Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [18]  PRZYJAC. [278]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Truskawa
Pamiętnik internetowy
Biegam, więc żyję.

Izabela Weisman
Urodzony: 1972-02-
Miejsce zamieszkania: Żory
377 / 483


2013-02-07

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
19.45 palenie pączków. :) (czytano: 725 razy)



Lubię biegać po lesie z kilku powodów. Prawie nie ma ludzi, nie ma asfaltu, jest zielono, zwierzaki przemykają przez moje ścieżki no i Duśka nie musi taplać się w soli, którą tak hojnie sypie się nasze drogi. Lubię bo jestem tam tylko ze swoimi myślami, choć nie powiem, zdarza mi się pogadać z Dusią ale kiepsko to idzie. Za to słuchaczka z niej idealna. No i „prawo” i „lewo” chwyta w lot i tylko czasami udaje głupią i próbuje sama wybrać mi ścieżkę. Bywa, że jej się to zresztą udaje. Nieważne. Nie o tym ma być wpis.

Chodzi mi głównie o to, że ja po prostu lubię biegać sama. W zasadzie nie czuję potrzeby bycia w stadzie. A jeśli czuję to zaspokajam ją na MP. A tu nagle pewnego pięknego dnia okazało się, że zawiązało się stado w Żorach. Stado zaczęło się spotykać a nawet biegać razem! Gorzej. Stado chce się jakoś tam sformalizować i jeździć razem na zawody jak to jest już w każdym cywilizowanym, ościennym mieście. Mirek jakoś tam ogarnia temat i coś zaczyna się z tego wykluwać. Zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi.

Spotkania restauracyjne były jak dotąd dwa. W planie jest trzecie. Ile było tych biegowych nie wiem, ja byłam na jednym i było tak fajnie, że dzisiaj wybieram się po raz drugi. Tym razem nie trzeba już było mnie namawiać nie namawiając. Bo jak mi się zdaje, Mirek wyczuwając opór materii napisał tylko „jak zmienisz zdanie to przyjdź”. No to zamieniłam Pszczynę na bieganie z grupą i to była bardzo dobra decyzja. Dzisiaj będę palić pączki z bardzo sympatycznymi ludźmi. Kurde.. naprawdę biegacze są super. Działa to chyba trochę jak sekta, która przytuli, rozumie twój obłęd, nie gani tylko stara się wejść w sytuację i generalnie człowiek czuje się jak w domu. Hm.. no ja raczej nie czułam, że widzę tych ludzi pierwszy raz. :)) No.. to tak jak mówiłam palenie pączków dzisiaj o 19.45. Zaczynamy na Rynku. Hehe, tym razem to ja będę miała blisko. :)

Nie mam niestety zdjęcia z żorskimi biegaczami. Chcieliśmy zrobić takie w niedzielę ale chyba potem nam się zapomniało. Może dzisiaj się uda. :)

1 pączek. Narazie. Cieplutki i pachnący. Od Witoszka. (7:10")
2 kolejny Witoszek poległ.. (10:45")
3 padł o 13.05" też Witoszek
4 o 15.05 i ten był chyba ostatni bo z Kauflandu. Tfu.. co za paskudztwo.

(samo zamienia mi minuty na sekundy ://)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


papaja (2013-02-07,09:37): Ale Iza! Jakie palenie i jakich pączków? Gdzieś obiło mi się o oczy, że zjesz dziś 0 (słownie zero) pączków... ;)))
papaja (2013-02-07,09:38): O, taka jestem, czepialska :)
Truskawa (2013-02-07,09:47): Jakos tak od 7.10 plan zerowy jest nieaktualny. Teraz walczę o to żeby 1 dowieźć do wieczora. Ale tam! Cóż znaczy mój nieudany plan w prównaniu z takim Planem 6 - letniem. )W Bydzi była chyba nawet taka ulica):))
paulo (2013-02-07,10:02): a miałaś sobie powiedzieć, że dzisiaj środa i nie ma żadnej okazji do zjedzenia tylu kalorii :)
Truskawa (2013-02-07,10:04): No tak ale zapomniałam że ja właśnie w środy pączki jem. :DD
jacdzi (2013-02-07,10:10): Po pierwsze bierz sie do roboty-dopiero jeden paczek! Po drugie to towarzystwo o ktory mowisz ma zalete - spotkania restauracyjne, po co sie meczyc i biegac? Po trzecie na wieczorne bieganie trzeba przyjsc z paczkami.
Truskawa (2013-02-07,10:11): To nie wiem czy bym mogła potem jeszcze biegać Jacku! Pączki to jednak grzech.. ale za to jaki.. :]
snipster (2013-02-07,10:20): też lubię samotność dystansowca, ale czasem tak dla odmiany z ludźmi po cywilizacyjnemu również nie omieszkam ;) wspólne palenie pączków hehe doooobry pomysł ;) taka nieformalno-formalna grupa to pozytywy, od mini rywalizacji, to większego poznania niepoznanych i wspólnych przeżyć ;)
andbo (2013-02-07,10:34): Człowiek zasadniczo "stadne" zwierze jest ...i czasem Go do tego stada ciągnie. Ale tak w samotności jakieś dłuższe wybieganie to jest to!!.
darianita (2013-02-07,10:46): ...od rana palę pączki...mam na koncie 3 sztuki , mam nadzieję ,że więcej nie tknę ( oby)...Pszczyna fajne miejsce , można pewnie z żubrami pomruczeć :)...a wieczorem bieganko, również stadnie.
mamusiajakubaijasia (2013-02-07,11:28): Moje rosną aktualnie. A za chwilę wylądują w gorącym tłuszczu:)
Truskawa (2013-02-07,11:32): Też mi się tak Piotrek wydaje, że najlepiej nie palic tych pączków w samotności. A już jest co palić.. :D
Truskawa (2013-02-07,11:34): Albo bieganie w grupie od czasu do czasu. :)
Truskawa (2013-02-07,11:34): Tak naprawdę to miała być wycieczka do Goczałkowic ale Pszczyna łatwiej się wymawia. :))
Truskawa (2013-02-07,11:35): Gaba! No przeciez cały dzień nie moge sie ślinić. :))
Marysieńka (2013-02-07,12:34): Szczęściara...ja żeby mieć okazję do biegania w "stadzie" muszę kilkadziesiąt kilometrów autkiem dojechać:)
bartus75 (2013-02-07,13:43): lubię biegać po lesie .. i spotykać czasem jakiegoś biegacza .. machnąć na przywitanie i lecieć dalej w ciszy, spokoju .. chociaż wiem że trening z kimś mija tak niezauważalnie
Maria (2013-02-07,14:25): Oby tak zostało,u nas na początku tez tak było ,teraz każdy ciągnie w swoją stronę,szkoda:( Plusem działania naszego stowarzyszenia jest to że udało się zachęcić do aktywnego trybu życia sporo osób.I to dla mnie jest najważniejsze:zachęcić tych którzy "chcieliby a boją się":)
mamusiajakubaijasia (2013-02-07,15:32): Nie muszę niczego palić:) jaka ulga (wrrr). A zapowiadało się tak pięknie. Wizja walki z samą sobą, której rzecz jasna ulegnę, poczucie winy ale umilone cudnym smakiem pączków na języku. NIC Z TEGO !
Truskawa (2013-02-07,15:56): No to też jesteś szczęściara Maryś, bo możesz dojechać. :)
Truskawa (2013-02-07,15:57): W zasadzie Bartuś to masz rację. To bardzo przyjemnie spotkać biegacza i pomachać jejmu ręką. :)
Truskawa (2013-02-07,15:59): Nie wiem Maryś czy u nas dojdzie do stowarzyszenia ale dobrze, że coś się ruszło w tym temacie. Jesli będzie nas widać, to już będzie duży plus.
Truskawa (2013-02-07,16:00): Spaliłaś pączki??? Ja to bym chyba nawet spalone zeżarła.
dario_7 (2013-02-07,19:47): A ja swoje spaliłem w samotności. Ale tak się za to zawziąłem, że spaliłem na popiół ;)))
Truskawa (2013-02-07,23:31): Jak ja Ci zazdroszczę! Ja mam tylko nadpalone skórki i wytopiony lukier. :D







 Ostatnio zalogowani
m!k!
23:21
lordedward
23:12
zdziennik
23:09
Nicpoń
22:59
Pathfinder
22:28
Citos
22:16
soniksoniks
22:15
szymk
22:09
jantor
21:53
zgrzecho
21:53
Wojciech
21:25
przemek300
21:24
mieszek12a
21:21
rolkarz
21:14
dionizy62
21:07
Stonechip
20:57
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |