|
Do tego tematu podpięte są newsy:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2019-05-19, 09:44 No ciekawa opinia :)))
2019-05-09, 08:47 - polonski napisał/-a:
Pogoda zdominowała komentarze jak widze, wyjaśnię więc że nie tyle chodziło mi o pogodę (choć faktycznie takiej nie znoszę), co o zachwyty nad nią większości biegnących morsów, bo jak mniemam głównie takim taka się podoba :| Biegłem w Krakowie już 4 razy i przerobiłem wszystkie pogody, od suchego mrozu (2015) przez mokry mróz (teraz), umiarkowaną pogodę (2014) po cieplutko :D co lubię najbardziej ;) (2018) Pogoda jaka jest taka jest trudno, zawsze faktycznie można się cieplej albo bardziej przeciwdeszczowo ubrać, choć to niełatwe jest, najlepiej mieć ze sobą jak najmniej, a często w trakcie okazuje się że warto byłoby mieć więcej :| Wstrętna pogoda, najczęściej najbardziej podoba się tym biegającym za życiówkami, i tu ostatnio drażni mnie jeszcze jedno, mam nadzieję że są inni mi podobni - NIE CIERPIĘ TEGO CAŁEGO PEJSOWANIA! PO CHOLERE BIEGAĆ STADAMI! NARAŻAJĄC INNYCH NA ZDEPTANIE! Czekam aż któryś z dużych organizatorów odejdzie od tego żałosnego trendu, i pejsy będą sobie i owszem biec, ale tacy nieorganizowani przez orga, po koleżeńsku umawiani, bez fajerwerków balonów i innych idiotycznych akcesoriów pejsowskich. Szczególnie na dużych maratonach tacy przeszkadzają, zaburzając płynność ruchu biegnących, a co wtedy dzieje się przy punktach z wodą to dramat.. Ciekaw jestem czy tylko ja tak myślę o tym, czy może ktoś jeszcze.. |
O ile wiem to nie ma obowiązku biec przy balonikach, a czasy od dawna netto są :)))
"Tłok" i "zatory" najczęściej robią Ci którzy ustawiają się nieodpowiednio do swoich możliwości :)))
Ale wolność jest, zakazów nie ma, no i FAJNIE jak to w bieganiu :))) |
| | | | | |
| 2019-05-19, 11:01
2019-05-09, 08:47 - polonski napisał/-a:
Pogoda zdominowała komentarze jak widze, wyjaśnię więc że nie tyle chodziło mi o pogodę (choć faktycznie takiej nie znoszę), co o zachwyty nad nią większości biegnących morsów, bo jak mniemam głównie takim taka się podoba :| Biegłem w Krakowie już 4 razy i przerobiłem wszystkie pogody, od suchego mrozu (2015) przez mokry mróz (teraz), umiarkowaną pogodę (2014) po cieplutko :D co lubię najbardziej ;) (2018) Pogoda jaka jest taka jest trudno, zawsze faktycznie można się cieplej albo bardziej przeciwdeszczowo ubrać, choć to niełatwe jest, najlepiej mieć ze sobą jak najmniej, a często w trakcie okazuje się że warto byłoby mieć więcej :| Wstrętna pogoda, najczęściej najbardziej podoba się tym biegającym za życiówkami, i tu ostatnio drażni mnie jeszcze jedno, mam nadzieję że są inni mi podobni - NIE CIERPIĘ TEGO CAŁEGO PEJSOWANIA! PO CHOLERE BIEGAĆ STADAMI! NARAŻAJĄC INNYCH NA ZDEPTANIE! Czekam aż któryś z dużych organizatorów odejdzie od tego żałosnego trendu, i pejsy będą sobie i owszem biec, ale tacy nieorganizowani przez orga, po koleżeńsku umawiani, bez fajerwerków balonów i innych idiotycznych akcesoriów pejsowskich. Szczególnie na dużych maratonach tacy przeszkadzają, zaburzając płynność ruchu biegnących, a co wtedy dzieje się przy punktach z wodą to dramat.. Ciekaw jestem czy tylko ja tak myślę o tym, czy może ktoś jeszcze.. |
Mam wrażenie, że nie dostrzegasz prawdziwej przyczyny, jak sam to określiłeś "narażania na zdeptanie", tudzież "zaburzenia płynności ruchu biegnących". To nie wina pacemakerów - oni biegną stałym tempem, często koryguja innych biegaczy i ostrzegają o niebezpieczenstwach na trasie. Winni są tylko i wyłącznie organizatorzy którzy niedopracowali tarasy i doprowadzili do sytuacji w której większość trasy ma mniej niż 5 metrów szerokości. Na tak wąskim odcinku nie jesteś w stanie bezpiecznie wyprzedzić grupy biegaczy... |
|
|
|
| |
|