|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-04-01, 11:31
2009-04-01, 11:22 - Grażyna W. napisał/-a:
Też mieliśmy problemy z tymi p....kretami, cały ogród zryty. Jest kilka sposobów na uwolnienie się od tych, z jednej strony miłych, szkodników. My kupilśmy taki smrodliwy środek, oj bardzo smrodliwy...w zeszłym roku po raz pierwszy nie mieliśmy kopców :) Oświadczam, że nie była to trucizna, bo jeszcze mnie zamkną za niszczenie krecików ;) |
Ja mam do kretów bardzo ambiwalentny stosunek. Po prostu je lubię:)
No cóż...jestem dzieckiem socjalizmu wychowanym na "Kreciku" i nie umiem ich nie lubić. Kiedy czasem widzę na ścieżce martwego kreta, to powstrzymuję łzy (możecie się za mnie śmiać, sama wiem, że to głupie).
Kopców krecich oczywiście nie kocham, ale też nie przemawia przez mnie taka wściekłość jak przez Piotrka, kiedy już się pojawią.
Natomiast do stanu trwałej furii doprowadzają mnie mrowiska w sadzie.
Wrrrrrr!!! |
| | | | | |
| 2009-04-01, 11:36
2009-04-01, 11:31 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ja mam do kretów bardzo ambiwalentny stosunek. Po prostu je lubię:)
No cóż...jestem dzieckiem socjalizmu wychowanym na "Kreciku" i nie umiem ich nie lubić. Kiedy czasem widzę na ścieżce martwego kreta, to powstrzymuję łzy (możecie się za mnie śmiać, sama wiem, że to głupie).
Kopców krecich oczywiście nie kocham, ale też nie przemawia przez mnie taka wściekłość jak przez Piotrka, kiedy już się pojawią.
Natomiast do stanu trwałej furii doprowadzają mnie mrowiska w sadzie.
Wrrrrrr!!! |
Gabrysiu, ja też lubię kreciki, moje dzieci uwielbiały te bajeczkę i ja również :)
Kiedyś moja kocica Zuzia tak długo czatowała przy kopcu, że aż w końcu niestety dorwła biednego kreta i marnie skończył. Muszę przyznać, ze zakopywałam go płacząc, bo taki to miły aksamitny zwierzaczek :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-01, 12:51
cholerka, po co w ogóle dzisiaj czytać te posty? - jak połowa z nich to "prima-sort" kłamstwo!!! ;-DDD
Trebi-MISTRZ!:) |
| | | | | |
| 2009-04-01, 12:55
2009-04-01, 11:22 - Grażyna W. napisał/-a:
Też mieliśmy problemy z tymi p....kretami, cały ogród zryty. Jest kilka sposobów na uwolnienie się od tych, z jednej strony miłych, szkodników. My kupilśmy taki smrodliwy środek, oj bardzo smrodliwy...w zeszłym roku po raz pierwszy nie mieliśmy kopców :) Oświadczam, że nie była to trucizna, bo jeszcze mnie zamkną za niszczenie krecików ;) |
A podpowiesz Grażynko, co to za środek? Bo próbowaliśmy już wibratorów (przylazło jeszcze więcej), świec rożnej maści i nic.
A krety nie są pod ochroną na terenach zamkniętych, czyli takich jak prywatna działka czy też ogródek, więc kraty Ci nie grożą ;) |
| | | | | |
| 2009-04-01, 13:45
2009-04-01, 12:55 - Kowal napisał/-a:
A podpowiesz Grażynko, co to za środek? Bo próbowaliśmy już wibratorów (przylazło jeszcze więcej), świec rożnej maści i nic.
A krety nie są pod ochroną na terenach zamkniętych, czyli takich jak prywatna działka czy też ogródek, więc kraty Ci nie grożą ;) |
Kowalu, do mnie minionej jesieni sprowadziły sie chyba krety z całej wsi. Nie walczę z nimi wcale. Mają u mnie jak u Pana Boga za piecem. Ograniczam sie tylko do rozgarniania kopców. Wczoraj robiłem to przez godzinę i jeszcze trochę mi na dzisiaj zostało. Mam z nimi umowę na zwalczanie turkuci poodjadków. |
| | | | | |
| 2009-04-01, 13:59
Strasznie mnie dzisiaj po treningu boli kolano, szczególnie od wewnętrznej strony, a ogólnie to tak całe.
Ledwie mogę chodzić! No to sobie w biurze przy kompie siedzę, i nie boli, ale jak nie siedzę, to znowu boli.
A szczególnie jak zadzieram nogę bardzo wysoko, żeby podlać kwiatki. A jak się przy tym jeszcze pociągnę za włosy tuż nad brwiami to już prawie nie mogę wytrzymać i od razu chce mi się siku (to pewnie od podlewania kwiatków).
Jest może w piśmie uczony, coby diagnozę postawił? |
| | | | | |
| 2009-04-01, 14:02
2009-04-01, 13:45 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Kowalu, do mnie minionej jesieni sprowadziły sie chyba krety z całej wsi. Nie walczę z nimi wcale. Mają u mnie jak u Pana Boga za piecem. Ograniczam sie tylko do rozgarniania kopców. Wczoraj robiłem to przez godzinę i jeszcze trochę mi na dzisiaj zostało. Mam z nimi umowę na zwalczanie turkuci poodjadków. |
Jerzy.
Gdybym miał hektar ziemi to by mi nie przeszkadzały wiele.
Ale jak na tych 5 arach kilku gości urządzi sobie podziemną bibkę, to z pieczołowicie pielęgnowanego trawnika angielskiego zostaje maltańskie boisko do piłki nożnej.
I w takich momentach trudno utrzymać do krecika sentyment :( |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-01, 14:27
2009-04-01, 13:59 - Kowal napisał/-a:
Strasznie mnie dzisiaj po treningu boli kolano, szczególnie od wewnętrznej strony, a ogólnie to tak całe.
Ledwie mogę chodzić! No to sobie w biurze przy kompie siedzę, i nie boli, ale jak nie siedzę, to znowu boli.
A szczególnie jak zadzieram nogę bardzo wysoko, żeby podlać kwiatki. A jak się przy tym jeszcze pociągnę za włosy tuż nad brwiami to już prawie nie mogę wytrzymać i od razu chce mi się siku (to pewnie od podlewania kwiatków).
Jest może w piśmie uczony, coby diagnozę postawił? |
Qrcze - Kowalu ... ciężki orzech do zgryzienia .. - jakbyś jeszcze miał światłowstręt i prawolewoskrętne ruchy postępowe od karku do kości ogonowej diagnoza byłaby prosta ..
A tak muszę zgadywać ? - nie ugryzło Cię jakiś zwierze ?...
A co do podlewania kwiatków - to typowy objaw cieku dolnych zaworów .. - niestety przypadek nieoperacyjny .. |
| | | | | |
| 2009-04-01, 14:28
2009-04-01, 12:55 - Kowal napisał/-a:
A podpowiesz Grażynko, co to za środek? Bo próbowaliśmy już wibratorów (przylazło jeszcze więcej), świec rożnej maści i nic.
A krety nie są pod ochroną na terenach zamkniętych, czyli takich jak prywatna działka czy też ogródek, więc kraty Ci nie grożą ;) |
To był odstraszacz firmy BROS, w proszku, czy tez granulacie oraz taki sam w płynie :) zaznaczam, nie truje tylko wypędza ;) |
| | | | | |
| 2009-04-01, 16:33
Najfajniejszy "żart" prima aprilisowy to usłyszałam przed chwilą w szkole mojego najstarszego syna:))))
Do teraz mi sie ręce trzęsą. |
| | | | | |
| 2009-04-01, 18:49
2009-04-01, 16:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Najfajniejszy "żart" prima aprilisowy to usłyszałam przed chwilą w szkole mojego najstarszego syna:))))
Do teraz mi sie ręce trzęsą. |
| | | | | |
| 2009-04-01, 19:03
2009-04-01, 18:49 - Tusik napisał/-a:
jaki???? ;-)))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-01, 19:34
Szkoda słów...
W każdym wypadku pierworodny się nieźle wsławił...
Psia mać!! Czy ta młodzież musi AŻ TAK wcześnie odkrywać uroki kłamstwa i cwaniactwa? |
| | | | | |
| 2009-04-02, 06:45
Witam
U mnie chyba już wiosna..
Na dworze...8 na plusie choć wiaterek powiewa
Miłego dzionka życzę:))) |
| | | | | |
| 2009-04-02, 06:48
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś moje dzieci mają wolne - testy kompetencyjne klas szóstych w szkole. Na szczęście ma też wolne ojciec moich dzieci, więc jest szansa, że dożyjemy do wieczora w niezmienionym składzie osobowym:)
W Rudawie zapowiada się dzień pogodny, ciepły i słoneczny, co mnie bardzo cieszy:)
Plany na dzisiaj:
kolejne prace ręczne i nożne.
Dzis 2 kwietnia.
Rocznica śmierci Jana Pawła II.
W zasadzie mogłabym nic więcej nie napisać, ale tak się składa, że ta śmierć, to umieranie, które doskonale pamiętam, zepchnęły niejako w cień inne rocznice, o których może (to zalezy od podejścia, rzecz jasna) warto wiedzieć.
Dziś rocznica urodzin:
Giacomo Casanovy
Edwarda Raczyńskiego - Jarzy na pewno chętnie opowie, kim hrabia Raczyński był:)
Hansa Christiana Andersena
Emila Zoli
Sir Alleca Ginnessa - wspaniałego aktora
Joanny Chmielewskiej - nawet nie będe ukrywać, że jest najlepszą "dźwigaczką podupadłego samopoczucia", na jaką trafiłam - już w wieku lat trzynastu.
Krzysztofa Krauze - reżysera m.in. "Dług", "Mój Nikifor", "Plac Zbawiaciela"
Rocznica śmierci:
Samuela Morse'a - wynalazcy telegrafu i alfabetu jeszcze niedawno znanego wszystkim marynarzom i harcerzom. (Na marginesie. Kiedy miałam siedemnaście lat, to pisywaliśmy do siebie z Piotrkiem listy alfabetem Morse'a właśnie:))
Georges'a Pompidou - prezydenta Francji. Nic do niego nie mam, ale zdjęcie na słynnych ruchomych schodach w Centre Pompidou jest chyba naładniejszym zdjęciem, jakie mi zrobiono. Sentyment do nazwiska - ot, co:)
Adama Studzińskiego - to nazwisko przypuszczalnie niewiele mówi ogółowi, ale dla mnie jest to człowiek-symbol pewnego (harcerskiego) okresu w moim zyciu. Niezwykły człowiek, niezwykły zakonnik, bardzo ciepła postać, człowiek z niezłomnymi zasadami, a jednocześnie człowiek DOBRY
Dla katolików, osobliwie w Polsce, 2 kwietnia to data jedyna i niepowtarzalna. To data śmierci człowieka, którego Polacy bezkrytycznie kochali, zupełnie nie znając jego nauczania. W znakomitej większości żyjąc wbrew głoszonym przez niego zasadom.
Nie wiem, czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, ale....religia katolicka jest bardzo trudna, jeżeli traktować jej zasady poważnie, i rzeczywiście według nich żyć.
Może warto czasem o tym pomyśleć. Nie zaś kochać bezkrytycznie postać, w całkowitym oderwaniu od prawd, które ta postać głosiła.
No, powymądrzałam się:))
Kochani...miłego dnia:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na ustach:) |
| | | | | |
| 2009-04-02, 08:47
2009-04-02, 06:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś moje dzieci mają wolne - testy kompetencyjne klas szóstych w szkole. Na szczęście ma też wolne ojciec moich dzieci, więc jest szansa, że dożyjemy do wieczora w niezmienionym składzie osobowym:)
W Rudawie zapowiada się dzień pogodny, ciepły i słoneczny, co mnie bardzo cieszy:)
Plany na dzisiaj:
kolejne prace ręczne i nożne.
Dzis 2 kwietnia.
Rocznica śmierci Jana Pawła II.
W zasadzie mogłabym nic więcej nie napisać, ale tak się składa, że ta śmierć, to umieranie, które doskonale pamiętam, zepchnęły niejako w cień inne rocznice, o których może (to zalezy od podejścia, rzecz jasna) warto wiedzieć.
Dziś rocznica urodzin:
Giacomo Casanovy
Edwarda Raczyńskiego - Jarzy na pewno chętnie opowie, kim hrabia Raczyński był:)
Hansa Christiana Andersena
Emila Zoli
Sir Alleca Ginnessa - wspaniałego aktora
Joanny Chmielewskiej - nawet nie będe ukrywać, że jest najlepszą "dźwigaczką podupadłego samopoczucia", na jaką trafiłam - już w wieku lat trzynastu.
Krzysztofa Krauze - reżysera m.in. "Dług", "Mój Nikifor", "Plac Zbawiaciela"
Rocznica śmierci:
Samuela Morse'a - wynalazcy telegrafu i alfabetu jeszcze niedawno znanego wszystkim marynarzom i harcerzom. (Na marginesie. Kiedy miałam siedemnaście lat, to pisywaliśmy do siebie z Piotrkiem listy alfabetem Morse'a właśnie:))
Georges'a Pompidou - prezydenta Francji. Nic do niego nie mam, ale zdjęcie na słynnych ruchomych schodach w Centre Pompidou jest chyba naładniejszym zdjęciem, jakie mi zrobiono. Sentyment do nazwiska - ot, co:)
Adama Studzińskiego - to nazwisko przypuszczalnie niewiele mówi ogółowi, ale dla mnie jest to człowiek-symbol pewnego (harcerskiego) okresu w moim zyciu. Niezwykły człowiek, niezwykły zakonnik, bardzo ciepła postać, człowiek z niezłomnymi zasadami, a jednocześnie człowiek DOBRY
Dla katolików, osobliwie w Polsce, 2 kwietnia to data jedyna i niepowtarzalna. To data śmierci człowieka, którego Polacy bezkrytycznie kochali, zupełnie nie znając jego nauczania. W znakomitej większości żyjąc wbrew głoszonym przez niego zasadom.
Nie wiem, czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, ale....religia katolicka jest bardzo trudna, jeżeli traktować jej zasady poważnie, i rzeczywiście według nich żyć.
Może warto czasem o tym pomyśleć. Nie zaś kochać bezkrytycznie postać, w całkowitym oderwaniu od prawd, które ta postać głosiła.
No, powymądrzałam się:))
Kochani...miłego dnia:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na ustach:) |
Szczerze mówiąc wolałbym o Zoli. Albo o jego żonie Konstancji Potockiej, która pozowała do rzeźby Hygei stojącej przez lata przed gmachem Biblioteki Raczyńskich na placu Wolności (za moich młodzieńczych lat mówiło się: na placu Wolnej Miłości) w Poznaniu. Teraz gdzieś go przenieśli. A- i jeszcze jedno-na cokole pomnika widnieje cytat z Pindara: BO NIC NAD WODĘ. Sentencję te polecam ku uwadze wszystkim biegającym.
Coś mi sie dzisiaj ciężko wstawało i chyba się jeszcze do końca nie przebudziłem. Zamilczę więc, coby jakichś głupstw przez sen nie napisać. |
| | | | | |
| 2009-04-02, 08:54
Witajcie - miłego dzionka
w Gorlicach też już wiosna bo jest fajnie i dość w miarę ładnie :=) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-02, 08:59
Dziś dzień laby, pochmurno ale ciepło.
Wczoraj po niespełna 4 godzinach na SORze w Prokocimiu trochę niedospany jestem. Młodzież powinna chyba wszędzie chodzić w kaskach - taki ustawowy obowiązek, bo nawet na prostej szkolnej posadzce potrafią coś wymyślić. Całe szczęście wszystko jest OK.
Dzisiaj wielki dzień szóstoklasistów - właśnie odprowadziłem Agę na egzamin gimnazjalny.
Dziwne to trochę, bo szkoły strasznie rozdmuchują wagę tego egzaminu, a tak naprawdę to nic od niego nie zależy, bo wszak gimnazjum rejonowe musi dzieciaka przyjąć.
Na jutro w planie treningowych szybka dyszka, a w niedzielę zmagania w Dąbrowie.
I oczywiście KONSUMPCJA serników wszelakich i innych szarlotek.
Pozdrowienia z egzaminującego Kraka. |
| | | | | |
| 2009-04-02, 09:47
2009-04-02, 08:59 - Kowal napisał/-a:
Dziś dzień laby, pochmurno ale ciepło.
Wczoraj po niespełna 4 godzinach na SORze w Prokocimiu trochę niedospany jestem. Młodzież powinna chyba wszędzie chodzić w kaskach - taki ustawowy obowiązek, bo nawet na prostej szkolnej posadzce potrafią coś wymyślić. Całe szczęście wszystko jest OK.
Dzisiaj wielki dzień szóstoklasistów - właśnie odprowadziłem Agę na egzamin gimnazjalny.
Dziwne to trochę, bo szkoły strasznie rozdmuchują wagę tego egzaminu, a tak naprawdę to nic od niego nie zależy, bo wszak gimnazjum rejonowe musi dzieciaka przyjąć.
Na jutro w planie treningowych szybka dyszka, a w niedzielę zmagania w Dąbrowie.
I oczywiście KONSUMPCJA serników wszelakich i innych szarlotek.
Pozdrowienia z egzaminującego Kraka. |
Z ducha powyższej wypowiedzi wnioskuję, że bieganie Ci już dosyć spowszedniało...w przeciwieństwie do KONSUMPCJI wszelakich serników i szarlotek:) |
| | | | | |
| 2009-04-02, 09:48
2009-04-02, 08:47 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Szczerze mówiąc wolałbym o Zoli. Albo o jego żonie Konstancji Potockiej, która pozowała do rzeźby Hygei stojącej przez lata przed gmachem Biblioteki Raczyńskich na placu Wolności (za moich młodzieńczych lat mówiło się: na placu Wolnej Miłości) w Poznaniu. Teraz gdzieś go przenieśli. A- i jeszcze jedno-na cokole pomnika widnieje cytat z Pindara: BO NIC NAD WODĘ. Sentencję te polecam ku uwadze wszystkim biegającym.
Coś mi sie dzisiaj ciężko wstawało i chyba się jeszcze do końca nie przebudziłem. Zamilczę więc, coby jakichś głupstw przez sen nie napisać. |
Jerzy...
Dawaj o Zoli i o żonie Konstancji!!
Oczywiście, jak się już obudzisz:) |
|
|
|
| |
|