Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [53]  PRZYJAC. [22]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aspirka
Pamiętnik internetowy
Bieganie na zawołanie

Agata
Urodzony: 19xx-05-23
Miejsce zamieszkania: Modlnica / Kraków / Sosnowiec
36 / 100


2015-06-15

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Osobista asysta (czytano: 520 razy)

 

JURAJSKI - mój 5 półmaraton, 2 raz na tej trasie, 1 raz na mecie dokładnie na zaplanowany czas. Czas identyczny jak w ubiegłym roku, choć pierwsza dyszka szybsza, a druga minimalnie wolniejsza, podbiegi mimo, że przetrenowane solidnie w tym sezonie, znacznie zaniżyły mi tempo. W sumie ostatnie 5 kilometrów nie wiadomo jakby się potoczyło, gdyby nie pogoń za „pomarańczowym zajączkiem”.
Do 15 km baloniki 2:10 biegły gdzieś za mną, co dawało mi psychiczny komfort, że jestem trochę do przodu z czasem. Biegłam jednak z dużą asekuracją, zapas sił, jaki miałam, musiałam oddać na ostatnich kilometrach, "pomarańczowi" w końcu mnie dorwali:-) i od tej pory tempo dyktował mi już pacemaker 901. Słyszałam tylko swój głośny oddech i spokojne słowa: „zostało już niewiele, jeszcze jeden zakręt, jeszcze mały łuk, zaraz meta, 500 metrów, długa prosta zdążysz spokojnie… „.

Baloniki były trzy, mnie trafiła się osobista asysta jednego z nich, trochę było mi głupio, że tak się go uczepiłam, ale sama nie dałabym rady, teoretycznie przez te ostatnie minuty mąż miał mnie wspierać na rowerze, rzuciłam mu pas z bidonem, bo myślałam, że w każdej chwili będzie mógł mi go oddać, ale ktoś zasłabł na trasie i został przy nim, podał wodę, wezwał pomoc, a ja pobiegłam dalej. Na szczęście wcześniej piłam na tyle dużo, że udało się jakoś przetrwać, zresztą miałam wystarczająco dużo wody w butach i innych zakamarkach...

Może mogłam zawalczyć o tą jedną minutę, by było lepiej niż rok temu, ale zawsze jest ta obawa, że przy tak wysokiej temperaturze coś się zbuntuje, coś pójdzie nie tak, jakiś drobiazg zawiedzie. Mam jeszcze zbyt małe doświadczenie na takim dystansie, by porywać się na rekordy, na tak wymagającej trasie.

Myślę, że nie jest źle i że może być lepiej za rok.
Ale jeśli chcę zdobyć w sierpniu Hvar, to przede mną dużo ciężkiej pracy.


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


DamianSz (2015-06-26,09:29): Trzy lata temu biegłem w Rudawie jako pacemaker na 2 h więc wiem jak cieżko na tej trasie pobiec równym tempem i dobrze rozłożyć siły.ps. Zazdroszczę Ci tego Hvaru.







 Ostatnio zalogowani
benfika
00:35
romangla
00:26
mariachi25
00:18
przystan
00:13
flatlander
00:10
maciek93
00:03
m!k!
23:21
lordedward
23:12
zdziennik
23:09
Nicpoń
22:59
Pathfinder
22:28
Citos
22:16
soniksoniks
22:15
szymk
22:09
jantor
21:53
zgrzecho
21:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |