Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Arti (2003-10-03)
  Ostatnio komentował  morito (2007-04-09)
  Aktywnosc  Komentowano 22 razy, czytano 238 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Niemcy
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

Poniższy wątek jest komentarzem do artykułu
Autor: Jacek KARCZMITOWICZ, data publikacji: 2003-10-02

Adieu Berlin


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(Arti)

 2003-10-03, 12:30
 Adieu Berlin
Nie zgadzam się z powodami nie startowania w Berlinie !
1. Długa kolejka do masażu? Ale gdzie tam ! Jak komuś nie chce się poczekać 4-5 osób to nie mój problem ale tak było !
2. Wpisowe, nocleg? Trzeba było pojechać od Paskala to by się miało wszystko taniej i dojazd na start by był cacy !
3. Toalety? Ja nawet nie czekałem w kolejce? Nie przychodzi się na ostanią minute a jakby było mało to sa jeszcze krzaki !
4. Dziwny Gatorade? Nie wydziwiajmy !
5. Na mecie brak zainteresowania? Do każdego kto gorzej się czuje podchodzą i pytają się czy wszystko ok !!!
6. Koszmarne odległości to chyba żart klika minut i wszędzie można było się dostać typu po rzeczy !
7. Jak ktoś tak marudzi to rzeczywiście lepiej nie biegać w takich maratonach
8. Jako osoba dorosła trzeba umieć sobie radzić !!!
9. Tłum, rywalizacja? Kurcze co za narzekania !!! Dziwne ,że z naszej kilkudziesiętnej ekipy były prawie same zyciówki !!! I nikt nie narzekał na tłum !!!

Podsumowanie ?
Albo ktoś jest dorosły i umie sobie radzić w różnych sytuacjach albo niech siedzi w domu i biega w maratonach gdzie biega po 200 osób !

Pozdrawiam,
Arti

Ps. Były wprawdzie wymienione "za" startem w Berlinie ale te początkowe narzekania są niezgodne z prawdą i zbyt wyolbrzymione, co za narzekanie !!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(GiganT)

 2003-10-03, 12:37
 Adieu Berlin
No właśnie, po chińsku też organizatorzy nie chcieli rozmiawiać! Skandal!!! :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(GiganT)

 2003-10-03, 14:11
 Adieu Berlin
"Tłum na trasie. Chodzi oczywiście o tłum biegaczy. Rywalizacja w takich warunkach? Żart!"
A mimo wszystko Jacku zwolniłeś dopiero na 25km. Przecież tam nie było już tak tragicznie jak na początkowych 5km!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(darro)

 2003-10-03, 14:59
 tłumofobia
Nie byłem i nie będę w Berlinie bo cierpię na "tłumofobię". Mam pytanie do osób nie dopuszczających jakiejkolwiek krytyki maratonu w Berlinie. Jaka jest według was maksymalna, sensowna, graniczna ilość zawodników biegnących na trasie o długości 42 km. Czy na przyklad gdy będzie nas 5 milionów to będzie jeszce fajniej. Dla mnie to zgroza, ale moze mam defekt genetyczny.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(waldek krzysztof)

 2003-10-03, 15:38
 Adieu Berlin
Na moje oko to ilość zawodników przekroczyła już przepustowość ulic. Tłok był olbrzymi i trzeba było miejscami zwalniać albo strasznie lawirować pomiędzy ludźmi. Szczególnie na kilku przewężeniach i w miejscach z napojami było groźnie. Chwilami chciałem już machnąć ręka na próbę bicia życiówki i spasować. Jednak przy takim dopingu i „naciskowi” tłumu biegaczy nie można sobie odpuścić. Życiówka jednak padła acz gdybym mógł biec równym tempem bez szarpania przy wyprzedzaniu w tłoku to można by jeszcze dużo z niej wyrwać. Z drugiej strony jedynie tylko dzięki temu tłumowi i ciągłej obecności kibiców mogłem się dostatecznie przymusić do wysiłku. Kij ma, więc jak zwykle dwa końce i moim skromnym zdaniem w Berlinie wystartować po prostu trzeba! Nie tyko dla samego biegu, ale przede wszystkim dla „atmosfery”. Na trawce pod Reihstagiem po biegu jest niesamowicie, przy 200 biegaczach by tak zdecydowanie nie było. Miejmy nadzieję, że w Poznaniu atmosfera na Malcie będzie podobna (pluć na prognozę pogody!).
Radość dodatkowo sprawia mi fakt, że poprzez czteryicośtam tysięcy biegaczy Paul Tergat czuł mój oddech na plecach....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(SUCHY)

 2003-10-04, 21:45
 Adieu Berlin
Mi sie podobalo, zrobilem zyciowke, tlkou nie odczulem, biegalo sie dobrze i jestem zadowolony. Za rok pewnie tez tam pojade, za dwa tez i za trzy lata ... :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Grzegorz Lorek)

 2003-10-06, 16:15
 Adieu Berlin

Jeśli w Berlinie organizatorów coś przerosło to co powiedzieć o wczorajszym Poznaniu gdzie też biegłem.
W Berlinie było chyba więcej medali niż bananów. W Poznaniu zabrakło i jednego i drugiego. Jeśli 250 Toi-Toi to za mało na 40 000 to co powiedzieć o 5 na 2000 wczoraj?

A Polakom to trudno chyba dogodzić bo słyszałem takich co to kręcili wczoraj nosem na kaucję za chipa a zwracano przecież całą. Jak chipów nie było to we Wrocławiu marudzili, że im żle czas zmierzą.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Jurek)

 2003-10-06, 19:24
 Adieu Berlin
Kolego, ostroznie! Zorganizowales juz bieg? Zorganizuj, a spojrzysz inaczej. BERLIN jest dla nas diamentowym maratonem, szanujmy to. Porozmawiaj ze mna na imprezie, spokojnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Grzegorz Lorek)

 2003-10-07, 05:43
 Adieu Berlin
Oczywiście, że wpadki organizacyjne (Poznań) nie przyćmiewaja wspaniałości imprezy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(marat)

 2003-10-07, 22:44
 Adieu Berlin
Jeśli jesteś analfabetą i głupkiem nie startuj w maratonach
za granicą. Biegaj w Polsce.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(marat)

 2003-10-07, 22:45
 Adieu Berlin
Jeśli jesteś analfabetą i głupkiem nie startuj w maratonach
za granicą. Biegaj w Polsce.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Grzegorz Lorek)

 2003-10-08, 16:49
 Adieu Berlin
No właśnie. Trochę szkoda, że dyskutanci jakoś nie kwapią się do dyskutowania tylko obrażania innych. A strona i robota Michała Walczewskiego na to nie zasłuzyła. Podsumowując dyskusję (trochę ją rozkręciłem, biegłem maraton i w Berlinie i w Poznaniu): impreza w Berlinie była znacznie lepiej zorganizowana niż w Poznaniu, kultura osobista biegaczy była większa w Berlinie niż w Poznaniu, biegło mi sie lepiej w Poznaniu (więcej włożyłem w to walki ze sobą), żadnegoo startu ani przez sekundę nie żałowałem. Bez względu na to czy udział kosztował mnie 10 Euro (Poznań) czy 150 Euro (Berlin).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(autor)

 2003-10-08, 20:34
 Adieu Berlin
nie bylo i nie jest moja checia dyskredytowac Maraton w Berlinie. Jest on DOSKONAŁY. Zapyta wiec ktos dlaczego napisalem te kilka powodow zeby w nim nie startowac? A przeczytajcie oceny maratonu warszawskiego lub chocby poznanskiegho a zrozumiecie moje intencje. Te uwagi sa bzdurami nie majacymi pokrycia w rzeczywistosci podobnie jak wiele imprez i ich oceny w dziale ranking. Jak ktos uwaznie przeczytal i do konca moj artykul wie jak cenie sobie bieganie w Berlinie. Jesli przeczytal tylko pierwsze 10 wersow potwierdzil opinie o Polakach ze jestesmy spoleczenstwem analfabetow werbalnych. I nad tym boleje.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jarro)

 2003-10-08, 21:50
 Związek frazeologiczny
Drogi autorze!. Zaciekawił mnie analfabetyzm werbalny. Co to takiego?.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Arti - KB Maniac Poznań)

 2003-10-09, 10:36
 Buahahhhaahaha
To ja pierwszy skomentowałem artykuł i zaznaczyłem ,że ogólnie jest ok i przeczytałem do końca ale głowne zarzuty to ,że argumenty na "nie" wg mnie sa marudzeniem typowym dla Polaków...na szczęście by odbiegamy od tego negatywnego standardu !!! Przede wszystkim jesteśmy ludzmi dorosłymi i trzeba umieć sobie radzić na obczyźnie ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wasyl)

 2003-10-09, 11:43
 TTTTTTTTTTaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!
Radzę tym,którzy sie nie przekonali do danego biegu,aby po prostu w nim nie brali udziału.Czasy coraz trudniejsze,o sponsorów coraz większe walki a i biegów coraz mniej.Pesymiści-szanujcie już chociaż to,co nam zostało,bo niebawem bedziecie biegać tylko wokół swojego komina w kotłowni.
Aż strach pomyśleć,że w lutym znów robię bieg.
Ps.Przy okazji mam prośbę do org. zimowego maratonu w lesie kabackim(nie wiem czy on będzie w 2004 roku,ale prosze,aby nie był 21 lutego-wielu biegających z wawy biega też u mnie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-10-09, 15:05
 Biegów coraz mniej?
A ja mam wrażenie, że biegów jest coraz więcej, a nie coraz mniej. Przynajmniej w moich okolicach.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(B.Piątek)

 2003-10-09, 18:12
 Adieu Berlin
Zgadzam się i popieram, chociaż może na "starość" wystartuję jeszcze raz. Tak wspaniałej atmosfery nie widziałem nigdzie. Doping kibiców robi swoje. Do masażu nie czekałem ani minuty (na mecie), z WC na starcie korzystałem- stanie takie same jak w Warszawie. Nie pojadę w najbliższym czasie z prostego powodu : po starcie (ok. 100m)podknięcie biegacz, wywrotka i o mało co nie "skoszenie" i mojej osoby. Nie dało się biec do ok. 7 km (nie wim dlaczego nie wszyscy stawali w swoich sektorach). Jednak zaplanowany rezultat "zrobiłem", chociaż drugą połowkę miałem o 5 minut szbszą. W sumie impreza na 100 fajerek i kto nie wierzy warto tam wystartować.
Ukończyłem 34 maraton i w wieku 50 lat uzyskałem wynik prawie taki sam jak mając 30-ci kilka lat.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(maratonów tak!)

 2003-10-10, 10:00
 wasyl
jang?ile jest biegów w kraju,które mają tradycję od lat 80-tych?policzysz na palcach!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-10-10, 13:38
 Jedne odchodzą, inne przychodzą
Ja zacząłem biegać gdzieś na przełomie lat 80-tych i 90-tych a jeździć po polskich imprezach dopiero pod koniec 90-tych, więc nie wiem. Mam jednak wrażenie że powstaje dużo nowych imprez, więcej niż tych które odchodzą. A średni poziom organizacyjny wydaje mi się też poprawiać z roku na rok.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
biegacz54
15:11
andre 84
15:10
Admin
15:09
INVEST
14:44
waldekstepien@wp.pl
14:31
Adam P.
14:26
kulja63
14:09
pyrek
14:05
marand
13:57
wochu6662
13:26
Jawi63
13:09
mariuszkurlej1968@gmail.c
13:03
KonradG
12:59
makwi
12:58
Hieronim
12:36
Merlin
12:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |