|
W zeszłym roku na Biegu Kobiet w Jastrzębiu Zdroju znalazłam się poniekąd przypadkiem. Trafiłam tam i atmosfera tego wydarzenia uwiodła mnie całkowicie. Wiedziałam, że za rok chcę tu wystartować.
Co prawda to bieg na 5 kilometrów z małym haczykiem, czyli dystans trudny (pobiegnąć go szybko jest wielką sztuką, a przespacerować mała chwała), ale to wszystko co dzieje się na stadionie przy ulicy Harcerskiej, rekompensuje dyskomfort związany z bieganiem piątki na Śląsku w pełnym upale.
A dzieje się wiele. Przede wszystkim całe wydarzenie, jak by nie patrzeć – sportowe, odbywa się w atmosferze radosnego kobiecego pikniku, na który można przyjść z dziećmi i oddać je w profesjonalne ręce przedszkolanek na czas biegu, jak również w towarzystwie mężczyzny swojego życia, ale to tylko w wypadku jeżeli umiemy sobie poradzić z zazdrością, bo tego akurat dnia męskie oko zdecydowanie ma gdzie uciekać.
Zobacz pełną galerię zdjęć
Mój mężczyzna określa tę imprezę krótko „Bardzo ją lubię, ale mam z nią problem, bo wśród tylu kobiet nie wiem, na kim mam oprzeć oko.”. Oczywiście radzę mu, by opierał na mnie, ale nie mam pretensji, gdy ucieka mu to oko na boki. Mnie też ucieka:)
Co organizatorzy przy każdej edycji biegu przygotowują dla uczestniczek i osób towarzyszących? Wiele atrakcji, i to niekoniecznie biegowych. No bo ciężko za rzecz nieodzowną przy organizacji biegu uznać stoiska, na których biegaczki mogą sobie zrobić bezpłatny manicure czy makijaż (ja się nie zdecydowałam, ale zazdrościłam; chciałam mieć tę różowa szminkę na ustach, ale wiedziałam, że w czasie biegu niechybnie rozmazałabym ją sobie po twarzy). Można też skorzystać z oferty zaplecenia warkoczyków biegowych. Można zrobić sobie zupełnie idiotyczne, ale jakże miłe, zdjęcie w fotoklatce: z dziwacznymi okularami słonecznymi, w perukach, w boa z kolorowych piór.
Można skorzystać przed biegiem i po biegu z masażu, a przede wszystkim można (niewiele pań z tego nie skorzystało) wziąć udział w fantastycznej rozgrzewce. W tym roku poprowadził ją w rytmie zumby pan ze szkoły tańca. Trzeba było widzieć jego miękkie taneczne ruchy, by zrozumieć, dlaczego tak porwał biegaczki, a z kolei należało zobaczyć tę blisko tysięczna armię kobiet w jednakowych różowych koszulkach tańczących zumbę, by zrozumieć lekki obłęd w oczach, z jakim poruszali się między nimi męscy fotografowie. Podsumujmy to krótkim stwierdzeniem: zabawa była przednia!
371 | 592 | 885 | 2014 | 2015 | 2016 | | +60% | +49% | Historia frekwencji OPEN |
Następnie przemarsz pod Urząd Miasta, gdzie miał miejsce start; oczywiście kolorowy. By podkreślić radosną atmosferę tego biegu, każda z jego uczestniczek na sygnał startera wypuszczała w niebo różowy balonik, zaś srebrne confetti sypały się nam na głowy. Blisko tysiąc baloników unoszących się do nieba, to jest rzecz po prostu fantastyczna.
Później zmagania z niełatwą trasą. Zresztą na Śląsku nie biega się łatwo, bo tam nigdy nie jest płasko: pod górkę i z górki – tak to wyglądało. I ani grama cienia, a to w gorący dzień było zwyczajnie męczące. Na krótkiej trasie dodawało nam ducha walki pięć grup dopingujących i liczni kibice. Mnie szczególnie ujął pan przebrany za mammograf. To był seksistowski żart, ale naprawdę bardzo śmieszny:)
Zmagania na trasie, tak jak w zeszłym roku, wygrała Ewa Kucharska z pobliskiej Pszczyny, która po morderczym ubiegłotygodniowym Cracovia Maraton doszła już najwyraźniej do siebie i przybiegła w czasie tylko o 9 sekund gorszym niż w zeszłym roku, kiedy to ustanowiła rekord trasy.
Na mecie oczywiście czekały na nas medale z motywem kwiatowym (kobiecość na każdym kroku), w charakterze posiłku regeneracyjnego sałatki na bazie różnych rodzajów sałaty, cebuli, pomidorów i innej świeżyzny (mężczyźni raczej by na taki posiłek marudzili, kobiety były zachwycone), a później, co nie zdarza się chyba nigdy, profesjonalnie poprowadzowe rozciąganie po biegu. Dekoracja w licznych kategoriach (open, matka i córka, siostry, Nordic Walking, mieszkanki Jastrzębia i kategorie wiekowe), a potem losowania nagród. Ku mojemu wielkiemu smutkowi tym razem nie miałam szczęścia w losowaniu:(
Tonem podsumowania: pewna znajoma biegaczka (a powiedzmy szczerze nie jest to biegowa wymiataczka) mówi, że ona co roku MUSI wziąć udział w dwóch biegach: biegu Kobiety na 5+ w Jastrzębiu i Niepodległościowej Jedenastce w Białym Kościele, bo ona te biegi kocha. Jej mąż dodaje zawsze „Ja miałbym odpuścić Jatrzębski Bieg Kobiet? W życiu!”
I to właśnie uznajmy za najlepszą rekomendację.
Za rok – koniecznie!
Wyniki III Jastrzębskiego Biegu Kobiet:
1. KUCHARSKA Ewa - Pszczyna 00:18:26
2. SUWAJ Aneta - Jastrzębie Zdrój 00:18:40
3. MENDECKA Michalina - Łaziska Górne 00:19:01
4. WŁODARCZYK Patrycja - Jaworzno 00:19:12
5. CZYŻ Katarzyna - Ruda Śląska 00:19:23
6. DŁUGOSZ Agata - Tychy 00:20:04
7. BIELIŃSKA Monika - Przyszowice 00:20:20
8. ADAMCZYK-NOWAK Beata - Bytom 00:20:34
9. WOJTYŁA Barbara - Skoczów 00:20:43
10. MENDECKA Daria - Łaziska Górne 00:20:47
Dotychczasowi Zwycięzcy:
2016 - KUCHARSKA Ewa, POL, 00:18:26
2015 - KUCHARSKA Ewa, POL, 00:18:15
2014 - FRANKIEWICZ Wioletta, POL, 00:19:22 |
|
Zobacz takze:
| INFORMACJA POSIADA MULTI-FORUM | POROZMAWIAJ | | III Jastrzębski Bieg Kobiet - Jastrzębie-Zdrój, 22... | 1 2016-01-19 | | 2015 - II Jastrzębski Bieg Kobiet | 7 2015-06-01 | | 2014 - I Jastrzębski Bieg Kobiet | 21 2014-05-29 |
|
|