2016-11-25
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Długo,dalej ..poza logiką (czytano: 801 razy)
Jeszcze tydzień i wracam do rzeczywistości.4 miesiące po operacji,pewien etap życia już mam niestety zamknięty,jestem na tyle silna,że uporałam się z tym.Było ciężko czego mi najbardziej brakowało w tej rekonwalescencji ?biegania,które mogło mi pomóc w zabiciu tego wolnego czasu,pełnego myśli,których czasami nie mogłam zatrzymać..ale przetrwałam...jakie są powroty po tak długiej przerwie?ciężkie,ale zarazem fajne bo tak strasznie za tym tęskniłam.
Mam wrażenie jakbym na nowo zaczęła przygodę z bieganiem...buty przerzucane na półce,w ciuchach czuć lato,kiedy jeszcze biegałam..kurcze taki szmat czasu...jak się zbierałam?na początku było leżenie plackiem zresztą chodzenie nie wchodziło w grę po prostu nie byłam w stanie,ale jak pies na uwięzi,na tej smyczy ciało się rwało do ruchu-jakiegokolwiek....przyszedł etap spacerów,powolnych,ślimaczych,póki co jeszcze przynoszących ból, ale ulgę dla duszy...przetrwałam ten czas i spacery stałe się czymś fajnym,potem dołączyły do mnie kijki,które były poniewierane to w bagażniku to gdzieś w kącie w domu przezimowały a nawet zostały eksportowane do mojej siostry ...niestety w końcu przydały się i mnie...co ja bym bez nich zrobiła:).W listopadzie doszły ćwiczenia,fizjoterapeuta...no a tuż za zakrętem czeka już na mnie praca:)
Ten rok był dobry jeśli chodzi o moje bieganie :parę sukcesików,moja przepiękna tak długo wyczekiwana życiówka w półmaratonie no i moje szaleńcze,obłędne zakochanie....góry......mam pewne plany,jakieś marzenia,chcę biegać ,ale troszkę mniej po asfalcie,może mniej zawodów a więcej i dłużej po górach...marzy mi się długie bieganie takie bez spinania,z rozglądaniem się dookoła,z tempem do komfortowej rozmowy,tam, gdzie jeszcze mnie nie było....może to przez tą długą przerwę?całkiem możliwe...nie chcę się zajechać, chcę się znowu nacieszyć bieganiem a potem zobaczymy na pewno coś znowu sobie wymyślę:)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
snipster (2016-11-26,09:46): Brawo :) 4 miesiące... ja bym chyba ześwirował :)
Truskawa (2016-11-26,16:04): No jaki piękny wpis! Dobrze, ze najgorsze za Tobą a z resztą zrobisz tak jak Ty będzisz chciała. I niech Ci tak będzie.
paulo (2016-11-28,07:57): brawa za przetrwanie :)
żiżi (2016-11-28,11:13): Snipi na pewno a myślisz,że ja przez ten okres byłam .."normalna"?
żiżi (2016-11-28,11:14): Iza i bardzo Ci dziękować za te słowa:)
żiżi (2016-11-28,11:14): Paulo nie miałam wyjścia :)
andbo (2016-11-28,11:28): Dałaś radę! Teraz czeka Cię już samo dobre... bo biegane!!
michu77 (2016-11-29,14:19): wracaj, wracaj...
żiżi (2016-11-29,17:20): Wracam Michał:)
żiżi (2016-11-29,17:20): Powiedziałabym,że nawet bardzo dobre...bieganie:)
Patriszja11 (2016-11-30,08:16): Trzymam kciuki za udany powrót do tego co najbardziej lubisz w bieganiu. Takie przerwy potrafią dać w kość, bardzo dzielnie sobie poradziłaś.
maleńka26 (2016-11-30,21:53): Powodzenia!!!!!
żiżi (2016-12-01,08:08): Oj dają w kość Patrycjo,dają,ale już wracam i teraz już wszystko będzie lepsze:)
żiżi (2016-12-01,08:10): Dzięki Lucyna:)
Namorek (2016-12-11,16:24): Angelino - rozumiem Ciebie . Sam powoli staram się powrócić na ścieżki biegowe . Nie jest łatwo ale miłość pozostała .
żiżi (2016-12-11,22:29): To super Romku,że wracasz do biegania:)czyli jest dobrze:)Pozdrawiam
|
