2011-11-05
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Dlaczego Łódź na wiosnę (czytano: 844 razy)
Nadszedł mój czas na porównanie największych maratonów w Polsce. Wszyscy je jakoś tam do siebie porównują. Ja również. I oczywiście mam na to swój sposób i odpowiednie – dla mojego tegorocznego pojęcia atrakcyjności biegu maratońskiego – kryteria. Chcę znaleźć imprezę, która prezentuje najwyższy poziom biegowy. Taki maraton, który niekoniecznie ma: najlepszą organizację, najbogatszy pakiet startowy, najpiękniejsze widoki na trasie, Expo wielkości trzech boisk do nogi, samochodu do rozlosowania wśród startującej gawiedzi, niebotycznych nagród. Interesują mnie czasy. Chcę, zachowując odpowiednie proporcje wobec uczestników, wskazać czas setnego zawodnika na mecie danego maratonu, oraz procentowo pokazać liczbę biegaczy, którzy zmieścili się w odpowiednich przedziałach czasowych. Tu interesują mnie czasy poniżej: 2:30, 3:00, 3:30 i 4:00. Rozważanie gorszych wyników nie ma dla mnie sensu. Mamy zatem pięć kategorii, w których przydzielam punkty za miejsce według systemu 10 za miejsce 1, 8 za 2, 6 – 3, 5 – 4, 4 – 5, 3 – 6, 2 – 7, 1 – 8, 0 za 9 czyli ostatnie).
Brałem pod uwagę dziewięć maratonów.
Według liczby uczestników na mecie:
POZNAŃ 4619
WARSZAWA 4061
KRAKÓW 3199
WROCŁAW 2773
DĘBNO 806
SILESIA 695
SOLIDARNOŚCI 587
METROPOLII 585
ŁÓDŹ 494
suma: 17819 uczestników
Ponieważ nie ma sensu rozpatrywania czasu zwycięzcy, bo zależy to ściśle od budżetu danego maratonu, czyli poziomu zaproszonego Kenijczyka, zaczniemy od wyniku, który oddziela czołówkę wśród stawki uczestników wybranych maratonów.
A – Odsetek zawodników, którzy zmieścili się w czasie 2:30:00 brutto
1) Łódź – 1,21% (6 osób) – 10pkt
2) Solidarności – 0,85% (5 osób) – 8pkt
3) Dębno – 0,74% (6 osób) – 6pkt
4) Metropolii – 0,51% (3 osoby) – 5pkt
5) Kraków – 0,47% (15 osób) – 4pkt
6) Warszawa – 0,25% (10 osób) – 3pkt
7) Poznań – 0,24% (11 osób) – 2pkt
8) Wrocław – 0,144% (4 osoby) – 1pkt
9) Silesia – 0,143% (1 osoba) – 0pkt
suma zawodników o poziomie <2:30 – 61osób (to zaledwie 0,34% ogółu startujących i prawdopodobnie większość z tego, to obcokrajowcy - wstyd)
B – Odsetek zawodników, którzy zmieścili się w czasie 3:00:00 brutto (zawiera poprzednią kategorię)
1) Dębno – 5,83% (47 osób) – 10pkt
2) Solidarności – 5,11% (30 osób) – 8pkt
3) Metropolii – 4,10% (24 osoby) – 6pkt
4) Silesia – 3,45% (24 osoby) – 5pkt
5) Kraków – 3,44% (110 osób) – 4pkt
6) Łódź – 3,04% (15 osób) – 3pkt
7) Poznań – 2,64% (122 osoby) – 2pkt
8) Warszawa – 1,75% (71 osób) – 1pkt
9) Wrocław – 0,94% (26 osób) – 0pkt
suma zawodników o poziomie <3:00 – 469 osób (to tylko 2,63% - czyli około 5 osób na 200 startujących - które oznacza, że łamiąc tę cholerną „trójkę” w Polsce, jest się nie lada kozakiem)
Chcę tu wspomnieć, że ta „trójka” to wcale nie jest taki magiczny i niesamowity wynik. Przecież czołówka biega co najmniej 40min szybciej! Myślę sobie, że prawie każdy amator - oczywiście przy odpowiednim podejściu i treningu - jest w stanie spokojnie tyle nabiegać. To średnio 4:16/km – żadna tam prędkość, jak popatrzeć z boku.
C - Odsetek zawodników, którzy zmieścili się w czasie 3:30:00 brutto (zawiera poprzednie kategorie)
1) Metropolii – 25,47% (149 osób) – 10pkt
2) Dębno – 24,32% (196 osób) – 8pkt
3) Silesia – 20,72% (144 osoby) – 6pkt
4) Solidarności – 18,40% (108 osób) – 5pkt
5) Kraków – 18,19% (582 osób) – 4pkt
6) Poznań – 17,10% (790 osób) – 3pkt
7) Łódź – 12,15% (60 osób) – 2pkt
8) Warszawa – 11,72% (476 osób) – 1pkt
9) Wrocław – 4,94% (137 osób) – 0pkt
suma zawodników o poziomie <3:30 – 2642 osoby (to tylko 14,83% - czyli truchtając zaledwie 5:00/km można się załapać do pierwszej ćwiartki każdego polskiego maratonu!)
3:30 to dla mnie takie minimum przyzwoitości dla zdrowego faceta nazywającego siebie biegaczem.
Wierzę, że 3:30 nabiega każdy, kto robi regularnie i solidnie trzy treningi w tygodniu – w tym raz wytrzymałość tempową i raz porządne, długie. Kilometraż około – 55/tydz.
D - Odsetek zawodników, którzy zmieścili się w czasie 4:00:00 brutto (zawiera poprzednie kategorie)
1) Metropolii – 60,68% (355 osób) – 10pkt
2) Dębno – 58,81% (474 osoby) – 8pkt
3) Silesia – 55,54% (386 osób) – 6pkt
4) Solidarności – 53,49% (314 osób) – 5pkt
5) Kraków – 52,42% (1677 osób) – 4pkt
6) Poznań – 48,21% (2227 osób) – 3pkt
7) Łódź – 41,30% (204 osoby) – 2pkt
8) Warszawa – 36,74% (1492 osoby) – 1pkt
9) Wrocław – 20,92% (580 osób) – 0pkt
suma zawodników o poziomie <4:00 – 7709 osób (to tylko 43,26% - przeciętnie nawet połowa stawki „maratończyków” nie jest w stanie złamać 4 godzin)
I kluczowa kategoria – czas setnego zawodnika na mecie. Tu Poznań – najliczniejszy – brany jako wspólny mianownik dla liczby uczestników każdego z maratonów. Dzięki zachowaniu proporcji:
E – czas setnego (proporcjonalnie) zawodnika na mecie:
1) Dębno – 2:46:19 (17 zawodnik) – 10pkt
2) Solidarności – 2:50:01 (13 zawodnik) – 8pkt
3) Łódź – 2:50:36 (11 zawodnik) – 6pkt
4) Kraków – 2:53:58 (69 zawodnik) – 5pkt
5) Metropolii – 2:54:23 (13 zawodnik) – 4pkt
6) Silesia – 2:54:48 (15 zawodnik) – 3pkt
7) Poznań – 2:58:48 (100 zawodnik) – 2pkt
8) Warszawa – 3:02:54 (88 zawodnik) – 1pkt
9) Wrocław – 3:17:01 (60 zawodnik) – 0pkt
Jak wygląda punktowe podsumowanie powyższych rozważań?
1) Dębno – 42pkt
2) Metropolii – 35pkt
3) Solidarności – 34pkt
4) Łódź – 23pkt
5) Kraków – 21pkt
6) Silesia – 20pkt
7) Poznań – 12pkt
8) Warszawa – 7pkt
9) Wrocław – 1pkt
To niezwykle dobra wiadomość, że Mistrzostwa Polski w Maratonie w Dębnie najmniej utraciły ze swojej elitarności. Wygląda na to, że biega się tam, mimo wszystko, najbardziej na serio. Myślę, że ustanowienie niższego limitu trasy, tak na chociażby 4:00, mogłoby spowodować, że start w tej imprezie byłby jakkolwiek bardzo nobilitujący.
Jeśli ktoś biega generalnie na poważnie, osiąga dość przyzwoite czasy (na polskie warunki coś pomiędzy 3:00 a 3:30 lub lepiej), interesuje go dobry wynik, oraz walka o jak najwyższe miejsce w stawce, a nie zawartość pakietu i jakość prysznicy, powinien wystartować w maratonie Metropolii lub Solidarności. Poziom - jak widać - zagwarantowany, choć wszystko może popsuć pogoda.
Innymi opcjami do niezbyt tłocznego pościgania się jest Łódź oraz Silesia Maraton. A skoro Łódź przeniosła się na połowę kwietnia, to ta opcja jest najsensowniejsza, bo Silesia ma naprawdę ciężki profil.
Jeśli ktoś koniecznie musi kręcić dobre czasy w „molochach” to wygląda na to, że Kraków jest najlepszą opcją. Z kolei rozsądnym wydaje się być wybór Warszawy, gdy traktujemy maraton jako piknik, a Poznania, gdy jako spotkanie towarzyskie. Nie wiem, co powiedzieć na temat Wrocławia. Warunki były okropne, ale nie tylko tam. Trasa też nie jest wcale taka trudna. Co stoi za tak słabym wynikiem? Największa liczba pierwszorazowców + upał? Czy może wszyscy, jak jeden mąż, przeliczyli się ze swoimi siłami? A może traktowali ten start jako przetarcie przed Wawą i Poznaniem. Słabiutko.
Na Dębno jestem jeszcze za cienki, więc pojadę na wiosnę do Łodzi. Prawdopodobnie wystartuję też jak zwykle w sierpniu w Trójmieście. Jesień jeszcze nie ustalona, ale raczej nie będzie to Wrocław, choć z tą pogodą to może być, że do trzech razy sztuka – tak czy inaczej jest za blisko Zamościa. Warszawa i Poznań z powodów oczywistych odpadają. Ponownie BKH? Coś się jeszcze wymyśli.
Autor zablokował możliwość komentowania swojego Bloga
zbig (2011-11-05,20:21): Ja się waham między Dębnem i Krakowem. Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa w Dębnie powinna być dobra pogoda, podobnie jak we Wrocku.
boby (2011-11-08,11:59): Tabelki odsetki ...pamiętam (wspomnienia dziadka )swój debiut w Maratonie 2,51,48 byłem 70 na 509 startujących, w 3 godz zmoeściło się 106 osób. To trochę ponad 20 proc. Jak to się ma do dzisiejszych 2,63.
orb1t (2011-11-16,08:38): Łódź zaprasza :) podobno ma być szybka trasa, a co do organizacji bardzo dobra.
|
