|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Daniel Tarczyński (2011-03-23) | | Ostatnio komentował | snipster (2017-11-15) | | Aktywnosc | Komentowano 762 razy, czytano 4139 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-04-02, 22:32
2011-04-02, 22:06 - Zikom napisał/-a:
To jeśli organizator na czas imprezy zapłacił za teren to powinno się to ogrodzić drutem kolczastym i podać napięcie 380V bo 220V mogłaby i tak nie być skutecznym straszakiem dla tzw. "beznumerowców".
Nigdy nie biegałem na imprezie bez numeru i raczej się na to nie zanosi, ale nie dajmy się zwariować bo gdybym nieopatrznie podczas biegu coś się stało z moim numerem to mam wrażenie, że byłbym w śmiertelnym niebezpieczeństwie. |
| Marku,zgodnie z Polską Normą PN-IEC60038:1999 od 2003 roku obowiązuje nas napięcie 230/400V.Ale takie,czy takie,mile łechce:) |
| | | | | |
|
2011-04-02, 22:39
2011-04-02, 22:06 - Zikom napisał/-a:
To jeśli organizator na czas imprezy zapłacił za teren to powinno się to ogrodzić drutem kolczastym i podać napięcie 380V bo 220V mogłaby i tak nie być skutecznym straszakiem dla tzw. "beznumerowców".
Nigdy nie biegałem na imprezie bez numeru i raczej się na to nie zanosi, ale nie dajmy się zwariować bo gdybym nieopatrznie podczas biegu coś się stało z moim numerem to mam wrażenie, że byłbym w śmiertelnym niebezpieczeństwie. |
| Nie zauważyliście, że nie chcę nikomu zrobić przykrości, tylko sama mam dylemat? Tekstem o pieskach bez numerów i rzucaniu patelnią chciałam ciut rozładować (przepraszam, że nieudolnie)lekkie napięcia w naszej wymianie zdań. Ale sprawa nie jest błaha. Jeśli rozpędzony zawodnik wpadnie na przechadzającą się mamę z dzieckiem w wózku i wszyscy zostaną poturbowani, to czyja to wina? A może ważniejsze pytanie: Jak tego uniknąć? A nawiązując do głównego tematu wątku: jeśli się zdarzy jakiś incydent na trasie między zawodnikiem zarejestrowanym i beznumerowcem, to i tak kluczowe będzie chyba stwierdzenie, czy organizator skutecznie zadbał o zabezpieczenie trasy (w tym również czytelną informację o zamknięciu terenu w danych godzinach). W sumie nie zazdroszczę organizatorom, bo nie sposob przewidzieć wszystkich głupot ludzkich i na nie nie pomoże nawet drut kolczasty wokół trasy. A w razie (odpukać) jakichś niemiłych zdarzeń, pretensje będą kierowane właśnie do nich. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-02, 23:12
Haha. Myślałem, że z tym wynajmem gruntu to był Prima Aprilis, ale dziś Secundo =D
Nie, to była najskrajniejsza opcja jaką sobie wyobraziłem i niemal pół-serio to wygłosiłem na początku. Współczuję organizatorom i chylę czoła ku całości starań! Aż dziwne, że o tym nie słyszałem nigdy, bo to jest wprost nie-sa-mo-wi-te. |
| | | | | |
|
2011-04-03, 19:23
.."Chciałbym opowiedzieć o imperatorze Oktawianie, znanym później jako Cezar August. Ten wielki humanista(...)przejął władze nad imperium rzymskim w okresie degenaracji, zadziwiająco przypominającym nasze własne czasy. Nierząd, rozwody, alkoholizm, liberalizm,(...) , pornografia, sztuczne poronienia, sprzedajność, morderstwa,zorganizowany szantaż (...) i złodziejstwo. były niezwykle modne.(...)I jakież metody zastosował Cezar August aby przywrócić porządek w tym domu rozpusty? Zrobił to, czego- jak nam tak często powtarzają- nie powinniśmy pod żadnym pozorem robić, (...) uczynił moralność prawem i wymusił te rzekomo nierealne prawa przy pomocy policji okrutnej i pozbawionej poczucia humoru. I jak nazywamy okres jaki nastąpił po tych czasach niewyobrażalnego ucisku? Ni mniej, ni więcej, moi przyjaciele i bliźni, tylko "Złotym Wiekiem Rzymu" "...
(Kurt Vonnegut "Niech pana Bóg błogosławi panie Rosewater")
A więc mamy już jasność, że maniacy mają na okres biegu prawa do terenu, na którym on się odbywa. Tylko, że według mnie nie ma innej opcji niż zdejmowanie ludzi z trasy przez pozbawionych poczucia humoru ochroniarzy. Takie uprawnienia daje organizatorom wspomniana już "Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych" (tytuł zacytowałem z pamięci). ORGANIZATOR MA TAKIE UPRAWNIENIA. Ja ograniczę się do potępienia z moralnego punktu widzenia i to wyrażonego w sposób bardzo ogólnikowy -tu i teraz. Wbrew temu co sugeruje autor artykułu w jego zakończeniu, nie mam zamiaru włączać się w akcję łagodnej perswazji wobec biegających bez numeru. Nie zamierzam też dochodzić czy biegnący bez numeru robi to, bo po prostu lubi nie płacić, czy może nie pozwalają na to jego anarchistyczne poglądy, a może tylko nie chce się znaleźć na zdjęciach serwisów fotograficznych pod swoim nazwiskiem. To jest tylko i wyłącznie sprawa między nim a organizatorem. To organizator jest okradany, a nie ja. Ja mogę się domagać od niego należnych mi świadczeń; a jeśli nie starczy dla mnie, bo zabrali beznumerowcy, to jest to wina organizatora. On ma obowiązek takiego zabezpieczenia imprezy, aby osoby, które nie zapłaciły nie znalazły się na trasie. Mi- jak już powiedziałem- pozostaje moralne potępienie. Rozdzwięk między moralnością i prawem jest jednak duży i jak widac z cytatu przytoczonego na początku wcale nie jest wynalazkiem naszych czasów. |
| | | | | |
|
2011-04-03, 20:40
2011-04-01, 13:42 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Słuszna uwaga. Policja też ma prawo takiego delikwenta wyprowadzić w kajdankach i dać "bezpłatny hotel" na 48h |
| kajdanki za brak numeru i 48 h zatrzymania? Zimbabwe czy Libia? |
| | | | | |
|
2011-04-03, 20:47
| Najbardziej bulwersuje to co widać i jakieś poczucie, że ktoś bez numeru pobiegł na nasz koszt, ścigaliśmy sie bez sensu z beznumerowcem bo myśleliśmy że to nasz konkurent, ale rodzi sie w tym miejscu pytanie:Czy jeśli ktoś biegnie z numerem, wygrał z nami ale w krzakach po kryjomu wciągał jakieś dziwne prochy to jest ok? To jakoś specjalnie nikogo nie boli, jak przegrywa z takim ,,dopalonym,, nie bulwersuje się. Rozumiem, że boli głównie wtedy jak mimo woli sponsorujemy beznumerowca. |
| | | | | |
|
2011-04-03, 22:39
2011-04-03, 20:47 - przemekpiwko72 napisał/-a:
Najbardziej bulwersuje to co widać i jakieś poczucie, że ktoś bez numeru pobiegł na nasz koszt, ścigaliśmy sie bez sensu z beznumerowcem bo myśleliśmy że to nasz konkurent, ale rodzi sie w tym miejscu pytanie:Czy jeśli ktoś biegnie z numerem, wygrał z nami ale w krzakach po kryjomu wciągał jakieś dziwne prochy to jest ok? To jakoś specjalnie nikogo nie boli, jak przegrywa z takim ,,dopalonym,, nie bulwersuje się. Rozumiem, że boli głównie wtedy jak mimo woli sponsorujemy beznumerowca. |
| doping to zupełnie inny temat i nie wiem jaki ma związek z tematem bieganie bez numeru a raczej bez opłaconego wpisowego. Zaczyna mnie śmieszyć to szukanie usprawiedliwień i wytłumaczeń i odwracanie kota ogonem przez wciąganie w temat np dopingu, dla osób biegających bez numeru lub je popierających. Sprawa prosta, ktoś wynajmuje teren na czas biegu to godze się na wpisowe opłacam start i uczestnicze w tym biegu albo nie godze się i olewam taki bieg. To jak wchodzenie do kina przez okno w kiblu i tłumaczenie, że mogli je przeciez zamknąć a ja nie wiedziałem że nie wolno wchodzić oknem |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-04, 08:34
2011-04-03, 22:39 - piter82 napisał/-a:
doping to zupełnie inny temat i nie wiem jaki ma związek z tematem bieganie bez numeru a raczej bez opłaconego wpisowego. Zaczyna mnie śmieszyć to szukanie usprawiedliwień i wytłumaczeń i odwracanie kota ogonem przez wciąganie w temat np dopingu, dla osób biegających bez numeru lub je popierających. Sprawa prosta, ktoś wynajmuje teren na czas biegu to godze się na wpisowe opłacam start i uczestnicze w tym biegu albo nie godze się i olewam taki bieg. To jak wchodzenie do kina przez okno w kiblu i tłumaczenie, że mogli je przeciez zamknąć a ja nie wiedziałem że nie wolno wchodzić oknem |
| i tutaj też pewnie argumentem byłaby zbyt wysoka cena biletu. :) |
| | | | | |
|
2011-04-04, 11:30
2011-04-03, 22:39 - piter82 napisał/-a:
doping to zupełnie inny temat i nie wiem jaki ma związek z tematem bieganie bez numeru a raczej bez opłaconego wpisowego. Zaczyna mnie śmieszyć to szukanie usprawiedliwień i wytłumaczeń i odwracanie kota ogonem przez wciąganie w temat np dopingu, dla osób biegających bez numeru lub je popierających. Sprawa prosta, ktoś wynajmuje teren na czas biegu to godze się na wpisowe opłacam start i uczestnicze w tym biegu albo nie godze się i olewam taki bieg. To jak wchodzenie do kina przez okno w kiblu i tłumaczenie, że mogli je przeciez zamknąć a ja nie wiedziałem że nie wolno wchodzić oknem |
co Cie jeszcze śmieszy? Jakie odwracanie kota ogonem, czy mój post popiera bieganie bez numeru? nie zmieniam tematu nie uciekam od niego a jedynie uważam, że są wieksze problemy w świecie biegowym niż kilka zabłąkanych osób. Natomiast najlepiej tych świadomych i nieświadomych biegaczy beznumerowców wepchać do jednego wora, skuc kajdankami i zamknąć na 48h. Ktoś słusznie napisał, że jak przez przypadek zgubi się numer podczas biegu to można nie ujść z życiem i takie eskalowanie tego problemu na forum biegowym, oskarżenia i wyzwiska temu sie przysłużyły.
A Ty śmiej się dalej wszak śmiech to zdrowie, czego Ci serdecznie zyczę. |
| | | | | |
|
2011-04-04, 11:40
2011-04-03, 19:23 - jmm napisał/-a:
.."Chciałbym opowiedzieć o imperatorze Oktawianie, znanym później jako Cezar August. Ten wielki humanista(...)przejął władze nad imperium rzymskim w okresie degenaracji, zadziwiająco przypominającym nasze własne czasy. Nierząd, rozwody, alkoholizm, liberalizm,(...) , pornografia, sztuczne poronienia, sprzedajność, morderstwa,zorganizowany szantaż (...) i złodziejstwo. były niezwykle modne.(...)I jakież metody zastosował Cezar August aby przywrócić porządek w tym domu rozpusty? Zrobił to, czego- jak nam tak często powtarzają- nie powinniśmy pod żadnym pozorem robić, (...) uczynił moralność prawem i wymusił te rzekomo nierealne prawa przy pomocy policji okrutnej i pozbawionej poczucia humoru. I jak nazywamy okres jaki nastąpił po tych czasach niewyobrażalnego ucisku? Ni mniej, ni więcej, moi przyjaciele i bliźni, tylko "Złotym Wiekiem Rzymu" "...
(Kurt Vonnegut "Niech pana Bóg błogosławi panie Rosewater")
A więc mamy już jasność, że maniacy mają na okres biegu prawa do terenu, na którym on się odbywa. Tylko, że według mnie nie ma innej opcji niż zdejmowanie ludzi z trasy przez pozbawionych poczucia humoru ochroniarzy. Takie uprawnienia daje organizatorom wspomniana już "Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych" (tytuł zacytowałem z pamięci). ORGANIZATOR MA TAKIE UPRAWNIENIA. Ja ograniczę się do potępienia z moralnego punktu widzenia i to wyrażonego w sposób bardzo ogólnikowy -tu i teraz. Wbrew temu co sugeruje autor artykułu w jego zakończeniu, nie mam zamiaru włączać się w akcję łagodnej perswazji wobec biegających bez numeru. Nie zamierzam też dochodzić czy biegnący bez numeru robi to, bo po prostu lubi nie płacić, czy może nie pozwalają na to jego anarchistyczne poglądy, a może tylko nie chce się znaleźć na zdjęciach serwisów fotograficznych pod swoim nazwiskiem. To jest tylko i wyłącznie sprawa między nim a organizatorem. To organizator jest okradany, a nie ja. Ja mogę się domagać od niego należnych mi świadczeń; a jeśli nie starczy dla mnie, bo zabrali beznumerowcy, to jest to wina organizatora. On ma obowiązek takiego zabezpieczenia imprezy, aby osoby, które nie zapłaciły nie znalazły się na trasie. Mi- jak już powiedziałem- pozostaje moralne potępienie. Rozdzwięk między moralnością i prawem jest jednak duży i jak widac z cytatu przytoczonego na początku wcale nie jest wynalazkiem naszych czasów. |
| Nigdy nie pomyślałem aby pobiec bez numeru i nigdy też tego nie zrobiłem, podobają mi sie stwierdzenia Jerzego, i ja również nie mam zamiaru nikogo przekonywać, edukować i wychowywać. NIech organizator sobie sam z tym radzi, nie bądźmy policjantami i detektywami. Biegajmy , bawmy sie tym i czerpmy z tego jak najwięcej przyjemnosci. Tylko czekać aż nastanie czas, ze za wskazanie beznumerowca bedą bonusowe minuty albo złote pakiety. Czy o to nam chodzi? |
| | | | | |
|
2011-04-04, 12:08
2011-04-03, 22:39 - piter82 napisał/-a:
doping to zupełnie inny temat i nie wiem jaki ma związek z tematem bieganie bez numeru a raczej bez opłaconego wpisowego. Zaczyna mnie śmieszyć to szukanie usprawiedliwień i wytłumaczeń i odwracanie kota ogonem przez wciąganie w temat np dopingu, dla osób biegających bez numeru lub je popierających. Sprawa prosta, ktoś wynajmuje teren na czas biegu to godze się na wpisowe opłacam start i uczestnicze w tym biegu albo nie godze się i olewam taki bieg. To jak wchodzenie do kina przez okno w kiblu i tłumaczenie, że mogli je przeciez zamknąć a ja nie wiedziałem że nie wolno wchodzić oknem |
| pisty w tym wątku tak naprawdę juz dawno odeszły od tematu w momnencie kiedy zaczeło sie wymyślać kary dla beznumerowców. Zauważyłem, że fantazja forumowiczów , w tym temacie jest nieograniczona. Ilu biegaczy tyle kar, nielicznych stać na wysiłek i zagłębienie w problem. Wielu to jedynie namierzyć, złapać, ukarać - ech cywilizacja. |
| | | | | |
|
2011-04-04, 12:10
| tu nie mowa o zgubionych numerach czy zabłąkanych biegaczach, tylko o osobach świadomie startujące bez numeru. Na wszystko znajdzie się sposób, czy to np szybka weryfikacja na trasie czy na mecie i dopiero później ewentualne konsekwencje (jeżeli ktoś faktycznie świadomie biegł bez opłaconego wpisowego) |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-04, 12:15
2011-04-04, 12:08 - przemekpiwko72 napisał/-a:
pisty w tym wątku tak naprawdę juz dawno odeszły od tematu w momnencie kiedy zaczeło sie wymyślać kary dla beznumerowców. Zauważyłem, że fantazja forumowiczów , w tym temacie jest nieograniczona. Ilu biegaczy tyle kar, nielicznych stać na wysiłek i zagłębienie w problem. Wielu to jedynie namierzyć, złapać, ukarać - ech cywilizacja. |
| jeżeli jest oszustwo to powinna być i kara nie sądzisz?? oczywiście adekwatna do oszustwa |
| | | | | |
|
2011-04-04, 12:19
2011-04-04, 12:10 - piter82 napisał/-a:
tu nie mowa o zgubionych numerach czy zabłąkanych biegaczach, tylko o osobach świadomie startujące bez numeru. Na wszystko znajdzie się sposób, czy to np szybka weryfikacja na trasie czy na mecie i dopiero później ewentualne konsekwencje (jeżeli ktoś faktycznie świadomie biegł bez opłaconego wpisowego) |
a skad Ci, którzy chcą pouczać (wypowiadajacy sie tu uczestnicy biegów), zwracać uwagę i napiętnować podczas biegu mają wiedzieć czy ktoś numer zgubił czy nie zapłacił wpisowego. Jak narazie to wielu z biegaczy już szykuje sie do pilnowania porzadku, który tak naprawde, jak napisał Jerzy ma zapewnić organizator. Najlepiej niech każdy uczestnik biegu, jak i organizator zajmie sie swoja robotą. Szukajmy w biegach tego co dobre, tego co nas łączy a nie negatywów i spraw nas dzielacych.
PS Dziwie sie że watki o negatywach biegowych to minimum 30 stron, a o pozytywach ledwie ktoś cos chlapnie i tyle. Łatwiej napiętnoeać niż chwalić |
| | | | | |
|
2011-04-04, 12:41
| bo oszustów trzeba napiętnować a nie być obojętnym |
| | | | | |
|
2011-04-04, 12:47
2011-04-04, 12:19 - przemekpiwko72 napisał/-a:
a skad Ci, którzy chcą pouczać (wypowiadajacy sie tu uczestnicy biegów), zwracać uwagę i napiętnować podczas biegu mają wiedzieć czy ktoś numer zgubił czy nie zapłacił wpisowego. Jak narazie to wielu z biegaczy już szykuje sie do pilnowania porzadku, który tak naprawde, jak napisał Jerzy ma zapewnić organizator. Najlepiej niech każdy uczestnik biegu, jak i organizator zajmie sie swoja robotą. Szukajmy w biegach tego co dobre, tego co nas łączy a nie negatywów i spraw nas dzielacych.
PS Dziwie sie że watki o negatywach biegowych to minimum 30 stron, a o pozytywach ledwie ktoś cos chlapnie i tyle. Łatwiej napiętnoeać niż chwalić |
No tak, niby dziwisz się, że wątki o negatywach są tak rozbudowane, a właśnie dołożyłeś swoją cegiełkę :)))
Takie wątki po prostu budzą więcej emocji i sprzeciwu w nas co do niektórych zachowań. Człowiek jest już tak skonstruowany - przynajmniej w większości przypadków - że wciąż dąży do doskonałości i szuka co by tu jeszcze poprawić...
A pochwał nie wydaje mi się, by było za mało. Na pewno, gdyby były tylko same pochwały, to szybko nikt by tutaj nie zaglądał, bo portal stałby się nudny i niewiarygodny ;) Poza tym od samych pochwał to czasem woda sodowa potrafi uderzyć do głowy :))) |
| | | | | |
|
2011-04-04, 15:19
2011-04-04, 12:47 - dario_7 napisał/-a:
No tak, niby dziwisz się, że wątki o negatywach są tak rozbudowane, a właśnie dołożyłeś swoją cegiełkę :)))
Takie wątki po prostu budzą więcej emocji i sprzeciwu w nas co do niektórych zachowań. Człowiek jest już tak skonstruowany - przynajmniej w większości przypadków - że wciąż dąży do doskonałości i szuka co by tu jeszcze poprawić...
A pochwał nie wydaje mi się, by było za mało. Na pewno, gdyby były tylko same pochwały, to szybko nikt by tutaj nie zaglądał, bo portal stałby się nudny i niewiarygodny ;) Poza tym od samych pochwał to czasem woda sodowa potrafi uderzyć do głowy :))) |
jakich emocji budzą wiecej? tych negatywnych owszem wiecej.
wątki pozytywne budzą a przynajmniej powinny budzić równie duzo emocji ale tych pozytywnych ale te nie zabardzo kogokolwiek intertesują.
A jaką negatywną emocję wzbudzają moje posty? |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-04-04, 15:21
2011-04-04, 12:15 - piter82 napisał/-a:
jeżeli jest oszustwo to powinna być i kara nie sądzisz?? oczywiście adekwatna do oszustwa |
akurat w przypadku beznumerowców trudno jest mówić o oszustwie, choć nazwano ich już tu złodziejami, oszustami, chamami itp.
a tak na marginesie:
-czy i jak ukarzesz własne dziecko za to że ściągało na sprawdzianie w szkole?
-czy i jak pouczysz pasażera w autobusie za to że jeździ bez biletu?
Gdyby w naszym pięknym kraju rzeczywiscie wszyscy Ci którzy tak deklarują tu na forum uczciwość biegową byli tak zasadniczo poprawni w życiu codziennym pewnie mielibysmy raj moralny a nie to co mamy.
Ciekawe ile osób na 100 zapłaciłoby za biegv gdyby opłata była dobrowolna. Płacisz biegniesz z numerem zielonym nie płacisz biegniesz z czerwonym. I ciekaw jestem czy tłumaczenie orga, ze poniósł jakieś koszty organizacyjne spowodowałaby wzrost opat dobrowolnych.
Ilu z nas uczestniczących w dyskusji na tym wątku nigdy nie wziął czegoś za free, nie wział czegos za duzo, nie oszukał itp? |
| | | | | |
|
2011-04-04, 15:29
2011-04-04, 15:19 - przemekpiwko72 napisał/-a:
jakich emocji budzą wiecej? tych negatywnych owszem wiecej.
wątki pozytywne budzą a przynajmniej powinny budzić równie duzo emocji ale tych pozytywnych ale te nie zabardzo kogokolwiek intertesują.
A jaką negatywną emocję wzbudzają moje posty? |
| Moim zdaniem tych wątków pozytywnych jest w tym serwisie biegowym zdecydowanie więcej. Widać, że jesteś tu od niedawna i jeszcze nie wszędzie zaglądnąłeś. Nie ma co się stresować... ;) |
| | | | | |
|
2011-04-04, 15:40
2011-04-04, 15:29 - dario_7 napisał/-a:
Moim zdaniem tych wątków pozytywnych jest w tym serwisie biegowym zdecydowanie więcej. Widać, że jesteś tu od niedawna i jeszcze nie wszędzie zaglądnąłeś. Nie ma co się stresować... ;) |
mój licznik na profilu nic nie znaczy, znam to forum lepiej niż wielu z uczestniczących w tej dyskusji, a i stresować nie mam sie czym. Jestem uczestnikiem forum od kilku lat, najlepiej wie o tym wielki Admin.
Wątków pozytywnych jest sporo, są jeszcze te neutralne, ale postów o zabarwieniu negatywnym zdecydowanie więcej. |
|
|
|
| |
|
