|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek zamknięty ogólnodostępny | Multi-Forum | Półmaraton Piła | Wątek założył | bmorski (2011-06-13) | Ostatnio komentował | Tomhud (2011-09-18) | Aktywnosc | Komentowano 398 razy, czytano 2617 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | 21 Półmaraton Philipsa
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 |
| Do tego tematu podpięte są newsy:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-09-05, 09:10
2011-09-04, 23:23 - Arti napisał/-a:
Nie kumam dlaczego ludzie tak nierozsądnie biegli....niektórzy, którzy naprawdę wolniej biegają ruszyli jak za jakimś pościgiem za 1 mln zł i po 5 km praktycznie truchtali a po 10 i 15 km już szli...a wystarczyło dostosować prędkość do warunków atmosferycznych. |
Jest dużo racji w tym, co piszesz. Natomiast niezłego psikusa spłatała pogoda: na początku było chłodniej i były lepsze warunki do biegu. Przed połową zróbiło się o wiele cieplej i w tych nowych warunkach trudno było utrzymać tempo. Tym większe gratulacje dla tych, którym udało się tak wykalkulować, że utrzymali równe tempo albo wręcz przyspieszyli pod koniec. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 09:15
Zastanawiam się w jakim celu organizator rozdaje takie koszulki. To zwykłe szmaty i swojej pozbyłem się w Pile. Może zamiast takiego badziewia lepiej kupić więcej wody? Ja w sumie nie mam uwag do organizatora. Wody mi nie zabrakło, miałem własny serwis na trasie, pogoda nie zależna od nikogo, w sobotę w biurze był luz, posiłków nie komentuje ponieważ prawie nigdy nie korzystam. Szkoda, że na mecie nie było wody. Ja miałem własną którą dostarczył mój serwisant. Więcej uwag mam do biegaczy. Ustawianie się na przodzie jest już Polską tradycją. Zwykle kolega po 3 km maszeruje dziarsko poboczem. No i co jeszcze,...oczywiście mój wynik ale pretensje wyłącznie do siebie,... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 09:40
Koszulki rzeczywiście szału nie robią, jednak z wyborem rozmiaru nie było problemu. Widać sprawdziła się zasada iż kto późno przychodzi ten sam sobie szkodzi(osobiście problemu z kolejką nie miałem w żadnym punkcie imprezy). Podziękowania należą się jeszcze jednej pani, której mąż biegł i poratowała mnie butelką wody mineralnej po biegu. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 09:48
Mój garmin pokazał 21.290, ciekawa jestem jaki dystans był na waszych? Dodam, że na poszczególnych km zawsze pikał wcześniej niż tabliczka. Trasa została troche zmieniona, dlatego dociekam. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 09:53
Karolino u Mnie było podobnie. Niekiedy pikał 10-20 m a czasami nawet 50m przed tabliczką, pózniej to już nie zwracałem na to uwagi.
Mój pokazał 21,350
Ale z tego co się orientuje to wszystko zależy od tego jaką stroną ulicy biegasz i jak często Ja zmieniasz. W sumie wielkiej różnicy nie ma, ale na atestowanych trasach zazwyczaj pokazuje więcej ;) |
| | | | | |
| 2011-09-05, 09:56
2011-09-05, 09:48 - IB-Inteligentna Blondynka napisał/-a:
Mój garmin pokazał 21.290, ciekawa jestem jaki dystans był na waszych? Dodam, że na poszczególnych km zawsze pikał wcześniej niż tabliczka. Trasa została troche zmieniona, dlatego dociekam. |
W dużych biegach po mieście, garmin zawsze pokazuje wiecej
metrów. Po prostu nie biegniesz po optymalnej trasie.
Nadrabiasz metrów na zakrętach ,na punktach z wodą, itd.
Ha, z kolei na leśnych maratonach u mnie wychodzi mniej metrów::))
Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:05
Odnoszę wrażenie, że poziom krytyki i niezadowolenia wśród koleżanek i kolegów jest odwrotnie proporcjonalny do osiągniętego wyniku... Jakoś nie widzę zbyt wielu krytycznych uwag wśród tych, którzy pobiegli dobrze, ale może się mylę.
Osobna sprawa to kwestia pomocy medycznej: to karygodne, żeby na imprezie rangi mistrzostw Polski czekanie na karetkę trwało 50 minut. Mam nadzieję, że dla poszkodowanego wszystko dobrze się skończyło. A organizatorzy wyciągną SKUTECZNIE wnioski na przyszłość.
Mógł być szerszy start, mogła być woda na 19km. Ale twierdzenie, że Piła jest "be" i ceremonialne obrażanie się, to przesada. Biegałem w Pile, biegałem w Kościanie, w Toruniu, w Poznaniu, w Krakowie, Grodzisku, Wieleniu (bieg im. J.Nojiego, 25 km) i wielu innych miejscach. Piła mieści się w normie i nie ma co wielce narzekać. No chyba, że to jakiś nowy sport: najazd na Piłę... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:08
2011-09-05, 09:56 - MarekD1 napisał/-a:
W dużych biegach po mieście, garmin zawsze pokazuje wiecej
metrów. Po prostu nie biegniesz po optymalnej trasie.
Nadrabiasz metrów na zakrętach ,na punktach z wodą, itd.
Ha, z kolei na leśnych maratonach u mnie wychodzi mniej metrów::))
Pozdrawiam. |
u mnie też wyszło więcej o 200m
i nie zgodzę się z kolegą bo biegłem większą część trasy sam
więc wybierałem najoptymalniejszą trasę :)))
chcę wierzyć że trasa jest dobrze zmierzona
tylko GPSy są niedoskonałe
bo w innym przypadku to był by SKANDAL
|
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:11 ZGUBIŁEM ZEGAREK
LINK: http://eazymut.pl/118-forerunner-310xt.html | Witam,
wczoraj podczas startu zawodnik startujący obok zerwał mi nieumyślnie zegarek GARMIN FORERUNNER 310 xt - btai jak w załączonym linku http://eazymut.pl/118-forerunner-310xt.html - Po zakończeniu biegu niestety nie udało mi się odszukać sprzętu. Bardzo proszę osoby które widziały bądź wiedzą gdzie znajduje się zegarek o pilny kontakt ! telefon: 513 070 322 lub 510 269 451 ! Osoba która znajdzie zegarek będzie mogła liczyć się z otrzymaniem NAGRODY !
Proszę o POMOC
TOMASZ ŚWIĄTKOWSKI |
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:20
2011-09-05, 10:11 - Ineska napisał/-a:
Witam,
wczoraj podczas startu zawodnik startujący obok zerwał mi nieumyślnie zegarek GARMIN FORERUNNER 310 xt - btai jak w załączonym linku http://eazymut.pl/118-forerunner-310xt.html - Po zakończeniu biegu niestety nie udało mi się odszukać sprzętu. Bardzo proszę osoby które widziały bądź wiedzą gdzie znajduje się zegarek o pilny kontakt ! telefon: 513 070 322 lub 510 269 451 ! Osoba która znajdzie zegarek będzie mogła liczyć się z otrzymaniem NAGRODY !
Proszę o POMOC
TOMASZ ŚWIĄTKOWSKI |
Hej IB
znalazł się zawodnik który wpadł na Ciebie na starcie
to cud że ze stłuczonym udem zdobyłaś medal MP |
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:31
2011-09-05, 10:20 - krzgor napisał/-a:
Hej IB
znalazł się zawodnik który wpadł na Ciebie na starcie
to cud że ze stłuczonym udem zdobyłaś medal MP |
Wybaczam, choć bolało jak cholera, rozumiem stratę kochanego zegareczka, a ja i tak mam swój wymarzony medal :) |
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:47
2011-09-05, 09:40 - marzyjanek napisał/-a:
Koszulki rzeczywiście szału nie robią, jednak z wyborem rozmiaru nie było problemu. Widać sprawdziła się zasada iż kto późno przychodzi ten sam sobie szkodzi(osobiście problemu z kolejką nie miałem w żadnym punkcie imprezy). Podziękowania należą się jeszcze jednej pani, której mąż biegł i poratowała mnie butelką wody mineralnej po biegu. |
Niestety w przypadku odbierania koszulek zasada "kto późno przychodzi, sama sobie szkodzi" nie sprawdziła się. Ja swoją odbierałam w sobotę późnym popołudniem i już nie było S.
To był mój pierwszy półmaraton i mój pierwszy start w tak dużej imprezie. Nie mam, więc, porównania z innymi, ale nie da się ukryć, że nie wszystko było idealnie. Najbardziej brakowało mi wody na mecie, a na największe brawa zasługują mieszkańcy Piły, którzy ratowali biegaczy własną wodą na trasie, szczególnie po 15 kilometrze.
Dużym minusem było porozrzucanie poszczególnych punktów (posiłek, depozyt, prysznice) w różnych częściach miasta. W następnych latach przydałoby się także oznaczenie drogi z dworca do Biura Zawodów, choć to nie jest bardzo znaczące.
Mimo tych widocznych niedoskonałości będę powracała (może tylko myślami) do Piły z olbrzymim sentymentem:):)
Pozdrowienia dla wszystkich biegaczy, a szczególnie dla grupy, która spędziła noc w Gimnazjum nr 4.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 10:58
W nieco innej sprawie. Może ktoś ze znających się na rzeczy pomoże mi oraz innym zrozumieć jak to jest z tymi mistrzostwami Polski. Organizatorem jest jak się wydaje Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA). Wykonawcą jest zaś Stowarzyszenie Biegów Ulicznych (SBU), któremu udało się otrzymać od PZLA organizację mistrzostw (proszę mnie poprawić jeśli tak nie jest). Zastanawiają mnie następujące kwestie:
1) Jaka jest w tym wszystkim rola PZLA? Czołówka to chyba sami "wojskowi" (czy oni są objęci kuratelą PZLA i czy PZLA w jakiś sposób przykłada rękę do ich karier?), bieg i tak organizuje inne stowarzyszenie i nie wiem co robi PZLA podczas organizacji.
2) Czy PZLA dofinansowuje ten bieg? Czy występuje w roli kupującego usługę(a może raczej wybierającego i patronującego) i uznało, że akurat Piła (a konkretnie SBU) dostarcza najlepszy towar?
3) Wydaje się, że są tu tak na prawdę dwa biegi: mistrzostwa Polski i bieg całej masy amatorów, o których - delikatnie rzecz ujmując - organizator nie troszczy się za bardzo. Czy na decyzję PZLA o organizacji mistrzostw może mieć wpływ opinia amatorów (z gory przepraszam, jeżeli ktoś czuje się urażony takim sklasyfikowaniem)? Jeżeli PZLA finansuje w jakimś stopniu ten bieg, to tak na prawdę finansujemy go my z naszych podatków. |
| | | | | |
| 2011-09-05, 11:04
Co do pomiarów dystansu Garminem - swojego w ogóle nie brałem, bo wiedziałem od początku że pokaże źle. Taki sprzęt podaje raczej orientacyjne informacje, nie w 100% dokładne. Jeśli komuś pokazał +/- 200m na takim dystansie to możecie uznać do za sukces. Mój Garmin na jednym kilometrze zaznaczonym w stałym miejscu potrafi pokazywać raz 20m więcej, raz 30m mniej itp. Nie polegajcie na takich GPSach jak na niewiadomo czym :)
Co do biegu - jestem zadowolony. Z jednej strony uważam, że poniosłem klęskę, ale jakoś się tym nie przejmuję, w przyszłym roku będzie lepiej. To był mój drugi półmaraton i jeszcze w takich ciężkich warunkach nie biegłem, więc 3 minuty poniżej poprzedniego wyniku to chyba nie najgorzej.
Pozdrawiam i do zobaczenia za rok :) |
| | | | | |
| 2011-09-05, 11:13
2011-09-05, 09:10 - BiegaczAmator napisał/-a:
Jest dużo racji w tym, co piszesz. Natomiast niezłego psikusa spłatała pogoda: na początku było chłodniej i były lepsze warunki do biegu. Przed połową zróbiło się o wiele cieplej i w tych nowych warunkach trudno było utrzymać tempo. Tym większe gratulacje dla tych, którym udało się tak wykalkulować, że utrzymali równe tempo albo wręcz przyspieszyli pod koniec. |
Jeden z moich podopiecznych, którego cały czas nastawiałem na ostrożny początek i zachowanie rozsądku szczególnie na pierwszych kilometrach z uwagi na upał i parność od 5 kilometra do mety przyspieszając wyprzedził 500 osób ;) Wspaniały bieg ! |
| | | | | |
| 2011-09-05, 11:21
2011-09-04, 19:57 - żiżitka napisał/-a:
Cóż,zawsze musi byc ten pierwszy raz..i niestety muszę wystawić negatywną ocenę dla organizacji tego biegu-zawiodłam się:((( |
Niestety przyłącze się. Takich kolejek po odbiór pakietu jeszcze nie widziałem. Brakowało kurtyn wodnych, wolontariusze nie nadążali nalewać napoi mimo że wili się jak w ukropie. Pierwszy raz biegłem w Pile i nie wiem czy za rok tu wrócę. Z plusów to dość ciekawa trasa w sumie bez kółeczek. A takie lubię najbardziej, kibice którzy widząc co się dzieje na trasie z powodu temperatury wyszli na trasy z wiadrami/butelkami z wodą. Miła pani w sklepiku - do którego wbiegłem po zakup wody: "niech pan bierze, za darmo, ja stawiam" |
| | | | | |
| 2011-09-05, 11:51 ?
2011-09-05, 10:31 - IB-Inteligentna Blondynka napisał/-a:
Wybaczam, choć bolało jak cholera, rozumiem stratę kochanego zegareczka, a ja i tak mam swój wymarzony medal :) |
Niestety to nie ja przyczyniłem się do twojego stłuczenia ponieważ to jakiś zawodnik - mężczyzna - koło 45 - 5-0 lat przyczynił się do straty mojego kochanego zegareczka !
Dzieki za pomoc ... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-09-05, 11:52
To nie był dobry dzień na bicie rekordów, temperatura i słońce dawały się mocno we znaki. Słowa uznania szczególnie dla tych którym zabrakło wody i nie było im dane dobrze nawodnić się na punktach, w taką pogodę to niezbędne.
Jeśli chodzi o organizację to mam nadzieję, że wyciągniete zostaną wnioski i że będzie lepiej. Chciałbym w przyszłym roku miło się rozczarować np. brakiem kolejek ;)
|
| | | | | |
| 2011-09-05, 11:53 Wrażenia
Dołączam się do wszystkich krytycznych uwag, a zwłaszcza tych dotyczących dużego bałaganu w biurze zawodów (nieprzygotowania organizacyjnego na tak dużą liczbę uczestników) oraz małej ilości toi-toi i wody na trasie i na mecie.
Miałem nieprzyjemność stać w superdługiej kolejce P-S i niestety zabrakło już dla mnie części pakietu startowego znajdującego się w dużej kopercie. Myślałem, że są tam tylko jakieś broszury i ulotki, więc nic specjalnego. Potem okazało się, że był tam też bon żywnościowy. Trochę się wkurzyłem, ale ktoś nie jadł i odstąpił mi swój bon (dzięki:). Ten mały epizod tylko dopełnił całego obrazu kiepskiej organizacji. A jak już czytam o problemach z karetką i nagrodach-widmach to...
Szczególne słowa uznania dla kolegi, który poświęcił swój bieg dla opieki nad biegaczem, który doznał udaru na trasie. Ode mnie wielka nagroda FAIR PLAY.
Mój GPS F305 nabił 140m. za dużo, więc jest słabo zmierzona trasa, mimo atestu. Tydzień temu biegłem w Nowym Tomyślu, też na trasie z atestem i do dziewiątego kilometra GPS prawie idealnie pokrywał się z oznaczeniami trasy. Nie sądzę więc by to GPS przekłamywał odległość.
|
| | | | | |
| 2011-09-05, 12:13
Przeczytałem komentarze i widzę, że nie zostawiacie suchej nitki na organizatorach. Trudno mi powiedzieć, mam to szczęście, że mogę dzień wcześniej przyjechać, wtedy nie ma z niczym problemów. Jednak przyznam, że ilość toi-toi to jakaś pomyłka. Najbardziej oblegane były pobliskie krzaki, co może nie jest najprzyjemniejsze, ale co zrobić.
Mam pytanie do tych bardziej doświadczonych, którzy tu narzekają na "maruderów" na trasie. Rozumiem, że marsz po 5km to mocno podejrzane, ale kurczę w czym to przeszkadza innym? Ja sam wymiękłem przed ostatnim dużym podbiegiem, a jak się na niego wczłapałem to już do mety sporo ludzi nie było w stanie biec. Uważam, że lepsze to niż potem leżeć w trawie i czekać na ambulans i lepiej doczłapać niż nie ukończyć wcale.
No ale to tylko moje zdanie. |
|
|
|
| |
|