Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Daniel Tarczyński (2011-03-23)
  Ostatnio komentował  snipster (2017-11-15)
  Aktywnosc  Komentowano 762 razy, czytano 4102 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  


Zdjęcie pochodzi z artykułu
Sportowiec czy oszust ?

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Sportowiec czy oszust ?(Michał Walczewski, 2011-03-23)
 
Do tego tematu podpięte są newsy:
Oszuści na biegach? Ciąg dalszy...(Michał Walczewski, 2011-04-10)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



tir53a

Ostatnio zalogowany
2013-01-21
01:23

 2011-03-28, 09:59
 
Było super Blisko 1500 osób wystartowało w VII Biegu Maniacka Dziesiątka wokół Malty, który rozpoczyna sezon biegowy w Poznaniu.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2011-03-28, 10:08
 
2011-03-28, 08:12 - Łukasz Kurek napisał/-a:

To niby tak trudno zataśmować lub obstawić zakręt, większość skracania jest na zakrętach... ceny i tak rosną a problem nadal nie rozwiązany jak to jest, na co idzie wpisowe? Dla mnie to lenistwo orgów...

Organizator ma obowiązek zabezpieczyć i wytyczyć czytelnie trasę, a zawodnik trzymać się tej trasy... to jest proste...
myślę, że wszystkie towary w sklepie powinny być przypięte łańcuchami, bo jak ktoś ukradnie to nie jego wina tylko sklepu, boźle zabezpieczył towar.
Paranoja?
a to co w cytowanym poście nie?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)

 



Kocjur
Piotr Kotkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-03-28, 10:09
 
2011-03-28, 00:24 - Admin napisał/-a:

Oj sformuowanie OSZUST jednak się obroni, i to bez problemu. Wyobraź sobie, że na trasie lub finiszu gonisz biegnacego przed Tobą w zawodach biegacza. Chcesz go prześcignąć, wszak to są zawody, a Ty po to w nich startujesz, by się ścigać i rywalizować z innymi sportowcami. Pokonujesz go, i co się okazuje? Że on tylko udawał sportowca a Ty dałeś się na to nabrać, bo go goniłeś myśląc, że jest uczestnikiem biegu. Cóż, oszukał Cię. A kto oszukuje ten jest.. OSZUSTEM :-)
ja wyobraziłem sobie taką sytuację oczywiście czysto hipotetycznie:
...biegnę sobie w czołówce biegu, a dokładnie na 3 m-cu nagle wyprzedza mnie jeden "zawodnik" spadam na czwartą pozycję, walczę ze sobą i próbuję go wyprzedzić by znaleść się na medalowym m-cu. W chwilę potem wyprzedza mnie kolejny, a do mety już blisko, wiem że tego to może jeszcze wyprzedzą ale to da mi 4 m-ce więc odpuszczam sobie. Po wbiegnięciu na metę okazuje się, że ten pierwszy "zawodnik", który mnie wyprzedził biegł bez numeru i nie bierze udziału w klasyfikacji więc ostatecznie zajmuję 4 pozycję, a przecież gdybym wiedział w trakcie to powalczyłbym i pewnie udało by się wyprzedzić tego drugiego, a tak to...niesmak pozostaje

Więc nie licząc skrajnych przypadków gdzie numer się urywa, rozpływa czy co tam jeszcze z nim się dzieje jestem za tym byśmy wszyscy opłacali startowe i godnie rywalizowali :))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (57 sztuk)


Kowal
Dariusz Kowalski

Ostatnio zalogowany
2013-06-10
08:47

 2011-03-28, 11:13
 
A ja nie widzę nic zdrożnego w biegu bez numeru, wszak po spełnieniu warunków nie korzystania z usług orgów, czyli pije tylko swoje, nie schylam się po medal,startuję o kończę z boku, nie wyciągam ręki po nic na mecie, bo nie zapłaciłem.
Start mam dla siebie jako trening, a nie udział w zawodach, na liście się i tak nie pojawiam.
Poza tym na jakiej podstawie może mnie ktokolwiek zdjąć z trasy. Na wyznaczonych i wyłączonych kawałkach - OK. Zawsze mogę pobiec obok. Reszta - niczym nie różni się od biegania po Błoniach czy Bulwarach Wiślanych w zwykły dzień.

I zamiast publicznego linczowania biegaczy za starty nieoficjalne bez numerów może warto byłoby zacząć zastanawiać się, dlaczego ilość takowych wzrasta. Może się okazać, że refleksja powinna być obustronna, zarówno ze strony uczestników jak i orgów.

P.S. Gdybym w ostatnim dniu np. przed Maratonem Warszawskim zdecydował się na start to pewnie pobiegłbym bez numeru. Dlaczego - chwilę zadumy pozostawiam Orgom.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-03-28, 12:25
 
2011-03-28, 11:13 - Kowal napisał/-a:

A ja nie widzę nic zdrożnego w biegu bez numeru, wszak po spełnieniu warunków nie korzystania z usług orgów, czyli pije tylko swoje, nie schylam się po medal,startuję o kończę z boku, nie wyciągam ręki po nic na mecie, bo nie zapłaciłem.
Start mam dla siebie jako trening, a nie udział w zawodach, na liście się i tak nie pojawiam.
Poza tym na jakiej podstawie może mnie ktokolwiek zdjąć z trasy. Na wyznaczonych i wyłączonych kawałkach - OK. Zawsze mogę pobiec obok. Reszta - niczym nie różni się od biegania po Błoniach czy Bulwarach Wiślanych w zwykły dzień.

I zamiast publicznego linczowania biegaczy za starty nieoficjalne bez numerów może warto byłoby zacząć zastanawiać się, dlaczego ilość takowych wzrasta. Może się okazać, że refleksja powinna być obustronna, zarówno ze strony uczestników jak i orgów.

P.S. Gdybym w ostatnim dniu np. przed Maratonem Warszawskim zdecydował się na start to pewnie pobiegłbym bez numeru. Dlaczego - chwilę zadumy pozostawiam Orgom.
Hmmm... a weźmy taką, dość teoretyczną ale nie niemożliwą, sytuację : na trasie wczorajszego PW stawia się 5000 myślących tak samo jak Ty. Piją tylko swoje, nie schylają się po medal, startują i kończą z boku, nie wyciągają ręki...itd. Co wtedy?
Zaś jeżeli, jak sugerujesz, opłaty startowe są za wysokie to po prostu nie startuj. To łatwe, naprawdę. Od ubiegłego roku, kiedy to opłata za PW wzrosła bodaj dwukrotnie, nie startuję tam i nic się nie stało, ani mnie ani orgom. Nie mam do nikogo pretensji, uważam, że ustalenie ceny za usługę jest świętym prawem usługodawcy, a ja mogę tą cenę zaakceptować lub nie, ale brak zgody nie daje mi prawa do startowania na krzywy ryj.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


cinek2030
Marcin Sławicz

Ostatnio zalogowany
2017-01-03
09:40

 2011-03-28, 12:43
 
2011-03-28, 11:13 - Kowal napisał/-a:

A ja nie widzę nic zdrożnego w biegu bez numeru, wszak po spełnieniu warunków nie korzystania z usług orgów, czyli pije tylko swoje, nie schylam się po medal,startuję o kończę z boku, nie wyciągam ręki po nic na mecie, bo nie zapłaciłem.
Start mam dla siebie jako trening, a nie udział w zawodach, na liście się i tak nie pojawiam.
Poza tym na jakiej podstawie może mnie ktokolwiek zdjąć z trasy. Na wyznaczonych i wyłączonych kawałkach - OK. Zawsze mogę pobiec obok. Reszta - niczym nie różni się od biegania po Błoniach czy Bulwarach Wiślanych w zwykły dzień.

I zamiast publicznego linczowania biegaczy za starty nieoficjalne bez numerów może warto byłoby zacząć zastanawiać się, dlaczego ilość takowych wzrasta. Może się okazać, że refleksja powinna być obustronna, zarówno ze strony uczestników jak i orgów.

P.S. Gdybym w ostatnim dniu np. przed Maratonem Warszawskim zdecydował się na start to pewnie pobiegłbym bez numeru. Dlaczego - chwilę zadumy pozostawiam Orgom.
Myślisz, że jeśli coś nie ma przypiętej metki z ceną, to nic nie kosztuje? Nie bierzesz picia i medalu, to już jesteś w porządku?
Zabezpieczenie trasy, dzierżawa terenów na czas zawodów, uzyskanie pozwoleń na zamknięcie ruchu, organizacja służb zabezpieczających (policja, służby medyczne) to nie tylko czas poświęcony na załatwienie tego wszystkiego, ale też i realne pieniądze, które częściowo zapewniają wpływy z opłaty startowej. Jeżeli biegniesz w zawodach nie zapłaciwszy za nie, to jesteś nie tylko nieuczciwy wobec organizatora, ale przede wszystkim wobec innych biegaczy, którzy za bieg zapłacili.
Jeden taki sprytny na tysiąc uczciwych może i zginie w tłumie. Ale jeśli następnym razem będzie już ich stu, to dochodzi jeszcze do tego kwestia zajmowania trasy przez osoby oficjalnie nie biorące udziału w biegu.
Masz prawo biegać po publicznych alejkach? Ano masz. Ale dlaczego chcesz robić to akurat w czasie rozgrywania zawodów biegowych. Naokoło masz zapewne 10 razy więcej innych alejek. Możesz też chwilę poczekać, aż stawka przebiegnie.
A sugerowanie biegania bez numeru z powodu zbyt wysokiego wpisowego? Żałosne... Nie stać mnie, albo uważam, że nie warto - nie biegnę, albo szukam tańszego biegu, gdzie mogę się sprawdzić. Albo popracuję na rzecz organizacji biegu w zamian za zwolnienie z opłaty startowej. Możliwości dla uczciwych jest całkiem sporo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)


sxi555
Aleksandra Niwińska

Ostatnio zalogowany
2023-08-31
19:27

 2011-03-28, 13:04
 
2011-03-28, 11:13 - Kowal napisał/-a:

A ja nie widzę nic zdrożnego w biegu bez numeru, wszak po spełnieniu warunków nie korzystania z usług orgów, czyli pije tylko swoje, nie schylam się po medal,startuję o kończę z boku, nie wyciągam ręki po nic na mecie, bo nie zapłaciłem.
Start mam dla siebie jako trening, a nie udział w zawodach, na liście się i tak nie pojawiam.
Poza tym na jakiej podstawie może mnie ktokolwiek zdjąć z trasy. Na wyznaczonych i wyłączonych kawałkach - OK. Zawsze mogę pobiec obok. Reszta - niczym nie różni się od biegania po Błoniach czy Bulwarach Wiślanych w zwykły dzień.

I zamiast publicznego linczowania biegaczy za starty nieoficjalne bez numerów może warto byłoby zacząć zastanawiać się, dlaczego ilość takowych wzrasta. Może się okazać, że refleksja powinna być obustronna, zarówno ze strony uczestników jak i orgów.

P.S. Gdybym w ostatnim dniu np. przed Maratonem Warszawskim zdecydował się na start to pewnie pobiegłbym bez numeru. Dlaczego - chwilę zadumy pozostawiam Orgom.
już to widzę, jak osoby bez numeru, w miejscach wyłączonych z ruchu drogowego, wbiegają grzecznie na chodnik i wracają na trasę, tam gdzie normalnie mają swój trening,

to jest brak koleżeństwa wobec innych biegaczy,
startowe jest też po części zrzutą na to, aby biegnąc ulicą nic nas nie rozjechało


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (3 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (14 sztuk)

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
21:08

 2011-03-28, 13:12
 
Szkoda że prawo polskie broni oszustów i złodziei. Ja bym takiego delikwenta który w Warszawie biegł ze starym numerem startowym zdemaskował i publicznie zamieścił jego wizerunek. Gdyby było można tak postępować, może złoczyńców byłoby mniej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Dezinforma...
Patryk Musielak

Ostatnio zalogowany
2023-09-16
18:16

 2011-03-28, 14:53
 
2011-03-28, 13:12 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Szkoda że prawo polskie broni oszustów i złodziei. Ja bym takiego delikwenta który w Warszawie biegł ze starym numerem startowym zdemaskował i publicznie zamieścił jego wizerunek. Gdyby było można tak postępować, może złoczyńców byłoby mniej.
Krzychu teraz to chyba przesadziłeś. Moralność Kalego się kłania. Tak bardzo jesteś za karaniem oszustów?
Może spojrzysz na siebie, zostałeś przyłapany na dopingu.
No i to nie jest oszustwo? Kto jest większym "złoczyńcą", osoba która nie zapłaci wpisowego. Czy osoba która w niedozwolony sposób zagarnie środki finansowe na które wszyscy biegacze się złożyli.
Trochę opamiętania w tym co piszecie i skruchy.
Nie kładźcie wszystkich do jednego worka.
Taka osoba ze starym numerem rzeczywiście świadomie pobiegła w zawodach. Jednak jeśli ktoś na połówce potowarzyszy na 5 km znajomemu to go też nazwiecie oszustem.
Mnie np. na jednym z biegów na rowerze dopingował i "ciągnoł" kolega podczas ostatnich kilometrów bym dał z siebie wszystko. Z innym kolegą jechał 1/4 maratonu.
W życiu bym go nie nazwał oszustem. W przeciwieństwie do niektórych z was.
Mało tego przypomniał mnie się mój pierwszy przypadkowy start w maratonie. Kiedy to kolega nabawił się kontuzji a już wpłacił wpisowe. To pobiegłem za niego, mogłem wówczas biec bez numeru, no bo przecież numer był na kogoś innego. Też możecie to nazwać oszustwem.
Fajnie Benek, że zrobiłeś sobie wycieczkę do Warszawy miło i pożytecznie spędziłeś czas. Teraz polecam Półmaraton w Poznaniu. Tylko powiedz mi czy jak robiłeś te zdjęcia to czasem nie biegłeś na trasie?
I tak się zastanawiam ilu lat trzeba, ile imprez biegowych aby znalazło się tyle osób nie opłacających wpisowego co czyta te komentarze.
No i jeśli już chcecie robić burze może najpierw zajmiecie się badaniem ile rzeczywiście jest takich osób które nie wpłacają opłat startowych.
Czy to nie są rzeczywiście "igły z wideł".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (10 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2011-03-28, 14:55
 
2011-03-28, 11:13 - Kowal napisał/-a:

A ja nie widzę nic zdrożnego w biegu bez numeru, wszak po spełnieniu warunków nie korzystania z usług orgów, czyli pije tylko swoje, nie schylam się po medal,startuję o kończę z boku, nie wyciągam ręki po nic na mecie, bo nie zapłaciłem.
Start mam dla siebie jako trening, a nie udział w zawodach, na liście się i tak nie pojawiam.
Poza tym na jakiej podstawie może mnie ktokolwiek zdjąć z trasy. Na wyznaczonych i wyłączonych kawałkach - OK. Zawsze mogę pobiec obok. Reszta - niczym nie różni się od biegania po Błoniach czy Bulwarach Wiślanych w zwykły dzień.

I zamiast publicznego linczowania biegaczy za starty nieoficjalne bez numerów może warto byłoby zacząć zastanawiać się, dlaczego ilość takowych wzrasta. Może się okazać, że refleksja powinna być obustronna, zarówno ze strony uczestników jak i orgów.

P.S. Gdybym w ostatnim dniu np. przed Maratonem Warszawskim zdecydował się na start to pewnie pobiegłbym bez numeru. Dlaczego - chwilę zadumy pozostawiam Orgom.
Skoro nie pijesz wody, nie schylasz się po medal, nie wyciągasz po nic ręki, nie jesteś na liście, to po jaką cholerę biegniesz z uczciwymi? Dla towarzystwa? Biegnij sobie gdzie indziej. W opłacie jest koszt przygotowania i zabezpieczenia trasy. To bierzesz coś za darmo czy nie?
Swoje niezadowolenie ze zbyt wysokich opłat można wyrazić na forach lub nie startując w zawodach. Oszukiwanie jest zbyt ryzykowne i trudne do wytłumaczenia uczciwemu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-27
12:28

 2011-03-28, 15:04
 
2011-03-28, 14:53 - Dezinformator napisał/-a:

Krzychu teraz to chyba przesadziłeś. Moralność Kalego się kłania. Tak bardzo jesteś za karaniem oszustów?
Może spojrzysz na siebie, zostałeś przyłapany na dopingu.
No i to nie jest oszustwo? Kto jest większym "złoczyńcą", osoba która nie zapłaci wpisowego. Czy osoba która w niedozwolony sposób zagarnie środki finansowe na które wszyscy biegacze się złożyli.
Trochę opamiętania w tym co piszecie i skruchy.
Nie kładźcie wszystkich do jednego worka.
Taka osoba ze starym numerem rzeczywiście świadomie pobiegła w zawodach. Jednak jeśli ktoś na połówce potowarzyszy na 5 km znajomemu to go też nazwiecie oszustem.
Mnie np. na jednym z biegów na rowerze dopingował i "ciągnoł" kolega podczas ostatnich kilometrów bym dał z siebie wszystko. Z innym kolegą jechał 1/4 maratonu.
W życiu bym go nie nazwał oszustem. W przeciwieństwie do niektórych z was.
Mało tego przypomniał mnie się mój pierwszy przypadkowy start w maratonie. Kiedy to kolega nabawił się kontuzji a już wpłacił wpisowe. To pobiegłem za niego, mogłem wówczas biec bez numeru, no bo przecież numer był na kogoś innego. Też możecie to nazwać oszustwem.
Fajnie Benek, że zrobiłeś sobie wycieczkę do Warszawy miło i pożytecznie spędziłeś czas. Teraz polecam Półmaraton w Poznaniu. Tylko powiedz mi czy jak robiłeś te zdjęcia to czasem nie biegłeś na trasie?
I tak się zastanawiam ilu lat trzeba, ile imprez biegowych aby znalazło się tyle osób nie opłacających wpisowego co czyta te komentarze.
No i jeśli już chcecie robić burze może najpierw zajmiecie się badaniem ile rzeczywiście jest takich osób które nie wpłacają opłat startowych.
Czy to nie są rzeczywiście "igły z wideł".
Powiem szczerze, że jestem coraz bardziej przerażony. Ilu z nas biegaczy uważa, że cwaniakowanie jest ok. Ktoś ciągnął Cię na zawodach - czy my tutaj rozmawiamy na litość boską o rowerzystach? Czy tak trudno przeczytać artykuł ze zrozumieniem i pojąć, że dotyczy on oceny zachowania osób, które biegną w zawodach nie zapisawszy się na nie? Oczywiście łatwiej jest wymyślić historię o rowerzyście - nie mającą nic wspólnego z tematem artykułu.

Na innym biegu pobiegłeś jak rozumiem jako ktoś inny, pod innym imieniem i nazwiskiem. Nie rozumiem - zgłosiłeś organizatorom fakt przejęcia numeru startowego kolegi, czy pobiegłeś jako on? Jeżeli jako on, to wg Ciebie wszystko jest ok?

Benek robiąc zdjęcia wg Ciebie uczestniczył w biegu? Zaczynam wierzyć, że jednak nie przeczytałeś o czym jest artykuł i jakie zachowanie piętnujemy.

To jest naprawdę przerażające jak wiele osób przekonanych jest głęboko, że niska szkodliwość czynu czyni ich usprawiedliwionymi. Ukraść czekoladę w sklepie to też nie złodziejstwo, bo to przecież tylko czekolada, i nie ma co robić z tego afery. Mało tego - złodziej czuje się prześladowany.

W sprawie Krzyśka Bartkiewicza - masz jakiekolwiek dowody, czy powtarzasz plotki? Nie ma żadnego dokumentu stwierdzającego, że Krzysiek był kiedykolwiek gdziekolwiek na dopingu. W tym przypadku - DEZINFORMATOR - to nick bardzo adekwatny.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Dezinforma...
Patryk Musielak

Ostatnio zalogowany
2023-09-16
18:16

 2011-03-28, 15:14
 
2011-03-28, 15:04 - Admin napisał/-a:

Powiem szczerze, że jestem coraz bardziej przerażony. Ilu z nas biegaczy uważa, że cwaniakowanie jest ok. Ktoś ciągnął Cię na zawodach - czy my tutaj rozmawiamy na litość boską o rowerzystach? Czy tak trudno przeczytać artykuł ze zrozumieniem i pojąć, że dotyczy on oceny zachowania osób, które biegną w zawodach nie zapisawszy się na nie? Oczywiście łatwiej jest wymyślić historię o rowerzyście - nie mającą nic wspólnego z tematem artykułu.

Na innym biegu pobiegłeś jak rozumiem jako ktoś inny, pod innym imieniem i nazwiskiem. Nie rozumiem - zgłosiłeś organizatorom fakt przejęcia numeru startowego kolegi, czy pobiegłeś jako on? Jeżeli jako on, to wg Ciebie wszystko jest ok?

Benek robiąc zdjęcia wg Ciebie uczestniczył w biegu? Zaczynam wierzyć, że jednak nie przeczytałeś o czym jest artykuł i jakie zachowanie piętnujemy.

To jest naprawdę przerażające jak wiele osób przekonanych jest głęboko, że niska szkodliwość czynu czyni ich usprawiedliwionymi. Ukraść czekoladę w sklepie to też nie złodziejstwo, bo to przecież tylko czekolada, i nie ma co robić z tego afery. Mało tego - złodziej czuje się prześladowany.

W sprawie Krzyśka Bartkiewicza - masz jakiekolwiek dowody, czy powtarzasz plotki? Nie ma żadnego dokumentu stwierdzającego, że Krzysiek był kiedykolwiek gdziekolwiek na dopingu. W tym przypadku - DEZINFORMATOR - to nick bardzo adekwatny.
Dowody na temat Krzyśka toż sam się w wywiadał na ten temat w wywiadach. Nie tak dawno ukazał się wywiad na maratonach.
Administrator nie wie co się u niego dzieje ?:)
Nie odwracam kota ogonem pokazuje jak jest naprawdę.
Jeśli chcecie być tacy skrupulatni i uczciwy no to również zacznijmy być skrupulatni wobec samych siebie.
Cwaniactwo to ostre słowa, nie którzy uważają, że Administrator na forum właśnie tak się zachowuje.
No jeśli kolega nie mógł biec było wpłacone wpisowe. To był wybór wpisowe przepadnie albo Ja za niego wystartuje. Zapytał się mnie czy by chciał to się zgodziłem. Co w tym nieetycznego? To, że Dezinformator zjadł bana którego kupił iksińskim nie uczestniczący w biegu?


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (10 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-27
12:28

 2011-03-28, 15:18
 Różnica
2011-03-28, 15:14 - Dezinformator napisał/-a:

Dowody na temat Krzyśka toż sam się w wywiadał na ten temat w wywiadach. Nie tak dawno ukazał się wywiad na maratonach.
Administrator nie wie co się u niego dzieje ?:)
Nie odwracam kota ogonem pokazuje jak jest naprawdę.
Jeśli chcecie być tacy skrupulatni i uczciwy no to również zacznijmy być skrupulatni wobec samych siebie.
Cwaniactwo to ostre słowa, nie którzy uważają, że Administrator na forum właśnie tak się zachowuje.
No jeśli kolega nie mógł biec było wpłacone wpisowe. To był wybór wpisowe przepadnie albo Ja za niego wystartuje. Zapytał się mnie czy by chciał to się zgodziłem. Co w tym nieetycznego? To, że Dezinformator zjadł bana którego kupił iksińskim nie uczestniczący w biegu?

Różnica jest taka, że zawody sportowe to nie przyjęcie w pracy na które na bilet wchodzi kto chce. Startując pod nie swoim nazwiskiem fałszujemy wyniki rywalizacji sportowej. Nie chodzi o to, że skorzystałeś z opłaty kolegi, chodzi o to, czy zgłosiłeś ten fakt organizatorowi.

W sprawie wywiadu z Krzyśkiem - zapraszam do ponownego przeczytania go i wskazanie potwierdzenia, że Krzysiek został przyłapany jak piszesz na dopingu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


piter82
Piotr G.

Ostatnio zalogowany
2014-06-13
14:47

 2011-03-28, 15:18
 
2011-03-28, 15:14 - Dezinformator napisał/-a:

Dowody na temat Krzyśka toż sam się w wywiadał na ten temat w wywiadach. Nie tak dawno ukazał się wywiad na maratonach.
Administrator nie wie co się u niego dzieje ?:)
Nie odwracam kota ogonem pokazuje jak jest naprawdę.
Jeśli chcecie być tacy skrupulatni i uczciwy no to również zacznijmy być skrupulatni wobec samych siebie.
Cwaniactwo to ostre słowa, nie którzy uważają, że Administrator na forum właśnie tak się zachowuje.
No jeśli kolega nie mógł biec było wpłacone wpisowe. To był wybór wpisowe przepadnie albo Ja za niego wystartuje. Zapytał się mnie czy by chciał to się zgodziłem. Co w tym nieetycznego? To, że Dezinformator zjadł bana którego kupił iksińskim nie uczestniczący w biegu?

to prosimy o udostępnienie tego wywiadu lub konkretny dowód.

fajnie się biegnie jak inni za to zapłacili i wydali kasę, ciekawe jak by jednemu z drugim kazać na kogoś pracować, czy mieli by podobne zdanie na ten temat. Wiadomo , że wszystko kosztuje, zabezpieczenie trasy też

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (48 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


Dezinforma...
Patryk Musielak

Ostatnio zalogowany
2023-09-16
18:16

 2011-03-28, 15:26
 
2011-03-28, 15:18 - Admin napisał/-a:

Różnica jest taka, że zawody sportowe to nie przyjęcie w pracy na które na bilet wchodzi kto chce. Startując pod nie swoim nazwiskiem fałszujemy wyniki rywalizacji sportowej. Nie chodzi o to, że skorzystałeś z opłaty kolegi, chodzi o to, czy zgłosiłeś ten fakt organizatorowi.

W sprawie wywiadu z Krzyśkiem - zapraszam do ponownego przeczytania go i wskazanie potwierdzenia, że Krzysiek został przyłapany jak piszesz na dopingu.
Kolejny nad wyraz dany przykład. Tak rzeczywiście sfałszowałem wynik rywalizacji sportowej przybiegając gdzieś po środku stawki. A te uwaga jest subiektywna. Tak samo jak są moje. Jednak jest to forum i mamy do nich prawo. Widocznie mamy całkowicie inną podgląd na moralność. Dla mnie nie moralne jest usuwanie postów które nie odpowiada drugiej stronie debaty. Dla kogoś innego będzie to bieganie z aparatem podczas zawodów sportowych. Dla jeszcze kogoś innego towarzyszenie biegaczowi na ścieżce dydaktycznej rowerzysty.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (10 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-27
12:28

 2011-03-28, 15:32
 Panie Patryku
2011-03-28, 15:26 - Dezinformator napisał/-a:

Kolejny nad wyraz dany przykład. Tak rzeczywiście sfałszowałem wynik rywalizacji sportowej przybiegając gdzieś po środku stawki. A te uwaga jest subiektywna. Tak samo jak są moje. Jednak jest to forum i mamy do nich prawo. Widocznie mamy całkowicie inną podgląd na moralność. Dla mnie nie moralne jest usuwanie postów które nie odpowiada drugiej stronie debaty. Dla kogoś innego będzie to bieganie z aparatem podczas zawodów sportowych. Dla jeszcze kogoś innego towarzyszenie biegaczowi na ścieżce dydaktycznej rowerzysty.
Panie Patryku, to proszę powiedzieć do którego miejsca w wynikach zawodów sportowych zabronione jest podszywanie się pod innego zawodnika, a od którego miejsca już można? Moje zdanie jest takie, że bez względu na to którzy dobiegniemy łamiemy zasady rywalizacji sportowej biegnąć pod nie swoim nazwiskiem. Zerowa szkodliwość tego faktu nie ma tutaj żadnego znaczenia.

Gdyby przyjąć taki punkt widzenia to okazałoby się, że napisanie za kogoś egzaminu na studiach na 5 to oszustwo, ale już na tróję to wszystko ok.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2011-03-28, 15:38
 
2011-03-28, 14:53 - Dezinformator napisał/-a:

Krzychu teraz to chyba przesadziłeś. Moralność Kalego się kłania. Tak bardzo jesteś za karaniem oszustów?
Może spojrzysz na siebie, zostałeś przyłapany na dopingu.
No i to nie jest oszustwo? Kto jest większym "złoczyńcą", osoba która nie zapłaci wpisowego. Czy osoba która w niedozwolony sposób zagarnie środki finansowe na które wszyscy biegacze się złożyli.
Trochę opamiętania w tym co piszecie i skruchy.
Nie kładźcie wszystkich do jednego worka.
Taka osoba ze starym numerem rzeczywiście świadomie pobiegła w zawodach. Jednak jeśli ktoś na połówce potowarzyszy na 5 km znajomemu to go też nazwiecie oszustem.
Mnie np. na jednym z biegów na rowerze dopingował i "ciągnoł" kolega podczas ostatnich kilometrów bym dał z siebie wszystko. Z innym kolegą jechał 1/4 maratonu.
W życiu bym go nie nazwał oszustem. W przeciwieństwie do niektórych z was.
Mało tego przypomniał mnie się mój pierwszy przypadkowy start w maratonie. Kiedy to kolega nabawił się kontuzji a już wpłacił wpisowe. To pobiegłem za niego, mogłem wówczas biec bez numeru, no bo przecież numer był na kogoś innego. Też możecie to nazwać oszustwem.
Fajnie Benek, że zrobiłeś sobie wycieczkę do Warszawy miło i pożytecznie spędziłeś czas. Teraz polecam Półmaraton w Poznaniu. Tylko powiedz mi czy jak robiłeś te zdjęcia to czasem nie biegłeś na trasie?
I tak się zastanawiam ilu lat trzeba, ile imprez biegowych aby znalazło się tyle osób nie opłacających wpisowego co czyta te komentarze.
No i jeśli już chcecie robić burze może najpierw zajmiecie się badaniem ile rzeczywiście jest takich osób które nie wpłacają opłat startowych.
Czy to nie są rzeczywiście "igły z wideł".
O ile się nie mylę, na forum Półmaratonu Ślężańskiego było pytanie - czy biegaczowi może towarzyszyć rowerzysta? W odpowiedzi było, że nie może. Nie wiem jak jest na innych biegach. Gdyby było podobnie, to może rowerzysta nie jest oszustem ale biegnący... mam wątpliwości. Wielu forumowiczów narzeka na przeszkadzanie jednośladowców.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)

 



Dezinforma...
Patryk Musielak

Ostatnio zalogowany
2023-09-16
18:16

 2011-03-28, 15:49
 
2011-03-28, 15:18 - piter82 napisał/-a:

to prosimy o udostępnienie tego wywiadu lub konkretny dowód.

fajnie się biegnie jak inni za to zapłacili i wydali kasę, ciekawe jak by jednemu z drugim kazać na kogoś pracować, czy mieli by podobne zdanie na ten temat. Wiadomo , że wszystko kosztuje, zabezpieczenie trasy też
To było artykuł z cyklu Ocean Biegaczy. Wywiad z Krzyśkiem.
Tak oczywiście dodatkowy koszt dla organizatora, bo przygotowanie trasy dla Dezinformatora wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Przygotowując się do startu, pracuje tylko i wyłącznie na siebie. Jeśli będę trenował za kogoś innego to efekty odniosę Ja sam a nie kto inny.
Sprawa jest prosta jeśli Ja za Ciebie piter82 wykonam ciężki trening to Ja osiągnę lepszy wynik niż TY.
Po za tym daruj sobie to, że ktoś inny za to zapłacił. Bo to jest po prostu żenujące. Bym nie pobiegł to kasa by przepadła.
Drogi Panie Michale no rozśmiesza mnie Pan z tymi przykładami. W komunie to Ja spędziłem pierwsze lata swojego życia. No i od razu przekręcone stwierdzenie.
Może odpowiem tak to czy pobiegłem na swoje nazwisko czy na kolegi nie miało żadnego wpływu na rywalizacje sportową. Nikt na tym nie stracił i nie zyskał.
No co innego jak bym wziął środki dopingowe i zdobył nagrodę finansową.
A co do studiów, czasy się zmieniły Panie Michale nie mamy już komuny. Teraz podczas egzaminów zdarz się monitoring, sprawdza się tożsamość wchodzących na egzaminach. A ostatnio nawet spotkałem się z porównywaniem charakteru pisma. Oszukiwanie nie jest już tak łatwe jak kiedyś.
Ok Panowie starczy na razie. Trza iść na trening wykonać pracę. A znając poglądy piter82 robie to szybko za nim mi nogi połamie i nie umożliwi zrobienie pracy.
Z przyjemnością po polemizuje z wami wieczorem.
Ale proszę bardziej rzeczowo.
A nie pytania typu a co jeśli byś pobiegł za istotę pozaziemską i uniemożliwił byś jej zbadanie. A Ona

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (10 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-27
12:28

 2011-03-28, 15:54
 
2011-03-28, 15:49 - Dezinformator napisał/-a:

To było artykuł z cyklu Ocean Biegaczy. Wywiad z Krzyśkiem.
Tak oczywiście dodatkowy koszt dla organizatora, bo przygotowanie trasy dla Dezinformatora wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Przygotowując się do startu, pracuje tylko i wyłącznie na siebie. Jeśli będę trenował za kogoś innego to efekty odniosę Ja sam a nie kto inny.
Sprawa jest prosta jeśli Ja za Ciebie piter82 wykonam ciężki trening to Ja osiągnę lepszy wynik niż TY.
Po za tym daruj sobie to, że ktoś inny za to zapłacił. Bo to jest po prostu żenujące. Bym nie pobiegł to kasa by przepadła.
Drogi Panie Michale no rozśmiesza mnie Pan z tymi przykładami. W komunie to Ja spędziłem pierwsze lata swojego życia. No i od razu przekręcone stwierdzenie.
Może odpowiem tak to czy pobiegłem na swoje nazwisko czy na kolegi nie miało żadnego wpływu na rywalizacje sportową. Nikt na tym nie stracił i nie zyskał.
No co innego jak bym wziął środki dopingowe i zdobył nagrodę finansową.
A co do studiów, czasy się zmieniły Panie Michale nie mamy już komuny. Teraz podczas egzaminów zdarz się monitoring, sprawdza się tożsamość wchodzących na egzaminach. A ostatnio nawet spotkałem się z porównywaniem charakteru pisma. Oszukiwanie nie jest już tak łatwe jak kiedyś.
Ok Panowie starczy na razie. Trza iść na trening wykonać pracę. A znając poglądy piter82 robie to szybko za nim mi nogi połamie i nie umożliwi zrobienie pracy.
Z przyjemnością po polemizuje z wami wieczorem.
Ale proszę bardziej rzeczowo.
A nie pytania typu a co jeśli byś pobiegł za istotę pozaziemską i uniemożliwił byś jej zbadanie. A Ona
Ma Pan rację, w takim razie to nie komunizm. Ale skoro nie komunizm to co?

Czyli uważa Pan, że bieganie w zawodach sportowych za kogoś innego jest w porządku. No i temat zamknięty, bo chyba faktycznie polemika z takim przekonaniem jest niemożliwa. Z Pana słów wynika, że najważniejsze jest to, by kasa nie przepadła, a dla nas to, by rywalizować uczciwie, zgodnie z regulaminem oraz sportowymi zachowaniami.

Zastanawiam się cały czas z czego wynika taka duża rozbieżność pomiędzy naszymi poglądami. Dla mnie jest niewyobrażalne Pana stanowisko, a dla Pana tak samo niewyobrażalne jest moje stanowisko. Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to takie, że inaczej traktujemy zawody sportowe - ja traktuję je jako wydarzenie rządzące się pewnymi zasadami i regulaminami, a Pan jako zabawę w której zasady są takie, jakie każdy sobie sam wymyśli?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Dezinforma...
Patryk Musielak

Ostatnio zalogowany
2023-09-16
18:16

 2011-03-28, 15:57
 
2011-03-28, 15:38 - Hung napisał/-a:

O ile się nie mylę, na forum Półmaratonu Ślężańskiego było pytanie - czy biegaczowi może towarzyszyć rowerzysta? W odpowiedzi było, że nie może. Nie wiem jak jest na innych biegach. Gdyby było podobnie, to może rowerzysta nie jest oszustem ale biegnący... mam wątpliwości. Wielu forumowiczów narzeka na przeszkadzanie jednośladowców.
Ta... jasne tylko to nie było tam. Tylko po ścieżce dydaktycznej odległość między mną a kolejnym biegaczem wynosiła kilkanaście sekund. W przypadku maratonu odległość była znacznie większa.
A czy to nie przypadkiem Pan wypowiadał się, że zdjęcie i artykuł nie są powiązane? I że osobę na zdjęciu nie można nazwać oszustem? Jak się wypowiedział baq, 3 osoby się jego zapytały dlaczego oszukiwał, nie czy oszukiwał a dlaczego oszukiwał.
Jetem ciekaw czy by miał Pan podobne zdanie jak by pojawił się artykuł o kryminalistach a obok tego Pana zdjęcie z dopiskiem fotka nie ma nic wspólnego z artykułem i jest archiwalna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (10 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
alex
16:05
Zedwa
16:03
biegacz54
15:47
xtomaj
15:19
czewis3
15:08
Biela
14:59
mieszek12a
14:41
ronan51
14:24
Stonechip
14:21
Leno
14:17
przemcio33
14:11
Nicpoń
14:09
duck
14:03
lida401
13:52
cierpliwy
13:28
galik
12:51
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |