Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [128]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Pamiętnik internetowy



Urodzony:
Miejsce zamieszkania:
860 / 866


2012-09-21

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
BYWAM NA SIEBIE ZŁY (czytano: 880 razy)
(POPRAW WPIS , ZMIEŃ ZDJĘCIE , USUŃ ZDJĘCIE)

 

Często zdarza mi się, że jestem na siebie zły. Przyczyny bywają różne. Często zdarza mi się, że jestem zły z powodu braku umiejętności ukrywania emocji. Mówiąc wprost często jak się wzruszam to z oczu lecą łzy a z nosa kapie. Ech, tak mam.

Kilka dni temu oglądałem wiadomości w TV i słyszę, że zmarł jeden z najbardziej wyjątkowych kibiców w Polsce, Dawid Zapisek. 14-latek cierpiał na rdzeniowy zanik mięśni pierwszego stopnia, ważył niespełna dziesięć kilogramów, jednak straszliwa choroba nie przeszkadzała mu w realizacji marzeń.

Przypomniano rozmowę z nim, kiedy mówił o sobie i swoich marzeniach. W słabym głosie nie było strachu, była dojrzałość, jakiej nie ma niejeden dorosły. Dawid wiedział, że żyje na kredyt. Nie bał się śmierci, ciągle miał marzenia. Był wielkim kibicem.

Z każdym miesiącem jego mięśnie oddechowe stawały się coraz słabsze, jednak Dawid oddychał samodzielnie.

– Nie chcę korzystać z respiratora. Sam oddychałem, gdy się urodziłem i sam oddychając, umrę – mówił Dawid.

Jego olbrzymią pasją był futbol, o którym wiedział więcej, niż niejeden dorosły. Dawid, na co dzień kibicował Lechii Gdańsk, a także Śląskowi Wrocław, Wiśle Kraków i Realowi Madryt. Dzięki życzliwości ludzi często gościł na meczach swoich ulubionych drużyn. Przy pomocy Mariusza Pawełka zawitał także na Santiago Bernabeu, gdzie spotkał się m.in. z Cristiano Ronaldo, Kaką, Benzemą i Jose Mourinho.

Pobyt w stolicy Madrytu miał jeden minus. Dawidowi nie udało się spotkać z jego największym, piłkarskim idolem, Ikerem Casillasem. Niecierpliwie czekał, więc na Euro 2012. Jego marzeniem było przeżyć turniej i spotkać się z hiszpańskim bramkarzem. Do spotkania doszło. Sen się ziścił. Dawid był szczęśliwy.

Kiedy Casillas dowiedział się o śmierci Dawida uczcił jego pamięć tym, że nie okazywał radości w czasie meczu, kiedy jego koledzy zdobywali bramki. Prasa i telewizja spekulowała, że to efekt jakichś niesnasek w drużynie. Wyjaśnienie znalazło się we Fb stronie Ikera gdzie żegnał Dawida i łączył się w smutku z jego rodziną.

Teraz niestety też jestem na siebie zły.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Marysieńka (2012-09-21,09:00): Dawid mimo świadomości iż umiera, potrafił cieszyć się tym czym obdarzał Go los...choć tak "okrutny" :))
Hepatica (2012-09-21,09:46): :) No, ale ja np. nie jestem na Ciebie zła:)))
Rufi (2012-09-21,12:44): Fajny wpis - rozpłakałam się...
żiżi (2012-09-21,20:57): Nie wszystkim jest dane cieszyć się długim życiem,nie wszyscy też je umieją docenić-niestety.







 Ostatnio zalogowani
Merlin
11:21
drago
10:52
biegacz54
10:50
goshed
10:43
Slawek.G
10:37
Stonechip
10:32
SantiaGO85
10:28
Darek102
10:23
Arqs
10:20
AdamP
10:17
ruski22
10:13
Admin
10:05
Patriszja11
09:50
pawlo
09:48
Baart1980
09:30
Grzegorz Kita
09:28
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |