2015-04-03
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| mały biegacz (czytano: 1034 razy)
Syn Tymek lat prawie 5 dopi±ł swego. Trzy tygodnie temu prosił mamę o nowe buty. W sklepie obuwniczym jak zobaczył adidasy to chciał tylko je „Piękne niebieskie z wyłożonymi noskami gum± adidasy”. Jak ubrał to powiedział, że s± to tylko biegowe. Kiedy żona chciała mu założyć na nogi, aby się w nich bawił na podwórku to płakał, że się zniszcz± i nie będzie miał w czym biegać. Stwierdził, że tata ma tylko do biegania, więc wbił sobie do głowy, że te też będ± tylko do biegania. Dopiero moje i żony namowy przekonały go, że mog± być i do zabawy i do biegania, bo bieganie to też pewien rodzaj zabawy. Cały czas byłem przekonany, że to tylko taka zachciewajka syna i szybko mu się znudzi. Najpierw tydzień w delegacji, kolejny tydzień póĽne powroty do domu i byłem ¶więcie przekonany, że synowi przeszło. Jakże się myliłem dzisiaj od rana Tymek do taty pytania „No to kiedy pobiegamy” a ja po południu. Jak mała wskazówka będzie na 4 a duża na 12. Jak tylko wybiła 16.00 syn łapie mnie za rękę i ci±gnie do piwnicy do kotłowni, gdzie s± moje rzeczy biegowe. No i nie miałem wyj¶cia przebrałem się. Ubrałem synka w buty, czapeczkę, kurteczkę i pobiegali¶my na mojej 660 m pętli. Zdjęcie zrobiła moja córka po przebiegnięciu 3 okr±żenia czyli niecałe 2 km. Syn poszedł się napić do domu. Ja w tym czasie zrobiłem rozbieg przed jutrzejszym długim 35 km wybieganiem 6 km i już chciałem wrócić do domu, a tu syn stoi w furtce i do mnie pobiegamy jeszcze. No to zrobili¶my jeszcze 2 okr±żenia. Ł±cznie przebiegł 3300 m. I jako¶ nie widziałem po nim dużego zmęczenia. Uczyłem go jak efektywnie biec. Po biegu oczywi¶cie ćwiczenia rozci±gaj±ce. ¦miesznie one wygl±dały w wykonaniu Tymka, ale dojdzie do wprawy jestem o tym przekonany. Wrócili¶my do domu bierzemy prysznic, a syn zadaje mi trzy pytania: „Tato, a s± zawody dla dzieci takich jak ja”, „Czy można wygrać medal” i „Zrobisz mi wieszak na medale”. Zatkało mnie w sumie, ale jak odpowiedziałem na trzy pytania, że tak. No to się zaczęło. A kiedy mi zrobisz szafkę. Już nie wystarcza wieszak, kiedy zapiszesz na zawody, kiedy znowu pobiegamy itd. Jak katarynka to samo przez 30 minut. Zobaczymy jak zareaguj± jego nogi na bieg. Jak będzie ok to 4 razy w tygodniu pobiegamy sobie 2 razy w tygodniu pętla przy domu 5x660 m i w weekend las zalewu koronowskiego podjedziemy autem na skraj lasu i pobiegamy na łonie natury 2-3 km. I co¶ w tym jest, że dzieci czerpi± pasję od rodziców :) Ja nie ma nic przeciwko i jak tylko potrafię będę w nim rozpalał to zamiłowanie do biegania.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
Truskawa (2015-04-03,22:26): Moja Monia też tak miała. Fajny Tymek. :)
osasuna (2015-04-03,22:40): Iza a Monia jeszcze biega :) jest nawet bardzo fajny ;)
Truskawa (2015-04-03,23:17): Oczywi¶cie! Najczę¶ciej z map± a najbardziej lubi po lesie, w niedzielne wieczory. Z latarkami i rodzicami i siostr±. :)
snipster (2015-04-04,09:42): no i robi się niezła wybiegana rodzinka ;]
osasuna (2015-04-04,12:58): Piotr do wybieganej rodzinki jeszcze sporo brakuje, ale 2 to już połowa, została żeńska cze¶ć rodziny ale z nimi trochę zachodu będzie :)
Joseph (2015-04-04,14:05): "Płakał, że się zniszcz± i nie będzie miał w czym biegać" - hehehe, jasne, tysi±c kilometrów i ryms do kosza ;) Moje córki za to pytaj±, kiedy będziemy (znaczy ja i one) "Szypsi od Kenińczyków" :)
osasuna (2015-04-04,14:24): Łukasz zgadza się pewnie jeszcze prędzej, bo noga mu strasznie szybko ro¶nie :) cieszę się, że mój syn takich pytań nie zadaje :) bo bym strzelił karpia
|
