Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Niemcy, 30 kwietnia 2009, 22:40
Admin
Michał
Walczewski
Trzeci triumf Jarosława Janickiego w 12 Renta Oberelbe Marathon

LINK 1: FOTORELACJA OBERELBE MARATHON
LINK 2: ARCHIWUM: ZAGRANICA - NIEMCY



W 12 Renta Oberelbe Marathon na trasie z Konigstein do Drezna po raz trzeci w historii triumfował Jarosław Janicki (Hermes Gryfino) z czasem 2:29:50. Tuż za jego plecami (2:29:53) finiszował zawodnik LKSu „Maraton Turek” Łukasz Panfil, nasz „teamowy” kolega.

Na najniższym stopniu podium stanął Niemiec Marco Diehl tracąc do naszych biegaczy blisko dwie i pół minuty (2:32:09).


Trasa maratonu nie należy do najlżejszych, pierwsza połowa wiedzie przez liczne podbiegi. W połączeniu z pogodą, która panowała w dzień startu (temp. powyżej 20st C w słońcu) nie należało się tutaj spodziewać rewelacyjnych wyników.

Dodatkowym utrudnieniem była awaria na trasie szybkiej kolei miejskiej, która transportowała zawodników na start. W związku iż koleją tą podróżowało około 400 biegaczy, organizator postanowił opóźnić start o godzinę, co spowodowało „podgrzanie” temperatury powietrza. Oto jak relacjonuje przebieg walki Łukasz Panfil:

Już po pierwszych kilometrach wiedzieliśmy z Jarkiem, że będziemy rozgrywać ten maraton między sobą. Kontrolowaliśmy przewagę nad Niemcem, który utrzymywał się przez pierwszą połowę dystansu na odległość kontaktu wzrokowego. W 40-tysięcznej Pirnie na 18km organizatorzy umiejscowili premię lotną, która zostawiła znaczny ślad na naszej dalszej dyspozycji. Zaczęliśmy ścigać się już 1,5km przed tym punktem. Jarek odpuścił i ja okazałem się najszybszy „zgarniając” wyżej wymieniony bonus. Oczywiście odbiło się to na dalszej części biegu, zarówno ja jak i Jarek mieliśmy już nogi zmęczone tym kilkuminutowym przyspieszeniem. Biegliśmy razem ponad 41km i nikt nie chciał zaatakować. Na 300 metrów przed stadionem gdzie umiejscowiona była meta Janicki szarpnął czego niestety nie wytrzymałem. Próbowałem jeszcze walczyć na ostatnich 250m pokonywanych na stadionie jednak Jarek okazał się lepszy.

Meta umiejscowiona na stadionie stadionie Heinz’a Steyer’a w centrum miasta była również miejscem dekoracji. Uczestnicy maratonu twierdzą iż malownicza i piękna trasa pozwala zapomnieć o wysiłku związanym z jej pokonaniem.

Jednak stopień jej trudności uniemożliwia uzyskiwanie wartościowych czasów. Do Drezna na maraton można wrócić już w październiku. Ten jesienny jest jednak rozgrywany w samym Dreźnie i tworzy go zupełnie inny „team”.


Komentarze czytelników - 3podyskutuj o tym 
 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2009-05-01, 10:16 napisał/-a:
Jarek szybko doszedł do siebie, już wniedzielę pobiegnie maraton Silesiana w Katowicach

 

Jans

Autor: Jans, 2009-05-01, 22:08 napisał/-a:
zobaczymy jak mu pójdzie - czy to rodzaj treningu ultrasa czy walka w kategorii!! 3mam kciuki!!

 

zgrzecho

Autor: zgrzecho, 2009-05-03, 22:42 napisał/-a:
GRATULACJE!!!
Jarek będzie teraz biegał kilka maratonów i w każdym będzie miał lepszy wynik, jak w zeszłym roku. Ha!

 


















 Ostatnio zalogowani
mariachi25
21:30
szymk
21:27
stanlej
21:22
szalas
21:18
BOP55
21:18
cinoslaw
21:17
bunioz
21:00
zulek
20:54
Admin
20:53
WhiteBart
20:48
entony52
20:25
placekjacek
20:01
crespo9077
20:00
sprinter86
19:55
42.195
19:54
empi40
19:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |