|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | picol1 (2012-10-08) | Ostatnio komentował | picol1 (2013-01-05) | Aktywnosc | Komentowano 86 razy, czytano 499 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-11-03, 10:10 The 2012 New York Marathon has been canceled.
| | | | | |
| 2012-11-03, 10:15
2012-11-03, 10:08 - Admin napisał/-a:
Grupa nie poleciała, ale przecież biletów za samolot nikt im i tak nie zwróci? :-) |
a może skoro bilety i tak są już kupione warto by było polecieć i pomóc naszym amerykanskim braciom
oni pomagali nam wielokrotnie
żenada |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-03, 10:28
Drodzy Amerykanie.
Bardzo chętnie bym Wam pomógł, ale nie daliście nam Polakom wiz. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 10:39
2012-11-03, 10:28 - zbig napisał/-a:
Drodzy Amerykanie.
Bardzo chętnie bym Wam pomógł, ale nie daliście nam Polakom wiz. |
I to jest rzadko spotykana, bardzo celna riposta :-) |
| | | | | |
| 2012-11-03, 10:46
a starałeś się o wizę?
nie ma żadnych kłopotów z jej otrzymaniem.
czas obalić mity |
| | | | | |
| 2012-11-03, 11:53
2012-11-03, 10:46 - 39 i 1/2 napisał/-a:
a starałeś się o wizę?
nie ma żadnych kłopotów z jej otrzymaniem.
czas obalić mity |
tylko ile to trwa i ile kosztuje?
telefon na audiotele, oplata za wizę, potem za dostarczenie paszportu specjalną pocztą kurierską?
nie wspominając o poniżającej (wg mnie) wizycie w ambasadzie,
źle się stało, ze maraton został odwołany nie z powodu braku możliwości jego przeprowadzenia, ale z powodu "kontrowersji medialnych" |
| | | | | |
| 2012-11-03, 12:11
Nie mogę sobie przypomieć sytuacji w której Amerykanie "wielokrotnie" pomagali nam (ich braciom)Polakom?
Kiedy to było? Niech no pomyślę? Hmmmm...
No nie mogę sobie przypomnieć?
...........................................................
Aaaa, już wiem Kościuszko! A nie, to on pomagał Amerykanom. To nie...
Wiem, że Polacy (za darmo) pomagali Amerykanom w okupacji Iraku i potem Afganistanu (w wojnie o ropę naftową, żeby w USA było tańsze paliwo), ale to znów nie to...
To może to!
Pomogliśmy im wyciągnąć z kryzysu amerykański przemysł lotniczy kupując przestarzałe mysliwce F16 i obiecaliśmy, że zrobimy to za umowy offsetowe (które okazały się fikcją)!
To bez sensu. Za każdym razem wychodzi odworotnie.
...
Spotkałem kiedyś Amerykanów w górach Kaukazu. Nasz lider (przewodnik) można powiedzieć dwa razy uratował im dupy. (czytaj: życie)
A oni odwzięczyli się nam: nie pożyczając nam kijków, do oznaczenia drogi powrotnej do obozu dla pozostałej trójki Polaków idącej na szczyt :)
To się nazywa pomoc Ameryki dla Polski. To są nasi bracia Amerykanie :)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-03, 13:06
2012-11-03, 12:11 - zbig napisał/-a:
Nie mogę sobie przypomieć sytuacji w której Amerykanie "wielokrotnie" pomagali nam (ich braciom)Polakom?
Kiedy to było? Niech no pomyślę? Hmmmm...
No nie mogę sobie przypomnieć?
...........................................................
Aaaa, już wiem Kościuszko! A nie, to on pomagał Amerykanom. To nie...
Wiem, że Polacy (za darmo) pomagali Amerykanom w okupacji Iraku i potem Afganistanu (w wojnie o ropę naftową, żeby w USA było tańsze paliwo), ale to znów nie to...
To może to!
Pomogliśmy im wyciągnąć z kryzysu amerykański przemysł lotniczy kupując przestarzałe mysliwce F16 i obiecaliśmy, że zrobimy to za umowy offsetowe (które okazały się fikcją)!
To bez sensu. Za każdym razem wychodzi odworotnie.
...
Spotkałem kiedyś Amerykanów w górach Kaukazu. Nasz lider (przewodnik) można powiedzieć dwa razy uratował im dupy. (czytaj: życie)
A oni odwzięczyli się nam: nie pożyczając nam kijków, do oznaczenia drogi powrotnej do obozu dla pozostałej trójki Polaków idącej na szczyt :)
To się nazywa pomoc Ameryki dla Polski. To są nasi bracia Amerykanie :)
|
Moja opinia na temat naszego "Wielkiego Brata" zza oceanu jest podobna.
Nie zgodziłbym się z opinią, że nasze F-16 wersja Block 52+ są przestarzałymi samolotami. Faktem jest, że od pierwszego oblotu pierwszej konstrukcji F-16, minie w przyszłym roku 39 lat, ale to tak jakbym kupić nowego Fiata czy Mercedesa i powiedzieć o nich, że to starocie bo produkuje się te auta od wielu, wielu lat. No ale to tylko moja subiektywna opinia, może dlatego, że mam z tymi samolotami do czynienia w codziennej pracy.
Co do reszty czyt. "offset" i realizowanie przez naszych "przyjaciół" wszelakich umów pokazuję, gdzie tak naprawdę nas mają. Niestety w dużej mierze ponosimy też sami za to winę, gdyż sami te umowy podpisaliśmy, więc należało czytać tekst drobnym druczkiem. :-)
Sami "Amerykanie" niestety nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa. Dali mi to odczuć przez kilka miesięcy pobytu. Startującym życzyłbym tylko by znalazł się ktoś kto posiada "cojones" i pokryje koszty jakie ponieśli niedoszli maratończycy. Chociaż szczerze w to wątpię. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 13:49
nie myślałem o ofsecie,ale o
pomocy amerykanskiej polonii w ciężkich latach po 81 roku.
w mojej rodzinie nikt nie miał czerwonej legitymacji PZPR.
|
| | | | | |
| 2012-11-03, 14:11
2012-11-03, 10:28 - zbig napisał/-a:
Drodzy Amerykanie.
Bardzo chętnie bym Wam pomógł, ale nie daliście nam Polakom wiz. |
Co tam wizy i tak mamy rodziny i pracę tutaj w Polsce.
Jałta Panie i Panowie. To właśnie w Jałcie Roosevelt i Churchill sprzedali Polskę Rosji.
Historii swojego kraju nie znacie czy jak?
Na prawdę tak bardzo Wam na tych wizach zależy?
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
| | | | | |
| 2012-11-03, 14:55
Kurze, człowiek żyje w pewnym rytmie które wyznaczają, między innymi, cykliczne wydarzenia. Jednym z takich wydarzeń na które czekam, jest nowojorski maraton. Szkoda, że w tym roku nie będę miał okazji posiedzieć przed Tv i pokibicować. Trochę żal,... |
| | | | | |
| 2012-11-03, 15:01
Zajrzałem tutaj, żeby zobaczyć o czym można dyskutować przy takiej okazji.
I smutek...
Ja jestem tylko jednokrotnym maratończykiem. Przebiegłem go w trzy tygodnie temu Poznaniu. Szczęśliwy, spełniony, nie mogący uwierzyć, że ja też. I czytam te różne polityczne wątki, biznesowe komentarze, różne ambicje sportowe. A maraton to 42km i 195m. Tylko tyle i aż tyle. Czy trzeba je przebiec koniecznie w Nowym Jorku?
Ludzie potracili domy, cały dorobek życia i między nimi miała biec kolorowa fala ambitnych biegaczy?
Możecie mieć inne zdanie ale ja sam zrezygnowałbym z tego maratonu w takich okolicznościach. Miałbym gdzieś opłatę, opłacony bilet na samolot, hotel, niespełnione marzenia. Nie czułbym satysfakcji. Nie na tym polega moje bieganie.
Biegłem ostatnio w Tucholi. Zbierano tam pieniądze na pomoc dla rodziny, która w wyniku wybuchu gazu straciła dom. Do mety dobiegło 360 osób, zebrano 720 zł, 2 zł na biegacza. Mniej niż kolorawa gazeta, mniej niż jedno piwo.
Czy tylko meta i wynik w bieganiu są ważne? |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-03, 15:25
smutno,iż cykliczność takiej imprezy została przerwana. jednocześnie ogromny podziw dla organizatora, któremu decyzja o odwołaniu zawodów musiała sprawić tyle samo trudności co ich organizacja w takich warunkach. należy mu się wsparcie,tak jak każdemu człowiekowi poszkodowanemu przez los.
nie żal mi, natomiast, tych małostkowych ludzi co do każdej miary rzeczy przykładają długość 42195 i pieniądze wydane na hedonistyczne potrzeby...jak ich nie stać na stratę, to niech pozostaną na fejsie i wypominają amerykanom wizy, jałtę, kingKonga i Lindberga Charles"a co to pokazał, że warto wznosić się wyżej i latać dłużej.
gad bles ju nowy jorku. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 15:47
Tragedia jaka dotknęła tych ludzi jest niewyobrażalna. Ludzie w jednej chwili giną czy tracą dorobek całego życia. Natura jest nieposkromiona i na całym świecie demonstruje swoja siłę. Szefowa New York Road Runners, organizatora całej imprezy, Mary Wittenberg jeszcze wczoraj porównywała tegoroczny bieg do tego z 2001, który odbył się w niecałe 2 miesiące po wydarzeniach 9/11. Zapewniała, że pomagają maratończykom znaleźć połączenia oraz zapewniła, że proces rejestracji zostanie wydłużony. Nawet nie wyobrażam sobie jakie emocje towarzyszyły przy wypracowaniu decyzji, że jednak w tym roku rezygnujemy. Moim skromnym zdaniem uważam , że można było ją podjąć wcześniej. Polityka tutaj nie ma nic do rzeczy, bo o tym jakimi nas widzą i jak postrzegają stanowimy sami, a z tym różnie bywa. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 17:19
Wielka szkoda ze ten maraton sie nie odbedzie w pieknym Nowym Jorku w ktorym spedzilem wspaniale 2 tygodnie pare lat temu,niektorzy nie zdaja sobie sprawy co to jest potega huraganu,jaki on jest bezlitosny,zywiol nie do opanowania.
Mialem tez okazje byc w Nowym Orleanie rok po huraganie Khatrina,bylem w dzielnicach gdzie po roku nie uporano sie z naprawa,odbudowa,jakby jakis walec przejechal,dlatego nie dziwie sie organizatorom ze odstapili,na sily natury nie ma rady. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 17:21
No tak, w zasadzie zapomniano tylko o imperialistycznej stonce ziemnaczanej którą, jak powszechnie wiadomo, amerykanie zrzucali na nasze uprawy,.. :-))) |
| | | | | |
| 2012-11-03, 17:25
2012-11-03, 12:11 - zbig napisał/-a:
Nie mogę sobie przypomieć sytuacji w której Amerykanie "wielokrotnie" pomagali nam (ich braciom)Polakom?
Kiedy to było? Niech no pomyślę? Hmmmm...
No nie mogę sobie przypomnieć?
...........................................................
Aaaa, już wiem Kościuszko! A nie, to on pomagał Amerykanom. To nie...
Wiem, że Polacy (za darmo) pomagali Amerykanom w okupacji Iraku i potem Afganistanu (w wojnie o ropę naftową, żeby w USA było tańsze paliwo), ale to znów nie to...
To może to!
Pomogliśmy im wyciągnąć z kryzysu amerykański przemysł lotniczy kupując przestarzałe mysliwce F16 i obiecaliśmy, że zrobimy to za umowy offsetowe (które okazały się fikcją)!
To bez sensu. Za każdym razem wychodzi odworotnie.
...
Spotkałem kiedyś Amerykanów w górach Kaukazu. Nasz lider (przewodnik) można powiedzieć dwa razy uratował im dupy. (czytaj: życie)
A oni odwzięczyli się nam: nie pożyczając nam kijków, do oznaczenia drogi powrotnej do obozu dla pozostałej trójki Polaków idącej na szczyt :)
To się nazywa pomoc Ameryki dla Polski. To są nasi bracia Amerykanie :)
|
Amerykańscy politycy to zaborczy ludzie, który pod pozorem walki z terroryzmem nakręcają sobie gospodarkę i najeżdżają inne kraje. Pamiętajcie, że racja jest jak du-a- każdy ma swoją. Pzdr... |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-03, 20:08 Zmiana prezydenta
Mam nadzieję ,że zmienią prezydenta bo Obama nic dla Polski nie zrobił , a nowy może coś zrobi , choć pewności nie mam. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 20:14
2012-11-03, 11:53 - Bugenhagen napisał/-a:
tylko ile to trwa i ile kosztuje?
telefon na audiotele, oplata za wizę, potem za dostarczenie paszportu specjalną pocztą kurierską?
nie wspominając o poniżającej (wg mnie) wizycie w ambasadzie,
źle się stało, ze maraton został odwołany nie z powodu braku możliwości jego przeprowadzenia, ale z powodu "kontrowersji medialnych" |
A na końcu dostajesz dokument upoważniający do postawienia stopy na amerykańskiej ziemi, ale już nie koniecznie do pobytu na niej. Ostateczne słowo zawsze należy do urzędnika imigracyjnego.
Co do załatwienia wizy, miałem takie same odczucia, ale chcąc wyjechać musimy godzić się na takie traktowanie. |
| | | | | |
| 2012-11-03, 20:23
Podziękować można oczywiście Polakom uciekającym , pracującym i mieszkającym nielegalnie lub nie wracajacym.
Samo dostanie wizy jest obecnie śmieszne i nie ma co płakać szczególnie jak ktoś jedzie na maraton. Moja cała wizyta to rozmowa o maratonach, wynikach, fajnej atmosferze podczas biegu itp. Wizy dają teraz na 10 lat bo i tak nikt za pieniędzmi tam już nie jeździ.
Przede mną kobieta z dzieckiem bez problemu też dostały a powodem wyjazdu było odwiedzenie jakiegoś tam miasteczka Harrego Potera.
Zatem nie ma co płakać (jedynie trochę zachodu i koszty)
Co jak co ale żeby biegacze byli tacy miękcy? |
|
|
|
| |
|