Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [26]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Hung
Pamiętnik internetowy
Co w butach piszczy.

Marek Piotrowski
Urodzony: 1961-06-12
Miejsce zamieszkania: Wrocław
82 / 151


2015-09-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Pontonem po biegu. (czytano: 417 razy)



Wy, w wielkim świecie, macie fajnie. My, tu, na prowincji mamy ciekawie ale ciężko. Nie dość, że imprez biegowych jest u nas mniej, to jeszcze trudno je wyhaczyć. Na kalendarz MP i inne nie ma co zbytnio liczyć, ale nie dlatego, że są to kiepskie kalendarze lecz ze względu na to, iż nasi organizatorzy rzadko umieszczają na w/w stronach swoje zawody. Nauczony tym, że ciągle jakieś imprezy mi umykają, pilnie obserwowałem strony internetowe okolicznych miejscowości. I nic.
Udałem się na bieg do Ząbkowic (poprzedni wpis) a na miejscu, w pakiecie startowym, dostałem ulotkę o biegu, za tydzień, w Bardzie; „”Bardzka piąteczka” - bieg przełajowy. Po powrocie do domu wyjąłem lapka i zajrzałem na stronę biegu, a tam, w regulaminie stoi, że opłaty do … tydzień wcześniej, zaś potem, na miejscu, drożej. Spoglądam na listę startową a na niej tylko piętnaście osób. O co tu chodzi? Zaglądam do kalendarza MP i znajduję wpis o biegu – przegapiłem czy został dodany w ostatniej chwili? Nic, dzwonię do organizatora i pytam. W odpowiedzi usłyszałem, że mogę się zapisać i wpłacić dwie dyszki (po staremu), bo mają mało zawodników, w związku z czym przedłużają zapisy o dodatkowy tydzień. Super, zapisałem się i zapłaciłem. Kilka dni przed zawodami gdzieś wyczytałem, że w Kłodzku będzie bieg dla bohaterów Westerplatte, w piątek przed Bardzką Piąteczką. No cóż, rozgrzewka nie zaszkodzi. Sprawdzam, a tam okazuje się, że start będzie w Krosnowicach Kłodzkich a meta w Kłodzku, dystans nie był podany ale z mapy wynikało, że to będzie około 7 km. No tak, ale jak wrócić na start po samochód, na piechotę, stopem? Znowu dzwonię do orga i dowiaduję się, że bieg robiony jest w ostatniej chwili, że nie mają środków i albo będzie taki albo nie będzie go wcale. No trudno, fajny medal mieli ale 14 kilosów nie będę robił przed docelowym startem następnego dnia. Ale puściłem linka na FB, dla reklamy. Bieg się odbył a kolega wracał stopem.
Moje szperactwo doprowadziło mnie do znalezienia półmaratonu w Dusznikach Zdr. w październiku. Kurde, trasa trudna, pod górę – ponad 1000 m nad poziom morza w najwyższym miejscu, przez granicę do Czech, potem na polską stronę z metą gdzieś wysoko, z której kolejką mają nas zwieźć do Zieleńca, gdzie wsiądziemy do autobusu i jazda do Dusznik Zdr. Regulaminu brak, jedna osoba zapisana. Macie też tak? Nie zapisałem się ale będę obserwował i może jeszcze dołączę.
Wracam do Barda i ”piąteczki”. Wystartowały 54 osoby. Trasa ładna, z niedużymi górkami. Biuro, start i meta na terenie hotelu „Bardo” pięknie położonego na wzgórzu, między lasami. Komentator ciągle wypominał czołówce, że obiecała przybiec po piętnastu minutach a zjawiła się po dwudziestu. Ani razu nie wspomniał, że dystans musiał być dłuższy, bo wszyscy mieli o wiele gorsze czasy niż zazwyczaj. A może to te górki tak nas spowolniły? Medal ciekawy, makaron podawał sam pan burmistrz z nogą w gipsie. Kolega wygrał bieg i dostał talon dla sześciu osób na spływ pontonem - w Bardzie jest taka atrakcja - ważny do końca przyszłego roku. Dodam, że każdy z uczestników dostał w pakiecie talon dla dwóch osób, więc kolega miał już dla ośmiu, a gdy odnajdzie talon z biegu sprzed kilku miesięcy, to będzie mógł zaprosić całą rodzinę. Pogoda dopisała, miła atmosfera powstała i jak na debiut, to było dobrze. Pewnie tam wrócę za rok, bo mają zamiar zrobić drugą edycję. Wcześniej jednak spłynę pontonem.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2015-09-16,14:54): Możesz się zatem poczuć jak "Poszukiwacz zaginionej Arki" :) A tak poważniej to uzmysłowiłeś mi, że powinienem się cieszyć, że mieszkam w tak dogodnym miejscu dla fanatyków imprez biegowych :) Pozdrawiam
Hung (2015-09-16,18:57): To i Ty, Pawle, mnie pocieszyłeś. Jest szansa, że nie złapię nowego nałogu (fanatyzmu) i będę jedynie lekko "nawiedzonym", regularnym, biegaczem.
Ja0306 (2015-09-16,21:08): no to do takich Imprez dodałbym Swoje 7km i 17km w Lesie kabackim z 31.10.2009 i Biegi Roberton czy Guziczek z Pętelką w LK a też z innego miejsca ale podobnie jest z Biegiem jednym w lutym co na 2 edycje się szykuje.
Hung (2015-09-16,21:14): Ja0306, to super, nie jestem sam.







 Ostatnio zalogowani
Zając poziomka
10:09
mieszek12a
10:05
żabka
09:57
42.195
09:28
RobertG10
09:26
Jerzy Janow
09:20
FEMINA
09:09
MrowaTheLegend
08:48
bobparis
08:48
anielskooki
08:45
bobolo500
08:28
Admin
08:16
Daro091165
08:01
BOP55
07:48
przemek300
07:25
Henryk W.
07:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |