Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
45 / 50


2015-08-05

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
„Naprawdę dobre nowiny” (czytano: 625 razy)
(POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.youtube.com/watch?v=rCp2h5jslKY

 

FIFAczki

Sepp Blatter odchodzi w deszczu fałszywych dolarówek i zarzutów korupcyjnych godnych papieskiego dworu. Fanatycy łojenia w gałę nie kryją radości: „Nareszcie! Teraz wszystko można będzie naprawić”. Z pewnością, ludzie sportu pokażą swe szlachetne oblicza, dotąd skrywane w szatniach i przytulnych zakamarkach siedzib rozmaitych federacji. Wszechwładny, paskudny Blatter – bezradni, niemniej fantastyczni sportowcy. Przedstawiciele PZPN zachowują taktowne milczenie.

A Niemcy wciąż górą

„Die Welt” podaje, że tylko w ubiegłym roku ponad 200 tys. katolików i tyleż samo protestantów postanowiło oficjalnie rozstać się ze swymi duchowymi przewodnikami, podejmując decyzję o wystąpieniu z parafii. Warto dodać, że w Niemczech podatek kościelny (Kirchensteuer) to ok. 9 proc. sumy podatku dochodowego, prócz tego, na poczet religijnej daniny od zarejestrowanych wiernych pobierane są również odpowiednie sumy z odsetek od lokat bankowych. Z budżetu centralnego rocznie wyparowuje także skromne 500 mln euro, by ostatecznie zasilić konta gmin wyznaniowych. Bardzo to wszystko budujące. Rząd niemiecki postanowił uczynić religianctwo takim luksusem, aby zmusić swych obywateli do pilnego rozstrzygnięcia dylematu: oszczędnie i w zgodzie z rozumem tu i teraz, czy wystawnie i lekkomyślnie na święte nigdy. W kontekście informacji napływających zza naszej zachodniej granicy, nietrudno zrozumieć popłoch polskiego kleru, który nadal woli otrzymywać pieniądze wyłącznie poprzez agendy rządowe, poza bezpośrednią kontrolą obywateli, również tych, którzy płacić na Kościół nie chcą. Inna sprawa, że dzięki parasolowi ochronnemu polityków Kościół nad Wisłą prowadzi rozliczne interesy, skutecznie unikając opodatkowania na powszechnie obowiązujących zasadach. Tak właśnie funkcjonuje Polska – kraj prawdziwie katolicki.

Obirek nadal błądzi

„Gazeta Wyborcza” nr 166: „Polski katolicyzm nie jest religią ani chrześcijaństwem” – twierdzi prof. Stanisław Obirek, były jezuita, choć wciąż teolog. Tezę ową podpiera w rozmowie z Dorotą Wodecką sporą liczbą przykładów. Niestety, jest dokładnie odwrotnie. Polski katolicyzm to kwintesencja umysłu ogarniętego gorączką religijnego zapału, skutecznie tłumiącego rozum. Prof. Obirek mniema, iż poza zadżumioną strefą wpływów Episkopatu Polski, rozciąga się jakowaś przestrzeń niepokalanej religijnej wolności, gdzie chrześcijaństwo może się rozwijać swobodnie, ukazując pełnię swego nieskończonego potencjału. Bynajmniej. Chrześcijaństwo ma niewiele wspólnego z doktryną żydowskiego mistyka i wywrotowca, którego stosunkowo krótką karierę najprawdopodobniej zakończył samobójczy akt skalkulowanego męczeństwa. Jako takie, chrześcijaństwo było i jest wyłącznie narzędziem zdobywania władzy politycznej. Kto jak kto, ale jezuita, nawet były, powinien to rozumieć najlepiej.

Polska wyższość

Brazylia żyje przygotowaniami do IO. Oprócz piramidalnych afer korupcyjnych bezpośrednio związanych z wielkim świętem sportu, przez brazylijskie ulice przetaczają się kolejne fale pospolitych zbrodni. W dwumilionowym Manaus, tylko w ciągu trzech dni popełniono 37 morderstw i podjęto próbę dziewięciu kolejnych. Pomiędzy 1 a 20 lipca zamordowano 81 osób. Miejscowi twierdzą, że to policyjne szwadrony śmierci mszczą się na handlarzach narkotyków, czy to za ataki na własne szeregi, czy też w ramach prowadzonych wspólnie interesów (rzecz jasna, pierwsze nie wyklucza drugiego). Według raportu ONZ obejmującego dane z roku 2012, w Brazylii zastrzelono ponad 40 tys. ludzi. Statystki milczą na temat np. „zaginionych”, zasieczonych maczetami, zakłutych majchrem itp. Nędza walcząca o lepsze z biedą, brak możliwości kształcenia i perspektyw na uczciwą pracę, korupcja tocząca kręgi władzy i szalejąca przestępczość, rabunkowa eksploatacja zasobów naturalnych plus wylewna, żarliwa religijność milionowych rzesz analfabetów – kamienny Chrystus ponad Rio rechocze. Brazylijczycy ewangelizację mają już za sobą, teraz pilnie potrzebują igrzysk. Skąd my to znamy? Grunt, że żelbetowy Jezus Chrystus Król Wszechświata ze Świebodzina wraz z koroną jest aż o 6 metrów wyższy od brazylijskiego kolegi.

Polska wyższość cd.

Pod nieobecność Demi Moore, w jej posiadłości w Beverly Hills menadżer urządził, a jakże, imprezkę. Balangę uświetnił pływacki występ trupa dwudziestojednolatka zalanego, o zgrozo, w trupa. Zaproszeni czuli się wyśmienicie, dlatego ubawionego na śmierć wyciągnięto z basenu zaledwie po kilku godzinach. Gwiazda odmawia komentarza i ja to doskonale rozumiem. W końcu, co tu komentować? W zeszłym roku utonęło w Polsce prawie 650 osób, zaś w tym, tylko w trakcie pierwszego lipcowego weekendu 41. Gros z nich popłynęło na pijackiej fali. Warto zauważyć, że żadna z krajowych ofiar utonięć nie skonała w basenie przyległym do luksusowej willi – ot, „zielona wyspa” ludzi szczęśliwych, wolnych od utrapień generowanych brzemieniem majątku.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


(2015-08-06,13:14): brakowało mi Twojego komentarza, Tadeusz... Życzę wszystkiego dobrego.
(2015-08-07,07:26): pewnie, że zaglądam. U ciebie jest co poczytać.
Faktem jest, że większość blogów na MP i innych portalach opiera się o schemat: "pojechałem do miasta XXX na maraton, zjadłem 2 żele, spotkałem pana YYY który mnie wyprzedził ale potem ja jego, kilometr w tyle minut, zupka za słona, ale jest pozytywnie i do przodu". Generalnie (mi osobiście) od takich wpisów chce się rzygać, co oczywiście nie umniejsza wartości wysiłku autora.
Ostatnio gdzieś wyczytałem, że na sieci więcej osób pisze, niż czyta. To prawda, dlatego sam będę pisał dopiero gdy będę miał coś do powiedzenia publicznie. Miałem kiedyś tu zresztą kilkanaście wpisów ale wszystkie usunąłem.
A co do naszej różnicy zdań na różne tematy, to jakoś specjalnie mi nie przeszkadza, staram się patrzeć trzeźwo. Miłego!

(2015-08-07,07:28): "Ciebie" miało być z wielkiej litery, sorki...







 Ostatnio zalogowani
alex
23:49
placekjacek
23:20
Tomek84
23:17
orfeusz1
23:16
maste
23:07
grzedym
22:54
1223
22:51
kwolsz1971
22:49
lachu
22:19
kubawsw
22:18
szyman760
22:10
waldekstepien@wp.pl
21:49
rychu18625
21:43
euzebiusz19
21:19
szyper
21:17
stanlej
21:13
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |