Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [16]  PRZYJAC. [32]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
ineczka16
Pamiętnik internetowy
Raz - nie wciąż, dwa razy - nie zawsze...

Paulina
Urodzony: ----
Miejsce zamieszkania: Poznań
174 / 175


2014-08-19

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
A może by tak...? (czytano: 1706 razy)

 

Człowiek pomyśli sobie tylko: A może by tak Poznań Maraton...? I bach! Marzenia prysnęły jak bańka mydlana...

Jechałam sobie rowerkiem z pracy do domu. No i wyrósł przede mną "wielki" krawężnik (ach te polskie ścieżki rowerowe!). Źle wymierzyłam, koło się "omksnęło", prawa fizyki są bezwzględne no i spadłam z roweru na prawą nogę. I...? W lewą coś nagle zabolało...

Nie obyło się bez wizyty w SOR, gdyż nogę wlokłam dosłownie za sobą. Szybko zrobiła się fioletowa i spuchła jak bania. Poddano mnie badaniu lekarskiemu (lekarz macał i macał moją kostkę - przyjemne to to nie było), potem wysłał mnie na RTG. Złamania na szczęście nie było, ale rozpoznano silne stłuczenie okolicy kostki przyśrodkowej lewego stawu skokowego - cokolwiek to znaczy...

Doktorek nie mógł uwierzyć, że to pedał od roweru zrobił mi taką krzywdę. W zaleceniach miałam wypisane następujące punkty: okłady z lodu, altacet, maść kojąca, opaska elastyczna i hit! Kula łokciowa do odciążania kończyny po stronie przeciwnej do urazu przez około 10 dni...

To wszystko stało się 14.07. Po 10-ciu dniach wyjeżdżałam na wyczekiwane wakacje. Zastanawiałam się już, czy nie poprzesuwać o jakiś miesiąc wyjazdu, ale wszystko było już zaklepane. No i trochę bardzo w górach przeciążyłam nogę. Dopiero w zeszłym tygodniu zaczęłam chodzić bez opaski. Zdarza się, że wieczorami czasem lekko boli. O bieganiu dłuższym niż truchcik 100-200 m na tramwaj/autobus nie ma na chwilę obecną mowy...

Jeszcze brzmi mi w uszach śmiech kolegi-homofoba z wakacji:
- A co zrobiłaś w nogę?
- No wiesz, jakby to powiedzieć - pedał mnie uderzył...
- No widzisz - bo wszystkiemu winne są te pedały!

A tylko sobie człowiek pomyślał - A MOŻE BY TAK POZNAŃ MARATON...? Może w przyszłym roku się uda :) Na chwilę obecną tęsknym wzrokiem odprowadzam mijających mnie biegaczy...

Na zdjęciu - RTG mojej nogi...

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


żiżi (2014-08-20,13:10): Szkoda..wracaj do zdrowia:)
michu77 (2014-08-21,08:42): ...czasami już tak jest, że z naszych planów wychodzą przysłowiowe nici. Zdrowiej!!!







 Ostatnio zalogowani
martinn1980
12:57
poltergeist
12:27
benfika
12:14
cinekmal
11:54
wypar@interia.pl
11:30
biegacz54
11:28
VaderSWDN
11:27
Grzegorz Kita
11:25
bolo_biega
11:14
Biegający Krecik
11:07
fully1
11:03
drago
10:32
Jawi63
10:06
rys-tas
10:05
szymon_p
09:41
ProjektMaratonEuropaplus
09:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |