| | | |
|
| 2009-03-29, 16:06
Dla porównania Rudawa (brakuje pierwszego podbiegu pod wiadukt - czyli gdzieś z 800 metrów trasy) - jest on odzwierciedlony na 20 km od dołka do końca spadku ... |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 16:47
Żywiec 20 metrów przed metą :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 16:49
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 16:51
No i oczywiście coś co z góry było wiadomo :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 16:51
2009-03-29, 16:49 - Grzegorz J napisał/-a:
Ciekawe o czym gadają :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 16:53
A kto wymyśli komentarz do tego zdjęcia ? |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 16:56
2009-03-29, 16:53 - Grzegorz J napisał/-a:
A kto wymyśli komentarz do tego zdjęcia ? |
"lecę, bo został mi jeszcze serniczek w samochodzie - i muszę poczęstować resztę mojego drogiego Team'u" :-*** |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 17:29
Brawo Marysia:))
Gratuluję serdecznie:)
Gadajcie panowie, jak tam reszcie poszło? |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 18:36
2009-03-29, 17:29 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Brawo Marysia:))
Gratuluję serdecznie:)
Gadajcie panowie, jak tam reszcie poszło? |
Brawo Marysia, Golon i reszta Biegaczek i Biegaczy! - ja dzisiaj prowadziałem parę miłych Osóbek na trasie... było bardzo miło:) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 18:56
2009-03-29, 18:36 - Tusik napisał/-a:
Brawo Marysia, Golon i reszta Biegaczek i Biegaczy! - ja dzisiaj prowadziałem parę miłych Osóbek na trasie... było bardzo miło:) |
o tak, w Żywcu było zajefajnie, po prostu Run4Fun:)))
przyjemne bieganie w przyjemnym towarzystwie i masa przyjaciół spotkana przed i po biegu!!! |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 19:06
2009-03-29, 18:56 - adamus napisał/-a:
o tak, w Żywcu było zajefajnie, po prostu Run4Fun:)))
przyjemne bieganie w przyjemnym towarzystwie i masa przyjaciół spotkana przed i po biegu!!! |
oj tak... ja już od wczoraj biesiadowałem z Marysieńką i z Darkiem - byliśmy najpierw zarejstrować się w biurze, następnie poszliśmy na spaghetti oraz pyszny deserek (był przepyszny, ale niech Marysieńka lub Dario go opiszą, bo to było cudo!) i jeszcze na kawie po wiedeńsku... bajka! ;-) Duchowo był wtedy z nami Adamus, bo zadzwonił do nas jak połykaliśmy niemal jak na wyścigi ten w/w deserek... a jak się rozstawaliśmy, Marysieńka obdarowała mnie dwoma kawałkami swojego pysznego serniczka-mniam! ;-)))
a dzisiaj? - uczta "biegaczomana"! :-))) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 19:18
2009-03-29, 19:06 - Tusik napisał/-a:
oj tak... ja już od wczoraj biesiadowałem z Marysieńką i z Darkiem - byliśmy najpierw zarejstrować się w biurze, następnie poszliśmy na spaghetti oraz pyszny deserek (był przepyszny, ale niech Marysieńka lub Dario go opiszą, bo to było cudo!) i jeszcze na kawie po wiedeńsku... bajka! ;-) Duchowo był wtedy z nami Adamus, bo zadzwonił do nas jak połykaliśmy niemal jak na wyścigi ten w/w deserek... a jak się rozstawaliśmy, Marysieńka obdarowała mnie dwoma kawałkami swojego pysznego serniczka-mniam! ;-)))
a dzisiaj? - uczta "biegaczomana"! :-))) |
racja z tym serniczek; kto nie jadł niech żałuje!!!
a Ci co jedli to na zdjęciu: |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 19:32
Marysieńko, adamusie, Agnieszko i dario_7- miło było poznać Was osobiście.
Między serniczkiem a przepitką zauważyłam brak Tusika. czyżby podpiął się pod jakiś inny sernik? :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 22:10
2009-03-29, 17:29 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Brawo Marysia:))
Gratuluję serdecznie:)
Gadajcie panowie, jak tam reszcie poszło? |
Siemka
Golon nabiegał w Warszawie życiówkę 1:18 /kosmos/
Teamowiczów w Warszawie było sporo a ludzi też dużo
około 4000.Pogoda na bieganie świetna.
Ja nabiegałem 1:46 i nie jest źle.
A za tydzień Dąbrowa i też będzie dobrze |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 22:34
2009-03-29, 22:10 - janusz napisał/-a:
Siemka
Golon nabiegał w Warszawie życiówkę 1:18 /kosmos/
Teamowiczów w Warszawie było sporo a ludzi też dużo
około 4000.Pogoda na bieganie świetna.
Ja nabiegałem 1:46 i nie jest źle.
A za tydzień Dąbrowa i też będzie dobrze |
Gratuluję Janusz:)
Co do tego "będzie dobrze", to daj Boże, bo póki co, widoki marne:)
Po wczorajszym pięciogodzinnym kucaniu w czasie pielenia, mam takie zakwasy w lewym udzie, że pokonywanie schodów stało się problematyczne z lekka.
Po maratonie nie miałam takich atrakcji:)
Wniosek prosty - lepiej przez pięć godzin biegać niż przez pięć godzin kucać.
|
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 22:48
2009-03-29, 22:34 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Gratuluję Janusz:)
Co do tego "będzie dobrze", to daj Boże, bo póki co, widoki marne:)
Po wczorajszym pięciogodzinnym kucaniu w czasie pielenia, mam takie zakwasy w lewym udzie, że pokonywanie schodów stało się problematyczne z lekka.
Po maratonie nie miałam takich atrakcji:)
Wniosek prosty - lepiej przez pięć godzin biegać niż przez pięć godzin kucać.
|
Gabrysiu
będzie dobrze,zakwasy mijają szybko a wniosek
nasuwa się sam,faktycznie lepiej biegać:)
To już w ogródku zaczęłaś działania:)) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 23:03
2009-03-29, 22:48 - janusz napisał/-a:
Gabrysiu
będzie dobrze,zakwasy mijają szybko a wniosek
nasuwa się sam,faktycznie lepiej biegać:)
To już w ogródku zaczęłaś działania:)) |
Janusz...
Kiedyś, w sprzyjających okolicznościach opowiem Ci o korzeniach pokrzyw i innych interesujących chwastów. Na moim, powoli znikającym, ugorze stałam się w tej dziedzinie niejako specjalistką:)
A teraz....znikam pod licznymi kołdrami z dziajami Maurycego Opiłki pod pachą:)
Kto wie, kiem jest Maurycy Opiłko?
Nagroda czeka...
:)))))))))))))))))
Śnijcie pięknie..... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 23:11
2009-03-29, 19:18 - adamus napisał/-a:
racja z tym serniczek; kto nie jadł niech żałuje!!!
a Ci co jedli to na zdjęciu: |
jadłem dzień wcześniej... :-) |
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 23:32
2009-03-29, 19:32 - Toya napisał/-a:
Marysieńko, adamusie, Agnieszko i dario_7- miło było poznać Was osobiście.
Między serniczkiem a przepitką zauważyłam brak Tusika. czyżby podpiął się pod jakiś inny sernik? :) |
Mi też miło!
Zaczynam się "wciągać" w to co dzieje się w Rudawskiej Grupie, a wszystko przez Maryśkę :D (no bo Ją znam najdłużej) :)
A serniczek - wyśmienity! Jadłam, co widać na zdjęciu adamusa, pycha...
Dzięki za miło spędzony dzień!
|
|
| | | |
|
| 2009-03-29, 23:44
Witajcie ja już powrócił do domu nie dawno :=)
W sobotę wieczorkiem Pasta Party i spotkanie z grupką Teamu - było świetnie i były izotoniki przed Niedzielnym Bieganiem :)
Później na Hale gdzie spotkałem Januszka :=)
Niedziela rozgrzewka i wspólne zdj. Teamu :=)
I start stoję w 2 linii zaraz za Rosjanką :)
Ruszylem 5km w 18:07 , 10km w 36:02 mocno no i po 13km aż do mety już umierałem ;/ biegłem od 13km gdzieś w ok. po 4min na kilometrach ale jest Życiówka 1h 18min 08sek :)
Ale najbardziej ciesze się z atmosfery jaka była w Wa-wie i poznania wielu nowych osób z Teamu :) jednym słowem " REWELKA " :)
Na trasie nie czułem bólu kolana i fajnie :) ale czułem nogi uda jakbym miał je zdrętwiałe całe ;/ jakoś dotuptałem do mety, wyprzedziłem o ok. 1min30sek Roberta Korzeniowskiego :)
Impreza była świetna :)
Gratulacje startu - startującym w Żywcu :) |
|