Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Zagranica, 05 kwietnia 2016, 10:02, 1571/514847
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Berlin, Paryż, Madryt, Linz

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



Nie było mocnych na Kenijczyków, podczas 40-tej edycji maratonu w Paryżu rozegranego w minioną niedzielę. W biegu tym rozegranym w ramach IAAF Gold Label Road Race po raz kolejny totalnie dominowali reprezentanci krajów afrykańskich. Organizatorzy paryskich zawodów od lat słyną ze swej skuteczności przy kompletowaniu listy elity zwłaszcza w biegu panów.

Tak było choćby w 2014 roku, kiedy na starcie pojawił się Kenenisa Bekele i wygrał z rekordem trasy 2:05:04. Tak było i tym razem: o końcowy triumf powalczyć mieli zawodnicy ze znakomitymi życiówkami jak Luka Kanda, Micah Kogo, czy Cyprian Kotut. To właśnie ostatni z wymienionych Kenijczyków odegrał pierwszoplanową rolę w niedzielnym wyścigu. Przez dłuższą część biegu tempo czołówki wskazywało na możliwy atak na rekord trasy. Półmetek biegacze osiągnęli w czasie 1:02:47, a doskonałą pracę wykonywali pacemakerzy dyktując równe mocne tempo. Po zejściu pacemakerów na ucieczkę zdecydował się Etiopczyk Gebretsadik Abraha, jednak na finałowych kilometrach został dogoniony przez ścigających go reprezentantów Kenii.

Wśród nich najmocniejszy na finiszowych metrach okazał się Cyprian Kotut, który wygrał z wynikiem 2:07:11. Podium uzupełnili jego rodacy: Laban Korir i Stephen Chemlany, którzy tuż przed metą wyprzedzili w walce o czołowe lokaty słabnącego Etiopczyka.

Kohut, równie szczęśliwy co zaskoczony, opowiadał na mecie dziennikarzom. "To dla mnie spore zaskoczenie, nie mam zbyt dużego doświadczenia w tak ogromnych biegach w europejskich krajach. Ostatnio jednak moja grupa treningowa odnosi duże sukcesy - Mike Kigen był drugi w Seulu z czasem 2:05. Widać więc że dobrze trenujemy." - mówił Kotut z uśmiechem.

" To był mój drugi duży maraton w życiu. Moim celem był dość ostrożny bieg i czas w okolicach 2:08:55, tym bardziej więc jestem szczęśliwy." - zakończył
Pierwszy z reprezentantów Francji Timothee Bommier, z czasem 2:15:38 ukończył bieg na 13-tej pozycji.

Znana w Europie ze zwycięstw maratońskich w Lizbonie i Mediolanie Kenijka Visiline Jepkesho wygrała w biegu kobiet. Jeszcze w okolicach 30-tego kilometra kroku starały się jej dotrzymać biegnące w grupie Etiopki, wśród nich obrończyni tytułu Gulume Tollesa oraz Meseret Mengistu. Ostatnie 10 kilometrów rywalizacji to jednak wspaniały pokaz ogromnej mocy na długim finiszu w wykonaniu Kenijki, która bardzo swobodnie oderwała się rywalkom, po to by zwyciężyć w czasie 2:25:53.

"Moim celem była poprawa mojego rekordu życiowego wynoszącego 2:24:44, nie udało się to, jednak wszystko to odchodzi w niepamięć, gdy wiem, że wygrałam tak wspaniałe i medialne zawody." - opowiadała Kenijka Jepkesho. "Przez wiele kilometrów czekałam na odważniejsze ruchy moich rywalek w czołówce, na jakieś ucieczki. Nic takiego jednak nie miało miejsca, zdecydowałam się więc sama na atak i to się opłaciło." - zakończyła zwyciężczyni 40-tej edycji maratonu w Paryżu.

Z Paryża przenieśmy się teraz do stolicy Niemiec gdzie rozegrano 36 edycję półmaratonu. Bieg w Berlinie ułożył się doskonale z perspektywy polskiego kibica. W ścisłej czołówce na mecie zobaczyliśmy dwie Polki: Agnieszka Mierzejewska zajęła trzecie miejsce z czasem 1:11:41 co jest jej nowym rekordem życiowym. Zawodniczka MKS-MOS Płomień Sosnowiec wypełniła tym samym minimum na mistrzostwa Europy w półmaratonie, które odbędą się w lipcu w Amsterdamie. Przypomnijmy, też, że Agnieszka wystartuje też w maratonie w Łodzi. Na piątej pozycji w stolicy Niemiec finiszowała Monika Stefanowicz, której na mecie odnotowano czas 1:12:47. Zwyciężczyni maratonu w Łodzi sprzed roku, potwierdziła tym samym swoje minimum i może być pewna wyjazdu na igrzyska do Rio de Janeiro. W tym celu musiała pobiec w półmaratonie wynik poniżej 1 godziny i 13 minut.

Wynik Polek stanowił kontynuację fantastycznego weekendu dla polskich biegów długich - dzień wcześniej w Pradze Katarzyna Kowalska na tym samym dystansie pobiła rekord Polski wynoszący odtąd 1:10:06

Dwa pierwsze miejsca w biegu pań przypadły naturalizowanym Kenijkom: wygrała biegająca w barwach Holandii - Elizeba Cherono, (1:10:43), druga była reprezentująca Francję Susan Jeptoo (1:10:49)

Bardzo szybko w Berlinie biegali również panowie: Kenijczyk Richard Kiprop Mengich zwyciężył z czasem 59:58. Kolejne miejsca na podium zajmowali: Simon Tsefay z Erytrei (1:01:00) oraz kolejny reprezentant Kenii Emmanuel Ngatuny (1:02:07). Nieco poniżej oczekiwań spisał się reprezentant gospodarzy Arne Gabius. Jak wielokrotnie wspominał on przed zawodami, trening oraz przygotowania skupił on na osiągnięciu wyniku poniżej 61 minut. Dziennikarze mediów biegowych podkreślali wielokrotnie, że za sprawą Arne istnieje realna szansa, że po raz pierwszy od 1993 roku i triumfu Carstena Eicha w Berlinie wygra Niemiec.

Ten jednak nie sprostał oczekiwaniom i zajął nieco rozczarowującą 4-tą pozycję z czasem 1:02:45

Największy faworyt biegu Wilson Kiprop, mistrz świata w półmaratonie z 2010 roku, wskutek kontuzji zszedł z trasy po 12-tym kilometrze.

03.04.2016: XVI Asics Medio Marathon Madrid (Hiszpania)

Mężczyźni:
1 Morris GACHAGA 1:02:40
2 John KIPSANG LOTIANG 1:02:54
3 Philip KOECH 1:04:33

Kobiety:
1 Poline WANJIKN NJERN 1:12:39
2 Rehima SERRO HUSSEN 1:14:53
3 Clarisse CRUZ 1:15:14

02.04.2016: Borealis Linz Donau Marathon (Austria)

Mężczyźni:
1 Edwin KOECH KEN 2:09:06
2 Duncan KOECH KEN 2:11:18
3 Felix KIMUTAI KEN 2:12:28
4 Philemon BAARU KEN 2:19:26
5 Robert GRUBER AUT 2:28:21
58 Robert CELIŃSKI POL 2:59:35

Kobiety:
1 Halima Hassen BERISO ETH 2:38:13
2 Jasmina LLIJAS CRO CRO 2:54:05
3 Lucie KLIMESOVA CZE 3:09:44

LINZ AG Viertelmarathon (10800m)

Mężczyźni:
1 Tomasz SZYMAŃSKI POL 35:37
2 Olicer KNEIDL AUT 35:45
3 Manfred STEGER AUT 35:50

Kobiety:
1 Anita BAIERL AUT 37:10
2 Anna CELIŃSKA POL 38:43
3 Katharina KREUNDL AUT 39:44

03.04.2016: Deagu Marathon (Korea Północna)

Mężczyźni:
1 James Kwambai (KEN) 2:10:46
2 John Langat (KEN) 2:10:49
3 Abdellah Tagharrafet (MAR) 2:11:34
4 Saidi Juma Makula (TAN) 2:12:01
5 Stephen Kosgei Kibet (KEN) 2:13:25

Kobiety:
1 Caroline Kilel (KEN) 2:27:39
2 Ines Melchor (PER) 2:27:40
3 Shewarge Alene (ETH) 2:32:40
4 Lim Kyung Hee (KOR) 2:33:11
5 Workitu Ayanu (ETH) 2:34:33

03.04.2016: 36 Berliner Halbmarathon (Niemcy)

Mężczyźni:
1 Richard MENGICH KEN 59:58
2 Simon TESFAY ERI 1:01:00
3 Emmanuel NGATUNY KEN 1:02:07
4 Arne GABIUS GER 1:02:45
5 Patrick MUGUR 1:03:41
6 Eric GALLIS CAN 1:03:41
7 Bart van NUNEN NED 1:03:53
8 Manuel STOCKERT GER 1:03:57
9 Dickson KURUI KEN 1:03:58
10 Hendrik PFEIFFER 1:04:06

Kobiety:
1 Elizeba CHERONO NED 1:10:43
2 Susan JEPTOO FRA 1:10:49
3 Agnieszka MIERZEJEWSKA POL 1:11:41
4 Dorcan NZEMBI KEN 1:12:47
5 Monika STEFANOWICZ POL 1:12:51
6 Ruth MEJDEN NED 1:13:20
7 Isabelll TEIGEEN GER 1:13:52
8 Lonah Korlima CHEMTAI ISR 1:14:11
9 Mona STOCKHECKE GER 1:14:20
10 Mariska DUTE NED 1:14:46

03.04.2016: Schneider Electric Paris Marathon (Francja)

Mężczyźni:
1 Cyprian Kotut (KEN) 2:07:11
2 Laban Korir (KEN) 2:07:29
3 Stephen Chemlany (KEN) 2:07:37
4 Micah Kogo (KEN) 2:08:03
5 Gebretsadik Abraha (ETH) 2:08:18

Kobiety:
1 Visiline Jepkesho (KEN) 2:25:53
2 Gulume Tollesa (ETH) 2:26:14
3 Dinknesh Mekasha (ETH) 2:28:12
4 Rebecca Chesire (KEN) 2:31:29
5 Yebrgual Melese (ETH) 2:32:05



Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

raldek99

Autor: raldek99, 2016-04-05, 20:42 napisał/-a:
Daegu nie jest w Korei Północnej......

 


















 Ostatnio zalogowani
Admirał
22:22
jantor
22:21
Andrea
22:18
porywczy
22:12
Admin
22:08
bogsan
22:07
ona
22:01
przemek300
21:58
wadas
21:53
Wojciech
21:48
mario1977
21:48
alex
21:46
dionizy62
21:34
soniksoniks
21:24
Szafa
21:20
kos 88
21:16
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |