Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Ryszard N (2012-05-31)
  Ostatnio komentował  wookesh (2012-12-21)
  Aktywnosc  Komentowano 114 razy, czytano 629 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Afryka
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



paulx

Ostatnio zalogowany
2024-04-08
08:31

 2012-06-05, 22:12
 
2012-06-05, 21:55 - grzes_u napisał/-a:

OK, może ja piszę za bardzo skrótami.
Mysle, że przykład z poceniem da na to odpowiedź.

Tutaj nie chodzi o wskazanie kto się najbardziej spocił (i nie taki byłby zapis regulaminu), tak jak w konkursie Miss Polonia nie chodzi o wybranie tego kto jest najładnieszy (bo jak to ocenic).
Tutak chodzi o to, że Pani Zdzisia wskazuje kto jej zdaniem sie najmniej spocil, tak jak w konkursie Miss Polonia jury wskazuje kto ich zdaniem jest najładniejszy.
Czy teraz to jest jasne???
To sa pewne niuanse prawne, które maja kluczowe znaczenie, a które jest trudno tak o wyjasnic...

A co do regulaminu jako prawa nadrzednego - wobec czego??? wobec prawa cywilnego - alez jak najbardziej. Regulamin, podpisany przez startujacego, jest umową pomiedzy organizatorem i startujacym i wszystkie jego zapisy - o ile nie sa sprzeczne z bezwglednie obowiazujacymi przepisami prawa - sa wazne. KC wchodzi w gre tylko tam gdzie czegos nie zapisalismy. Ergo - tam gdzie cos zapisalismy - KC nie ma zastosowania. Wiec to regulamin jest - uzywajac Pana terminologii - nadrzedny nad kodeksem cywilnym.

Wg mnie takie uregulowanie nie lamie zadnego bezwglednie obowiazujacego przepisu prawa. Jesli jest inaczej - prosze ponownie o konkretny przyklad.
Ja się zgodzę z grzes_u.

Organizator może dopuścić do biegu osobę zdyskwalifikowaną, umieścić na liście wyników, nawet dać nagrodę jeśli wygra. Jego nie obowiązują przepisy PZLA/IAAF/.., wszystko kwestia regulaminu.

Zawodnik mógłby złożyć do sądu pozew o zniesławienie, gdyby organizator ogłosił go ćpunem. Ale nie może walczyć z nieuznaniem nagrody - to wewnętrzna sprawa imprezy i jej regulaminu. Tak samo organizator by mógł wprowadzić zasadę, że nagradza tylko nieparzyste miejsca. I drugi na mecie nie może narzekać, że był szyszy niż trzeci, a w przeciwieństwie do niego nic nie dostał.

Jeśli już mówimy o jakiś hipotetycznych rozwiązaniach, to ja proponuję wprowadzić coś podobnego, co czasem stosują policjanci w przypadku alkomatów. Wstępne badanie dmucha się z daleka i się zapalają dwie lampki - albo coś jest, albo nie ma. Jeśli coś jest, to się idzie na alkomat, który wskaże w miarę dokładny wynik. Tak samo tutaj - możnaby stosować "ekonomiczne", tanie testy. A dopiero jeśli one coś wykażą, to skierować na całą procedurę badań.

Ktoś powie że jest tutaj element losowy. Ale w przypadku normalnej kontroli też on jest - nigdy nie są badani wszyscy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


grzes_u

Ostatnio zalogowany
2015-09-04
09:37

 2012-06-05, 22:15
 
2012-06-05, 22:10 - Admin napisał/-a:

Tylko, że w takim przypadku zamiast zawodów sportowych organizuje Pan loterię z nagrodami finansowymi. Jeżeli organizator wg. swojego widzimisie uznaje kto wygrał - bez uzasadnienia - to nie są to zawody sportowe. Jeżeli proponuje Pan podać argumentację czemu kogoś zdyskwalifikował na podstawie jakiegoś testu, to osobie tej jak najbardziej przysługuje prawo odwołania, i nie może Pan zapisać w regulaminie, że mu nie przysługuje takie prawo. A gdy się odwoła do sądu cywilnego to nie ma Pan szans bo test nie został przeprowadzony w sposób wykluczający pomyłkę wynikającą z Pana strony.

Proszę sobie wyobrazić sytuację: wsiada Pan do taksówki, po dojechaniu do celu taksówkarz mówi, że regulamin jego taksówki pozwala połamać klientowi nogi oraz to, że nie ma Pan prawa do odwołania, a wsiadając akceptuje Pan regulamin. I co? I nic, taki regulamin jest bezprawny :-)
OK, koniec dyskusji.
Ja Pana nie przekonam, bo argumenty prawne wymagaja jednak po drugiej stronie pewnej elementarnej wiedzy prawnej.
Może jednak ta dyskusja kogoś do czegos zainspiruje...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (33 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



grzes_u

Ostatnio zalogowany
2015-09-04
09:37

 2012-06-05, 22:17
 
2012-06-05, 22:12 - paulx napisał/-a:

Ja się zgodzę z grzes_u.

Organizator może dopuścić do biegu osobę zdyskwalifikowaną, umieścić na liście wyników, nawet dać nagrodę jeśli wygra. Jego nie obowiązują przepisy PZLA/IAAF/.., wszystko kwestia regulaminu.

Zawodnik mógłby złożyć do sądu pozew o zniesławienie, gdyby organizator ogłosił go ćpunem. Ale nie może walczyć z nieuznaniem nagrody - to wewnętrzna sprawa imprezy i jej regulaminu. Tak samo organizator by mógł wprowadzić zasadę, że nagradza tylko nieparzyste miejsca. I drugi na mecie nie może narzekać, że był szyszy niż trzeci, a w przeciwieństwie do niego nic nie dostał.

Jeśli już mówimy o jakiś hipotetycznych rozwiązaniach, to ja proponuję wprowadzić coś podobnego, co czasem stosują policjanci w przypadku alkomatów. Wstępne badanie dmucha się z daleka i się zapalają dwie lampki - albo coś jest, albo nie ma. Jeśli coś jest, to się idzie na alkomat, który wskaże w miarę dokładny wynik. Tak samo tutaj - możnaby stosować "ekonomiczne", tanie testy. A dopiero jeśli one coś wykażą, to skierować na całą procedurę badań.

Ktoś powie że jest tutaj element losowy. Ale w przypadku normalnej kontroli też on jest - nigdy nie są badani wszyscy.
O to to - właśnie o to chodzi.
Czyli jednak kogos ta dyskusja pozytywnie zainspirowała :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (33 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-05, 22:58
 
Różnica jest taka ,że to robi policjant a nie prywatna osoba.

Do 15 lat praktyki prawnej ja mogę przeciwstawić 22 lata bycia aktywnie w środowisku sportowym ;)

Sprawa dopingu jest na tyle złożona i mocna,że tutaj widzi mi się kogokolwiek nie wchodzi w grę. A nazwanie kogoś ćpunem a ogłoszenie ,że jest dopingowiczem to wielu już by wolało przyznać się,że zapalili trawkę czy przyćpało niż dostać łatkę dopingowicza (ps narkotyki to również doping).

Jak niby organizator udowodniłby zawodnikowi ,że brał doping skoro nie byłby w stanie zapewnić certyfikowanych laboratoryjnych warunków rzetelnego sprawdzenia próbki na co nie stać nawet niektóre Państwa a czasami złapany w danym kraju zawodnik jest w sytuacji gdy jego próbka wysylana jest do innego kraju gzie certyfikowane jest laboratorium i wtedy jeżeli nie ma odwołania dopiero można ogłosić ,że jest na dopingu?

Jeszcze raz radzę przeczytać informacje Komisji Antydopingowej to nie będzie rozmyslania nad bajkami ;)

Podlegamy prawu międzynarodowemu co najmniej od 1989 w zakresie walki z dopingiem, i warto się zastanowić ile osób prywatnych robi biegi mające skład i frekwencję gdzie warto by te badania robić.

Bo biegi ,które rozpatrujemy to nie przedsięwzięcia prywatne ale instytucji publicznych i stowarzyszeń a to różnica bo wtedy nie ma widzi mi się tylko podleganie Światowemu Programowi Antydopingowemu.

Nie stosowanie się do tego spowodowałoby zamknięcie polskiego laboratorium antydopingowego.

Itd itp.....i nawet 15 lat prawa nie pomoże jeżeli nie siedzi się w sporcie lub nie śledzi się właściwego organu zajmującym się tym tematem ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


pterodaktyl
Tomek

Ostatnio zalogowany
2019-07-19
08:03

 2012-06-06, 06:46
 
2012-06-05, 22:58 - Arti napisał/-a:

Różnica jest taka ,że to robi policjant a nie prywatna osoba.

Do 15 lat praktyki prawnej ja mogę przeciwstawić 22 lata bycia aktywnie w środowisku sportowym ;)

Sprawa dopingu jest na tyle złożona i mocna,że tutaj widzi mi się kogokolwiek nie wchodzi w grę. A nazwanie kogoś ćpunem a ogłoszenie ,że jest dopingowiczem to wielu już by wolało przyznać się,że zapalili trawkę czy przyćpało niż dostać łatkę dopingowicza (ps narkotyki to również doping).

Jak niby organizator udowodniłby zawodnikowi ,że brał doping skoro nie byłby w stanie zapewnić certyfikowanych laboratoryjnych warunków rzetelnego sprawdzenia próbki na co nie stać nawet niektóre Państwa a czasami złapany w danym kraju zawodnik jest w sytuacji gdy jego próbka wysylana jest do innego kraju gzie certyfikowane jest laboratorium i wtedy jeżeli nie ma odwołania dopiero można ogłosić ,że jest na dopingu?

Jeszcze raz radzę przeczytać informacje Komisji Antydopingowej to nie będzie rozmyslania nad bajkami ;)

Podlegamy prawu międzynarodowemu co najmniej od 1989 w zakresie walki z dopingiem, i warto się zastanowić ile osób prywatnych robi biegi mające skład i frekwencję gdzie warto by te badania robić.

Bo biegi ,które rozpatrujemy to nie przedsięwzięcia prywatne ale instytucji publicznych i stowarzyszeń a to różnica bo wtedy nie ma widzi mi się tylko podleganie Światowemu Programowi Antydopingowemu.

Nie stosowanie się do tego spowodowałoby zamknięcie polskiego laboratorium antydopingowego.

Itd itp.....i nawet 15 lat prawa nie pomoże jeżeli nie siedzi się w sporcie lub nie śledzi się właściwego organu zajmującym się tym tematem ;-)
W Murowanej Goślinie jest zastosowane kryterium wieku - min 35 lat - bo tak wymyślił organizator i zapisał to w regulaminie - i wcale nie jest do dyskryminacja ze względu na wiek.
Skoro w regulaminach wpisuje się często " estetyczny sportowy ubiór" - to wystąpienie w ubiorze uznanym przez organizatora za nieestetyczny - może być podstawą zdyskwalifikowania zawodnika w tych zawodach. Na końcu każdego regulaminu jest zapis o rozstrzyganiu spraw nieobjętych regulaminem - tu zawsze organizator ma rację .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 09:27
 
Ale my nie mówimy o stroju czy wieku. Zresztą co do wieku to nie wymysł organizatora a konkretne przepisy określające rozgrywanie biegów w kategorii weteran.

I jak zauważysz półmaratonu w Murowanej nie robi prywatna osoba...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


grzes_u

Ostatnio zalogowany
2015-09-04
09:37

 2012-06-06, 09:42
 
2012-06-05, 22:58 - Arti napisał/-a:

Różnica jest taka ,że to robi policjant a nie prywatna osoba.

Do 15 lat praktyki prawnej ja mogę przeciwstawić 22 lata bycia aktywnie w środowisku sportowym ;)

Sprawa dopingu jest na tyle złożona i mocna,że tutaj widzi mi się kogokolwiek nie wchodzi w grę. A nazwanie kogoś ćpunem a ogłoszenie ,że jest dopingowiczem to wielu już by wolało przyznać się,że zapalili trawkę czy przyćpało niż dostać łatkę dopingowicza (ps narkotyki to również doping).

Jak niby organizator udowodniłby zawodnikowi ,że brał doping skoro nie byłby w stanie zapewnić certyfikowanych laboratoryjnych warunków rzetelnego sprawdzenia próbki na co nie stać nawet niektóre Państwa a czasami złapany w danym kraju zawodnik jest w sytuacji gdy jego próbka wysylana jest do innego kraju gzie certyfikowane jest laboratorium i wtedy jeżeli nie ma odwołania dopiero można ogłosić ,że jest na dopingu?

Jeszcze raz radzę przeczytać informacje Komisji Antydopingowej to nie będzie rozmyslania nad bajkami ;)

Podlegamy prawu międzynarodowemu co najmniej od 1989 w zakresie walki z dopingiem, i warto się zastanowić ile osób prywatnych robi biegi mające skład i frekwencję gdzie warto by te badania robić.

Bo biegi ,które rozpatrujemy to nie przedsięwzięcia prywatne ale instytucji publicznych i stowarzyszeń a to różnica bo wtedy nie ma widzi mi się tylko podleganie Światowemu Programowi Antydopingowemu.

Nie stosowanie się do tego spowodowałoby zamknięcie polskiego laboratorium antydopingowego.

Itd itp.....i nawet 15 lat prawa nie pomoże jeżeli nie siedzi się w sporcie lub nie śledzi się właściwego organu zajmującym się tym tematem ;-)
Po kolei:
- wycieczki personalne może jednak pominmy,
- widac nie mam daru tłumaczenia, bo wciaz mowimy o kompletnie innych rzeczach (ty o udowadnianiu dopingu, ja o dodatkowym warunku dla otrzymania nagrody),
- w całym tym wywodzie pojawiła się jednak interesujaca kwestia - byc moze kluczowa; piszesz, że
"biegi ,które rozpatrujemy to nie przedsięwzięcia prywatne ale instytucji publicznych i stowarzyszeń a to różnica bo wtedy nie ma widzi mi się tylko podleganie Światowemu Programowi Antydopingowemu"
1. Dla mnie jest jasne, ze jak organizuje bieg w Koziej Wolce i stworze sobie moj wlasmy regulamin to mam gdzies Swiatowy Program Antydopingowy tzn. dotyczy mnie on tak samo jak Swiatowy Program Walki z Alkoholizmem...albo Program Poszukiwania Wody Pitnej w Afryce
2. Twierdzisz ze stowarzyszenie podlegaja temu programowi - czy jednak na pewno? Jestem raczej przekonany, ze moge zalozyc stwoarzyszenie ktorego celem statutowym jest organizacja biegow, ktore ma Swiatowy Program Antydopingowy w tym samym miejscu co prywatny organizator; oczywiscie stowarzyszenie moze (z wlasnej, nieprzymuszonej woli) przystapic do takiego programu i wtedy musi go przestrzegac, ale to nie przymus. Szczegolnie jesli to taka przynaleznosc formalna tzn. jestem w Programie, ale nic nie robie zeby walczyc z dopingiem;
3. Instytucje publiczne - chetnie poglebie swoja wiedzie w tym temacie - moze jakas podstawa prawna z ktorej wynika wymienione przez Ciebie podleganie Programowi???

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (33 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



pterodaktyl
Tomek

Ostatnio zalogowany
2019-07-19
08:03

 2012-06-06, 11:25
 
2012-06-06, 09:27 - Arti napisał/-a:

Ale my nie mówimy o stroju czy wieku. Zresztą co do wieku to nie wymysł organizatora a konkretne przepisy określające rozgrywanie biegów w kategorii weteran.

I jak zauważysz półmaratonu w Murowanej nie robi prywatna osoba...
Ale mówimy o zapisach regulaminowych, a takim samym zapisem może być powiązanie nagrody z negatywnym wynikiem badania po biegu - badanie takie nie musi być kontrolą antydopingową, ale n.p. testem na obecność jakiś tam środków (wszystko opisane w załączniku do regulaminu). Nie przeszkadza to przepisom antydopingowym, a może w przypadku pozytywnego wyniku - być podstawą do poddania zawodnika kontroli antydopingowej zgodnej z PZLA i innymi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
21:08

 2012-06-06, 11:46
 
Nie wiem jak jest obecnie we Włoszech, ale spotkałem się z sytuacją iż organizator miał prawo wglądu do rzeczy osobistych zawodników i w przypadku posiadania przy sobie środków niedozwolonych, automatycznie dany uczestnik był dyskwalifikowany z biegu. Wszak nie wiem na ile to było prawnie uzgodnione, ale coś takiego mogłoby być wprowadzone u nas, wówczas organizator dużo też zaoszczędza na kontroli antydopingowej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 12:50
 
2012-06-06, 09:42 - grzes_u napisał/-a:

Po kolei:
- wycieczki personalne może jednak pominmy,
- widac nie mam daru tłumaczenia, bo wciaz mowimy o kompletnie innych rzeczach (ty o udowadnianiu dopingu, ja o dodatkowym warunku dla otrzymania nagrody),
- w całym tym wywodzie pojawiła się jednak interesujaca kwestia - byc moze kluczowa; piszesz, że
"biegi ,które rozpatrujemy to nie przedsięwzięcia prywatne ale instytucji publicznych i stowarzyszeń a to różnica bo wtedy nie ma widzi mi się tylko podleganie Światowemu Programowi Antydopingowemu"
1. Dla mnie jest jasne, ze jak organizuje bieg w Koziej Wolce i stworze sobie moj wlasmy regulamin to mam gdzies Swiatowy Program Antydopingowy tzn. dotyczy mnie on tak samo jak Swiatowy Program Walki z Alkoholizmem...albo Program Poszukiwania Wody Pitnej w Afryce
2. Twierdzisz ze stowarzyszenie podlegaja temu programowi - czy jednak na pewno? Jestem raczej przekonany, ze moge zalozyc stwoarzyszenie ktorego celem statutowym jest organizacja biegow, ktore ma Swiatowy Program Antydopingowy w tym samym miejscu co prywatny organizator; oczywiscie stowarzyszenie moze (z wlasnej, nieprzymuszonej woli) przystapic do takiego programu i wtedy musi go przestrzegac, ale to nie przymus. Szczegolnie jesli to taka przynaleznosc formalna tzn. jestem w Programie, ale nic nie robie zeby walczyc z dopingiem;
3. Instytucje publiczne - chetnie poglebie swoja wiedzie w tym temacie - moze jakas podstawa prawna z ktorej wynika wymienione przez Ciebie podleganie Programowi???
Wyszukanie tego w google zajmuje poniżej minuty.

To tak jakbyś uważał,że organizując bieg prywatnie masz gdzieś nadrzędne przepisy np o imprezach masowych... lekki absurd

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 12:53
 
Światowy program mówi o sposobie przeprowadzania kontroli i to nie ty możesz lub nie możesz przystapić lecz to Polska przystapiła.

Więc jak widać takie widzi mi się jest iluzoryczne.

Naprawdę w google to zajmuje poniżej munuty i naprawdę warto poświęcić czas na zagłębienie się w środowisko sportowe a nie gdybanie i domysły ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 12:56
 
2012-06-06, 11:25 - pterodaktyl napisał/-a:

Ale mówimy o zapisach regulaminowych, a takim samym zapisem może być powiązanie nagrody z negatywnym wynikiem badania po biegu - badanie takie nie musi być kontrolą antydopingową, ale n.p. testem na obecność jakiś tam środków (wszystko opisane w załączniku do regulaminu). Nie przeszkadza to przepisom antydopingowym, a może w przypadku pozytywnego wyniku - być podstawą do poddania zawodnika kontroli antydopingowej zgodnej z PZLA i innymi.
Jesteś pewien,że może być podstawą do poddania zawodnika kontroli czy tylko gdybasz?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)

 



Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 13:20
 
Ciekawe...jak chciałbyś to roziwazać. Trzymać za rękę i zadzwonić aby kontrola antydopingowa przyjechała z drugiego końca Polski w niedzielę?

Pamiętaj,że wystarczy ,że zawodnik "coś" by w tym czasie wypił i już by doping nie był wykrywalny...

Czy przez te kilka godzin zastosowałbyś bezprawnie areszt aby przypilnować go?

To są liczne absurdy niestety.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


grzes_u

Ostatnio zalogowany
2015-09-04
09:37

 2012-06-06, 13:29
 
2012-06-06, 12:50 - Arti napisał/-a:

Wyszukanie tego w google zajmuje poniżej minuty.

To tak jakbyś uważał,że organizując bieg prywatnie masz gdzieś nadrzędne przepisy np o imprezach masowych... lekki absurd
OK, faktycznie nie ma sensu kontynuować, bo do tego niestety wymagane jest czytanie ze zrozumieniem.

Poddałem pomysł, w mojej ocenie możliwy do wprowadzenia, został skrytykowany. Rozumiem, jednak od krytyki oczekuję podstaw merytorycznych, a takich tu brak.

Bo co ma na przykład ustawa o bezpieczenstwie imprez masowych do przeprowadzenia przez organizatora badan wybranych zawodnikow??? (zreszta watek nadrzednosci prawa/regulaminu juz wyjasnialem kilka postow wczesniej - wydawalo mi sie ze w posob w miare przystepny)...

W kazdym badz razie Arti - jako organizator duzego biegu - pokazuje pewien rodzaj nastawienia (nie da sie), z ktorym faktycznie trudno cos zrobic z, niestety, obecnym probleme dopingu...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (33 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 13:48
 
Właśnie chodzi o czytanie ze zrozumieniem. Podałem przykład z tymi przepisami imprez masowych jako sprawy nadrzędne.

Jeżeli chodzi o doping to gdyby u nas biegało dużo obcokrajowców, wyniki byłyby znakomita a do tego mielibyśmy informacje,że Ci zawodnicy dzień wcześniej biegliby inny bieg na również bardzo wysokim poziomie do tego gdyby były poszlaki lub na jakiejś edycji znaleziono by np strzykawki itp to nie byłoby wątpliwości by zbudować budżet zapewniający przeprowadzenie w kolejnej edycji badań antydopingowych.

Co do merytoryki itd to podałem,że znalezienie wszystkiego w google zajmuje minutę a jako osoby dorosłe łatwo możemy z tego skorzystać zamiast robić domysły ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-06, 13:51
 
Wbrew temu co myślisz Grześ opisałem Ci,że da się ;-)

Tylko jak coś się robi to porządnie a nie jakąś prowizorkę ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
15:34

 2012-06-06, 17:14
 
2012-06-06, 13:29 - grzes_u napisał/-a:

OK, faktycznie nie ma sensu kontynuować, bo do tego niestety wymagane jest czytanie ze zrozumieniem.

Poddałem pomysł, w mojej ocenie możliwy do wprowadzenia, został skrytykowany. Rozumiem, jednak od krytyki oczekuję podstaw merytorycznych, a takich tu brak.

Bo co ma na przykład ustawa o bezpieczenstwie imprez masowych do przeprowadzenia przez organizatora badan wybranych zawodnikow??? (zreszta watek nadrzednosci prawa/regulaminu juz wyjasnialem kilka postow wczesniej - wydawalo mi sie ze w posob w miare przystepny)...

W kazdym badz razie Arti - jako organizator duzego biegu - pokazuje pewien rodzaj nastawienia (nie da sie), z ktorym faktycznie trudno cos zrobic z, niestety, obecnym probleme dopingu...
Po prostu Twojego pomysłu nie da się zrealizować. Jako organizator nie możesz np. wykonywać sobie badań na zawodnikach - dane o stanie zdrowia są niejawne. Nie możesz więc losować sobie uczestników i przeprowadzać na nich testów - tak, jak pracodawca nie może tego robić na Tobie, ani np. kino na oglądaczach filmów.

Komisja antydopingowa może, bo ma ku temu uprawnienia. Ale i ona musi spełniać procedury, stąd koszty. Myślę, że takich przeszkód proceduralnych znajdzie się więcej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
15:34

 2012-06-06, 17:17
 
2012-06-05, 22:15 - grzes_u napisał/-a:

OK, koniec dyskusji.
Ja Pana nie przekonam, bo argumenty prawne wymagaja jednak po drugiej stronie pewnej elementarnej wiedzy prawnej.
Może jednak ta dyskusja kogoś do czegos zainspiruje...
Nie jestem prawnikiem, więc nie będę cytował artykułów i paragrafów. Niemniej jest to elementarna wiedza związana z aspektami prowadzenia działalności gospodarczej - wiedzieć co wolno, a czego nie wolno :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-29
15:34

 2012-06-06, 17:24
 
2012-06-06, 11:25 - pterodaktyl napisał/-a:

Ale mówimy o zapisach regulaminowych, a takim samym zapisem może być powiązanie nagrody z negatywnym wynikiem badania po biegu - badanie takie nie musi być kontrolą antydopingową, ale n.p. testem na obecność jakiś tam środków (wszystko opisane w załączniku do regulaminu). Nie przeszkadza to przepisom antydopingowym, a może w przypadku pozytywnego wyniku - być podstawą do poddania zawodnika kontroli antydopingowej zgodnej z PZLA i innymi.
Nie może być. Wygrywa zawodnik A. Organizator robi jakiś sobie znany test, i go dyskwalifikuje. Wręcza 10.000 nagrody zawodnikowi B. Zawodnik A zgłasza sprawę do sądu. W sądzie organizator przegrywa gdyż nie jest ani upoważniony do przeprowadzania jakichkolwiek badań, ani nie może udowodnić, że zostały one (owe testy) wykonane z wykluczeniem możliwości błędy, fałszerstwa próbki itd. Sąd w związku z tym nakazuje organizator wypłacić nagrodę. Organizator może prosić zawodnika B o oddanie nagrody, ale zawodnik B nie ma takiego obowiązku. Dodatkowo organizator ponosi koszty procesu plus ewentualne roszczenie odszkodowawcze dla zawodnika A za naruszenie jego dóbr i publiczne określenie go dopingowiczem.

Organizator jest w ciemnej D. Panowie, no przecież to są podstawy :-)

Jeszcze raz - organizator NIE MA PRAWA przeprowadzać na uczestnikach jakichkolwiek badań i opierać na tym czegokolwiek. Można zorganizować bieg dla weteranów, ale nie dla osób o określonym kodzie genetycznym, niepijących, białych czy zdrowych. Organizator nie jest organem uprawnionym.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


grzes_u

Ostatnio zalogowany
2015-09-04
09:37

 2012-06-06, 19:25
 
2012-06-06, 17:14 - Admin napisał/-a:

Po prostu Twojego pomysłu nie da się zrealizować. Jako organizator nie możesz np. wykonywać sobie badań na zawodnikach - dane o stanie zdrowia są niejawne. Nie możesz więc losować sobie uczestników i przeprowadzać na nich testów - tak, jak pracodawca nie może tego robić na Tobie, ani np. kino na oglądaczach filmów.

Komisja antydopingowa może, bo ma ku temu uprawnienia. Ale i ona musi spełniać procedury, stąd koszty. Myślę, że takich przeszkód proceduralnych znajdzie się więcej.
"Jako organizator nie możesz np. wykonywać sobie badań na zawodnikach"

Jesli tak jest to OK. Ale pytanie brzmi - czy jesli zawodnik sie zgadza na to (podpisując regulamin) to organizator nadal nie może?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (33 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Pathfinder
15:35
Admin
15:34
witekm
15:29
FEMINA
15:27
konrad73
15:27
BornToRun
15:25
Zedwa
15:23
MarcinMC
15:20
keybi
15:19
Edka
15:17
Ann93
15:15
michal_swigost
15:14
skavi
15:13
nikram11
15:05
b@rtek
15:02
roszada
14:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |