Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [28]  PRZYJAC. [55]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Katarina
Pamiętnik internetowy
fortuna favet fortibus

Iza C
Urodzony: 1980-09-21
Miejsce zamieszkania: Kraków
107 / 145


2008-09-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
bardzo fajny trening (czytano: 574 razy)



postanowiłam podzielić się wrażeniem z wczorajszego treningu rowerowego. taki przyjemny był.... :) może dlatego, że po paru akcjach na ergometrze każde wyjście w plener jest ciekawsze... nawet gdy mży... a zza okularów nic nie widać w ciemności przy oślepiejącym blasku świateł samochodów...

czołówka świeci jasno, niektórzy z kierowców zainteresowani postacią wyrzeźbioną dziwnie odblaskami dla pewności włączają długie światła. to ta mniej przyjemna część treningu jeśli samochód jedzie akurat z naprzeciwka. z tyłu jest lepiej, bo oświetla drogę i przez chwilę widzę więcej niż parę metrów. ciemno, bo poza miastem, mozolnie zdobywam premię górską Świątniki Górne. tę z TdP. w zagajniku zaczyna coś kwilić. mam nadzieję, że to ptak, choć dzwięki przypominają chichot hieny. pooglądałam trochę programy przyrodnicze i wiem, że pod Krakowem hieny nie żyją :P

na górce wjechałam w chmurę... no chyba, jakoś mglisto się zrobiło. tzn mam nadzieję, że to nie opadająca, nasilająca się mgła. w gęstej mgle ze światłem czołówkowym nic nie widać...

Pogórze Wielickie oplata pajęczyna dróg. dobrze do trenowania, pozwalając na niezliczoną wariację tras, gorzej, gdy trening wypada w nocy. dostrzegam znak. Kraków prosto. jadę prosto. poznaję trasę wielokrotnie pokonywaną za dnia. a potem już nie.... gdzieś skręciłam, a może powinnam skręcić a pojechałam prosto...ulica jakaś taka zbyt dobrej jakości... jakieś napisy na asfaltach... zaraz, zaraz... czerwona strzałka wyjaśnia wszystko. NIE JADĘ PROSTO DO DOMU! chwilunia... zapamiętam miejscowości i zadwonię do Marka, powie mi jak dojechać do domu. nie opuszcza mnie wrażenie, że jadę na wschód. powinnam na północ. byle nie na południe.
trafiam na kolejną premię górską. znaki na asfalcie uspokajają mnie, pamiętam, gdzie prowadziła trasa TdP. do Krakowa, przez Wieliczkę.

w dole widzę światła. zielony drogowskaz nie pozostawia wątpliwości... już wiem gdzie jestem :D

wcześniej nie przepadałam za jazdą nocą. tym razem, pomimo a może przez tę przygodę, pozostawiła bardzo miłe wrażenie. zaprzyjaźniłam się z nocą :)

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
Marco7776
23:56
camillo88kg
23:43
przystan
23:39
inka
23:30
Roadrunner
23:21
conditor
23:12
Lektor443
22:21
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
Pathfinder
21:34
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |