|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Lamesz (2009-05-11) | Ostatnio komentował | Gulunek (2009-05-18) | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 269 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-05-11, 11:34 Więzadła - regeneracja, wzmocnienie
Witam!
Mężczyzna, 24 lata, dopiero zaczynam biegać; mam za sobą rok w miarę regularnych treningów i dwa półmaratony. Nie mam - tfu! - żadnych innych problemów zdrowotnych, natomiast moim wiecznym strapieniem są wszystkie więzadła "przykolanowe", zwł. obydwa poboczne i krzyżowe. Zwykle zaczynam je "czuć" po ok. 10-15 km, a ostatnio po półmaratonie po prostu je nadwyrężyłem. Przez tydzień nie mogłem wcale biegać, bo kłuły jak diabli, teraz powoli zaczynam je eksploatować.
Mam więc pytania:
1. Jak przyspieszyć regenerację więzadeł?
2. Jak w ogóle wzmocnić więzadła - robi się coś takiego, czy po prostu wszyscy zakładają, że z czasem biegaczowi się wzmocnią?
3. Czy po tego typu nadwyrężeniu więzadła wrócą do wyjściowej wytrzymałości, czy mniejszej, czy większej? Bo jeśli to ostatnie, to może rozwiązaniem mogłoby być po prostu hartowanie materiału?
O stawach naczytałem się na forum do syta, a jakoś ten temat nie wypłynął. Jestem trochę zirytowany całą sprawą, bo bywa, że frunę sobie jak młody bóg, mięśnie, płuca, serce, stawy działają jak złoto, ale zatrzymuje mnie w miejscu właśnie narastające kłucie w więzadłach. Jak diabli boję się, że naderwę i będę unieruchomiony na miesiąc.
Jak się okazało na Silesia Maratonie, taktyka "przyjęcia kłucia na klatę i przeczekania" kompletnie się nie powiodła, bo biegłem pełną parą 10 km mimo ciągłego bólu, dobiegłem w satysfakcjonującym mnie czasie, ale teraz czuję się jak inwalida wojenny. :)
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. |
| | | | | |
| 2009-05-18, 09:17
2009-05-11, 11:34 - Lamesz napisał/-a:
Witam!
Mężczyzna, 24 lata, dopiero zaczynam biegać; mam za sobą rok w miarę regularnych treningów i dwa półmaratony. Nie mam - tfu! - żadnych innych problemów zdrowotnych, natomiast moim wiecznym strapieniem są wszystkie więzadła "przykolanowe", zwł. obydwa poboczne i krzyżowe. Zwykle zaczynam je "czuć" po ok. 10-15 km, a ostatnio po półmaratonie po prostu je nadwyrężyłem. Przez tydzień nie mogłem wcale biegać, bo kłuły jak diabli, teraz powoli zaczynam je eksploatować.
Mam więc pytania:
1. Jak przyspieszyć regenerację więzadeł?
2. Jak w ogóle wzmocnić więzadła - robi się coś takiego, czy po prostu wszyscy zakładają, że z czasem biegaczowi się wzmocnią?
3. Czy po tego typu nadwyrężeniu więzadła wrócą do wyjściowej wytrzymałości, czy mniejszej, czy większej? Bo jeśli to ostatnie, to może rozwiązaniem mogłoby być po prostu hartowanie materiału?
O stawach naczytałem się na forum do syta, a jakoś ten temat nie wypłynął. Jestem trochę zirytowany całą sprawą, bo bywa, że frunę sobie jak młody bóg, mięśnie, płuca, serce, stawy działają jak złoto, ale zatrzymuje mnie w miejscu właśnie narastające kłucie w więzadłach. Jak diabli boję się, że naderwę i będę unieruchomiony na miesiąc.
Jak się okazało na Silesia Maratonie, taktyka "przyjęcia kłucia na klatę i przeczekania" kompletnie się nie powiodła, bo biegłem pełną parą 10 km mimo ciągłego bólu, dobiegłem w satysfakcjonującym mnie czasie, ale teraz czuję się jak inwalida wojenny. :)
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki. |
Jest możliwośc szybkiej regeneracjii chrząstek ,więzadeł,.Na rynku jest wiele rozpowszechnionych odżywek tj.kwas hialuronowy,glucosamina,metylo-sulfonylo-methane w wersji forte,kolagen activ odbudowuje białko(najbardziej powszechne w organizmie człowieka),którego ilośc degeneruje wraz ze starzeniem sie organizmu też przyczynia się do regeneracji,byle nie przedawkować.To tyle co mi słyszano,pozdro |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-18, 10:20
Solanka raz w tygodniu też nie zaszkodzi ;-)) Pozdrawiam. Marek |
|
|
|
| |
|