2016-04-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| bieganie w weekend (czytano: 267 razy)
To był dla mnie najbardziej forsowny weekend w tym roku.
Zaczęło się już w ¶rodę biegiem przełajowym na 5 km w ramach GP Żoliborza na Kępie Potockiej. Trasa miła około 2,5 km, w tym 8 podbiegów, nie dużych ale za to pokonanych w bardzo ostrym tempie, w sumie 2 pętle i 16 podbiegów. Chyba wszyscy byli na mecie wykończeni. Ja zrobiłem niezły czas 23:18 i miejsce 78/208. Pogoda do¶ć dobra ale wiał bardzo zimny wiatr, złapałem lekk± chrypkę.
W sobotę zaczynam o 9:00 w parku Przy Bażantarni biegiem na 5 km w ramach Parkrun Ursynów. Jest do¶ć ciepło , ubrany jestem na krótko, w nogach czuję jeszcze podbiegi na Kępie Potockiej. Tempo biegu do¶ć dobre, prawie cały dystans biegnę z Karolin±, ostatecznie brak mi ¶wieżo¶ci na finiszu i tracę do niej 2 sek. Kończę z czasem 22:12 na miejscu 16/58.
Czas się przenie¶ć do lasu Kabackiego, o 11:00 rusza czwarty bieg GP Warszawy na 10 km. Robi się coraz cieplej. Ze względu na duż± frekwencję najpierw o 11:00 startuj± dziewczyny a my za nimi o 11:10. Biegnie mi się ciężko, czuję trudy poprzednich startów, dokucza także pierwszy w tym roku upał. Do 5 km jest całkiem dobrze tempo 4:30min/km i czas 22:30, niestety na 5 km słabnę nie mogę już utrzymać tempa, wyprzedzaj± mnie koledzy z którymi powinienem powalczyć. Na 7km kryzys, dosłownie ¶ciana, znów zwalniam, nie pomaga doping Idy, na szczę¶cie głowa jeszcze zmusza ciało do biegu, trochę przyspieszam na ostatnich 500 metrach przed met±. Ostatecznie kończę z marnym czasem 46:22 na miejscu 127/276, na szczę¶cie koledzy z drużyny MORT! postarali się lepiej.
W niedzielę jedziemy do Zimnych Dołów koło Zalesia w lasy chojnowskie. Odbędzie się tu wiosenna edycja biegu Biegam Bo Lubię Lasy. Oprócz biegu na 10 km jest równolegle bieg na 5km i Nordic Wolking i kilka biegów dla dzieci. Ja wybieram bieg główny, Start następuje o 11:10, jest bardzo ciepło a ja czuję wczorajsze starty, nie tyle w nogach co ogólne zmęczenie całego organizmu. Biegniemy po gruntowych drogach, czasem po luĽnym piasku, do¶ć kręt± i miejscami nierówn± tras±. Upał daje się nieĽle we znaki, ja staram się napierać ale nie mam za wiele siły, kilka osób mnie wyprzedza. Na ostatnie 2 km podł±czam się do jednego z biegaczy i trochę podkręcam tempo. Finiszuję z czasem 45:56 na miejscu 70/231, czas całkiem niezły jak na te warunki ale trzeba wzi±ć poprawkę na nieco krótszy dystans biegu. A po biegu piknik, grochówka i pieczenie kiełbasy. Doskonała atmosfera i ¶wietna słoneczna i bardzo ciepła pogoda.
W sumie uczciwie przepracowany weekend.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |