2012-06-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Maraton bez głodu (czytano: 477 razy)
Siedem tygodni pomiędzy płaskimi maratonami to dla mnie za mało. Nie chodzi o zmęczenie fizyczne, bo czuję się dobrze, ale o brak głodu sportowego. Nie chce mi się walczyć o wynik.
Na wynikach ¶wiat się jednak przecież nie kończy. Bardzo chcę pobiec w Goerlitz i Zgorzelcu, z ciekawo¶ci. To prawie jak w domu, odk±d biegam, zawsze chciałem uczestniczyć w tym wydarzeniu, słyszałem na jego temat same pochlebne opinie. Dotychczas jednak nigdy mi nie pasował termin. Tym bardziej nie mogę tej okazji nie wykorzystać. Czort wie, jak będzie za rok.
Wychodzi na to, że pobiegnę ten maraton ze względów sentymentalnych i turystycznych. Nie chce mi się tam ¶cigać, nawet ze sob±, ale pewnie (na szczę¶cie) okazja ku temu byłaby ¶rednia, bo trasa ponoć jest mocno pofałdowana, więc nie będę miał czego żałować. Piszę ponoć, bo znam tylko jej fragmenty, a na stronie maratonu nie ma profilu.
Pobiegnę jak ostatnio – wolno na pocz±tku, a potem zobaczę, jak ostre s± pagórki i jak będę się czuł. Cel główny: dobiec do mety w dobrym stylu, czyli bez umierania na końcówce. Cel numer dwa: zmie¶cić się w czterech godzinach. Zanosi się na 12-18 stopni ciepła, więc całkiem nieĽle, a jak na czerwiec – łaskawie.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Truskawa (2012-06-02,09:42): Hm.. no to uważaj, bo możesz wrócić z życiówk±.. :) Marysieńka (2012-07-24,17:07): Jak się nie jest głodnym....nawet naj¶wietniejsze danie....nie skusi:))
|