|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | przemo66 (2011-06-22) | | Ostatnio komentował | szlaku13 (2011-07-05) | | Aktywnosc | Komentowano 120 razy, czytano 1066 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-06-22, 12:13
Apel: czytajmy regulaminy !!
| Propo stref czasowych: ludzie, którzy biegają dużo wolniej i ustawiają się w strefie elity nie wiedzą w co się pchają- mogą zostać po prostu staranowani przez tamtych z tyłu. Tak jest czasami z panią parasolką, znaną wielu biegaczom. Nieraz mi się zdarzyło, że po starcie nie wiadomo skąd znajdowała się pod moimi nogami...Dopóki nie dojdzie do tragedii, dopóty ustawianie się w strefie, w jakiej się powinno znajdować będzie ignorowane. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 12:15
Apel: czytajmy regulaminy !!
W końcu ktoś poruszył ten problem! Suchy masz moje 100% poparcie!
Warto odnotować jeszcze 30min opóźnienia w starcie związane z niektórymi uczestnikami, nie czytającymi regulaminu, potrafiący ustawić się po odbiór numerków dosłownie 10-15min przed startem. Na szczęście Twoja stanowczość w realizacji regulaminu oraz wprowadzenie wcześniejszych opłat wyeliminowały ten problem! |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-06-22, 12:30
| Owszem, ludzie nie czytają regulaminów a potem robi się wielki chaos w biurze zawodów, a potem na starcie. Co Bieg widzę masę ludzi ustawiających się w kolejce po odbiór pakietu startowego już po czasie. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:04
Świetny artykuł. Może niektórym rozjaśni te zasady gry jakie obowiązują obie strony.
Problem zamykania biura o czasie również jest bardzo istotny. Często naginamy ten czas do granic możliwości narażając się później na uzasadnione pretensje nie-spóźniających się o to, że start się przeciąga. Na szczęście nie-spóźniający się są bardziej wyrozumiali niż Ci, którzy wpadają do biura na 5min. przed startem. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:06
Tak naprawdę wcale nie trzeba czytać dokładnie regulaminu, żeby potrafić się zachować na biegu w sposób, który jest najbardziej pożądany dla organizatora. Każdy logicznie myślący biegacz i tak ustawi się na starcie w "swojej" strefie, nawet gdy organizator tych stref specjalnie nie wydzielił. A że są od tego wyjątki, to niestety normalne. Zawsze będą tacy, którzy "idą pod prąd".
Orgom życzę, aby takich uczestników było jak najmniej. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:21
| Świetny artykuł Panie Piotrze! Warto, żeby dotarło do części (mniejszej na szczęście ale hałaśliwej)uczstników biegu, że regulaminy ułatwiają a nie utrudniają bieganie oczywiście zorganizowane! Zawsze można biegac samemu - wtedy zasadą jest - tak chce, tak lubię. Tylko czy zawsze, wszędzie i wszystko wolno! |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:28
Bardzo interesujący artykuł i... chyba potrzebny. Podczas swoich startów w rozmaitych zawodach - jak sprawdzam w zakładce ok. 80 - chyba nigdy nie miałem potrzeby mailowania, dzwonienia, itp. do organizatorów biegów.
Co najwyżej... gdy regulamin był nieprecyzyjny w jakiejś kwestii, ale zazwyczaj wystarczało zadać pytanie na forum.
Co do ustawiania się na starcie - to w końcu ktoś to w interesujący sposób przedstawił. Strefy startowe są dla nas biegaczy, a nie przeciwko nam. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:37
Czytając i przestrzegając biegowe regulaminy unikniemy:
-nerwówki w dniu zawodów
-niepotrzebnych niedomówień
-zbędnej "przepychanki" na starcie
Nie tak dawno na połówce w Murowanej w pierwszym szeregu ustawiła się pani z K75, a na sugestie by "lekko" się cofnęła powiedziała:
"...pierwsza na starcie ostatnia na mecie"
|
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:38
| No Bronek, ale dałeś plamę! Elita elitą, ale nie w open:):) |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:46
| Regulamin rzecz bardzo ważna i kropka :)))) |
| | | | | |
|
2011-06-22, 13:58
| Swego czasu jak kupiłem komórkę i oczywiście podpisałem, że regulamin przeczytałem to usiadłem w domu i to zrobiłem. W 2/3 stwierdziłem, że jak się to przeczyta to nikt nie powinien tego podpisać. Taka dygresja. Myślę, że 90% ludzi, którzy stali daleko w tyle też nie czytała regulaminu, no może ... 95%. Każdy leci do punktów: opłata, termin, zgłoszenie. Podczas swoich pierwszych zawodów stanąłem w drugiej linii nabuzowany hormonami, mówię "kurna może wygram, wywalę ich wszystkich" no i poleciałem. Wiadomo jak to wyglądało, masa ludzi człowieka mija, w drugiej połowie prawie śmierć. To były ostatnie zawody gdzie się pchałem. Dziwi mnie fakt, że ludzie doświadczeni właśnie pchają się do przodu. Reasumując dobrze, że pojawiła się kwestia w ogóle szacunku tak naprawdę na świata biegowego, biegaczy, organizatorów. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 14:09
| suchy Brawo!..nareszcie znalazł się odważny gość który poruszył ten temat !! |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-06-22, 14:35
| Dokładnie tak powinno to wyglądać. Podane przez Piotra przykłady to tylko garstka, wszyscy powinniśmy dbać o to aby biegało się i przyjemniej i bezpieczniej. Osoby ewidentnie łamiące regulamin powinny ponosić przewidziane w nim konsekwencje bo na razie to tylko straszak, który nie działa. Pozdrawiam. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 14:44
| Brawo Piotr za podjęcie tematu. Każdy zgodzi się, że problem jest. Nie należę do elity, ale nawet biegając moim tempem często dochodzi do przepychanek, nie tylko na starcie. Jeśli chodzi o spóźnialskich - niech się spróbują spóźnić na samolot. Co tam samolot! Już widzę jak kierowca autobusu czeka na spóźnialskiego... Biegaczom, którzy nie potrafią zaplanować terminowego przyjazdu proponuję Poznań Maraton. Odbiór pakietów tylko do soboty wieczorem. Takie rozwiązanie mobilizuje i uczy rozumu. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 14:46
| Absolutnie zgadzam się z uwagami zawartymi w artykule. Często widać na biegu ( nie dalej jak w niedzielę w Bukownie), że zawodnik po 2 km po prostu idzie środkiem jezdni. Ja bym to jeszcze zrozumiał na maratonie. Źle ocenił swoje możliwości, przesadził na starcie,...ale na 10 km ? Po prostu wlazł tam gdzie włazić nie powinien. Temat jest jednak znacznie szerszy. Obok notoryczne nie przestrzegania zapisów w regulaminie przez uczestników równą beztroską bardzo często charakteryzują się organizatorzy. Wprowadzają do regulaminy zobowiązania których nie są w stanie dopełnić ( abstrahuję już zupełnie od przypadku gdzie biegacz płaci z wyprzedzeniem za udział i nie dostaje numeru startowego ani chipa bo zabrakło )zapominając o tym, że regulamin jest umową dwustronną. Biegacz kupuje usługę. Ja osobiście jestem absolutnym zwolennikiem komercjalizacji biegów. Organizator sprzedaje produkt po nazwą "Organizacja Biegu Maratońskiego" a klient/biegacz kupuje tą usługę i za rok albo przyjedzie ponownie lub uzna, że to były "dziurawe buty" i nie przyjeżdża. W ten sposób rynek imprez biegowych się "utrzęsie" i pozostaną tylko najlepsze imprezy. Będzie to stanowiło czynnik motywujący dla organizatora,... no pod warunkiem jednak, że sztab wazeliniarzy portalowych nie będzie piał z zachwytu nad czymś, nad czym należało płakać. |
| | | | | |
|
2011-06-22, 15:17
| Super artykuł. Regulamin rzecz święta. CZYTAJMY REGULAMINY !! |
| | | | | |
|
2011-06-22, 15:34
2011-06-22, 12:13 - przemo66 napisał/-a:
Propo stref czasowych: ludzie, którzy biegają dużo wolniej i ustawiają się w strefie elity nie wiedzą w co się pchają- mogą zostać po prostu staranowani przez tamtych z tyłu. Tak jest czasami z panią parasolką, znaną wielu biegaczom. Nieraz mi się zdarzyło, że po starcie nie wiadomo skąd znajdowała się pod moimi nogami...Dopóki nie dojdzie do tragedii, dopóty ustawianie się w strefie, w jakiej się powinno znajdować będzie ignorowane. |
Z twoim przykładem akurat trudno się zgodzić. Pani Maria, popularna "Parasolka" startuje na trasę wcześniej żeby mogła zmieścić się w limicie. Jej należy się wielki szacunek za swoją postawę i uśmiech na trasie.
Niestety często jest tak jak piszesz, sam nie raz wpadłem na wolniejsze osoby, biegnące dodatkowo szpalerem... Sytuacja taka na najczęściej jest zaraz po starcie, potem to już po prostu trzeba uważać :) Strefy to bardzo dobry pomysł, grunt to ich przestrzegać. Pozdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-06-22, 15:56
Ciekawy artykuł. Ja już od dawna chciałem poruszyć temat regulaminów i ich stosowania, ale wciąż brak chęci do napisania czegoś więcej.
Oczywiście została pokazana tylko jedna strona medalu. Druga jest niestosowanie się do własnych regulaminów przez organizatorów. Nieznajomość własnych, napisanych przez siebie regulaminów. Przepisywanie ich z ubiegłych lat, mimo iż wiele rzeczy jest innych. No i ten durny zapis, że interpretacja należny do organizatora - jakiś nonsens. Co to w ogóle oznacza?
Napiszę w skrócie:
Grzechy organizatorów:
1. Piszą, że jest jakiś limit czasowy maratonu, a potem łapią czasy zawodników po limicie i ich normalnie klasyfikują.
2. piszą, że po jakimś terminie nie można się już zapisać, a potem okazuje się ,że jest inaczej i ponoć nie ma problemu z zapisem w dniu startu.
3. Kłamstwa w stylu: każdy zawodnik otrzyma koszulkę firmy "polsport", a potem okazuje się ,że koszulka nie jest firmy polsport, tylko jest zwykła chińska bawełniana z nadrukiem reklamowym POLSPORT.
4. Regulamin mówi, że będzie nagradzanych 5 miejsc w open, a potem okazuje się, że 7! I jak się czuje osoba 8-ma, która odpuściła rywalizację z tą 7-mą, bo znała dobrze regulamin?!
5. Wiele razy widziałem, jak tworzy się kategorie wiekowe na miejscu po biegu, bo jakaś Pani, czy Pan żąda nagrody za swój bieg, to kategoria musi się dla niego stworzyć, mimo, iż w regulaminie nic takiego nie było.
6. Puszcza się zawodników przed czasem, mimo iż regulamin o tym nic nie mówi.
7. Pisze się w regulaminie, że po pewnym terminie lista startowa jest już zamknięta, po czym okazuje się w dniu startu, że startują w biegu zawodnicy, których na liście nie było! To jest nagminne!
8. Pisze się, że po biegu będzie losowanie nagród wśród biegaczy i nagrody należy odebrać osobiście! Po czym na losowaniu okazuje się, że ktoś odbiera za kogoś, bo ten Pan to znajomy i odda. Jednemu pociąg ucieknie a innemu nie musi!
9. Regulamin mówi, że będą na trasie izotoniki, a na prawdę jest woda z niewielkim dodatkiem izotonika, albo jakiś inny specyfik rozpuszczony w wodzie (też się z tym spotkałem).
10. Regulamin mówi, że bieg rozpocznie się o 8.00 bez względu na pogodę itd., okazuje się , że start jest o 8.25!
11. Oznaczenia trasy co kilometr, a każdy wie jak często jest. (to już nagminne).
12. Najbardziej jednak mnie bulwersuje wręczanie nagród osobom, które ponoć są w zwycięskiej trójce kategorii wiekowej, a nie zmieściły się w limicie trasy. To dla mnie największy grzech organizatorów psujący atmosferę biegów. No, bo jak się czuje Pan, czy Pani, która w kategorii była pierwsza i zmieściła się w limicie stojąc obok biegacza(ki) któr(y)a była trzecia, czy druga a został(a) sklasyfikowan(y)a - niezgodnie z regulaminem mówiącym, że po limicie jest DNF!
13. Regulamin, czytam: Chip powinien być umocowany na wysokości kostki biegacza. W innym wypadku będzie dyskwalifikacja.
nNa biegu okazuje się, że chipy są wmontowane w numer startowy. WSZYSTKICH SIĘ ZATEM POWINNO ZDYSKWALIFIKOWAĆ ZA BRAK CHIPA NA KOSTCE :-)))
14. Regulamin. Biegaczy obowiązuje schludny strój. (przykład - bosy biegacz - brudne nogi i pomięta umorusana koszulka pomazana flamastrem - markerem).
15. O kontroli antydopingowej o której jest mowa w większości regulaminów dużych maratonów, a której po prostu nie ma nie wspomnę. Regulamin sobie, a rzeczywistość sobie.
16. No ten cukiereczek ze znanego maratonu. Regulamin mówi, że zawodnik biegnący za rowerem będzie zdyskwalifikowany, po czym okazuje się, że nie jest, a biegł o czym sędziowie zostali powiadomieni i nic nie zrobili.
17. Regulamin z tego samego maratonu: Nie będzie można mieć na trasie własnych odżywek. Zaglądam do bagażnika jednego z aut organizatora i widzę - cała gama ponumerowanych odżywek. Widać są równi i równiejsi, a regulaminy chyba sa dla frajerów.
Na koniec dodam, że gwiazd biegania regulaminy nie dotyczą.
Kto często startuje i dobrze patrzy, ten wie.
|
| | | | | |
|
2011-06-22, 16:02
Zagadzam się z powyższymi wypowiedziami,ostatnio w Biegu Marszałka w Sulejówku pobiegłem w kategorii mundurowy, na mecie powiedziano mi,że jestem czwarty jako mundurowy, okazało się że byłem siódmy, a tak naprawdę piąty,ponieważ gość miał zamiast obuwie krój wojskowy-adidasy,a co gorsze niektórzy wpisali się jako kategoria mundur,a biegli w stroju i obuwiu sportowym, sędziawie na mecie tak byli ,,zarobieni" robotą,że nadwet nie zwracali uwagi na to,że zamiast mundurowego wbiega cywil i zostaje sklasyfikowany jako mundurowy, ale kasę za sędziowanie pewnie wzięli,więc apel do nich niech też troszkę patrzą , bo wydaje mi się że biec w butach wojskowycha albo w asicsach jest różnica,,,,,także wyjechałem ż Sulejówka wnerwiony jak 150,,,,,,poza tym jestem jak najbardzdiej za przestrzeganiem ale i egzekwowaniem przez organizatorów regulaminu(ostatni przykład-Bieg Ursynowa Warszawa) 2. Każdy uczestnik biegu jest zobowiązany do uczestnictwa w biegu w koszulce otrzymanej w ramach pakietu startowego. Organizator zastrzega sobie prawo do niedopuszczenia do biegu uczestnika, który nie będzie ubrany w koszulkę znajdującą się w pakiecie startowym.
Regulamin mówi wyraźnie ......... nie wspomnę już o niektórych gościach którzy z uporem maniaka stają na pierwszej linii i przeszkadzają innym w starcie itd itd,pozdrawiam! |
| | | | | |
|
2011-06-22, 16:20
:-) 704
Pan z numerem 704 mógł mieć słabszy dzień.
Jak z resztą każdy. |
|
|
|
| |
|
