|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | benek_b (2012-01-17) | Ostatnio komentował | szlaku13 (2012-01-20) | Aktywnosc | Komentowano 101 razy, czytano 185 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-01-17, 18:48
bardzo długo stroniłam od jakiegokolwiek alkoholu, później pijało się piwo z sokiem(inne nie przechodziło), później stwierdziłam, że tego trochę za dużo, i znowu na wiele lat wszystkie procenty poszły w odstawkę
a piwa to już w ogóle nie lubiłam
teraz jest tak, że lubię kosztować nowości- wiśnia w piwie, śliwka w piwie, jakieś miodowe czy orkiszowe, albo takie których jeszcze nigdy nie piłam- ja po prostu muszę spróbować wszystkiego co nowe
kosztowanie ma jednak to do siebie, że nie lubi dużych ilości- dla mnie 0,3 to max, na więcej nie mam ochoty
dlatego tak lubię, gdy zaprzyjaźniony pilot podrzuca mi zapasy piwa w takich właśnie puszkach z napisem "lot" ;P
po bardzo trudnych biegach lubię wypić piwo, głównie jako znieczulacz i rozluźniacz, wolę to niż brać jakąś tabletkę, ale to też dopiero gdy już się normalnie opiję i objem
poza tym piwo ma właściwości napoju izo, jak chcecie to poszukam tej notki w "Bieganiu" i Wam zeskanuję
największym zdziwieniem było dla mnie, gdy zdarzało mi się silne parcie na piwo w trakcie maratonu (bo w zasadzie to piwa nie lubię), a zdarzyło mi się kilka razy, że sępiłam w mijanych ogródkach i knajpkach parę łyczków od ludzi, nie wspominając o puszcze wypitej na spółkę z Zenkiem, którą nas poratowali Grażynka z Heniem...ech...stolyca, pełno policji, a my na maratonie z tą puszką....unmoglich! |
| | | | | |
| 2012-01-17, 18:55 Piłaś nie piłaś?
2012-01-17, 18:32 - Marysieńka napisał/-a:
Heniu...
A gdzie ja napisałam, że nie piłam piwa???
Nie o sobie myślałam, choć faktycznie za piwem nie przepadam, ale kilka razy zdarzyło mi się posmakować tego "szlachetnego" trunku:)) |
Z tego postu tak się domyślałem . Myślę, że ty tak piłaś piwo jak ja paliłem papierosy. Ostatniego papierosa paliłem bez zaciągania ponad 50 lat temu, miałem wówczas 12- 13 lat i nie było to w szkole , tylko za kościołem bo wszyscy ministranci palili. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-17, 19:00
A może tak piwo z konopii; takie dwa w jednym:-)))
Nie mogłem się oprzeć. |
| | | | | |
| 2012-01-17, 19:27 Piwo po zawodach
Zawsze marzyłem by zostać wylosowanym do badań antydopingowych...kiedyś można było się nieżle napić po zawodach "na tzw.dzikim zachodzie" fundowanego przez organizatorów moczopędnego złotego napoju,który w Polsce osiągalny był tylko w PEWEX-ach ;) ...nie wiem jak teraz to wygląda,ponoć już nie ma takiej opcji?! ...od niedawna preferuję niepasteryzowane "Perła" zdjęcie można znależć na moim blogu...;) |
| | | | | |
| 2012-01-17, 19:51
He, he, temat mojego wątku miał być trochę pastiszem innego wątku, którego tytuł sparafrazowałem nieco, czyli o miodach...
Nie sądziłem że rozwinie się ciekawa dyskusja o naszych upodobaniach trunkowych, gdzie spotkają się osoby o totalnie odmiennych gustach - od miłośników wódki poprzez pasjonatów wina aż po totalnych abstynentów (takich co się przekonali potem, jak i takich którzy jeszcze nigdy... kawy). Niesamowicie barwnie!
Ja osobiście nie lubię mocnych trunków (wódka to raczej na wesela), okazyjnie cenię sobie winko, natomiast piwo traktuję jako zwyczajny napój - element posiłku - oczywiście z umiarem. Nie chodzi o to, by się schlać, nie chodzi o to by piciem osiągnąć jakiś stan (piwo, żeby dobrze upiło, wymaga wlania w siebie sporych ilości - w przeciwieństwie do eleganckiego wina - czego może już nie znieść żołądek i pęcherz). Piwo jest po prostu pożywnym dodatkiem, gaszącym pragnienie napojem - niestety sama woda źle gasi pragnienie, słodkie napoje - wiadomo, herbata - nie zawsze dostępna od ręki... Pozostaje piwo.
Niestety, na jego jakość w ostatnich latach wpływ ma unifikacja produkcji (podziękowania dla koncernów!) - piwo ma smakować podobnie (badania oparte na jakiejś rzeszy anonimowych "smakoszy"), by mogło zapewnić stałą określoną sprzedaż, a wzrost sprzedaży reguluje się stosując odpowiednie bodźce marketingowe (reklama i imprezy). Dotknęło to stare i szacowne marki jak Żywiec, Okocim, Lech, Warkę, Piast (akurat jestem z Wrocławia, pamiętam jeszcze poprzednie Piasty - kilka gatunków - to już jest tylko nazwa koncerniaka lanego gdzieś chyba w Warszawie)... Na szczęście pojawiło się kilka małych browarów, zostało też kilka większych zachowujących w miarę jakość dawnej produkcji - moi faworyci to przede wszystkim piwo lwóweckie (nieutrwalone Książęce lub Ratuszowe), maleńkie - przez co całkiem przyjemne w degustacji - Noteckie (niepasteryzowane), Ciechan, Trybunał, Żywe, Perła (zwłaszcza ta niepasteryzowana), piwa z browaru w Namysłowie... Jest tego sporo... Do tego dochodzą importowane - zwłaszcza czeskie (niedoścignione wzory piwowarskie - Gambrinus, Staropramen, Primator, Opat), litewskie (Sviturys), ukraińskie (Obolon). Szczęśliwie wybór jest już spory, nie muszę ograniczać się do "psudo-opozycyjnych" wobec produkcji masowej piw Łomży czy Kasztelana (ten ostatni wbrew określeniu "niepasteryzowany" jest piwem poddanym procesom utrwalania - mikrofiltracji)...
Uff, temat rzeka...
A wracając do sportu - którego piwo poprzez sponsoring imprez bywa częścią - w moim wypadku nie zauważam negatywnego wpływu picia piwa na kondycję, oczywiście zachowując umiar. |
| | | | | |
| 2012-01-17, 19:59
Nie ma co ukrywać że piwo jest napojem magicznym pod wieloma względami.
Piwo zawsze smakuje najlepiej po wysiłku, szczególnie jeśli jest to trening czy zawody.
Pijam często ale w małych ilościach i raczej te z górnej półki, lubię kosztować wszystkich piw, zawsze gdy widzę nowość na półce nie omieszkam zakupić do degustacji, szczególnie uwielbiam regionalne piwa.
Piwo zawsze będzie trunkiem o wielu tradycjach, o wielu zaletach, zawsze będzie w mordę lane, zawsze będzie kochane, i na zawsze facet z nim zostanie ;) |
| | | | | |
| 2012-01-17, 20:00
2012-01-17, 19:00 - jmm napisał/-a:
A może tak piwo z konopii; takie dwa w jednym:-)))
Nie mogłem się oprzeć. |
Jureczku....
Przyznaj się, czym tak się delektujesz.....na tej fotce???? :)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-17, 20:06
2012-01-17, 20:00 - Marysieńka napisał/-a:
Jureczku....
Przyznaj się, czym tak się delektujesz.....na tej fotce???? :)) |
| | | | | |
| 2012-01-17, 20:34
2012-01-17, 18:48 - Henryk W. napisał/-a:
Henry, jesteś w błędzie przynajmniej jeśli chodzi o piłkarzy z czasów Górskiego. Pamiętam jak polski piłkarz jako pierwszy zatrudniony w zagranicznym klubie-w FC Nantes-Robert Gadocha, na nasze zaproszenie pojawił się w Nantes na naszym statku. Spędził u nas kilka godzin, nie krępował się wcale spożywając nie tylko piwo ale Extra Żytnią również:). |
Piwo,kawa,wino, soki i wódka jest dla ludzi tylko trzeba myśleć jak się zaczyna pić.
|
| | | | | |
| 2012-01-17, 20:40 piwko
to oczywiście podstawa w diecie każdego rasowego biegacza i gdyby tak na punktach odżywczych jeszcze je dawali to było by super? przynajmniej człowiek by się dobrze nawodnił co jest szczególnie ważne w biegach długich? a tak katują nas ohydną ciepłą wodą często podejrzanego pochodzenia?ha ha ha
PS.marzy mi się maraton na którym co 5km był by wręcz obowiązek wypicia przynajmniej 1 kubka piwa ale zawodnik który przeholuje i nie ukończy biegu płaci za całe wypite piwko?ha ha ha |
| | | | | |
| 2012-01-17, 20:59 Męskie "delektowanie"....
2012-01-17, 20:34 - tomek20064 napisał/-a:
Piwo,kawa,wino, soki i wódka jest dla ludzi tylko trzeba myśleć jak się zaczyna pić.
|
Nie ważne jak się zaczyna...ważne jak się kończy ! ;) |
| | | | | |
| 2012-01-17, 20:59 Piwo ze spraitem na regeneracje
Pozdrawiam wszystkich.
Piwo ma bardzo dużo witamin z grupy B, przyspieszających procesy regeneracyjne, a Sprite dwu węglan sodu przywracający równowagę kwasowo-zasadową. Plus walory smakowe
Proponuje proporcje 1:1
Piwo które robi u mnie w regionie największą furorę to ciechan
|
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-17, 21:12
A to piwo lubię najbardziej |
| | | | | |
| 2012-01-17, 21:12
2012-01-17, 17:21 - Marysieńka napisał/-a:
Piotrze muszę Ciebie zmartwić...
Nie jesteś jedynym dorosłym Polakiem, który nie pił i nie pije piwa...:)) |
natomiast jest jednym z nielicznych którzy satysfakcja pisze prze "W":)Bez obrazy:) |
| | | | | |
| 2012-01-17, 21:17
Właściwie piwo to jedyny alkohol który pijam, wódkę tylko w drinkach i to też naprawdę przy jakichś większych uroczystościach i nieraz wręcz trzeba mnie przymusic żebym wypił coś mocniejszego niż piwo. Na winach nie znam się, kupiłbym jakieś ale nie wiem kompletnie co wybrac, nawet nie pamiętam jakie moja kobieta lubi (wytrawne, półwytrawne czy jakie tam są). Jestem typowym piwoszem, aż właśnie sobie zaraz pójdę do lodówki ;) Pijam przeróżne piwa, niektóre tylko raz w życiu dla samego spróbowania i ciekawości a inne (te które mi posmakują) to do nich wracam. Czy jest to motor napędowy treningu...czy ja wiem, chyba nie bardzo, owszem fajnie wypic sobie piwo po treningu w lato, w zimie może mniej (grzańców nie piję, ciepłe piwo to się nie godzi ze sobą :P). Nie będę wymieniał wszystkich piw ale przed maratonem łódzkim wypiłem lany Atak Chmielu oraz Pszeniczne (skąd ono było...) a przed warszawskim lane Rześkie. Odstresowuje to trochę. Nie piję piwa w dużych ilościach, po zawodach też raczej nie raczę się piwem-zwykle biorę szybki prysznic i jadę do domu czy załatwiac tam inne sprawy, zwykle dojazd zajmuje mi też trochę czasu (nie mam prawa jazdy ani samochodu). |
| | | | | |
| 2012-01-17, 21:24
2012-01-17, 21:12 - < miriano napisał/-a:
A to piwo lubię najbardziej |
A myślałem, że to. Dobre jest a tamtego jeszcze nie znam. |
| | | | | |
| 2012-01-17, 21:50
"Alkohol jest zabójczy dla rozwoju mięśni i utrzymywaniu ciała w dobrej kondycji fizycznej. Picie alkoholu w czasie cyklu treningowego obniża formę sportową oraz wpływa na szereg zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu, m.in. : na płaszczyźnie funkcjonowania mózgu, serca, wątroby,żołądka oraz co istotne, spowalnia rozwój mięśni."
Przeczytajcie sobie ten artykuł http://www.trener.pl/index.php/mid/3/fid/2/trener/artykuly/article_id/73/offsetk/0 |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-01-17, 22:02
2012-01-17, 21:24 - Henryk W. napisał/-a:
A myślałem, że to. Dobre jest a tamtego jeszcze nie znam. |
Heniu została tylko jedna butelka /pełna/
jest ona dla Ciebie.
A Kowal miał być na jesieni będzie na wiosnę |
| | | | | |
| 2012-01-17, 22:09 Piwko, jak najbardziej...
ale teraz nadaje się do picia tylko to z niezależnych browarów. Ostatnio piłem niesamowitą w smaku nowość "Atak chmielu" Jest dostępne chyba tylko lane:/ Jak w jakimś pubie spotkacie, koniecznie spróbujcie!! |
| | | | | |
| 2012-01-17, 22:15 ojtam ojtam
2012-01-17, 21:50 - mariusz_sz_ napisał/-a:
"Alkohol jest zabójczy dla rozwoju mięśni i utrzymywaniu ciała w dobrej kondycji fizycznej. Picie alkoholu w czasie cyklu treningowego obniża formę sportową oraz wpływa na szereg zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu, m.in. : na płaszczyźnie funkcjonowania mózgu, serca, wątroby,żołądka oraz co istotne, spowalnia rozwój mięśni."
Przeczytajcie sobie ten artykuł http://www.trener.pl/index.php/mid/3/fid/2/trener/artykuly/article_id/73/offsetk/0 |
Pewnie napisał to jakiś "AA" z przykrą przeszłością. Piwko jest dobre na wszystko:) |
|
|
|
| |
|