Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Ryszard N (2012-05-31)
  Ostatnio komentował  wookesh (2012-12-21)
  Aktywnosc  Komentowano 114 razy, czytano 631 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Afryka
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



unipes
PIOTR SZUROWSKI

Ostatnio zalogowany
2016-01-22
16:10

 2012-06-01, 20:28
 
2012-06-01, 19:45 - Żyleta napisał/-a:

Jeśli nie zależy na pieniążkach to dlaczego nie chce sie pan zając zawodnikami z Polski ? może cześć biega wolniej ale jesli trafia w dobre rece to tez potrafia i nie bedzie im nikt zabierał pieniedzy na zawodach .
I znowu się zaczyna.
Nie będę z Tobą polenizował czy komuś zabieram pieniądze.
Nasi najlepsi biegacze startują również zagranicą i przegrywają z Etiopczykami czy Kenijczykami. Uważasz, że oni im zabierają pieniądze. Raczej przegrywają w rywalizacji sportowej, a zyskują coś ważniejszego - wynik. Moja działalność menadżera jest również ukierunkowana w naszych zawodników.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2012-06-01, 21:49
 
Sugeruję, aby nie przesadzać. Jakkolwiek chciałbym aby wspierać Polski sport i Polskich sportowców, to jednak uznaję i szanuję prawo Piotra do wyboru własnej drogi w biznesie. Nic nam do tego.
Piotrze, ważne aby Kenijczyków izolować od Ukraińców bo jak raz, pomylą im się podczas śniadania, miseczki z płatkami owsianymi i kolejny skandal gotowy,...:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 



adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-01, 22:04
 
2012-06-01, 21:49 - Ryszard N napisał/-a:

Sugeruję, aby nie przesadzać. Jakkolwiek chciałbym aby wspierać Polski sport i Polskich sportowców, to jednak uznaję i szanuję prawo Piotra do wyboru własnej drogi w biznesie. Nic nam do tego.
Piotrze, ważne aby Kenijczyków izolować od Ukraińców bo jak raz, pomylą im się podczas śniadania, miseczki z płatkami owsianymi i kolejny skandal gotowy,...:)

Proszę nie śmiać z naszych ukraińskich przyjaciół!!
Fakt, że biegają bo są wspomagani promieniowaniem z czarnobylskiej elektrowni nie znaczy iż mamy ich uznawać za dopingowiczów:)))
To było wydarzenie niezależne od nich, choć jak widać jest bardzo korzystne dla biegowych wyników:))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


13gruby

Ostatnio zalogowany
2017-04-13
16:57

 2012-06-01, 22:16
 
Mnie przyłapanie na dopingu zawodnika uprawiającego zawodowo bieganie (czy inny sport)nie dziwi.Presja wyniku za wszelką cenę jest wielka a Kenijczycy bogaczami nie są.Natomiast zawsze wpadam w zdumienie kiedy biegacz, który z założenia walczy z samym sobą skraca trasę.Tego pojąć ni jak nie mogę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


_PiTeR_

Ostatnio zalogowany
2023-08-06
12:15

 2012-06-01, 22:22
 
2012-06-01, 22:04 - adamus napisał/-a:


Proszę nie śmiać z naszych ukraińskich przyjaciół!!
Fakt, że biegają bo są wspomagani promieniowaniem z czarnobylskiej elektrowni nie znaczy iż mamy ich uznawać za dopingowiczów:)))
To było wydarzenie niezależne od nich, choć jak widać jest bardzo korzystne dla biegowych wyników:))
To chyba jakiś pic z tym promieniowaniem:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


betti
Beata

Ostatnio zalogowany
2014-05-11
13:34

 2012-06-01, 23:18
 
2012-06-01, 22:04 - adamus napisał/-a:


Proszę nie śmiać z naszych ukraińskich przyjaciół!!
Fakt, że biegają bo są wspomagani promieniowaniem z czarnobylskiej elektrowni nie znaczy iż mamy ich uznawać za dopingowiczów:)))
To było wydarzenie niezależne od nich, choć jak widać jest bardzo korzystne dla biegowych wyników:))
Niestety nasi ukraińscy przyjaciele ostro się "szprycują" i nie tak dawno byłam świadkiem jak jeden z naszych zupełnie przeciętnych biegaczy kupował u nich bardzo popularny "koks"
była również głośna sprawa na jednym z biegów, gdzie puszczono plotkę że będzie kontrola, i towarzystwo zza wschodniej granicy się "zmyło" i proszę nie pisz bzdur o jakimś promieniowaniu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2012-06-01, 23:26
 
2012-06-01, 23:18 - betti napisał/-a:

Niestety nasi ukraińscy przyjaciele ostro się "szprycują" i nie tak dawno byłam świadkiem jak jeden z naszych zupełnie przeciętnych biegaczy kupował u nich bardzo popularny "koks"
była również głośna sprawa na jednym z biegów, gdzie puszczono plotkę że będzie kontrola, i towarzystwo zza wschodniej granicy się "zmyło" i proszę nie pisz bzdur o jakimś promieniowaniu.

Jeśli potraktowałaś mój wpis na poważnie to faktycznie to są bzdury.....
A poza tym luźna łydka, nie wszystko w życiu traktuj na serio:))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)

 



szlaku13
Artur Żak

Ostatnio zalogowany
2024-03-25
17:32

 2012-06-02, 00:39
 
2012-06-01, 23:18 - betti napisał/-a:

Niestety nasi ukraińscy przyjaciele ostro się "szprycują" i nie tak dawno byłam świadkiem jak jeden z naszych zupełnie przeciętnych biegaczy kupował u nich bardzo popularny "koks"
była również głośna sprawa na jednym z biegów, gdzie puszczono plotkę że będzie kontrola, i towarzystwo zza wschodniej granicy się "zmyło" i proszę nie pisz bzdur o jakimś promieniowaniu.
Wałbrzyski koks lepszy... ponoć najlepszy w Europie ;)

A nawiązując do dopingu... rok temu w Kościanie, korzystając z toalety, natknąłem się na strzykawkę z igłą w kubełku gdzie wrzucałem ręcznik papierowy... Hm...? Pewnie ktoś sobie glukozaminkę z kolagenem w kolanko zapodawał??? ;)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (39 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (98 sztuk)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2012-06-02, 00:55
 
Gdyby to była damska toaleta to pomyslałbym,że szybka akcja z botoksem aby "lepiej" wyjść na zdjęciach z mety :/

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


13
JANUSZ LENC

Ostatnio zalogowany
2024-04-21
11:11

 2012-06-02, 08:55
 ..z innej beczki
2012-06-01, 21:49 - Ryszard N napisał/-a:

Sugeruję, aby nie przesadzać. Jakkolwiek chciałbym aby wspierać Polski sport i Polskich sportowców, to jednak uznaję i szanuję prawo Piotra do wyboru własnej drogi w biznesie. Nic nam do tego.
Piotrze, ważne aby Kenijczyków izolować od Ukraińców bo jak raz, pomylą im się podczas śniadania, miseczki z płatkami owsianymi i kolejny skandal gotowy,...:)
"znany menadżer" z Bydgoszczy Sylwester N. sprowadził prawdziwą perełkę z Kenii - Abel Kirui, póżniej 2-krotny mistrz świata w maratonie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)


Nagor
Marcin Nagórek

Ostatnio zalogowany
2024-04-22
18:38

 2012-06-02, 12:55
 
Pobiec dwa biegi dzień po dniu na wysokim poziomie - jest to absolutnie możliwe. Biegać tak przez 3 miesiące - nie ma szans. Pamiętajmy zaś, że w przypadku startujących w Polsce Kenijczyków i biegaczy ze Wschodu dokładnie o to chodzi - oni startują bez przerwy miesiącami. Raz połówka, raz dyszka, czasami maraton. A pamiętam takiego, co środku takiej serii obskoczył jeszcze setkę w Zamościu.

Pan Szurowski próbuje przekonywać, że jego Kenijczycy są czyści, a ten jeden, jedyny, akurat przypadkowo związany z konkurencyjnym menedżerem, był nieuczciwy. Łatwo zrozumieć dlaczego - wpadka jednego to gorszy klimat dla biznesu z innymi. Tymczasem sytuacja i tu, i tu jest taka sama - zawodnicy startujący nawet 3 razy tygodniowo przez cały sezon. Są sprowadzani w jednym celu: żeby zarabiać. Na jakiej podstawie mam wierzyć, że jeden się koksował, a reszta czysta jak aniołki?

O Kyevie nagle słyszę, że wszyscy wiedzieli, że coś jest z nim nie tak. Dziwne, że nikt nie powiedział tego wcześniej głośno. Dla mnie z pozostałymi Kenijczykami również jest coś nie tak, podobnie jak z biegaczami ze Wschodu. I jedni, i drudzy, startują w biegach hurtowo miesiącami, w cudowny sposób utrzymując wysoką formę. Nikt ich nie bada ani w Kenii, ani Polsce. Takich cudów z seryjnymi startami nie potrafi ani Kenenisa Bekele, ani Haile Gebrsellasie - może powinni się uczyć od tych najemników sprowadzanych do Polski?

Różnica pomiędzy nimi a polskimi zawodnikami polega na tym, że najlepsi Polacy startują również w imprezach, w których rutynowo przeprowadza się kontrole. Wszystkie mistrzostwa Polski i większe imprezy na bieżni przeprowadzają badania. Polacy biegają w takich biegach nawet wtedy, gdy nie jest to związane z nagrodami finansowymi. Startują dla prestiżu, wiedząc, że mogą być wybrani do kontroli. I jakoś nie odstrasza to większości z nich od startu.

I na koniec ciekawostka. Przed chwilą zakończył się Bieg Ursynowa - mistrzostwa Polski na 5km. Mimo wysokich nagród, na mecie nie ma ani jednego Kenijczyka, ani jednego biegacza ze Wschodu. Czy to cud? Otóż zupełnym zbiegiem okoliczności w tym biegu przeprowadza się kontrolę antydopingową.

I jeszcze a propos "czystej" Afryki, to ostatnio w Stanach wpadł podobny do Kyevy Etiopczyk: http://sports.espn.go.com/espn/wire?section=trackandfield&id=7992897 Podobnie jak Cosmas, stracił czujność. Dopóki łupał na mniejszych biegach, bez kontroli, dopóty był bezkarny. Tak się jednak rozzuchwalił, że pojechał do Nowego Jorku, a tam badają wszystkich z czołówki jak leci. I skończył się amerykański sen.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2012-06-02, 13:50
 
Marcin, trochę.mnie zmartwiłeś. Mam na myśli to, że oni mogą tak dzień po dniu i do tego na wysokim poziomie. Wiesz, tak sobie pomyślałem, że u nas 28:xx tak często się nie osiąga. A już 1/2 po 3:03 na drugi dzień ? Nie no ze znanych mi postaci Polskiego sportu chyba tylko Hardcorowy Koksu by dał radę,...:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2012-06-02, 14:36
 A w Wawie ani Kenii ani Ukrainy..
A dlaczego Pan Piotr nie wysłał żadnego "swojego" Kenijczyka do Warszawy na bieg? Wszak z tego co pamiętam chcę podnosić poziom sportowy w Polskich biegach zawodnikami z Afryki. Była do tego świetna okazja. Pańscy zawodnicy mogli by się pokazać startując z najlepszymi Polakami. Dziwne.. A może w regulaminie był jakiś punkt który nie pasował?...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


emsikolo
Emil Morawski

Ostatnio zalogowany
2015-06-17
16:19

 2012-06-02, 15:22
 
Dokładnie podzielam zdanie poprzedników , jak można racjonalnie wyjaśnić brak udziału zawodników kenijskich czy biegaczy ze wschodu w tym biegu ? Dla mnie wiadomość o dyskwalifikacji była w pewnym sensie szokiem ponieważ jako amator jestem pełen podziwu dla czarnoskórych biegaczy , jednak teraz widzę że tam gdzie jest korzyść finansowa to i sport nie zawsze jest czysty . Najbardziej szkoda mi polskich zawodników którzy ciężko trenują a potem przegrywają z nimi , pamiętam z tamtego roku MP w Gdańsku akurat antybohater tego artykułu wygrał kilka sekund z naszym Marcinem Chabowskim .. Oczywiście nie mówie że każdy obcokrajowiec coś bierze bo napewno tak nie jest, bo to nie zależy od narodowości czy koloru skóry tylko od charakteru sportowca , jednak Ci startujący praktycznie co kilka dni w róznych zawodach to wiekszość z nich pewnie ma coś na sumieniu dlatego wybierają kameralne biegi gdzie są wysokie nagrody i nie ma kontroli antydopingowej a biegi prestiżowe z kontrolą omijają łukiem .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2012-06-02, 15:40
 
Koledzy, to może być tak jak piszecie ale mogą decydować też inne okoliczności. W klasyfikacji Panów startował H. Szost a z nim już nawet Kenijczykom tak gładko nie idzie. Podobnie w konkurencji Pań. Obecność Karoliny Jerzyńsmiej i pozostałych Pań z czołwki nie jest zachęcające do startu. Co więcej, wygrana 1500 pln nie jest zbyt wysoka i można zarobić lepsze pieniądze w innym miejscu, nie ryzykując, że Henryk "wciągnie" kogoś nosem na zakręcie. Oczywiście, ten aspekt o którym piszecie też jest ważny i prawdopodobny.
Marcin, jeżeli się orientujesz, ile kosztuje badanie antydopingowe po biegu ? O jakich mówimy pieniądzach ? Być może, zamiast fundować nagrody Europejskie, lepiej jest zapłacić za kontrolę antydopingową,...
Ucinałoby to wszelkie spekulacja ( proszę nie zapominać, że Polscy biegacze też byli łapani na dopingu ), sportowo, było by to bardziej klarowne.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


suchy
Piotr Suchenia

Ostatnio zalogowany
2023-12-18
19:02

 2012-06-02, 17:22
 
Oczywiście, że można startować dzień po dniu na najwyższych obrotach, nawet 3-4 starty, wystarczy zerknąć na etapówki czy MŚ w biegu na orientację, gdzie startuje się piątek, sobota, niedziela a intensywność takiego wysiłku jest bardzo wysoka, więc da się. Sam tak startowałem i to normalna sprawa.

Co do "koksiarzy"... zawsze się znajdą, byli, są i będą ... niestety, ale wierzę, że niedługo to się zmieni, podobnie jak z europejskimi klasyfikacjami.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (554 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (20 sztuk)


Nagor
Marcin Nagórek

Ostatnio zalogowany
2024-04-22
18:38

 2012-06-02, 17:57
 
Tak jak pisze Piotr, jest możliwy ekstremalny wysiłek, czyli nawet kilka startów w krótkim czasie. To jest jednak zmęczenie, które potem odbija się na organizmie. Nie można biegać w ten sposób miesiącami. A w Polsce trzeba dodać do tego jeszcze wyczerpujące podróże z jednej strony kraju w drugą. Utrzymanie takiej intensywności przez dłuższy czas, miesiąc po miesiącu i rok po roku jest niemożliwe dla normalnie regenerującego się zawodnika. Widać zresztą, że nawet czołówka światowa nie potrafi biegać w ten sposób. A środki dopingujące przede wszystkim przyspieszają regenerację.

Zdążyłem przemyśleć jeszcze parę aspektów tej sytuacji. Zwróćcie uwagę, kiedy złapano tego Kyevę - w lutym. Ja zakładam, że taki Kenijczyk koksuje się głównie zimą, w okresie przygotowawczym. Po pierwsze, wtedy nie startuje i nie ma ryzyka nawet przypadkowej wpadki. Po drugie, w Kenii kupi doping taniej i bez zbędnego ryzyka.

W niedawnym reportażu niemieckiej ARD wypowiadali się sprzedawcy z Nairobi, którzy potwierdzali, że kupić doping w Kenii jest bardzo łatwo. Co więcej, mówili, że biegacze są ich stałymi klientami. Ten reportaż odbił się na świecie szerokim echem. Jest na ten temat masa informacji w internecie, np. tutaj: http://www.michezoafrika.com/athletics/german-tv-defends-report-on-doping-amongst-kenyan-athletes/6561.aspx

Zakładam więc, że Kyeva w lutym nie zdążył się oczyścić z koksu po zimie, dlatego wpadł. Gdyby nie to, przyjechałby w tym roku znowu do Polski i kosił dalej. A wszyscy Polacy, którzy by zwracali uwagę, nadal dorabialiby się opinii słabych, którzy narzekają na konkurencję. Jak się jednak okazuje, ta konkurencja jest nieuczciwa.

Co do tych biegów, to było ich więcej: np. półmaraton w Pile, gdzie Marcin Chabowski również przegrał z tym biegaczem, Bieg Świętego Dominika... I dziesiątki innych. I teraz spójrzcie, jaki to ma destrukcyjny wpływ na polskie biegi. Takie porażki Chabowskiego oznaczają dla niego mniejsze zarobki. Marcin reprezentuje nas wkrótce na Igrzyskach w Londynie. Czy nie mogłoby być tak, że te dodatkowe pieniądze, które odebrał mu kenijski oszust, mógłby przeznaczyć na dodatkowe przygotowanie? Jakiś masażysta, dodatkowy wyjazd na obóz, większy spokój finansowy? Spójrzcie więc, jak obecność takiego koksiarza bezpośrednio wpływa na naszych reprezentantów. To jest to, o czym piszę od lat - to rujnuje polskie biegi. Kto wie, czy taki Chabowski za dodatkowe pieniądze, które odebrał mu Kyeva, nie wyleczyłby szybciej tegorocznej kontuzji i zamiast 2:10 nie pobiegłby 2:08?

Dlatego ja uznaję obecność tych wszystkich niekontrolowanych przez nikogo Kenijczyków i biegaczy ze Wschodu za mocno szkodliwą dla polskiego sportu. W żadnej innej dyscyplinie sportowej nie ma takiej wolnej amerykanki, takiego chaosu, braku jakiejkolwiek kontroli. A nie zapowiada się, żeby ta kontrola nastąpiła. Badania są dość drogie, łącznie z testem na EPO to jest między 1000 z 2000zł na jeden test. Głównym kosztem jest cała procedura: przyjazd testerów, ich zakwaterowanie, przewóz próbek itd. Samo badanie to najmniejszy problem.

Myślę więc, że jedynym sposobem na walkę z tym zjawiskiem jest oddolna presja na organizatorów biegów. Oni sami też powinni zdawać sobie sprawę, jak szkodzą polskiemu sportowi. W tej chwili panuje tu koszmarna nierówność: biegacz z zagranicy jest zapraszany, nie płaci startowego, dostaje nocleg, zwrot kosztów dojazdu i jeszcze premię za start. Nie płaci w Polsce podatków, nie wydaje tych pieniędzy z korzyścią dla nas. W zamian jest wolny od jakichkolwiek badań antydopingowych. W zimie w Kenii też nikt go nie skontroluje, podczas gdy naszych kontrolują związki sportowe, nawet podczas treningu w okresie poza startami.

Odrzucę jeszcze ten argument o tym, że od startu w W-wie czy innych biegów z kontrolą, odstrasza tych obcych konkurencja. Nie jest to problemem w tak mocnych biegach jak np. Bieg Po Plaży w Jarosławcu. Tam co roku przyjeżdża mocna ekipa z Polski, a obcokrajowców to nie odstrasza. Tylko tam nie ma kontroli. I takich biegów jest więcej.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



unipes
PIOTR SZUROWSKI

Ostatnio zalogowany
2016-01-22
16:10

 2012-06-02, 18:29
 
2012-06-02, 12:55 - Nagor napisał/-a:

Pobiec dwa biegi dzień po dniu na wysokim poziomie - jest to absolutnie możliwe. Biegać tak przez 3 miesiące - nie ma szans. Pamiętajmy zaś, że w przypadku startujących w Polsce Kenijczyków i biegaczy ze Wschodu dokładnie o to chodzi - oni startują bez przerwy miesiącami. Raz połówka, raz dyszka, czasami maraton. A pamiętam takiego, co środku takiej serii obskoczył jeszcze setkę w Zamościu.

Pan Szurowski próbuje przekonywać, że jego Kenijczycy są czyści, a ten jeden, jedyny, akurat przypadkowo związany z konkurencyjnym menedżerem, był nieuczciwy. Łatwo zrozumieć dlaczego - wpadka jednego to gorszy klimat dla biznesu z innymi. Tymczasem sytuacja i tu, i tu jest taka sama - zawodnicy startujący nawet 3 razy tygodniowo przez cały sezon. Są sprowadzani w jednym celu: żeby zarabiać. Na jakiej podstawie mam wierzyć, że jeden się koksował, a reszta czysta jak aniołki?

O Kyevie nagle słyszę, że wszyscy wiedzieli, że coś jest z nim nie tak. Dziwne, że nikt nie powiedział tego wcześniej głośno. Dla mnie z pozostałymi Kenijczykami również jest coś nie tak, podobnie jak z biegaczami ze Wschodu. I jedni, i drudzy, startują w biegach hurtowo miesiącami, w cudowny sposób utrzymując wysoką formę. Nikt ich nie bada ani w Kenii, ani Polsce. Takich cudów z seryjnymi startami nie potrafi ani Kenenisa Bekele, ani Haile Gebrsellasie - może powinni się uczyć od tych najemników sprowadzanych do Polski?

Różnica pomiędzy nimi a polskimi zawodnikami polega na tym, że najlepsi Polacy startują również w imprezach, w których rutynowo przeprowadza się kontrole. Wszystkie mistrzostwa Polski i większe imprezy na bieżni przeprowadzają badania. Polacy biegają w takich biegach nawet wtedy, gdy nie jest to związane z nagrodami finansowymi. Startują dla prestiżu, wiedząc, że mogą być wybrani do kontroli. I jakoś nie odstrasza to większości z nich od startu.

I na koniec ciekawostka. Przed chwilą zakończył się Bieg Ursynowa - mistrzostwa Polski na 5km. Mimo wysokich nagród, na mecie nie ma ani jednego Kenijczyka, ani jednego biegacza ze Wschodu. Czy to cud? Otóż zupełnym zbiegiem okoliczności w tym biegu przeprowadza się kontrolę antydopingową.

I jeszcze a propos "czystej" Afryki, to ostatnio w Stanach wpadł podobny do Kyevy Etiopczyk: http://sports.espn.go.com/espn/wire?section=trackandfield&id=7992897 Podobnie jak Cosmas, stracił czujność. Dopóki łupał na mniejszych biegach, bez kontroli, dopóty był bezkarny. Tak się jednak rozzuchwalił, że pojechał do Nowego Jorku, a tam badają wszystkich z czołówki jak leci. I skończył się amerykański sen.
Celowo nie wystartował Kenijczyk z mojej strony w Warszawie.
Na pewno nie jest to spowodowane kontrolą. Nazwałbym to "porozumieniem z organizatorem". Moi zawodnicy bez obaw startują tam gdzie są kontrole, ostatnio np. Półmaraton w Inowrocławiu czy kwietniowe maratony Dębno, Łódź, Kraków.
Ponadto w tym tygodniu mieliśmy inne cele i przyjechaliśmy do Wrocławia na Bieg dla Maćka. Dlaczego akurat Wrocław, dla kasy..............?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


Sophe
Ewa Kaczmarczyk

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
15:29

 2012-06-02, 19:26
 oj
ciekawe rzeczy tu przeczytałam, a więc jednak uczciwość to wciąż mało popularna cecha...jak widzę...ehhh, nie wyobrażam sobie nawet, że COŚ biorę po to, by mieć wyniki w handbike, wiem jaka to harówa i albo się trenuje albo nie, nie ma nic za darmo. Prędzej czy później każdy przekręt i tak zostanie wykryty, oby jak najmniej takich "wałów"...w przyszłości. Najbardziej żal mi tych zawodników, którzy tylko i wyłącznie swoją ciężką pracą przez oszustów wiele tracą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Nagor
Marcin Nagórek

Ostatnio zalogowany
2024-04-22
18:38

 2012-06-02, 19:40
 
Nie wypowiadam się na te tematy, o których nie mam pojęcia. Wiem jednak, że w Inowrocławiu badania są, ale tylko w regulaminie, w rzeczywistości ich nie ma. Biegałem tam swego czasu i osobiście pytałem o to organizatora. W Dębnie natomiast podczas mistrzostw Polski do tej pory badani byli tylko Polacy. To tyle a propos przebadania Kenijczyków ; ) O innych miejscach nie wiem nic pewnego. Jak widać, Kyevę przyłapano dopiero w Hong-Kongu, takie są realia polskich badań.

Co ważne, nikt tych pana zawodników nie bada podczas pobytu w Kenii. Pan może być przekonany o ich uczciwości, tak samo jak pan Niebudek był przekonany o uczciwości Kyevy. Ale cholera wie, co tam się dzieje naprawdę, dla człowieka z zewnątrz to jest nie do przeniknięcia.

Dodam, że uważam, że oczywiście istnieją i uczciwi Kenijczycy (pewnie nawet większość), i nieuczciwi Polacy (raczej mniejszość). Moje uwagi dotyczą raczej całej organizacji polskich biegów ulicznych. Przykład Kyevy i Chabowskiego pokazuje, że odbywa się on ze szkodą dla naszych biegaczy. A to jest to, co mnie interesuje i pewnie przeciętnego polskiego kibica również.

A gdy słyszę, że hurtowe sprowadzania Kenijczyków służy rozwojowi polskich biegów, to mogę się tylko roześmiać. Ja biegam i obserwuję ten rynek od kilkunastu lat i istnieje pewna granica bajeru, który łykam. Ale może ktoś w to uwierzy - powodzenia ; )

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  6  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
a.sieminska@sis.serock.pl
15:59
tokra-71
15:58
borowion
15:56
marczy
15:55
tadeuszruta
15:53
biegradziejow
15:51
kolor70
15:46
krzysztof@
15:45
przemek300
15:42
RobertLiderTeam
15:40
Andrzej D
15:39
Pathfinder
15:35
Admin
15:34
witekm
15:29
FEMINA
15:27
konrad73
15:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |