Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Ryszard N (2016-10-29)
  Ostatnio komentował  J@rek (2016-11-21)
  Aktywnosc  Komentowano 140 razy, czytano 1059 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



andszy
Andrzej

Ostatnio zalogowany
2020-06-08
12:01

 2016-10-31, 08:40
 :/
Ilu biegaczy tyle zdań, ale rysuje się pewien"konsensus". Jedni z biegów żyją, inni żyją dla biegów, należę do tych co biegają bo żyją.Za wyjątkiem tych pierwszych (tych co z biegów...)dla reszty najważniejsza jest zabawa , zabawa bieganiem...a bawić mogą wyniku, trasa, atmosfera, znajomi (ci starzy i ci dopiero poznawani). Jeszcze nie tak dawno na forum czytałem tekst co jest potrzebne do biegania - wyszło, że głównie chęci i dobre buty, no i przygotowanie a dalej dieta i skipy i....bieganie stało się modne. A w tle tej mody cichutko pojawili się producenci obuwia i innych producenci i sponsoring i pakiety startowe i rosnące oczekiwania a w ślad za tym rosnące ceny. To prawda, że organizatorzy psują środowisko ale czy na pewno środowisko biegaczy czy "lanserów". Wszyscy wypowiadający się na tym forum nie potrzebują bogatych pakietów startowych i tak pobiegną. Myślę, że masowe bieganie w Polsce jest jeszcze w wieku dziecięcym i musi przejść wszystkie choroby tego okresu a potem .. też będziemy biegać tylko może w węższym gronie na mniejszej ilości imprez ale zabawa będzie taka samo fajna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-10-31, 09:14
 
2016-10-30, 20:16 - Admin napisał/-a:

O temacie jak zawsze można napisać istny elaborat. Albo i sto elaboratów. Podobnie też jak w polityce - ile osób, tyle poglądów. Zresztą nie tylko poglądów ale i prawd.

Nadmuchanych baniek w Polskich biegach jest kilka, nie tylko związana z opłatami startowymi. Niektóre być może pękną, inne nie, nie wiadomo kiedy i gdzie. Mówiło się np. że jedną z patologii jest dotowanie, a wręcz utrzymywanie biegów z budżetów samorządowych. W efekcie stratne były na tym procederze te nieliczne imprezy, które finansowały się biznesowo i rynkowo. Tylko że jaka jest alternatywa? Właśnie te imprezy które same na siebie zarabiają, bez wsparcia władz, są najbardziej narażone na wszelkie perturbacje. Gdy ukróci się dotowanie biegów przez miasta, to ile biegów w Polsce zostanie poza parkowymi?

Inny przykład: pakiety startowe i osławione koszulki. Komu te koszulki są potrzebne, to śmieci, przecież można zaoszczędzić itd. Jasne, można zaoszczędzić. Na koszulkach, reklamach, relacjach, imprezach towarzyszących, folderach. Tylko wskażcie mi takiego mądrego OSZCZĘDNEGO organizatora, który teraz zdobędzie sponsora i powie mu: Panie Sponsor, w zamian za sponsoring, nic Pan nie dostanie, bo oszczędzamy. I w bajki można włożyć stwierdzenie, że za kasę sponsor może sobie wejść na naszą imprezę i sam wszystko porobić. Sponsor daje i wymaga, a nie daje po to, żeby za swoje świadczenia dodatkowo samemu płacić.

Prawda z samymi koszulkami jest też taka, że stanowią one problem dopiero w odpowiedniej skali, gdy impreza ma tysiące uczestników. 5000 biegaczy to 5000 koszulek, niech będą po 19 złotych, to jest 95 tysięcy złotych. Legenda głosi, że w Polsce są sponsorzy którzy sponsorują zakup koszulek. LE-GEN-DA :-) Dla takiego organizatora wtedy koszulki to problem. Ale czy rozwiązaniem jest nierozdawanie koszulek? Hm. A jak organizator ma 200 uczestników, to go te koszulki kosztują raptem 3.800 złotych. I jest to dla niego jedna z najtańszych i najfajniejszych form REKLAMY. Więc dlaczego miałby ich nie rozdawać?

I wszystko fajnie, tylko jest jeszcze takie coś jak BIEGACZE. Typowy biegacz pojedzie do Warszawy, i zmiesza Maraton Warszawski z błotem, bo nie dostał koszulki, a jak startował w Parkowej Gonitwie w Rżyskach Chocimskich, to koszulki dawali! Taki wielki organizator, a nawet koszulek złodziej jeden poskąpił, na NAS BIEGACZACH SIĘ OBŁAWIA !!! Zły org, bardzo zły, żenada i skandal!

Panie i Panowie. Taki tylko mały, malutki apel. Odróżniajcie skalę. Opłata startowa powiedzmy 100 złotych w wielkiej aglomeracji czy na wielkim biegu, to niewiele. Opłata 10 złotych na biegu w parku, to wcale nie mniej niż 100 na wielkim. Będę przewrotny i napiszę tak: potrafię sobie wyobrazić zorganizowanie biegu w parku na 100 osób, i nie dość że opłata startowa nie będzie wynosiła 100 złotych, nie 10 złotych, nie zero, ale każdemu startującemu dopłacę 10 złotych! Raptem będzie mnie to kosztowało 1 tysiąc. A gdy porównacie Poznań Maraton i mój ABP (Adminowski Bieg Parkowy), to część z Was będzie w zachwytach mówić o mojej imprezie, bo w Poznaniu OKRADLI BIEGACZY a przecież w takiej dziurze dało się zrobić bieg nawet nie za darmo, ale jeszcze z dopłatą do biegaczy...

Nie jestem przeciwnikiem biegów parkowych. Mają swoich miłośników, organizatorów, fanów. I ok. Ale czy aby na pewno chcielibyśmy, żeby w Polsce były prawie wyłącznie biegi parkowe? I znowu podobnie jak 20 late temu będziemy piać z zachwytu, że na ZACHODZIE to potrafią zorganizować z rozmachem maraton, a u nas to tylko w krzakach biegamy albo po polach. Dziadowski ten Cracovia Maraton 2020, 11 okrążeń dookoła Błoni, a marzy się żeby przez rynek pobiec... UPS. Ale przecież tanio chcieliśmy, kto o tym będzie pamiętał?

Są samochody A klasy, B klasy i C klasy. Są filmy kategorii A,B,C. A klasa kosztuje miliony, B klasa dziesiątki tysięcy, C klasa setki złotych. Chcielibyście oglądać tylko filmy C klasy? Ale za to za darmo, na komórce, pomiędzy 2 a 4 rano, w rozdzielczości 640x480? Czy oczekujecie że samochód A klasy będzie dostępny w cenie C klasy?

Niedawno dzwonił do mnie oburzony biegacz startujący w kategorii M65, że na biegu na który się wybierał nie ma kategorii M65 tylko M60 - że co 10 lat zamiast co 5. W biegu uczestniczy niecało 200 osób. To skandal, argumentował, bo jak on ma rywalizować z 62 latkiem skoro ma 67, to przecież niesprawiedliwe. Ale to nie koniec - czy mógłbym mu podać przepis prawny na którego podstawie kategorie powinny być co 5 a nie 10 lat, bo on do władz miasta napisze list i do mediów, że tak się prześladuje starszych biegaczy. Zgadnijcie tylko, czy wystarczy po prostu dodać kategorię? Pewnie że nie, bo jak kategoria to i nagrody musza być, inaczej kolejny skandal. Nagrody 100, 80, 50 złotych albo uścisk Prezesa? No to już mamy trzy skandale organizacyjne...

Wy tu o kiełbasie? O koszulkach? A org będzie miał dywanik u burmistrza, burmistrz szalejącą prasę że prześladują grupę społeczną M65, sponsor powie że ma w 4-literach sponsoring bo impreza źle się teraz kojarzy, więc orgowi ubędzie 6 tysięcy złotych na organizację. I Wy temu biegaczowi chcecie ZABRAĆ JESZCZE KOSZULKĘ ??? ZWARIOWALIŚCIE ???

:-)))))))))))
Na pierwszy rzut oka genialny plan. Bieg na 100 osób, każdemu 10 zł do kieszeni i gotowe publicyty. Niestety pominąłeś jeden aspekt, na który sam pracowałeś. Otóż stawi się nie 100 a 1000 z czego 900 odejdzie z kwitkiem i obsmaruje Cię soczyście. Tak naprawdę wyjściem byłoby gdybyście w redakcji zadali sobie trud i wystąpili w ramach dostępu do informacji publicznych do tych organizatorów którzy korzystają z dotacji publicznych z żądaniem ujawnienia rozliczenia. Oczywiście nie zrobicie tego bo jesteście z nimi zblatowani co widać gdy kręcicie się wokół nich i ich vipowskich namiotów. A robiąc to tracicie prawo do bycia 4 władzą

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



snipster
Piotr Łużyński

Ostatnio zalogowany
2024-02-23
22:28

 2016-10-31, 09:39
 
Porównywanie różnych imprez biegowych jest jak porównywanie różnych klas samochodu, jak tu zostało wspomniane ;]
Dla niektórych robienie domówki na kilka osób jest tym samym, co organizacja weselicha dla setki luda.
Domówka... parę osób więcej? pożyczy się dwa krzesła od sąsiada, a dodatkowa paka czipsów to kilka złotych.
Weselicho na kilkaset osób nie zrobisz już na partyzanta w chacie, trzeba wynająć salę, catering (pardon - jedzenie), picie, kogoś od muzyki, itd. (nie, nie żenię się :)))

Są biegi małe i skromne, są też biegi duże, robione z rozmachem i jakąś ideą. Wszystkie łączy to, że nikt nie chce być stratny. Wszystko wokół kosztuje.


Ja tak z innej beczki.
Klasyki "Berlin Marathon" czy podobne większość zna, albo widziała w TV, lub czytała z opowieści, gazet i innych.
Koszt tej imprezy idzie w miliony. Przykładowy Kowalski puka się w głowę i od razu podnosi lament - jeju, jaka komercja. Kowalski widzi tylko cenę za wpisowe i nic innego. Jest jednak sporo rzeczy innych.


Wybieram się teraz do Porto. Organizatorzy zrobili konferencję
http://observador.pt/2016/10/26/maratona-do-porto-pode-injetar-entre-oito-a-dez-milhoes-de-euros-na-regiao/
na której poza samymi och i ach wspomnieli o innej stronie (z portugalskiego translatora z poprawkami, więc wybaczcie), fragment:
"
13. Maraton Porto, który został zaprezentowany w środę odbędzie się w dniu 6 listopada i wstrzyknie "pomiędzy osiem do dziesięciu milionów euro" w lokalnej gospodarce, oblicza jej dyrektor Jorge Teixeira.
To dużo pieniędzy. Mówimy o hotelach, restauracjach, transporcie, prezentach, wycieczkach i wiele więcej, że nikt z nas nie może sobie wyobrazić.

Jorge Teixeira powiedział również, że "to maraton kosztuje więcej niż 600.000 euro" i obiecał kilka niespodzianek, z których jedna jest przechowywana przez tunel drogowy Porto Ribeira, jednym z punktów przejścia przez sportowców.
"


Zmierzam do tego, że są miejsca i ludzie, którzy poza zorganizowaniem imprezy dla biegaczy chcą czegoś więcej i nie chodzi tu o bycie Pewex`ami (to w nawiązaniu do filmu Miś, jakby ktoś nie zajarzył). Chcą pokazać np. fajne miejsca, znane niektórych z pocztówek, jakieś atrakcje, klimat w postaci jakiś kapel przy drodze i wiele innych drobnych pierdółek, których nie można zrobić przy okazji biegu w Parku.
Oczywiście to wszystko kosztuje - nie robi tego znajomy Sołtysa "po znajomości", czy charytatywnie grupka biegowych zapaleńców w imię idei "biegacze dla biegaczy", lub jest fajny sponsor, który w ramach małej promocji opłaca koszty pomiaru czasu (BTW. niektórzy dalej myślą, że to jest za darmo!).

Wg mnie możemy tylko się cieszyć, że jest taka różnorodność w imprezach biegowych, które są od darmochy po parku, przez jubileuszowe cykle, czy wręcz poważne wyzwania w dużych miastach.


PS. Oszczędziłem sobie wywodów na temat dużych miast i sposobu podejścia Zachodu i Polandii do tego typu akcji. W Polsce niestety większość kieruje się głosem - jeju, miasto się zakorkuje - podczas gdy na zachodzie idzie się w kierunku jak wspomniane Porto. Od lat podobnie robią w Berlinie i innych, jednak podróżując po świecie stwierdzam, że mentalność polaka jest pod tym kątem mizerna na tle cywilizacji.


ale te biegu drogie... ];)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (338 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (71 sztuk)


raweck
Robert Rawecki

Ostatnio zalogowany
2019-03-04
12:09

 2016-10-31, 09:42
 
Jeżeli koszulka jest takim problemem, to wystarczy zrobić różne pakiety startowe. Ekonomiczny - po prostu start w imprezie. Premium - z koszulką. Wyróżniłbym pewnie jeszcze jakieś, bo ja na przykład regularnie nie korzystam z serwowanego po biegu makaronu. Raz spróbowałem i zraziłem się chyba na zawsze.
Chcesz biec tanio? Masz pakiet ekonomiczny. Oczekujesz wyższego standardu płacisz więcej za szerszy pakiet. Część biegów stosuje takie podejście. Minimalizują ilość śmieci, bo biegacz wiem, co w jakim biegu go interesuje. W biegach Opel Szpot Swarzędz regularnie biorę koszulki, bo są świetne jakościowo. Korzystam z posiłków po półmaratonie w Grodzisku Wielkopolskim, ponieważ jest tam dobre i urozmaicone jedzenie. Są natomiast biegi, gdzie wiem, że zrezygnowałbym i z koszulki i z makaronu po biegu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


Przemek_H

Ostatnio zalogowany
2017-09-21
14:04

 2016-10-31, 10:38
 
Zastanawiam się, dlaczego wśród tych wszystkich podpowiedzi zmierzających do obniżenia lub chociaż utrzymania bieżącego poziomu opłat startowych nie padła dotychczas propozycja nagradzająca lojalność biegaczy?
Mam na myśli niższą opłatę startową dla biegaczy którzy ukończyli poprzednią edycję biegu, albo chociaż najniższy próg wpisowego przez cały okres trwania zapisów.
Przecież korzyści mogą być wzajemne, my biegacze zapłacimy mniej za udział w biegu, a organizator może liczyć na powrót biegaczy w kolejnej edycji zawodów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Gelu
Marcin Szymanski

Ostatnio zalogowany
2018-06-11
20:19

 2016-10-31, 10:41
 
Jestem przekonany,żę znajdą inne niepaństwowe duże spółki chętne do sponsorowania największych iprez w polsce i będą równie wartościowymi sponsorami a nawe być może lepszymi partnerami dla organizatorów, ponieważ jasno postawią oczekiwania w stosunku do organizatorów.

Myślę również, że z czasem doczekamy się imprez sławnych w europie a może i na świecie.

To że obecna władza nie rozumie mechanizmów nowoczesnej ekonomii będzie jedynie drobną korektą na drodze do super fajnych imprez w przyszłości ;)


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
12:20

 2016-10-31, 10:59
 
2016-10-31, 09:14 - dziesiatka napisał/-a:

Na pierwszy rzut oka genialny plan. Bieg na 100 osób, każdemu 10 zł do kieszeni i gotowe publicyty. Niestety pominąłeś jeden aspekt, na który sam pracowałeś. Otóż stawi się nie 100 a 1000 z czego 900 odejdzie z kwitkiem i obsmaruje Cię soczyście. Tak naprawdę wyjściem byłoby gdybyście w redakcji zadali sobie trud i wystąpili w ramach dostępu do informacji publicznych do tych organizatorów którzy korzystają z dotacji publicznych z żądaniem ujawnienia rozliczenia. Oczywiście nie zrobicie tego bo jesteście z nimi zblatowani co widać gdy kręcicie się wokół nich i ich vipowskich namiotów. A robiąc to tracicie prawo do bycia 4 władzą
Cóż, nie spodziewałem się niczego innego, jak właśnie stwierdzenia że skoro ktoś się na czymś zna, to znaczy że jest z układu.

Co do 900 odprawionych z kwitkiem, wystarczy ze zrozumieniem czytać tekst. Słyszał Pan kiedyś o czymś takim jak limit uczestników?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



Mirza
Mariusz Kurzajczyk

Ostatnio zalogowany
---


 2016-10-31, 12:13
 Kilka zdań od organizatora
Na marginesie dyskusji o kwestiach, które nie zostały poruszone.
Wpisowe Kaliskiej Setki musi pokryć większość kosztów imprezy. Zapewne biegacze nie zdają sobie sprawy, że jednym z największych jest karetka z lekarzem. O ile w biegu na 10 km i frekwencji 1000 osób koszt na głowę jest niewielki, o tyle w biegu na 100 km, czasie pracy 13 h i frekwencji zaledwie 120 osób spory.
Moją fanaberią jest nagradzanie biegaczy w kategoriach - trzech w każdej (co 10 lat). Koszt nie jest ogromny, ale jest i w żaden sposób nie da się z nim porównać ministatuetki wręczanej na największych maratonach i tylko jednej osobie w kategorii. Za to też płacą wszyscy.
Myślę o powrocie do organizacji mistrzostw Polski na 100 km. Niestety, jest to ból finansowy, bo - poza dodatkowymi kosztami na sędziów itd - trzeba wybulić 1000 zł PZLA za wpisanie biegu do... kalendarza elektronicznego.

Jesli chodzi o pakiet, prawie (?) wszyscy chcą mieć pamiątkową koszulkę. I mają. Poza tym inne, pożyteczne, biegowe gadżety. I wcale nie jest tak, że dobra koszulka kosztuje kilkadziesiąt złotych. Nie wiem, u kogo zaopatruje się Michał, ale to rozbój w biały dzień. ;)

Mimo tych wszystkich przykrych okoliczności, uważam, że robimy jeden z najtańszych biegów w Polsce 1,5 zł za km i nadal chciałbym, żeby tak było. :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (73 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (18 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2016-10-31, 12:42
 
2016-10-31, 10:38 - Przemek_H napisał/-a:

Zastanawiam się, dlaczego wśród tych wszystkich podpowiedzi zmierzających do obniżenia lub chociaż utrzymania bieżącego poziomu opłat startowych nie padła dotychczas propozycja nagradzająca lojalność biegaczy?
Mam na myśli niższą opłatę startową dla biegaczy którzy ukończyli poprzednią edycję biegu, albo chociaż najniższy próg wpisowego przez cały okres trwania zapisów.
Przecież korzyści mogą być wzajemne, my biegacze zapłacimy mniej za udział w biegu, a organizator może liczyć na powrót biegaczy w kolejnej edycji zawodów.
tylko poprzednią edycję?

od pierwszej edycji byłam na wszystkich edycjach jednego maratonu, na 5 rocznicę dostaliśmy pamiątkowe koszulki sięgające do pępka, ale z odpowiednim nadrukiem (wtedy było coś koło 60 osób mających wszystkie edycje)
w tym roku mieliśmy numery startowe z napisem VIP- kolega pytał, co z tego miałam: obniżoną opłatę, albo zwolnienie z niej, jakieś bonusy po biegu? nie, nic nie było

nie wiem, ilu wiernych jest w tej chwili, wiem że mniej, nie wiem o ile, ciekawi mnie jak będzie w przyszłym roku




na pewnej połówce w tym roku widziałam znaczki pamiątkowe dla osób, które mają wszystkie edycje i drugie, skromniejsze, za mniejszą ilość edycji
możliwe, że trend nagradzania lojalności się przebije, byłoby to bardzo miłe, zwłaszcza na dużych imprezach

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-10-31, 13:28
 
2016-10-31, 10:59 - Admin napisał/-a:

Cóż, nie spodziewałem się niczego innego, jak właśnie stwierdzenia że skoro ktoś się na czymś zna, to znaczy że jest z układu.

Co do 900 odprawionych z kwitkiem, wystarczy ze zrozumieniem czytać tekst. Słyszał Pan kiedyś o czymś takim jak limit uczestników?
Hm. Nie zależy mi na pyskówkach ale skoro posługuje się Pan argumentem ad personam to proszę mi wskazać miejsce gdzie w swoim planie napisał Pan o limicie a ja to przeczytałem i nie zrozumiałem?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-10-31, 13:33
 
2016-10-31, 12:13 - Mirza napisał/-a:

Na marginesie dyskusji o kwestiach, które nie zostały poruszone.
Wpisowe Kaliskiej Setki musi pokryć większość kosztów imprezy. Zapewne biegacze nie zdają sobie sprawy, że jednym z największych jest karetka z lekarzem. O ile w biegu na 10 km i frekwencji 1000 osób koszt na głowę jest niewielki, o tyle w biegu na 100 km, czasie pracy 13 h i frekwencji zaledwie 120 osób spory.
Moją fanaberią jest nagradzanie biegaczy w kategoriach - trzech w każdej (co 10 lat). Koszt nie jest ogromny, ale jest i w żaden sposób nie da się z nim porównać ministatuetki wręczanej na największych maratonach i tylko jednej osobie w kategorii. Za to też płacą wszyscy.
Myślę o powrocie do organizacji mistrzostw Polski na 100 km. Niestety, jest to ból finansowy, bo - poza dodatkowymi kosztami na sędziów itd - trzeba wybulić 1000 zł PZLA za wpisanie biegu do... kalendarza elektronicznego.

Jesli chodzi o pakiet, prawie (?) wszyscy chcą mieć pamiątkową koszulkę. I mają. Poza tym inne, pożyteczne, biegowe gadżety. I wcale nie jest tak, że dobra koszulka kosztuje kilkadziesiąt złotych. Nie wiem, u kogo zaopatruje się Michał, ale to rozbój w biały dzień. ;)

Mimo tych wszystkich przykrych okoliczności, uważam, że robimy jeden z najtańszych biegów w Polsce 1,5 zł za km i nadal chciałbym, żeby tak było. :)
i jeden z najlepszych moim zdaniem. Każdą z edycji na których byłem wspominam z sentymentem. I jakoś nie przypominam sobie aby cena mi się nie podobała, przeciwnie-była adekwatna. A medal z tej pamiętnej po parku na 2km kółkach to mój ulubiony:)


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-10-31, 13:33
 
2016-10-31, 12:13 - Mirza napisał/-a:

Na marginesie dyskusji o kwestiach, które nie zostały poruszone.
Wpisowe Kaliskiej Setki musi pokryć większość kosztów imprezy. Zapewne biegacze nie zdają sobie sprawy, że jednym z największych jest karetka z lekarzem. O ile w biegu na 10 km i frekwencji 1000 osób koszt na głowę jest niewielki, o tyle w biegu na 100 km, czasie pracy 13 h i frekwencji zaledwie 120 osób spory.
Moją fanaberią jest nagradzanie biegaczy w kategoriach - trzech w każdej (co 10 lat). Koszt nie jest ogromny, ale jest i w żaden sposób nie da się z nim porównać ministatuetki wręczanej na największych maratonach i tylko jednej osobie w kategorii. Za to też płacą wszyscy.
Myślę o powrocie do organizacji mistrzostw Polski na 100 km. Niestety, jest to ból finansowy, bo - poza dodatkowymi kosztami na sędziów itd - trzeba wybulić 1000 zł PZLA za wpisanie biegu do... kalendarza elektronicznego.

Jesli chodzi o pakiet, prawie (?) wszyscy chcą mieć pamiątkową koszulkę. I mają. Poza tym inne, pożyteczne, biegowe gadżety. I wcale nie jest tak, że dobra koszulka kosztuje kilkadziesiąt złotych. Nie wiem, u kogo zaopatruje się Michał, ale to rozbój w biały dzień. ;)

Mimo tych wszystkich przykrych okoliczności, uważam, że robimy jeden z najtańszych biegów w Polsce 1,5 zł za km i nadal chciałbym, żeby tak było. :)
cena koszulki rzucona przez admina jest tak samo sensowna jak argument z biegiem i dopłatą:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2016-10-31, 13:39
 
Panie i Panowie. Taki tylko mały, malutki apel. Odróżniajcie skalę. Opłata startowa powiedzmy 100 złotych w wielkiej aglomeracji czy na wielkim biegu, to niewiele. Opłata 10 złotych na biegu w parku, to wcale nie mniej niż 100 na wielkim. Będę przewrotny i napiszę tak: potrafię sobie wyobrazić zorganizowanie biegu w parku na 100 osób, i nie dość że opłata startowa nie będzie wynosiła 100 złotych, nie 10 złotych, nie zero, ale każdemu startującemu dopłacę 10 złotych!
Cytat z Michała.

Napisałem coś takiego parę lat temu, pewnie, że nie tak elegancko, może zbyt dosadnie. Jaka była Twoja reakcja?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


marianziel...
Marcin Zieliński

Ostatnio zalogowany
2024-04-24
12:53

 2016-10-31, 20:13
 
2016-10-31, 12:13 - Mirza napisał/-a:

Na marginesie dyskusji o kwestiach, które nie zostały poruszone.
Wpisowe Kaliskiej Setki musi pokryć większość kosztów imprezy. Zapewne biegacze nie zdają sobie sprawy, że jednym z największych jest karetka z lekarzem. O ile w biegu na 10 km i frekwencji 1000 osób koszt na głowę jest niewielki, o tyle w biegu na 100 km, czasie pracy 13 h i frekwencji zaledwie 120 osób spory.
Moją fanaberią jest nagradzanie biegaczy w kategoriach - trzech w każdej (co 10 lat). Koszt nie jest ogromny, ale jest i w żaden sposób nie da się z nim porównać ministatuetki wręczanej na największych maratonach i tylko jednej osobie w kategorii. Za to też płacą wszyscy.
Myślę o powrocie do organizacji mistrzostw Polski na 100 km. Niestety, jest to ból finansowy, bo - poza dodatkowymi kosztami na sędziów itd - trzeba wybulić 1000 zł PZLA za wpisanie biegu do... kalendarza elektronicznego.

Jesli chodzi o pakiet, prawie (?) wszyscy chcą mieć pamiątkową koszulkę. I mają. Poza tym inne, pożyteczne, biegowe gadżety. I wcale nie jest tak, że dobra koszulka kosztuje kilkadziesiąt złotych. Nie wiem, u kogo zaopatruje się Michał, ale to rozbój w biały dzień. ;)

Mimo tych wszystkich przykrych okoliczności, uważam, że robimy jeden z najtańszych biegów w Polsce 1,5 zł za km i nadal chciałbym, żeby tak było. :)
Gdy płacę 150zł na innych biegach to robię to z przykrością, gdy płacę za Kaliską nie mam tego uczucia, a wręcz mam dyskomfort że ja kogoś oszukuję .
Kaliska 2016 (150zł):
-2 noclegi
-100km trasa (co 5 km bufet)
-koszulka techniczna
-chusta
-czapka z daszkiem
-piwo x 2
-posiłek po
-kategorie wiekowe (nagrody)
-nagrody do rozlosowania (prawie wszyscy coś wylosują)
-rodzinna atmosfera

... Gdyby "kaliską" robiły katorżniki czy też inne rzeźniki to mowa by była o przynajmniej 300 - 400zł + płatne noclegi.
Niestety pewnych rzeczy się nie da obronić ... bo są pasjonaci i zwykli przedsiębiorcy, którzy biegaczy traktują jak ludzi w kolejce w mięsnym.
Oczywiście mają do tego prawo bo jest popyt, niech tylko nie udają pasjonatów, bo nimi dawno przestali być.
Czekam tylko jak któryś z orgów tych "kultowych" biegów ogłosi zapisy na 5 lat do przodu, oczywiście płatne w ciągu tygodnia (500zł w promocji)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-04-25
07:52

 2016-10-31, 20:33
 
tak naprawdę... jest pole do oszczędności... np. posiłek dla miejscowych biegaczy jest zbędny...

Nie pamiętam posiłku po maratonie w Berlinie... czy też może mam sklerozę?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
12:20

 2016-10-31, 20:48
 
2016-10-31, 20:13 - marianzielonka napisał/-a:

Gdy płacę 150zł na innych biegach to robię to z przykrością, gdy płacę za Kaliską nie mam tego uczucia, a wręcz mam dyskomfort że ja kogoś oszukuję .
Kaliska 2016 (150zł):
-2 noclegi
-100km trasa (co 5 km bufet)
-koszulka techniczna
-chusta
-czapka z daszkiem
-piwo x 2
-posiłek po
-kategorie wiekowe (nagrody)
-nagrody do rozlosowania (prawie wszyscy coś wylosują)
-rodzinna atmosfera

... Gdyby "kaliską" robiły katorżniki czy też inne rzeźniki to mowa by była o przynajmniej 300 - 400zł + płatne noclegi.
Niestety pewnych rzeczy się nie da obronić ... bo są pasjonaci i zwykli przedsiębiorcy, którzy biegaczy traktują jak ludzi w kolejce w mięsnym.
Oczywiście mają do tego prawo bo jest popyt, niech tylko nie udają pasjonatów, bo nimi dawno przestali być.
Czekam tylko jak któryś z orgów tych "kultowych" biegów ogłosi zapisy na 5 lat do przodu, oczywiście płatne w ciągu tygodnia (500zł w promocji)
I ta wypowiedź jest chyba doskonałym podsumowaniem dyskusji o tym, czy bogate pakiety startowe są potrzebne czy nie. Nie masz bogatego pakietu startowego tzn. że traktujesz biegaczy jak ludzi z kolejki w mięsnym. Ot, taki głos ze strony biegaczy :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
12:20

 2016-10-31, 20:56
 
2016-10-31, 13:39 - tytus :) napisał/-a:

Panie i Panowie. Taki tylko mały, malutki apel. Odróżniajcie skalę. Opłata startowa powiedzmy 100 złotych w wielkiej aglomeracji czy na wielkim biegu, to niewiele. Opłata 10 złotych na biegu w parku, to wcale nie mniej niż 100 na wielkim. Będę przewrotny i napiszę tak: potrafię sobie wyobrazić zorganizowanie biegu w parku na 100 osób, i nie dość że opłata startowa nie będzie wynosiła 100 złotych, nie 10 złotych, nie zero, ale każdemu startującemu dopłacę 10 złotych!
Cytat z Michała.

Napisałem coś takiego parę lat temu, pewnie, że nie tak elegancko, może zbyt dosadnie. Jaka była Twoja reakcja?
Tytus, odpowiedź jest bardzo prosta. Ja od lat, konsekwentnie interpretuję Twoje wypowiedzi na opak. Takie fatum, lub hobby jak kto woli :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



marianziel...
Marcin Zieliński

Ostatnio zalogowany
2024-04-24
12:53

 2016-10-31, 21:39
 
2016-10-31, 20:48 - Admin napisał/-a:

I ta wypowiedź jest chyba doskonałym podsumowaniem dyskusji o tym, czy bogate pakiety startowe są potrzebne czy nie. Nie masz bogatego pakietu startowego tzn. że traktujesz biegaczy jak ludzi z kolejki w mięsnym. Ot, taki głos ze strony biegaczy :-)
Szanowny Panie Michale.
Słyszałem o Panu, że jest pan super gość, przynajmniej tak mówi mój dobry kolega o imieniu Slawek
To, że jest Pan okej, nic nie zmienia w tym, ze jak Pan zrobisz supertajny bieg i każdy będzie chciał w nim brać udział i będziesz mnie Pan mógł na nim skroić dziesięciokrotność wkładu, to Pan to zrobisz bo takie prawo w handlu i ja nie mam o to pretensji, bo jest Pan przede wszystkim przedsiębiorcą a nie pasjonatem.... Za cos trzeba żyć.
Kaliska setka to jest wolontariat, przy czym wszystko gotowe na tip top i ludzie mają prawo to cenić .... a taki bieg typu rzeźnik to mięsny z kiełbasą po 100zl/kg, przy czym kilkuset łosi dowiaduje się ze kupili parówkę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
12:20

 2016-11-01, 09:15
 
2016-10-31, 21:39 - marianzielonka napisał/-a:

Szanowny Panie Michale.
Słyszałem o Panu, że jest pan super gość, przynajmniej tak mówi mój dobry kolega o imieniu Slawek
To, że jest Pan okej, nic nie zmienia w tym, ze jak Pan zrobisz supertajny bieg i każdy będzie chciał w nim brać udział i będziesz mnie Pan mógł na nim skroić dziesięciokrotność wkładu, to Pan to zrobisz bo takie prawo w handlu i ja nie mam o to pretensji, bo jest Pan przede wszystkim przedsiębiorcą a nie pasjonatem.... Za cos trzeba żyć.
Kaliska setka to jest wolontariat, przy czym wszystko gotowe na tip top i ludzie mają prawo to cenić .... a taki bieg typu rzeźnik to mięsny z kiełbasą po 100zl/kg, przy czym kilkuset łosi dowiaduje się ze kupili parówkę.
Ja to wszystko rozumiem, i absolutnie nie mam nic przeciwko temu. Pana wypowiedź pokazuje tylko - i traktuję ją jako głos biegacza - że oszczędności na pakietach startowych po prostu nie da się zrobić bez utraty wizerunku. Bo mimo wszystko biegacz i tak wymieni co było w pakiecie startowym ulubionej imprezy, a czego nie było w tej, którą lubi mniej.

I wciąż ta skala. W Kaliszu 100 osób, w Rzeźniku 1500, w Poznaniu 8000. Kiedyś w Poznaniu można było spać na hali, ale było uczestników nieco ponad tysiąc. Można było także dawać swoje odżywki na trasę - ale do czasu gdy tych odżywek zrobiło się 4 i pół tony i organizator musiał wysyłać na trasę tira żeby je rozwieźć, po czym okazało się że bez podnośnika widłowego nie da się tego rozpakować w godzinę zanim biegacze nie wystartują...

Kiedyś chłopaki CityTraila żeby zagotować herbatę dla 400 uczestników wstawali o 3 rano i gotowali na maszynce w kuchni we własnym mieszkaniu wodę oraz wlewali do pożyczonych wielkich termosów kucharskich. O której by mieli teraz wstawać, żeby to samo zrobić własnym sumptem dla 1500 uczestników, i kto im pożyczy za free 30 ogromnych termosów? Ilu aut potrzebują żeby je przewieźć na metę? Ile 40 kilogramowych termosów w ciągu godziny jest w stanie przenieść Tarzi? :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-04-21
09:03

 2016-11-01, 09:22
 
Czyli musimy się przyzwyczaić do tego, że coraz częściej będą biegi komercyjne, gdzie organizator po prostu na tym zarabia. W tym nie ma nic zdrożnego. Wręcz przeciwnie. Dobry produkt, dobra cena i ludzie są zadowoleni. Jak będzie cena za wysoka to tego nikt nie kupi. Prawa rynku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  7  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
gpnowak
12:20
Admin
12:20
mateusz
12:08
Rajmund
12:07
pawlo
11:59
Gapiński Łukasz
11:58
stanlej
11:44
biegacz54
11:40
czewis3
11:29
Ann93
11:27
Stonechip
11:18
kirc
11:12
Leno
10:57
Mario998
10:22
raputita
10:10
Dana M
10:02
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |