Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [2]  PRZYJAC. [11]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
6 / 6


2013-09-17

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Mountain Masochist (czytano: 652 razy)
(POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)

 

„Słuchaj, obiad skończony i to między nami też skończone”

W maju postanowiłem z nim zerwać.

Obiecywał że nie będzie robił scen.

Asfalt był niczym lukrowany pączek – kuszący, ale był to związek bez perspektyw

„Ty zrywasz ze mną ?!!” ripostował

Jaka była umowa ?

„Nie angażujemy się, to tylko mała przebieżka”

Musiałem to zrobić, bo był to toksyczny związek, który niszczył mnie od środka

Kiedy przypomnę sobie Warszawską dżunglę betonowych blokowisk włos jeży mi się na nodze

Zrobiłem to dla czystych i zdrowych mięśni

Klaustrofobiczne, ciasne ulice wielkich miast gdzie człowiek biega na człowieku jednym ruchem czarodziejskiej różdżki zamieniłem na dzikie przestrzenie Górskich Parków Narodowych gdzie kuna, niedźwiedź, wydra..

Przygotowania do biegu Rzeźnika trwały w najlepsze.

Problem z tym, że w życiu wszystko robi się od razu na poważnie, nie ma prób, nie można zrobić sobie pre-testów.

Zwiększenie dystansu miało przynieść wymierne efekty.
2-3, 25 kilometrowe przebieżki tygodniowo – głupiutki pluszowy miś.

Jednak w dalszym ciągu w mózg wbijał się asfalt.

Maluśki świat chodnikowego biegacza.

„Gdy dotarli na wyniosłość drogi oczom Ich ukazał się las” – przewróć stronę…

„Gdy dotarli na wyniosłość drogi oczom Ich ukazał się las…krzyży”

Poszukiwania mojej Góry trwały w najlepsze – Agrykola -nuda, kopa Cwila - nuda, Górka Szczęśliwicka - nuda, Górka na Kabatach – nuda.

Chcesz biegać w Górach ? Trenuj tam gdzie biegasz

I tak oto pierwszą część urlopu spędziłem z moją drugą nie tylko biegową połową w Szklarskiej Porębie na mini obozie biegowym.

Codzienne wycieczki zaowocowały 138 miejscem na Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich (41km) które miesiąc później odbywały się w tym samym miejscu. Czas - 4:51.

Wygrał Słoweniec z czasem zaledwie o godzinę i 40 minut lepszym ;-)

Postanowiłem że nie odpuszczę – znajdę swoją górkę – między asfaltem a betonem – i choć to czytelniku młody nie Mount Everest – znalazłem moje Falenickie zagłębie szczęścia.

W zaledwie kilka miesięcy po rozwodzie (z Asfaltem)ukończyłem Bieg Rzeźnika, Maraton Gór Stołowych, Bieg na Snieżkę, Maraton Karkonoski, Bieg na Radziejową, Maraton Wigry, Bieg 7 Dolin (100km), Bieg na Stare Wierchy

Chcesz wiedzieć jak ? – to proste – rzuć Asfalt


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Patriszja11 (2013-09-17,14:45): "Bo zupa była za słona" a asfalt był za płaski :)Fajne skojarzenia. Cóż święta prawda nie da się dobrze biegać w górach jak się w nich nie trenuje albo mało trenuje.







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
06:57
42.195
06:54
WitkowoBiega
06:51
Stonechip
05:54
piotrhierowski
05:33
kruszyna
02:35
Lektor443
00:53
Andrzej_777
00:02
Borrro
23:45
maratonczyk
23:23
piotrpieklo
23:19
conditor
23:18
marczy
23:09
benfika
23:02
saul
22:51
mandos
22:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |