|
"Na maraton do Mediolanu wybrałem się, by zatrzeć złe wrażenie jakie pozostawił mi w pamięci nieszczęsny maraton w Sofii, gdzie lekarka – ignorantka, nie dopu¶ciła mnie do biegu.
Podróż do Mediolanu odbyłem autokarem. Ze względu na pierwszy atak zimy obawiałem się przejazdu przez Alpy ze względu na możliwo¶ć dużego opóĽnienia, które mogłoby uniemożliwić osobiste pobranie numeru startowego. Tymczasem drogi przez Alpy były czarne i suche, tylko po obu stronach widoczne były o¶nieżone szczyty. Jednak im bliżej było do Mediolanu, tym więcej ¶niegu leżało dokoła..."
|
|
| |
|