Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [87]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
snipster
Pamiętnik internetowy
rozrewolweryzowany rewolwer, stół z powyłamywanymi nogami...

Piotr Łużyński
Urodzony: 1977-05-23
Miejsce zamieszkania: Zielona Góra
116 / 338


2013-04-30

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
stochastyczność (czytano: 507 razy)

 

Nie ma żadnej ciemnej strony księżyca, w rzeczywistości on cały jest ciemny.
Jedyną rzeczą, która sprawia że widzimy jasność... to słońce.

Próbuję więc gnać za tym słońcem, aby wreszcie wyjść z cienia, ale jest ciężko. Czeka mnie jeszcze sporo potu do przetarcia.
Z jednej strony trochę mnie to martwi, ale co chwila powtarzam sobie, że potrzeba czasu na rozkręcenie.
Z drugiej strony motywuje i dzięki temu mam jakiś nowy cel.
Postanowiłem przy okazji zminimalizować swoje stochastyczne, czyli nad wyraz spontaniczne zapędy w treningach.
Czas pokaże, jak zadziała na mnie ta systematyczność.

Na razie odpuściłem wszelakie starty i cierpię. Ta atmosfera, klimat, adrenalina, szczęście na mecie i tak dalej, to wciąga jak narkotyk. Odpuściłem na jakiś czas, aby dojść z formą do mniej więcej stanu sprzed przerwy.
Prawdę mawiał kiedyś ktoś, kto mi powiedział, że tę Koronę Maratonów w Rok to poczuję jakiś czas jeszcze po.

Co na razie porabiam? obrałem sobie cel, wyzwanie - ten drugi ja, nie tylko ten w lustrze, ale również ten gdzieś w głębi, co czasem się odzywa mówiąc "że już mam dość", albo "że jestem słaby, skoro łapie mnie zadyszka". Tak, chyba głównie to ostatnie.
Jest też czasem Pani Zdroworozsądkowość, która zamieszkała w głowie po moim "przeciążeniu Achillesa", która czasem lekko się przypomina.
Jest więc w tym wszystkim swoisty FUN i bezpiecznik, może nie taki oczywisty FUN, czyli wieczny banan na twarzy, bo w większości jest to grymas i rozdziabiona mordka jak karp próbująca łykać duże ilości powietrza.
FUN jest taki, że po każdym treningu czuję "TO". Jest ciężko, ale myślę, że łatwo nic nie przychodzi poza wygraną w totka ;)

Niestety z przykrością stwierdzam, że moje pierwsze wyścigowe buciki - zółte asicsy, buty, które dały początek słynnej "luźnej łydce", powoli się wyklepują :/
No ale i tak szok, że wytrzymały hektar czasu i szmat niezły dystansu.

Szykuje się więc jakiś szopingggg ;)
Przymierzałem już parę par, ale żadna jeszcze nie dotknęła mnie za serducho, tak jak wówczas wtedy tamte, piękne, żółte, motylowe, luźnołydkowate Asicsy... ;)


tymczasem - nie ma lekko, trzeba za....ć ;)



Aloha

pl

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Truskawa (2013-04-30,16:49): No jasne. Znowu zaczynasz szaleństwa. :) Buciszcza kojarzę ze zdjęć więc życzę równie udanego zakupu. Co do cierpliwosci to dobrze ją ćwiczyć. Moja jest bardzo szcząkowa, choc czasami też robię jej treningi. Wracaj sobie powoli do formy. :)
snipster (2013-04-30,17:16): Iza, fakt, głowę najciężej trenować, a raczej przyzwyczaić do większego wysiłku niż nie tak całkiem niedawno ;) na niskich obrotach to może i ja mam wytrzymałość, ale na wyższych już jest bidnie
michu77 (2013-04-30,17:47): ...ja chyba też odpuszczę starty, żeby się wykurować do 7.06 i nie złapać jakiejś głupiej kontuzji przed najważniejszym startem. Żal... Pszczewa ;(
snipster (2013-04-30,20:19): Michu, mi też żal Pszczewa, ale na siłę mało co wychodzi ;)
dario_7 (2013-04-30,22:01): Chyba ciut przesadzasz z tymi startami, przecież nie zawsze trza gonić na maksa. Fakt, zawody niby zobowiązują do ścigania, ale w chwili powrotu do formy nie można się zamykać w lesie i uciekać od ludzi (no chyba, że szykujesz jakąś niespodziankę z "keniolami"?). Czy wiesz, że bieg w zawodach "na hamulcu" to też wyzwanie i nie lada sztuka? ;)) Dawaj "chopie" do Pszczewa!!! Będzie FUN!!! :)))
snipster (2013-04-30,22:26): Dario, luz ;) na razie jednak nie czuję się na siłach na ściganie, a treningowo... na razie nie wiem, wybiorę jakieś wolne długie rozbieganie w zamian
jacdzi (2013-05-01,11:53): Powrot do tego co sie lubi sam w sobie jest ekscytujacy. Do tego atrakcje "wokol" takie jak zakup butow czy gadzetow i przede wszystkim LUDZIE. Dosc tej przerwy, dosc! Do boju Snippi!
snipster (2013-05-01,13:53): Jacku, masz rację, ludzie wokół są najważniejsi, no i gadżeciki dodające uroku również ;) muszę się jednak trochę podładować... na razie jestem zimę w plecy
paulo (2013-05-02,08:25): mam nadzieję, że nigdy nie zabraknie nam tej Zdroworozsądkowości :)
Marysieńka (2013-05-02,09:14): Snipi.....dawaj do Pszczewa....no chyba że masz obawy....że Cię "przelecę"....znaczy przegonię...hahaha:)))
snipster (2013-05-02,09:18): Paulo, każdemu czasem tego brakuje i niestety nie da się z tym nic zrobić. Zrobić w sumie można - nie wychodzić z domu, ale nie o to tutaj chodzi przecież ;) takie uroki tego biegania i życia, ze skrajności w skrajność czasem się wpada ;)
snipster (2013-05-02,09:19): Maryś :))) takich obaw to ja nie mam ;)







 Ostatnio zalogowani
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
Pathfinder
21:34
lordedward
21:14
maniek66
21:13
Darek Ł.
21:09
Januszz
21:07
stanlej
20:52
Admirał
20:48
MarasP
20:44
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |