Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  szkielet (2003-10-25)
  Ostatnio komentował  Kroni. (2005-09-29)
  Aktywnosc  Komentowano 38 razy, czytano 750 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Jurek)

 2003-10-31, 20:48
 Cwiczenia na siłowni
Proponuję na siłowni; 3serie z gryfem po 8-10 powt.1jesteś w rozkroku tułów zgięty gryf z dołu ciągniesz do klatki piersiowej.2-Postawa stojąc odginanie zginanie rąk,3 Pozycja wyprostowana wyciskanie gryfu za głowy.4-pajacyk gryf wyrzucasz przed siebie,5 półprzysiady z gryfem pod nogi można coś podłożyć,Następne ćwiczenia na maszynach;na mięśnie czterogłowe drugie na dwugłowe/ciężar dobrać odpowiedni żeby można było wykonać 8-12powt.oraz ćwiczenia na mięśnie brzucha/najlepiej po seerii 6-10 minut przerwy może być bieżnia.Niewiem z jakiej korzystasz śiłowni.Wskazane też są ćwiczenia z hankielkami w rróżnych pozycjach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-11-01, 10:15
 Właśnie tak Wojtku myślałem!
...w tej restauracyjnce obok hotel Amsterdam, która nie grzeszy czystością, ale za to jest bardzo przytulna! "Times" oraz spagetti i piwko! tak Cię właśnie Wojtku widziałem w swych myślach w poniedziałkowy dzień! Trzymam kciuki za Ciebie i całą Waszą ekipę! No i pilnuj Janka K. jak w tym roku jedzie co by się nie zgubił w dniu wyjazdu!-:)

pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(ciba)

 2003-11-10, 08:29
 siłownia -
wszystko zrozumiałem bardzo dziękuję

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(flaszka 77)

 2005-09-25, 09:45
 sila
Jakoś nie mogę się zebrać,wiem że siłownia jest ważnym elementem w treningu,ale zawsze brakuje mi na nią czasu.Po ostatnim maratonie w Gdańsku nogi miałem z waty do tego po trzydziestym kilometrze łapały mie potworne kurcze.Ostatnie czasy biegam miesięcznie po 300-350 km,i ten słaby wynik w dańsku jest chyba efektem przemęczenia,albo po poprostu brak mi siły.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(maratonczyk)

 2005-09-27, 17:03
 Trening zimowy
Zimom pokonuje najwięcej kilometrów niemam problemów z chorobami w grudniu robie ok 600km dużo podbiegów w niedziele wycieczki,w styczniu zwiększam kilometraż do 700 podobnie w lutym wprowadzając małą zabawe i dużom zabawe biegową.W marcu dodaje tępo a przed startem zmiejszam kiloimetraż.Tak do Dębna gdzie prubuje biegać w granicach trzech godzin na rok 2006 szykuje bicie życiówki.Niestosuje żadnych siłowni i nie polecam tylko natura długie bieganie po górach i odpowiednia dieta.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Martix)

 2005-09-27, 18:04
 Siłownia a bieganie
Z taką objętością km to chyba przesadzasz albo nas tu bujasz.Żeby tyle biegać trzeba chyba wogle nie pracowac.Organizm nie jest w stanie znosić takiego wysiłku,chyba że będzie to trucht i nie ma w tym czasie żadnych startów.A propo siłowni to nie jest tak,że nic nam nie daje.Cwiczenia nie tylko nas wzmacniają ale zapobiegają kontuzjom zwłaszcza nóg:na atlasie unoszenie nóg do góry z obciążeniem{nie za dużym i nie małym dla nas} i faza powrotna[4 powt. po 10 razy},następnie na innym atlasie w pozycji leżącej brzuchem w dół tyle samo powtórzeń-zginanie nóg do pośladków i opuszczanie az do wyprostu oczywiście z optymalnym obciążeniem.Jeszcze jest suwnica-wyciskanie ciężarów nogami w górę i w dół w pozycji półleżącej,tu trzeba uwazać by nie dobrać za dużego ciężaru.Ostatnim ćwiczeniem na mieśnie ud jest coś podobnego do przysiadu ale w pozycji leżącej na przyrządzie na którym mamy na barkach opór i odpychamy się od ciężaru do pełnego wyprostu i wracamy do pozycji skulonej.Na mięśnie łydek polecam przyrząd z oporem na barkach,regulujemy ciężar,stajemy na krawędzi półstopiem czegoś jakby podestu i unosimy się w dół i górę.Można jeszcze poćwiczyć ze sztangą na barkach raz jedną nogą do przodu raz drugą i powrót ale nie radzę robić tego i przysiadów z dużym obciążeniem dla dobra nóg.To jest niepotrzebne bo buduje ich masę a nam potrzebna jest raczej rzeżba i przede wszystkim siła i nie możemy zbyt męczyć nóg.Można jeszcze ćwiczyć mięśnie brzucha i pleców i trochę rąk.Ćwiczenia na inne mięśnie są nam niepotrzebne.Na temat ćwiczeń mogę jeszcze dużo napisać ponieweaz ćwiczyłem kulturytykę z przerwami z 4 lata ale nie ma na to czasu i miejsca teraz.Rzuciłem ją dla runningu,jest ciekawsze,zdrowsze i mniej monotonne.Nam na potrzeby biegania najlepiej poleca się podbiegi tym bardziej,że siłownie nie wszędzie są,jak są to nie zawsze są dobrze wyposażone i nie zawsze jest na nie czas,polecam też ewentualnie rower jako ćwiczenie aerobowe i aerometr na niektórych siłowniach.Oczywiście nie można przez to się tak zmęczyć,żeby nie mieć póżniej siły na biegowe treningi,we wszystkim potrzebny jest umiar.Zimą organizm jest bardziej ospały i nie jest w stanie być tak wydolny jak w innych porach roku dlatego robię mniej kilometrów.Ja ze względu na więcej czasu wtedy biegam prawie codziennie chyba że jest duży śnieg ale trochę wolniej.W marcu organizm zaczyna się przestawiac na większą wydolność pozimową.Najlepiej biegam wiosną i jesienią gdy nie ma dużego zimna i osłabiającego gorąca.Myślę,że właśnie zimą warto pochodzić o ile to możliwe na siłownię i na basen który również bardzo lubię.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(maratonczyk)

 2005-09-27, 18:41
 Odpowiedź
Wiem że robienie dużej ilości kilometrów zajmuje czas ale czy nie tracimy czasu na dojazd do siłowni czy na basen ja biegam do pracy rano od 6 do 15km po pracy robie więcej od7do25km i jak mam chęci to ide jeżcze wieczorem z basenu korzystam czasem jak idę z synem czasemkąpie się w morzu,a zrobiłem już ponat 102000km w ciągu32lat trenowania co daje na rok:4434km a na miesiąc:369 oczywiście na początku robiłem około 4000km rocznie i co rok robiłem więcej wpierwszym roku trenowania startowałem, na 20km chodem (na kilometr5 minut to prawje tak jak teraz biegam.Wostatnich 6 latach robiepo 5500km rocznie najwięcej zimom od tego zależy moja wytrzymałość zawodowcy robiom po 800 lub więcej kilometrów i to zimom wokresie startowym biega się mniej a szypciej.Ja trenowałem na planach trenera maratonczyków i robie to dotej pory moim trenerem był ten sam co szykował Magiera do 100 km i nie tylko.On trenował miększość maratończyków na wybrzeżu wliczając kobiety nie było żąadnychg treningów na siłowni no chyba po kontuzji lub w czasie kontuzji by oszczędzić nogi ja nie miałem wjększych kontuzji a staram się leczyć podczasbiegu lub marszu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Kroni.)

 2005-09-27, 19:15
 trening a wyniki
Mam pytanie do "maratończyka" jaki masz rekord życiowy w maratonie i jaki na 10km. Pytam z ciekawości bo przy takim kilometrażu, ja już bym jeździł na wózku.
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Tofi)

 2005-09-27, 21:45
 Pytanie
Wyszukałem twój rok urodzenia i jestem pełen podziwu, że w wieku 9 lat robiłes 4000tyś. km. rocznie. "co rok robiłem więcej wpierwszym roku trenowania startowałem, na 20km chodem (na kilometr5 minut to prawje tak jak teraz biegam"
Ten pierwszy rok był w wieku 9lat ?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2005-09-28, 06:20
 wojtek
Przy takiej objetosci powinienes biegac 2;10 w maratonie .
Majc olej w glowie , z powodzeniem mozna zlamac 3 godz. , biegajac 80 km tygodniowo .
Czasem mniej oznacza wiecej .
Czasem trening w towarzystwie moze zaowocowac zyciowka i pomoca w pisowni ( nie ja jeden mam uczucie jakby mnie zeby kluly ) .
Taka mala aluzja .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(maratonczyk)

 2005-09-28, 16:42
 DO Kroni
Mój wynik na 10km to 35:11 w Wejcherowie na atestowanej trasie w 1995r a maraton w Lęborku 2;49:35 w1995 pół w1999-1;19:30 a 100km-8;33:31,w tyym roku 3;04:16 a za rok chce się poprawić wynikowo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(maratonczyk)

 2005-09-28, 16:45
 Tofi!
Ja mam 39 lat to 23lata temu miałem 16lat

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Martix)

 2005-09-28, 20:31
 Rady dla maratończyka!
Zgłoś się maratończyku po korepetycję do prof.Miodka.I takie nastawienie,że ja muszę zrobić życiówkę do niczego dobrego nie doprowadza,ja se też tak wmawiałem i nigdy mi nie wychodziło,było całkiem odwrotnie.Ja k krąży nad tobą jakieś fatum i masz pecha to żadne treningi nie pomogą.Trzeba do sprawy podchodzić spokojnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Tofi)

 2005-09-28, 20:58
 Do maratonczyka
Przemek poczytaj co napisałeś: Trenujesz już 32 lata, więc miałeś 9 lat jak rozpocząłeś treningi, napisałes, że w "wpierwszym roku trenowania startowałem, na 20km chodem (na kilometr5 minut to prawje tak jak teraz biegam." Na pisz więc co robiłeś i kiedy, a nie piszesz coś o 16 latach, bo cię nie rozumniem. Nie czepiam się ciebie tylko nie rozumiem twych dokonań!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(flaszka 77)

 2005-09-28, 21:19
 Potwierdzam
Kiedy w Dębnie tego roku zaliczałem pierwszy maraton nie myślałem wtedy o zrobieniu dobrego wyniku,chciałem go poprostu przebiedz.Spotkała mie na mecie miła niespodzianka 3.27.Od dębna mineło sporo czasu, zrobiłem też sporo kilometrów i czasy na treningach wskazuja na to że jest spory postęp. Niestety na zawodach jest kiepsko biegam poniżej oczekiwań.Załorzenia przedstartowe biorą w łeb.W tą sobote startuję w półmaratonie Złotorii koło Torunia,żadnych planów poprostu muszę skupić się na biegu jak mawia nasz skoczek Adaś.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(maratonczyk)

 2005-09-28, 21:35
 pomyłka_wybacz tofi
Trenuje 23 a nie 32 lata ta moja mała pomyłka...
nie załuje tego co robie mnie to nie meczy,a rczej jest to oja pasja!!Nie daze do osiagania dobrych wyników wychodza one same z siebie.
Dlatego biegam by zapomniec o kłopotach jakie zyca na mnie los .Szukam takze przyjaciół którzy mnie beda wspierali,a
nie tak jak niektórzy zle krytykowali.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2005-09-29, 00:02
 Mozna rzec tak...
Są dwa typy biegaczy- jedni jak rolnik orają na treningach ciezkie kilometry (kiedyś i ja takim typem byłem) i drudzy co trochę pobiegają 3-4 x tydzien i biegają lepiej niż by mógł ktoś przypuszczać.

Jak pisze Wojtek mozna biec 70-80km/ tydzien i łamać spokojnie 3 h w maratonie.

Mozna rzec też tak ze ...jedni jak porządnie nie potrenują i zmęczą się na treningach (czasem to brzmi wyeksploatują na treningach) to nie mają spokoju psychicznego zeby móc WREŚCIE wystartować- jednak czasy na zawodach czesto wtedy odbiegają od ich ambitnych planów.

Mozna biegac sporo i sie \\

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Kroni.)

 2005-09-29, 21:24
 Odpowiedź od Kroniego dla Maratończyka
Pytałem tak z ciekawości, chcąc porównać do siebie i jestem pełen podziwu dla tych kilometrów w roku. Mój brat miał kiedyś taki rok co nabiegał ponad 4tyś. i zrobił takie wyniki: 10km-35:10, 21,1km-1:17:30, maraton 2:49:28. Nie wiem jakim jesteś typem biegacza ale jak mi mówił Marian Świtoń z Bukownicy on też jest tak jak ja typem zawodnika co w zimie musi robić po 400 km/m-c aby zrobić wyniki. Mam na myśli wyniki na takim poziomie jak rozmawiamy. Niestety moja obecna praca uniemożliwia mi bieganie takiej ilości kilometrów, po prostu bym się wykończył, ale 10 lat temu biegałem w zimie ponad 400km/m-c (jeden sezon) i wyniki od razu były. Osiem razy 10km w 35min, 21,1 w 1:20:12 niestety wtedy jakoś nie mogłem zdecydować się na maraton i teraz tego żałuję, bo mogłem złamać 3 godziny, a tak muszę dalej próbować, ale co trochę potrenuję to kontuzja. Dobre strony to te że nigdy się poddaję i będę próbował do skutku. A Tobie życzę powodzenia w wynikach. Jest coś magicznego w długim bieganiu. Jak mówi Ks.Rafał, on na treningu nie raz bardzo dobre kazanie przygotował i wiele spraw sobie przemyslał, też tak od 1987 roku robię i jest to lekarstwo na stresy dnia codziennego. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
plomyk20
02:49
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |