|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2018-10-04, 07:49 miała byc subiektywna opinia
2018-10-03, 19:33 - dario_7 napisał/-a:
1. Nie zauważyłem jakiegoś większego problemu z osobami postronnymi w strefie startu (wszędzie widziałem barierki). Jeśli były takie przypadki, to raczej sporadyczne. Pytanie jeszcze, co kto rozumie przez strefę startu?
2. Na mecie, zaraz za punktem z medalami nikt nie mógł wejść z zewnątrz. Po około 200 metrach za metą chciałem się trochę cofnąć znów w kierunku mety i nie pozwolono mi.
3. Depozyty do odbioru były ponad 700 m od mety i nie wyobrażam sobie wyłączanie aż takiego obszaru wyłącznie dla zawodników i niedopuszczanie rodzin. Nie dajmy się zwariować! Może wówczas, gdy będzie u nas startowało po 20 i więcej tysięcy zawodników lub zaistnieje jakieś zagrożenie terrorystyczne będzie to miało jakiś sens, ale obecnie go nie widzę. Co mnie obchodzi jakiś sfrustrowany, zazdrosny samotnik, na którego nikt nie czeka?
4. Oprócz wspomnianego napoju izotonicznego, na mecie do wyboru była również woda, piwo bezalkoholowe w dwóch smakach, banany... Po jakiego grzyba czepiać się dupereli? |
"Mistrzu świata i okolic" cieszy mnie że nikt i nic Ci nie przeszkadzało, brawo dla Ciebie i organizatora. W mojej obecności na kilka sekund przed startem rodzinki biegnących przebywały w strefie startu i życzyły powodzenia czy co tam chciały robić.
Co do twojego cofania, skoro przybiegłeś na początku, sytuacja mogła wyglądać inaczej (ale Pan Mistrz) wie lepiej co działo się 20-30 minut później.
W roku 2013 (w którym notabene chyba biegłeś) do strefy depozytów na stadionie narodowym nie miał wstępu nikt poza zawodnikami. Może jaśnie Pana nie próbował rozjechać rowerzysta gdy szedł odebrać depozyt. Jak widać z Twojego komentarza raczej jesteś sfrustrowany tym, że ktoś ma inne zdanie od Ciebie (trudno), na mnie też czekała rodzina, ale wiedzą że nie ma co pchać się w strefę mety czy depozytów (Twoja Pewnie robi tak zawsze).
Co do zagrożeń terrorystycznych w Bostonie tez ich nie było. Fajnie, że o tym wspomniałeś.
Napój, to moje odczucie, w pakiecie był standardowy izotonik (w strefie mety Fit) i tyle w temacie.
Pozdrawiam sfrustrowanego ultramaratończyka. |
| | | | | |
| 2018-10-04, 08:39 Nie biegałem w Warszawie
Biegałem w Maratonie Pokoju w 1979 i nabiegałem poniżej 3 godzin, później już nie biegałem , chociaż chyba raz jeszcze biegłem. Dlaczego nie biegam w Warszawie , ponieważ inne biegi , które w tym czasie powstały były o niebo lepsze od maratonu w Warszawie. W tym roku bieg oglądałem w internecie , transmisja był spóźniona chyba pół godz ale później była. Co można było zaobserwować , praktycznie puste ulice ( tego nie ma na innych biegach , a wzorem jest tu Poznań , mowa o kibicach ) , na mecie można było zaobserwować maksimum 500 ludzi , którzy w zasadzie byli znajomymi lub rodzinami biegaczy. Po chwili zaczęła się dekoracja a raczej parodia dekoracji. Wyczytywano zwycięzców i Pan dyrektor wręczał im tekturowe czeki i obrazy. To nawet na biegach na wsi wręczają oficjele zasłużeni zawodnicy jest asysta harcerek , lub innych dziewczyn w strojach regionalnych , są fanfary hymny , zdjęcia na podium itp. Dla mnie jest to maraton smutny , robiony na siłę po minimalnych kosztach i praktycznie dla amatorów . Jakoś nie skusił się na start żaden Polski biegacz ( wyjątek debiut Nowickiego ) a w kobietach same amatorki. |
| | | | |
| | | | | |
| 2018-10-04, 09:15
2018-10-04, 08:39 - henry napisał/-a:
Biegałem w Maratonie Pokoju w 1979 i nabiegałem poniżej 3 godzin, później już nie biegałem , chociaż chyba raz jeszcze biegłem. Dlaczego nie biegam w Warszawie , ponieważ inne biegi , które w tym czasie powstały były o niebo lepsze od maratonu w Warszawie. W tym roku bieg oglądałem w internecie , transmisja był spóźniona chyba pół godz ale później była. Co można było zaobserwować , praktycznie puste ulice ( tego nie ma na innych biegach , a wzorem jest tu Poznań , mowa o kibicach ) , na mecie można było zaobserwować maksimum 500 ludzi , którzy w zasadzie byli znajomymi lub rodzinami biegaczy. Po chwili zaczęła się dekoracja a raczej parodia dekoracji. Wyczytywano zwycięzców i Pan dyrektor wręczał im tekturowe czeki i obrazy. To nawet na biegach na wsi wręczają oficjele zasłużeni zawodnicy jest asysta harcerek , lub innych dziewczyn w strojach regionalnych , są fanfary hymny , zdjęcia na podium itp. Dla mnie jest to maraton smutny , robiony na siłę po minimalnych kosztach i praktycznie dla amatorów . Jakoś nie skusił się na start żaden Polski biegacz ( wyjątek debiut Nowickiego ) a w kobietach same amatorki. |
...co za debilny komentarz... |
| | | | | |
| 2018-10-04, 13:08
LINK: https://www.youtube.com/watch?v=HILA14ZpHCk | Witam
Zapraszam na małą zajawkę filmową z 40 PZU Maratonu Warszawskiego
https://www.youtube.com/watch?v=HILA14ZpHCk
Plus pod linkiem na dole relacja tekstowa z samego biegu z perspektywy biegacza Sub 2.40
http://szukajtego.pl/2018/10/02/jubileuszowy-40-pzu-maraton-warszawski/
Pozdrawiam
Michal |
|
|
|
| |
|