Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  szkielet (2003-10-25)
  Ostatnio komentował  Kroni. (2005-09-29)
  Aktywnosc  Komentowano 38 razy, czytano 768 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(szkielet)

 2003-10-25, 21:05
 Jak trenujecie w zimie?
Czesc wszystkim
Co robicie z bieganiem w zimie? Ja zawsze w pazdzierniku/listopadzie robilem sobie poltora miesiaca calkowitego odpoczynku. A od grudnia zaczynalem treningi. Poczatkowo lekkie i rzadsze, zeby gdzies tak od lutego do dojsc do standardu czyli biegania 4-5 razy w tygodniu po srednio 10 km.
Ale tak sobie mysle, ze moze nie ma co odpuszczac az poltora miesiaca, bo potem trzeba zaczynac z pulapu znacznie nizszego niz na jesieni. Wiec zeby przez ten czas jednak biegac, tyle ze lzej, a od grudnia/stycznia zaczac sie przygotowywac do Debna i Wroclawia.
A jakie sa wasze zle i dobre doswiadczenia w kwestii przerwy zimowej?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-10-26, 17:13
 U mnie jest tak
Ja mam trochę problemów laryngologicznych, tzn. kłopoty z gardłem jeszcze z dzieciństwa. One wymuszają przerwy. W tym roku był to ponad miesiąc na przełomie października i listopada, w zeszłym grudzień.

Natomiast od stycznia zaczynam robić spory kilometraż, kulminacja wypada mi gdzieś w marcu, bo szykuję się na czwartą już pod rząd wizytę w Dębnie na początku kwietnia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jurek)

 2003-10-26, 20:47
 Jak trenujecie w zimie
W mojej grupie biegaczy jest tak.Treningi w paZdzierniku są 2-3 razy w tygodniu.Piłka nożna,basen,siłownia oraz 2 razy solanka w domu pól kilo soli bocheńskiej lub iwonickiej na wannę.15 minut.Od 10 listopada treningi 5 razy w tygodniu.Spokojne ładowanie akumulatorów km 50-60 raz sala i siłownia.W grudniu obóz w górach 120km w tydzień.Tradycyjnie startujemy w biegu Sylwestrowym.Styczeń luty dużo kilometrów ,sprawności biegania rytmowego siły biegowej i wiosna.Pierwsze starty w biegach przełajowych i ulicznych.Potem obóz i sezon letni.Forma zawsze jest taka jak trzeba.Najważniejsze jest założenie indywidualnego planu pracy.Dzienniczka treningowego oraz zaplanowania wyników jakie chcemy osiągnąć w danym roku.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(W.G.)

 2003-10-27, 06:23
 Trening w zimie ?
A ja w zimie nie biegam wogóle.Zbieram pieczołowicie kalorie na następny sezon.Średnio jest to jakieś 10 kg tłuszczy.Również jak Jang zaczynam bieganie od Debna, ale to jest właściwie mój pierwszy trening.Potem się rozkręcam.Staram się nie opuszczać maratonów Polskich.Raz jest lepiej, raz jest gorzej jeżeli chodzi o wyniki.Sezon zazwyczaj kończę wcześniej przeważnie kontuzją.I tak się jakoś życie kręci.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Mój trening zimą)

 2003-10-27, 09:48
 Yurek
Podziwiam Cię Wojtku że bez przebieganej zimy jesteś w stanie pobiec maraton. U mnie po kilku tygodniach przerwy w treningu forma leci "na łeb, na szyję". Natomiast jeśli chodzi o mój trenig, to w październiku biegam raz w tyg., lub raz na 2 tyg. tylko po kilka km. Planuję biegać w listopadzie po ok. 30-35 km tygodniowo, w grudniu po ok 40-45 km/1 tydz., a w styczniu, lutym i marcu po 50-60 km/1 tydz. W treningu maratończyka ważna jest nie tylko całkowita objętość tygodniowa, ale też długość tzw. długich biegów. Dlatego też, planuję w styczniu, lutym i marcu co 3 tyg. biegać po 2,5 godz. w następujący sposób - 15 minut biegu, 1 minuta marszu itp.., łącznie 28 km. Zamierzam wykonać 4 takie treningi w ciągu 3 miesięcy. W pozostałych tygodniach w tym okresie w ramach najdłuższego treningu planuję biegać po 20-24 km. Moim głównym celem na wiosnę 2004 jest również Dębno.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Yurek)

 2003-10-27, 16:01
 Chochlik
Jakiś chochlik zamienił tytuł wypowiedzi z nickiem autora.
Pozdrawiam
:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-10-27, 22:20
 Maska (?)
W ramach badań okresowych przed tygodniem zaliczyłem wizytę u pani laryngolog, a konkretnie u dr Waloryszak, małżonki jenego z naszych biegających w Warszawie kolegów. Poradziła mi w związku z gardłowymi skłonnościami bieganie przy temperaturze poniżej zera w masce. Może to być taka maseczka jaką czasem widzieliśmy w TV przy wiadomościach związanych z SARS albo narciarska. Czy ktoś z Was już próbował biegać na mrozie w ten sposób? Gdzie można takie mmaski nabyć i za ile?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Irekl)

 2003-10-28, 08:53
 Maska
WojtekG.biegał ale było około -20C.
Porównuję z moimi,Jangu, Twoje skłonności do przeźiębień.
Miałem to samo. Jesienią, wiosną anginy, kaszel pewne.
Zacząłem bieganie i ...ostatnią anginę oczywiście z penicyliną przebyłem jesienią 1987r.To było moje ostatnie zwolnienie lekarskie.
Zimą biegam w jednej,czasami w dwóch koszulkach.Tylko opaska na uszy i zatoki. Czapka poniżej -18C.Lekkie przewiewne spodnie- dresy.Przez pierwszy kilometr cieniutka "wiatrówka", która później robi za pas i chroni zawsze zimny brzuch.Po biegu nie ma potu - koszulki suche.
Kiedyś wyleczyłem pobolewanie gardła maratonem po Helu w czasie sztormu i zamieci śnieżnej.
Odżywianie- dużo cebuli, pomidorów,jabłek no i miodu często z pyłkiem.
Nie pamiętam ostatniej wizyty w aptece po witaminy i minerały.
Od tygodnia można narwać sporo przemarzniętych owoców z dzikiej róży.Myślę, że w Puszczy K jest tego sporo. Sama witamina C.Zrobiłem już kilka litrów przecieru.Właśnie się zajadam- pysznota.
Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-10-28, 18:26
 Dzięki, Irku
Dzięki Irku za rady. Puszcza Kampinoska to park narodowy, jakby mnie tam na zbieractwie nakryli to mandat murowany ;-). Zresztą w najbliższym czasie nie bardzo będę mógł się do niej wybrać, bo swojego grata niedawno sprzedałem a na nowy samochód się w najbliższym czasie nie zanosi. Zresztą przy warszawskich korkach i opłatach parkingowych jeżdżenie do pracy samochodem się nie kalkuluje.
Cebulę zajadam, miód też, a w zimowych biegach rzeczywiście chyba za dużo na siebie wkładam, m.in. ortalion chroniący od wiatru ale sprzyjający poceniu się. Jednak myślę, że tu w Wa-wie mam więcej okazji do kupienia jakiejś zarazy, wystarczy pojeździć w tłoku komunikacją miejską (a w dzień powszedni robię to przez 2 godziny dziennie) gdzie co trzecia osoba kicha i prycha. Dzieciaki też ze szkoły lub przedszkola też chętnie coś przyniosą.
A do Helu kawał drogi...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(W.G.)

 2003-10-29, 06:42
 Maska.
Janek - Są takie małe maski przeciwpyłowe.W moim zakładzie używają je izolerzy (wata ocieplana)i spawacze.Maseczka małych rozmiarów z jakby ligniny z małym filterkiem, mocowana dwoma gumkami przekładanymi przez głowę.W górnej części na wysokości nosa ma zaginaną blaszkę pomagającą dobrze ją zamocować na twarzy.Jednak ja nożyczkami wycinam tę część nosową, aby nosem oddychać w czasie biegu.Zasłaniam tylko brodę i usta.Gdy odycham ustami z pod maski przez wyciętą górną część wydostaje się ciepłe ogrzane powietrze, które zmieszane z zimnym czerpie do płuc nos.W ten sposób oszczędzam nie tylko drogi oddechowe, ale i szkliwo na ząbkach.Jutro (czwartek) od godz.13:30 do 16:00 będę na Okęciu w hali odlotów.Przyślij kuriera to dwie tobie dam w prezencie.Oczywiście będę w czerwonym kapeluszu (to dla identyfikacji).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(H.Witt i G.Witt)

 2003-10-29, 10:08
 Szalony Wojtek?
Gdzie Ty znowu lecisz z tą kontuzją? Martwimy się o Ciebie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Janek)

 2003-10-29, 10:32
 ?!
Jedziesz jednak do NY? Niestety pracuję i nie mam kogo posłać na Okęcie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(W.G.)

 2003-10-29, 13:40
 Zgadzam się co do szalonego.
Święte słowa "szalony Wojtek" na dodatek bez portek.Przez ten wyjazd do N.Y. nieźle się zadłużyłem.Ale mam do spełnienia dość poważną misję.Zobaczyłem Amerykę w ub. roku.Poprzysiągłem sobie, że muszę tam wysłać córkę Magdalenę (17 lat).Jest to forma nagrody za dobre wyniki w nauce i nie sprawianie kłopotów wychowawczych.Jednak musi podróżować w obecności osoby starszej.Żona odpadła w przed biegach bo boi się latać samolotem.Chcąc spełnić składane życzenia wigilijne, aby kiedyś córka zobaczyła Amerykę postanowiłem kuć żelazo póki gorące i podjąć wysiłek finansowy w celu tych życzeń spełnienia.W Polsce nadchodzą nieciekawe czasy i nie wiadomo, czy człowieka później będzie na cokolwiek stać.W Nowym Yorku. nie zamierzam przeginać pały jak w Poznaniu.Jednak stanę na starcie i będę próbował przywieźć medal potrzebny mi do gazetki ściennej jaką mam zrobić do Urzędu Miasta za częściowe (1/3 kosztów jednej osoby) dofinansowania wyjazdu.Na szczęście limit nie wyśrubowany to może się uda? Państwu Witt dziękuję za troskę o moje biedne nogi.W Toruniu u Kamusa pani Grażyno zachowałem się rozsądnie.Przespacerowałem połowę maratonu, chociaż kusiło mnie załapać się z Wami.Moja kontuzja jak wykazało USG to krwiak który rozlał się w mięśniach pod udem.Na szczęście, jak powiedział lekarz krwiak się nie otorbił.Obecnie jestem w trakcie rehabilitacji - fizykoterapii.Mam pozwolenie doktora na powolne, lekkie rozruszanie się.Oby tylko w Nowym J. nie odezwał się ponownie zew walki jak w Poznaniu.Będę próbował z nim walczyć.Do Janga. Może te maseczki zostawić w jakimś butku,czy kiosku w Hali przylotów?.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-10-29, 14:45
 Można i tak
Około soboty, ale nie wiem jeszcze dokładnie kiedy, przylatuje na Okęcie z rejsu mój brat. Gdyby to było w cywilizowanych godzinach to mógłbym wtedy odebrać przesyłkę. Więc Wojtku albo odpuść sobie albo zostaw w jakimś kiosku lub butiku paczuszkę i wyślij mi e-mail na zocha3@wp.pl gdzie można paczuszkę odebrać. Wielkie dzięki bez względu na to na co się zdecydujesz.

A swoją drogą to naprawdę igranie z ogniem, Twój udział w nowojorskim maratonie może być brzemienny w skutki. Nie szarżuj.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-10-29, 23:11
 moje 2 grosze na temat masek i WOJTKA G!
co do masek to także takową posaidam! Kupiłem ją w Plejadzie w Bytomiu (rok temu!)za namową innego biegacza który ją wytestował. Koszt około 40-50 zł. Zakładana jak pasek tkaniny, zapinana z tyłu na rzep. Na ustach są drobne otworki zaś większy na nos. Można mnie w tej masce zobaczyć na zdjęciu ze Strzelec Opolskich 2001 - drugi rząd 2 zdjecia z prawej z dużym transparentem METY (ja jestem w pierwszym rzędzie w "kuckach" po prawej). Maska ta świetnie nadaje się na chłodne i mroźne biegania. Przy szybkim bieganiu przynaję się nawet jest za ciepła i trochę ją sobie luzuje
.

Polecam ją wszystkim, a przeznaczenie jej było notabene dla ...narciarzy!

co do Wojtka G to ....uważaj na siebie!!!! Jechałem swego czasu na maraton do Londynu z pewnym 65 letnim panem, który poprzysiąg żonie że przywiezie medal- skończył (5 krotnie w czasie biegu na noszach) co prawda maraton ale ...potem parę miesięcy wracał do siebie! Wojtku przecież chcesz nas zobaczyć na Swym 100 maratonie więc ...zrób wszystko by go przebiec!

Życzę dużo zdrowia i udanego wyjazdu! Pozdrów Norberta i Mariusza! oraz ...JARKA !!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek G)

 2003-10-30, 08:23
 Co będzie to będzie.
Jansie – Jarek codziennie dzwoni, przekazuje jaka pogoda i przypomina co mamy zabrać. Poprosiłem go, aby przywiózł do hotelu polski chleb ,bo te amerykańskie bułeczki mi nie podchodzą. Wiozę mu isostar, bo tam nie może znaleźć. Robert wyleciał do USA wcześniej, aby przygotować teren na nasz przyjazd. W tym roku mamy być 1 dzień dłużej. Wprawdzie nie tak długo jak Ty w ub. roku, ale ten dodatkowy dzień przeznaczony jest do zwiedzania z przewodnikiem Nowego Jorku. Co do biegania to przyrzekam rozsądek. Większym zagrożeniem dla mnie mogą być moje późno-wieczorne eskapady, po niezbyt bezpiecznej dzielnicy Nowego Jorku. Jak pamiętasz lubiłem się wieczorami szwędać po restauracyjkach i zawierać znajomości z murzynami. Jeden to nawet proponował mi „skręta”, czy jakieś świństwo z marihuany. Jestem trochę szalony jak zauważyli państwo Wittowie, ale nie na tyle, aby testować na sobie amerykańskie wynalazki. Na pewno będę chciał po maratonie kupić Taimsa i w Gwatemalskiej restauracyjce przy kawie przejrzeć wyniki jak to czyniłem w ub. roku.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(G.H.Witt)

 2003-10-30, 10:51
 Niedziela 02.11.2003 godz. 15.30
Będziemy siedzieć w fotelach przed telewizorem i wypatrywać czerwonego kapelusza na trasie w NY.Transmisja live na Eurosporcie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(darro)

 2003-10-30, 11:14
 maska cd
W okresie jesienno - zimowym biegam głownie wieczorami, gdy na dworze(polu) już zapadły ciemności. Nie zliczę przerażonych samotnych kobiet, które usłyszały za sobą tupot adidasów i zobaczyły szybko zbliżającego się w ich kierunku człowieka w dresie. Teraz gdy okaże się że człowiek ten ma na twarzy maskę przeciwpyłową lub chirurgiczną efekt będzie jeszcze bardziej piorunujący.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Mariusz N)

 2003-10-30, 15:38
 Odblaskowe elementy
Wyobrażam sobie ten strach nie tylko u kobiet i mam propozycje byśmy biegając wieczorami zakładali jak najwięcej odblaskowych rzeczy. Po piersze może to nas uchronić przed wypadkiem, a tym samotnym przerażonym może pozwoli bezstresowo powrócić do domów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(ciba)

 2003-10-31, 07:40
 JUREK jakie ćwiczenia na siłowni
jakie cwiczenia powinien wykonywać biegacz na siłowni?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Amian
14:50
vixcredo@gmail.com
14:47
wacul
14:20
mario1977
14:05
Gapiński Łukasz
14:03
benek88
13:56
martinn1980
13:53
majsta7
13:50
kostekmar
13:38
romangla
13:34
clvados
13:32
crespo9077
13:27
Hari
13:16
biegacz54
13:11
Ty-Krys
13:07
gpnowak
13:05
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |