|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2016-01-18, 11:40 2016 - 26. Półmaraton Phillipsa
Jest to oficjalny wątek dyskusyjny kolejnej edycji biegu. |
| | | | | |
| 2016-02-03, 20:38
Jaka jest trasa w Pile?
Chciałbym tam po raz pierwszy wystartować we wrześniu.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2016-02-03, 23:48
2016-02-03, 20:38 - daniel1981 napisał/-a:
Jaka jest trasa w Pile?
Chciałbym tam po raz pierwszy wystartować we wrześniu.
|
Płaska. Trzy pętle, częściowo się pokrywają. Na moje trasa szybka. Jak poszperasz na moim blogu znajdziesz dwa wpisy na temat Piły. |
| | | | | |
| 2016-04-15, 20:51
2016-02-03, 23:48 - sojer napisał/-a:
Płaska. Trzy pętle, częściowo się pokrywają. Na moje trasa szybka. Jak poszperasz na moim blogu znajdziesz dwa wpisy na temat Piły. |
We wrzesniu bywa goroco ;-)
Ale może warto powalczyć o rekord życiowy ;-) |
| | | | | |
| 2016-05-17, 21:31 trasa
Faktycznie bywa gorąco ale idzie przeżyć .Jeśli planujesz życiówkę to trasa ok .Ja tam kiedyś zyciówkę nabiegałem ale jeszcze na starej trasie takiej z długim podbiegiem ( notabene wg mnie ciekawszej i wbrew pozorom szybszej).Ta nowa trasa jest szybka , płaska choć wg mnie ma za dużo zawijasów wolalem starą mimo podbiegu , potem było fajnie w dół. |
| | | | | |
| 2016-08-16, 11:43 26. Półmaraton PHILIPS Piła
witam, odstąpię pakiet startowy na 26. Półmaraton PHILIPS Piła (90 PLN)
Mariusz |
| | | | | |
| 2016-09-02, 10:24
Witam,
Pilnie odkupię pakiet startowy na ten bieg.
Kontakt: 608674983
lub mail wilinski.mariusz@gmail.com
Mariusz |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-02, 22:06
Maniacy organizują wyjazd z Poznania do Piły na półmaraton. Są jeszcze miejsca w autokarze a koszt to symboliczne 10 zł za transport w 2 strony. Zainteresowanych proszę o kontakt na kbmaniac@wp.pl ;)
Arti |
| | | | | |
| 2016-09-03, 14:52 " 7 "
Siódmy raz w Pile ,miejmy nadzieje że będzie to tak jak "7"
szczęśliwy start...
|
| | | | | |
| 2016-09-03, 20:37
2016-05-17, 21:31 - punto napisał/-a:
Faktycznie bywa gorąco ale idzie przeżyć .Jeśli planujesz życiówkę to trasa ok .Ja tam kiedyś zyciówkę nabiegałem ale jeszcze na starej trasie takiej z długim podbiegiem ( notabene wg mnie ciekawszej i wbrew pozorom szybszej).Ta nowa trasa jest szybka , płaska choć wg mnie ma za dużo zawijasów wolalem starą mimo podbiegu , potem było fajnie w dół. |
RÓWNIEŻ TU ZROBIŁEM ŻYCIÓWKĘ, DAWNO W 2003 ROKU NA STAREJ TRASIE. PAMIĘTAM TEN PODBIEG NA 15 KM NA AL.WOJSKA POLSKIEGO I NASTĘPNIE AGRAFKE ORAZZ TEN FAJNY ZBIEG NA 18-TYM. JUTRO STARTUJĘ PO RAZ 14-TY I OD ROKU 2002 MIAŁEM TYLKO JEDNĄ PRZERWĘ W STARCIE W 2014 ROKU. DO ZOBACZENIA W PILE I POWODZENIA! |
| | | | | |
| 2016-09-04, 19:06 Nareszcie Polacy
Wierzyć się nie chce , nie ma Kenijczyków ani Ukraińców , czyżby badania ich wystraszyły ? |
| | | | | |
| 2016-09-04, 19:30
2016-09-04, 19:06 - henry napisał/-a:
Wierzyć się nie chce , nie ma Kenijczyków ani Ukraińców , czyżby badania ich wystraszyły ? |
Żałosne jest to co Pan pisze. Wśród MP startowała zawodniczka która wpadła na dopingu w Poznaniu i została przez organizatorów zdyskwalifikowana na 2 lata... |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-04, 19:41 A co wtym żałosnego ?
2016-09-04, 19:30 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Żałosne jest to co Pan pisze. Wśród MP startowała zawodniczka która wpadła na dopingu w Poznaniu i została przez organizatorów zdyskwalifikowana na 2 lata... |
Olga Ochal nie jest zdyskwalifikowana . Jest odsunięta tylko z imprez organizowanych przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Gdyby była zdyskwalifikowana to by nie została dopuszczona do startu w Pile. A fakt jest faktem , Kenijczyków i Ukraińców w Pile nie było. |
| | | | | |
| 2016-09-04, 20:34 Organizacja.
Właściwie można mówić same plusy na temat tegorocznego biegu. Uwaga dla organizatorów. Punkty z nawadnianiem trzeba przeorganizować. NIE MOŻE BYĆ CUKIER NA KOŃCU PUNKTU!!! Mam wrócić na początek punktu po wodę??????? Ps. Proponuje dołożyć jeden punkt z wodą.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2016-09-04, 21:30 Pilscy skrytożercy parta partowi
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/ | Muszę przyznać, że ten weekend był wyjątkowy i spędzony nad wyraz intensywnie. Najpierw w sobotę wybrałem z paroma osobami na dożynki do jednej z podpoznańskich gmin. Na dożynkach, jak to na prawdziwej wiejskiej imprezie niczego co powinno, a nawet jeżeli nie powinno, to i tak należy do tradycji nie brakowało. O szczegółach może nie będę pisał, gdyż każdy, kto ma wyobraźnię spokojnie wszystko sobie może w umyśle stworzyć.
No, a potem stwierdziłem, że wybiorę się na półmaraton do Piły. Oczywiście nie po to by biegać, gdyż mając w planie w przyszłym tygodniu maraton we Wrocławiu, a za dwa tygodnie w Warszawie musiałbym być lekkim głupcem, gdybym się na półmaraton rzucił. Ale, że uwielbiam atmosferę Miasta Staszica ( w końcu dwa razy biegłem i uzyskałem tam najlepsze czasy), dlatego zgłosiłem akces w pomocy organizacyjnej. Spotkało się to z wielkim entuzjazmem i wbito mnie w gustowny żółty fartuszek ( żółte marynarki, papiery, te klimaty) i poproszono bym pilnował wejście, a zasadzie wejścia oficjalne i nieoficjalne na pasta party, by nikt poza Zawodniami się tam nie znajdował. Powodów było kilka. Raz, niepotrzebne zamieszczanie, dwa właśnie pasta party, a konkretnie posiłki na nie przygotowane. Ale do tego może przejdę później. Miałem przyjemność słuchania i oglądania z boku całej pilskiej otoczki i muszę przyznać, że robiło to wielkie wrażenie. Do tego dodatkowego smaczku dodawał brak czarnoskórych zawodników ( czyżby informacja o podwyższonego gotowości badania antydopingowego?), spowodował, że walka o zwycięstwo miała się odbyć na względnie równych szansach pomiędzy Polakami ( których oczywiście liczba robiła swoje, jak i zawodnikami z Ukrainy i paru innych krajów.
Już po godzinie i stosunkowo niewielkiej ilości minut pierwszy na mecie pokazał się z jeden z wielkich faworytów, czyli pan Szymon Kulka. Tyle zdołałem w pamięci odnotować, gdyż po chwili zawodnicy zaczęli przychodzić i trzeba było wziąć się do zajęć. Do pomocy miałem bardzo miłą panią, z którą skutecznie rozdzieliliśmy się rolami. W międzyczasie miałem bardzo miłe rozmowy z wieloma biegaczami, którzy na czołowych miejscach przybiegli. No, a potem zaczęło się dziać. Generalnie większość biegaczy wchodziła sama i nie było problemu. No, ale czasem zdarzały się dookoła biegowe procesje, Czyli podążał biegacz lub biegaczka z mniejszą lub większą asystą. Jeżeli szedł czy szła sam lub sama z dzieckiem ,to ok, wiadomo, że nie rozdzielę, jeżeli są sami. No, ale były całodzienne zbiry czyli mama, tata, syn, córka, a i czasem babcia, dziadem, a z tyłu po cichu kochanka lub kochanek. No i w takim przypadku sprawa prosta: tylko biegający i nikt więcej. Większość ze zrozumieniem, część z lekkim skrzywieniem, ale mówili: ok, niech będzie, rozumiemy. No, a czasem musiałem dosyć zdecydowanie prosić o rozdzielenie nierozdzielanych. Wtedy mówiłem prosto: „ to jest miejsce tylko dla biegających, porcji jest określona ilość dla tych, którzy są na trasie, jak Państwa jedni i drudzy zjecie ponad przynależną porcję, może się okazać, że dla tych, którzy są na trasie zabraknie”. No i cóż pomagało. Pewien problem stanowili alpiniści i płotkarze przeskakujący lub skrobiący się płotki, bo tylko do toalety. Tak tylko do toalety, a potem jeszcze tu i tam, a papieru obsługa nie nadążała . uzupełniać. Błędem był brak osobnych toalet dla osób które nie biegały. Bo wszyscy pchali się tych samych” toi tojów” i potem było jak było. W moim odczuciu z zewnątrz patrzac spory błąd organizatorów, gdyż powinny być z boku ustawione osobne „toi toje” dla nie tych co kibicują.
No, ale wracam do mojego pilnowana. Wiem, że byłem surowy, ale sam nie raz kiedy zdarzało mi się dobiegać w moim stylu w środku stawki, to była albo końcówka, albo brakowało, a kiedy na początku przybywałem z reguły z drugiej połowie, to często oblizywałem się ze smakiem, myśląc „ no orgowie na nas oszczędzają”. A tu okazuje się, że bardzo często nie wypadało odpowiednio blokować wejścia na pasta party. I całe rodziny wychodziły najedzone, by tacy skromni i trochę wolniejsi biegacze odchodzili z kwitkiem. Ja wiem jak wolno biegasz, to twój problem, ale mimo wszystko warto się zastanowić, czy koniecznie trzeba przyprowadzać wszystkich, by komuś zabrakło. Ja wiem rodzina i przyjaciele przede wszystkim, a inni biegacze, to ich problem. Osobiście uważam, że każdy kto wykupił pakiet ma prawo skorzystać i zaczynam rozmieć niektórych Organizatorów, którzy bardzo restrykcyjnie podbiegają do wpuszczania i wydzielania posiłków. Nie każdy ma tak jak Piła czy Grodzisk, gdzie stoły godnie zastawione. A nawet jeżeli godnie zastawione, to i tak nie jest to na zasadzie ” stoliczku nakryj się”
Tak podsumowując zasada jest prosta. Jeżeli Organizatorzy mają wykupione x pakietów, to zamawiam w firmie cateringowe x posiłków. Firma cateringowa robi x zamówień plus jakiś procent na górkę. Ale jeżeli ta górka zostanie zżarta przez skrytożerców, to dal reszty brakuje. A już nie ma kiedy dorobić, gdyż to jest robione na zaś, a nie na bieżąco. I ja zabraknie, to pupa zimna. |
| | | | | |
| 2016-09-05, 10:41
2016-09-04, 19:41 - henry napisał/-a:
Olga Ochal nie jest zdyskwalifikowana . Jest odsunięta tylko z imprez organizowanych przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Gdyby była zdyskwalifikowana to by nie została dopuszczona do startu w Pile. A fakt jest faktem , Kenijczyków i Ukraińców w Pile nie było. |
została przyłapana na stosowaniu dopingu, organizator zrobił to, co mógł, czyli nałożył ban na start w jego imprezach...
PZLA jednak jak się okazuje ma to w głębokiej czteroliterowej
Dla mnie to jest nielogiczne, że ktoś wpada na dopingu i Związek nic z tym nie robi, np. poprzez cofnięcie licencji, czy banem na udział w zawodach Mistrzowskich.
|
| | | | | |
| 2016-09-05, 11:35
Dokładnie, ja tego też nie rozumiem, że skoro zawodnikowi udowodniono doping na zawodach nie rozgrywanych pod egidą PZLA, to związek udaje, że tego nie widzi i nie podejmuje kroków. Paranoja. |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-05, 14:31
2016-09-04, 19:41 - henry napisał/-a:
Olga Ochal nie jest zdyskwalifikowana . Jest odsunięta tylko z imprez organizowanych przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. Gdyby była zdyskwalifikowana to by nie została dopuszczona do startu w Pile. A fakt jest faktem , Kenijczyków i Ukraińców w Pile nie było. |
Zawodnicy zwyczajnie nie byli zaproszeni z ww krajów, jak i nagrody były tajemnicą.
Jestem ciekaw czy ktoś z Polaków odważy się pobiec teraz w Poznaniu:) |
| | | | | |
| 2016-09-05, 18:26 26
w Pile byłem pierwszy raz a na koncie mam już 35 półmaratonów, ten był jednym z lepszych pod względem organizacyjnym, ale parę spraw trzeba poprawić czyli drobna to już wspominany cukier na końcu strefy a trochę większa to prysznice i szatnie po zawodach, jeżeli impreza ma się rozwijać jak mówią organizatorzy to nie może być takich scen pod prysznicem że nie wiem czy myję swój tyłek czy sąsiada, a szatnie te przynajmniej dla facetów muszą być większe? |
|
|
|
| |
|