Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [87]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
snipster
Pamiętnik internetowy
rozrewolweryzowany rewolwer, stół z powyłamywanymi nogami...

Piotr Łużyński
Urodzony: 1977-05-23
Miejsce zamieszkania: Zielona Góra
118 / 338


2013-05-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
łikent (czytano: 468 razy)

 

Bieganie nie jest wcale smutne, radość towarzyszy w zdecydowanej większości zdarzeń i przypadków, poza kontuzjami rzecz jasna. W zdecydowanej większości jestem więc wesołkiem, żeby nie było... bo ostatnio tak jakoś wyszło, że ja jakiś smutas jestem i myśliwy myśliciel.
Dobra, trochę za bardzo rozmyślałem, przysmuciłem, trochę nawet przemycałem jak mi powiedziano.
To ostatnie stwierdzenie tak mi się spodobało, że od razu miałem skojarzenie z Piratami (z Karaibów?). No bo przemycać to tak samo, jak Piracić/Piratować ;) Bycie Piratem w sumie fajne musiało być ładnych parę wieków temu...
Plądrować, zdobywać, żłopać rum, gwałcić i tak dalej rozkochiwać, fajna fucha. Tak to pokazują na filmach. Dziwne w ogóle, że tam wszyscy zadowoleni są, poza paroma pionkami. Lubię tą hamerykańską wizję wszystkiego idealnego i prostego jak 1+1=2 (żeby było łatwiej liczyć na palcach) ;)

Dzisiaj rano, niczym bursztynowy świerzop, albo jak bociek na mazurskiej chacie, wybiegłem skoro świt. Sam byłem w szoku, że się tak szybko zebrałem z hacjendy, chyba na myśl o zbliżającym się froncie z opadami. Przez te bieganie stałem się po części mini wizjonerem wszelakich prognoz. Nie żadnych TVNowskoPolsatowskich słoneczko/chmurka/piorunek, tylko fachura numeryczna (przecież mgr inż. ze mnie, tylko ciii). Do kompletu brakuje mi jedynie fakultetów z wróżenia z fusów, bo przecież lubię herbatkę.

Lecę więc chodnikiem, przebiegam przez drogę w połowie jednych i drugich świateł trafiając akurat przerwę pomiędzy jednym a drugim gruchotem. Lecę tak wolno sobie będąc po drugiej już stronie, nagle widzę, że po tej pierwszej, czyli drugiej względem mnie stronie... kurcze, no nie po mojej stronie drogi, stali Panowie Policjanci z suszarką podniesioną, na szczęście nie na mnie.
Kiedy mnie zobaczyli zrobili karpia i jednemu z nich... suszarka zaczęła opadać, ale tak dziwnie powoli ;) śmieszny widok pomyślałem, przy okazji zastanawiając się, czy mnie widzieli 300m wcześniej jak przecinałem drogę w niedozwolonym miejscu? ups, przecież musieli, bo to górka była ;)
Skoro nic nie krzyczeli, nie czekając na znak-sygnał z ich strony poleciałem do przodu, dodałem gazu, tylko spokojnie. Upiekło mi się ;)
W lesie wydeptałem co miałem wydeptać biegowo i powrót. Wracając już z tego lasu śmigałem sobie powolnie i cichutko obok takiego jakiegoś Parku. W pewnej chwili mało zawału nie dostałem, bo kątem oka (to oko ma kąty??? ;) ) dostrzegłem jakiś ruch czegoś minimini. Odwracam w bok głowę, a tam wiewióra dygocze do góry na pniu. Nie wiem kto był bardziej zestykowany, ja czy ona. Oboje zaliczyliśmy chyba dobrą pobudkę w tym momencie.

W lesie w ogóle jest czadowo.
Myślałem podczas śmigania, czy długie wybiegania robić po asfalcie, po wiochach. Padło na las, bo szerzej można mordkę otworzyć bez obawy zatrucia spalinami, no i w lesie zawsze coś się dzieje. Tak tak, zawsze.
Ostatnio śmigając długie wybieganie w sobotę, klnąłem sobie na kaca, bo zawsze muszę na coś ponarzekać.
Standardem prawie jest, jak się człek zbliża do jakiś kobiet. W momencie zbliżenia przeważnie następuje hasło na wzór szybkiego krzyku "O Jezzzzzzzzzz......!!!", czasem, ale to bardzo rzadko, pada słowo na K.
zastanawiające... ;)

Największe zestykowanie mają ludzie z piorunami na uszach.
Nie rozumiem, jak można lecieć do lasu ze słuchawkami w uszach i głośną muzą?
Dla mnie to jest prawie tak samo, jak spotyka się ludzi jarających pety w lesie. No po kiego taki ktoś wędruje do lasu, żeby co? poczuć świeżego dymka?
Dziwne, ale stwierdziłem, że nie będę na to zwracał uwagi ;)

Wracając do tej ostatniej soboty, to zabawna sytuacja.
Lecę myśląc o kacu wśród ćwierkających rozdziczanych ptasiorów, w oddali przed mini skrętem widzę nagle jakąś osobę. Dziwnie biegnie w sensie nieznajomy. Zabawne, ale większość ludzi których znam bliżej, z którymi parę razy się biegało, z daleka mogę poznać "kto to" po stylu ;)
No ale nie rozpoznaję stylu ani sylwetki, zastanawiam się kto to Motyla Noga jest?
Teraz tak, tempo prawie stałe no bo przecież dyscyplina, z drugiej strony ciekawość, a może to ktoś znajomy?

Zbliżam się niczym ślimak do ślimaka, po mniej więcej 400 metrach powoli widzę, że to ktoś obcy. Zanim się zrównaliśmy minęły chyba z 3 minuty, szybkie cześć i dalej w drogę. Wyprzedzanie było takie samo, jak dościganie, czyli 2 minuty słyszałem jeszcze tego kogoś za mną.

Jak TIR wyprzedzający TIRa, oboje na tempomacie ;)
Uśmiałem się z tego, aż kac mi minął ;)

Są też inne zabawne motywy, jak potknięcia o najmniej spodziewany korzeń, oczywiście wśród ludzi taka sytuacja musi się trafiać. Niektórzy z daleka się pytają "Panie, a z Panem to wszystko okeeeeejjj?" ;)

Raz widziałem lekko truchtającą zakonnicę z watahą kilku psów, która ledwo panowała nad nimi. O ptasiorach nurkujących w trawie czy liściach też już kiedyś pisałem. Czasem przyprawiają mnie o szybciej bijące serducho te małe złośniki.
Czasem jakiś większy ptasior rzuci kwa-kwa, odpowiadam mu wtedy głośno zadyszanym "Sieeemaaaa". Dziwne, kiedyś zawsze w tym samym momencie słyszałem owe "kwakwa" czy raczej "krakra", teraz koczują na innych drzewach.
Raz mijałem panów leśników z piłami, jeden krzyczał do drugiego "Heniu, zoba zoba, ten to ma zdrowie...", na co ja "Pan to ma piłę że hoho" więc wesoło było ;)

Przyszła wiosna i od razu weselej. Niedawno, jak śniegi co stopniały poleciałem wieczorem "przywitać się" przed zachodem słońca z wiosną w lesie. Dziwnie tak jakoś było, bez zieleni, bez ćwiergolenia ptasiorów, pusto, cicho, dziwnie... jakby ktoś zrobił Pause w filmie.
Fajnie jest na wiosnę w lesie :)
stwierdziłem ostatnio, że zaczynam być fanem odgłosu własnego oddechu zmixowanym z szuruburu leśnego szuterka spod butów ;)



Fota przedstawia zabawną twórczość w moim mieście. Tu chyba wszystko jest wesołe ;)



Miłego łikendu 4@LL


Aloha

pl

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Truskawa (2013-05-10,15:38): Musiałeś nieźle śmigać, że panowie policjanci nie zauważyli gdzie przekraczasz drogę. :)) Zdjęcie fajne. :)
snipster (2013-05-10,15:42): Iza, leciałem wolno wolno, hamowałem się niczym hamulec ;) może myśleli, że to jakaś kobita, a tu zonk i nie zdążyli zareagować ;) no ale chwała im, Policjanci są ok w stosunku do biegaczy ;) w ZG jest więcej takich kwiatków jeśli chodzi o "ścieżki rowerowe" usłane latarniami i przystankami, czy drogami do nikąd ;)
Marysieńka (2013-05-10,16:05): A jakie plany na ten "łikent" ??? :)) Pytam tak z ciekawoęci..."wsiowej" ciekawości :))
snipster (2013-05-10,16:12): Maryś, w sobotę niejako standard, czyli 30-35km wolnego gwałtu na sobie ;) a w niedzielę krótkie rozruszanie i strzyżenie kosiarą trawnika, co by dżdżownice nie miały za dobrze ;) wszystko wmieszane w towarzyskie weekendowanie przy zimnej coli i takich tam... ;)
michu77 (2013-05-10,17:04): ...przypomniało mi się, że ilekroć jestem w Szklarskiej czy Karpaczu, i wybieram się na Śnieżkę, zawsze spotykam przynajmniej jedną zakonnicę. Niewiem, czemu mnie to akurat teraz rozśmieszyło ;p
krunner (2013-05-10,20:08): Ale jak na mgr inż. to masz talent literacki ;) Ciekawy, leniwy wpis :), taki dobrze komponujący się z piątkiem. pozdr.
snipster (2013-05-10,20:16): Michu hehe dobre dobre ;)
snipster (2013-05-10,20:17): Arek, dzięki... ale to raczej chaos, niż jakiś tam twór ;)
dario_7 (2013-05-10,23:40): A ja, trochę z konieczności, pobiegałem sobie dzisiaj w deszczu i nie żałuję - było miodzio!!! :))) Cholerka, zauważyłem, że coś dużo "gwałtu" ostatnio w Twoich wpisach, aż boję się wracać do pracy po urlopie ;)))
snipster (2013-05-11,00:49): bój się ;) gwałt is everywhere ;)
jacdzi (2013-05-11,07:24): Dobrze ze jeszcze sie nie rozpedziles i Cie suszarka nie zlapali ! :-) A co do ich wyrozumialosci, coraz wiecej osob biega i rozumie biegaczy, pewnie wsrod policjantow tez.
Truskawa (2013-05-11,07:44): Ciekawe, czy jak będę przebiegała na czerwonym świetle to też będą wyrozumiali.. a ostatnio ciągle przebiegam na czerwonym, chociaż nigdy tego nie robiłam. Wszystko to wiana prezesa naszego klubu, ktoren to prezes nie widzi kolorów więc i jak ich nie widuje ostatnio. :))
snipster (2013-05-11,11:26): Jacku, do Bolta mi daleko ;)
snipster (2013-05-11,11:27): Iza, musisz więc omijać światła, wtedy jest podobno inne wykroczenie ;)
paulo (2013-05-11,19:14): rzeczywiście, wiosną jest świat o wiele piękniejszy. Oby trwała ta wiosna w naszych sercach jak najdłużej.
snipster (2013-05-11,19:22): Paulo, jestem na tak ;)
pau (2013-05-11,20:25): Bieganie na kacu po lesie jest świetne. ;) Jak czytam ten wpis, to przypominają mi się poprzednie wakacje, podczas których trenowałam głównie w ten sposób i po wakacjach wszystkie życiówki mi się poprawiły, a w dodatku kac mi przeszedł.
snipster (2013-05-11,20:39): Paula hahaha :))) ja co sobota sobie już mówię, że to był ostatni raz... bo masakra jakaś jest na kacu. Tylko kurcze, zawsze znajdzie się jakiś powód wśród znajomych ;)
pau (2013-05-11,20:49): Kac to jedyna rzecz, która jest w stanie zmusić mnie do biegania rano. Tylko interwałów na stadionie wtedy unikam, bo trudniej tempo utrzymać i tory mi się mylą, hehe. ;D Poza tym jest spoko. Ale skoro siedzisz na internetach, to chyba Cię jutrzejszy kac ominie.
snipster (2013-05-11,20:55): Paula, raz, razzz wpadłem na pomysł interwałów na stadionie będąc na kacu. Dziękuje ;) mało pawia nie rzuciłem i w krzaki nie poleciałem po pierwszym tysiączku ;) dzisiaj również umierałem i jakoś nie mam powera aby gdzieś wyłazić ;)
(2013-05-12,10:33): ale napisałeś wpisa, że hoho ;-)
snipster (2013-05-12,10:56): PiterPawle, ojtam ojtam hohoho ;)







 Ostatnio zalogowani
Lektor443
22:21
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
Pathfinder
21:34
lordedward
21:14
maniek66
21:13
Darek Ł.
21:09
Januszz
21:07
stanlej
20:52
Admirał
20:48
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |