Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [46]  PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Ja0306
Pamiętnik internetowy
Opisowe Zdarzenia i Przygody Biegowe

Tomasz Michał Roszkowski
Urodzony: 1986-06-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
699 / 1493


2015-07-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Puszczykowski Weekend 04.07.2015-05.07.2015 (czytano: 255 razy)



Puszczykowski Weekend 04.07.2015-05.07.2015
06.07.2015 12;50 Gotowe 100%

Przed Majem 2015 zastanawiałem się co wybrać by po Zrealizowaniu Wielkiego Treningu Kalenji 10W3 podstawionym ostatecznie pod Półmaraton nie zmarnować czasu na brak startów latem.

Miało być tak:
05.07.2015 Jarosławiec, opłata z 13.04 która poszła w ...
11.07.2015 Bieg w Parku Morskie Oko (Zlikwidowany)
To chyba po Akcji Wielki Trening 2015 na Facebooku.
Test Osobisty Planu Treningowego Kalenji 10W3.
Z Racji Pracy Trening odbył się w innych godzinach i miejscach niż miał początkowo ale Urozmaicenie Było Potrzebne. Cel inne starty, było albo ciekawie albo trudno.

Obecny Plan Startów Lipiec-Sierpień-Wrzesień.
04.07.2015 Nocny Bieg Puszczykowski
05.07.2015 Poranny Bieg Puszczykowski
11.07.2015 Bieg 21km na Jawornik
18.07.2015 Dobrodzieńska Dycha
26.07.2015 Pustynna Ośmiornica
15.08.2015 Bieg na Okraj
16.08.2015 Bieg na Wielka Sowę
23.08.2015 Półmaraton Ełcki
29.08.2015 Bieg Bobra
05.09.2015 Frog Race
06.09.2015 Bieg Cichociemnych EXTRA
13.09.2015 Półmaraton Lechitów
20.09.2015 Łowicki Półmaraton Jesieni

No to jak dokładam Starty Sudeckie to sobie potrenuję sprasowany w 7 tygodni po 6 dni w tygodniu trenowania po 11:00 Plan Treningowy Kalenji do Biegów Górskich.
W tym Starty i Poniedziałki jako Wolne od Biegania i z różną gimnastyką.

Jednakże na Jakiś Poniedziałek lub Półmaraton MAM ZADANIE pokonać całe 21km w tempie jak w Pabianicach. Tak ale tez najpierw jednemu biegaczowi po treningowym Półmaratonie polecam pobiec nie średnio 04:30 a 03:40. Nie no Trzeba to Teraz Wykonać. 11.07 i 23.08. Zobaczymy jak wyjdzie.
Na razie mam sporo sił ale dzisiaj kąpiel i gimnastyka czekają. Dobrze. Czekajcie aż to Zostanie Wykonane 21km po 03:40/km średnia.

Motywacja do Zastosowania Planu Treningowego Kalenji Biegi Górskie to też Walka z Upałem i Trzeba Zyskać Odporność podczas Biegania. Efekt w Piotrkowie Trybunalskim, czas Dobry jednak zdrowie nie było super a w Markach równowaga za sytuacje z Piaseczyńskiej Piątki zapewne, to tez Motywuje, Trenuj! To teraz Sprasowany Plan Treningowy do 16.08.

Co Cieszyło natomiast w Piotrkowie Trybunalskim i w Markach?

Piotrków Trybunalski z Zaangażowania Mieszkańców jako Kibice, Oznakowanie trasy, Koszulka z Logiem Wielokulturowym i Patronatem nad Imprezą Samorządowca.

Marki z lepsza Pogodą, Pacemakerami na 40,45,50,55,60 minut.
Medalem drewnianym a mniejszym niż Metalowy duży z I Edycji.
Brak problemu mijania się w Parku między 4km a 5km.

---------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------

Teraz już o Dniach 04.07-05.07 i Puszczykowie.
PUSZCZYKOWSKI WEEKEND 04.07.2015-05.07.2015

Teraz Puszczykowo.
Najniepewniejszym szczegółem były trasy których w piątek zapomniałem sprawdzić, w Sobotę Rano tez ich na stronie nie było, ech to dziwne że przez tyle czasu trasy dopiero pozna się na miejscu, choć już myślałem że to Trasa będzie Szlakiem Raz Zielonym a raz Czerwonym od Stacji PKP Puszczykówko. Jednak nie, było podobnie jak przy Puszczykowskim Biegu Ciastek z ta trasą.
Poza umieszczeniem info o trasie wszystko Dobrze zorganizowane przez Ekipę Biegi.Wlkp.
Tak Dzięki Nim Pojawiło się Wiele Nowych Imprez Biegowych Wokoło Poznania.

W tym Tygodniu Trening Poszedł Dobrze to i Dobrze musi pójść Bieg a po Treningu i po Biegu zawsze pić ile potrzeba.
W Piątek czy Czwartek po treningu już miałem oparzenia takie na ramionach jak po Maratonie Gór Stołowych 2013, widać było wyraźnie gdzie była koszulka a gdzie nie.
Och.
04.07.2015 Pobudka 04:00 i o 06:00 po śniadaniu ruszam, cały dzień to dojazdy. Ruszyłem na Puszczykowski Weekend.
Śniadanie z kanapką wędlinową i rogalem, internetu oglądanie, planowanie tego co w zamyśle do Wykonania.
Tak trasa Półmaratońska w Gminie Konstancin Jeziorna. 21,39km. Patrz Facebookowe Posty Mojej Biegowej Strony.

Po tym wyruszać czas, do 503 i 116, tak spokojnie że tylko jest chęć gapienia się gdzie trzeba a autobus jedzie tak wolno i przez część trasy to ma same zielone światła a w Śródmieściu czerwone bo jedzie za wolno, ech tam. A tutaj dopiero przy Pl.Małachowskiego uświadamiam sobie że nie skasowałem biletu na przejazd choć mam, to w skutek zapominania i przyzwyczajenia do biletu 30-Dniowego w ostatnim Półroczu, tak to 30 minut jechałem na gapę nawet nieświadomie, kontrolerów nie było żadnych. W sumie ulga.
Upał też swoje robi. Na Pl.Krasińskich przesiadam się w 116 z niedługim czekaniem kilka minut. Dalej do Metra Słodowiec i tutaj dopiero w Metro na nie chce już bawić się z tramwajami przy Cm.Wawrzyszewskim czy 114 na Chomiczówce.

Dobra, teraz dopiero do Metra na odcinek Bielański choć jadę od Natolina. Dobra, najpierw toaleta i obym się jednak nie pomylił bo tu czy tam drzwi otwarte a znaki zakryte, dobra tam, informacja poszła gdzie lepiej nie bo mogą posądzić o coś tam. Hahaha.
Po wszystkim jazda do metra i na Młociny i jeszcze pół Godziny do przyjazdu Autokaru. Teraz podstawiony jest tylko P8 na Białystok co odjeżdża 07:50 a potem te P4 i P3 na Wrocław i na Berlin. Pasażerowie się zbierają i tłok a czekać trzeba. Przed 08:00 wsiadamy i odjeżdżamy na Poznań, wyruszam planowo. C.D.N./ T.B.K.

Jazda trwa, najpierw przez W.S.Reymonta i Nowe Bemowo oraz Stare do S2 jada autokary, P3 i P4 oba do Łodzi gdzie dopiero się rozdzielają, choć chyba Wrocławski P4 miał kurs Non Stop. Droga to się dłuży, to MOPy a to Węzły rozjazdowe.
W końcu zjazd na 14 i do Łodzi kaliskiej a wjazd jak w Warszawie Płochocińska czy Wał Miedzeszyński. Tak do dalej a przy początku Julianowskiej jedne światła nie działają choć inne zaraz obok tak. No miasto z tablicami jak w Warszawie, poza tym inny układ ulic, inny rozstaw torów tramwajowych i numery linii autobusowych.
Tak po pokręceniu się po Łodzi autobus dociera do Dworca PKS/PKP Łódź Kaliska.
Postój z 20 minut i potem jazda dalej a i zapięty pas uciskam mnie poleśnie, ech, jak to potem układ trawienny czuje, no ech...
Jazda trwa dalej Droga Krajowa 1 i A2 na Zachód, trasa się dłuży choć chwilami coś ciekawego jak wydmy czy Jezioro koło Konina. Poznań od Łodzi dalej niż myślałem.
No i tak z tego co w komunikacie oraz na wydruku biletu wiem że kurs jest do Górczyna w Poznaniu ale tu się okazuje że od 01.07.2015 zmiana i wszystkie kursy PolskiegoBusa zatrzymują się w Poznaniu przy Dworcu Głównym PKP. Po dojechaniu na miejsce widać Nowe Centrum Handlowe i Dworzec PKP i PKS na Nowo. Zmieniony tez teren przy ulicy Przemysłowej i nowa ulica dojazdowa imienia Przemysława II.

No to z racji braku wiedzy o tym gdzie pociąg i dojście do Peronu 4b to tracę dojazd do Puszczykowa z Ekspresową Przesiadką. No to dobra tam wybieram PKS i czekam 70 minut do 15:10. Kurs na Śrem przez Puszczykowo, poza tym do Tego Śremu kursów sporo przez różne miejscowości co chyba nawet 20 minut. Tak se czekam i czekam, coś kupuję. Trochę dokarmiam gołębie jak się zlatują a niektóre tak brzydkie ze dajcie spokój. Niech jednak się najedzą.

15:10 odjazd na Śrem, autokar na innym stanowisku bo dwa różne w 5 minutowym odstępie odjeżdżają, jeden na Gostyń przez Śrem a drugi na Śrem przez Puszczykowo. Poza tym na Myślibórz ZMY, na Międzychód, gdzieś tam jeszcze.

Dobra, jadę do Puszczykowo i tam wysiadam przy rondzie koło Kościelnej, tak to tutaj, nie zapomniałem gdzie 29-30.11 Byłem na Ciastkowej Imprezie i Biegałem.
Dochodzę Kościelną do końca i w prawo, najpierw do Motelu Pod Kukułą a błądzę bo skręciłem za bardzo w prawo i nakrążyłem się po Puszczykowie aż do Dworcowej po drodze mijając szkołę i znaki pieszego Zielonego Szlaku, potem już ok, przejazd kolejowym, przed nim przystanki i sklep, sprawdzam rozkłady jazdy i ceny biletów.
Trzeba pić i kupuje picie a potem dalej za tory, pociąg pojechał, sprawdzam rozkład PKP i co mi pasuje, jednak to po nic bo i tak wrócę ostatecznie linią 642 na Dębiec.

Ide do Motelu Pod Kukułką, a szlak rzekomo żółty był tak naprawdę czerwony, dotarłęm po jakimś czasie do Motelu i do 17:00 czekałem aż ktoś będzie przez 20 minut, poza tym pusto, recepcja zamknięte, na telefonie nie mam kasy na nic, jeden pokój pozostawiony otwarty, nikt niczego nie pilnuje, nikogo nie ma, no i nic, ostatecznie uznałem to za Stracone w Motelu Pod Kukułką w Puszczykowie 50zł, a dobra tam, nocleg będzie w rejonie Centrum Animacji Sportu a noclegów na resztę wypadów se nie robię tylko sam się jakoś zorganizuję. No to idę z powrotem już dobrze do ulicy skosem idącej do torów, Aleksandra Falkowskiego czy jakoś tak? Potem jest przejście dla pieszych a nie dzikie wydeptanie po torach, ok, uważam to w prawo to w lewo i dalej w las ukosem, choć jakaś ulica tu ma swój koniec ale to nie pasuje do schematu jaka trasa dojścia miała być.
Ide lasem a tu nawet przypomina mi się Biegu Ciastek Trasa, charakterystyczne barierki do wymijania ukosem. Idę dalej w Las do ośrodka CAS.

C.D.N./T.B.K.

Dotarłem, Biuro jeszcze się rozkłada.
Pora zastanowić się czy nie poinformować że przyszedłem tutaj zjeść obiad. Jednak przybyłem po pakiet Startowy i przygotowanie się na Biegi Dwa.
Tak, rozgaszczam się do 19:00 a potem przygotowanie na Bieg Nocny, trzeba zadbać o zdrowie i prowiant a to idzie wydatek 42zł jak i numer startowy, tak numer startowy jak na Maraton i tyle wydałem tez nie spodziewając się w Biedronce, ale trzeba mieć co jeść i pić, a to płatki, mleka smakowe i frugo a i czekolady i wszystko z odzieżą Jeszcze się mieści w plecaku i zapina w całości, o to Dobrze. Dobra, po wizycie toaletowej ze zmyłka że niby ktoś jest a to tylko zapalone światło było i sam się zmyliłem, czas straciłem, ech, miałem dość czekania bo trzeba treningowo się przygotować, a to porządna rozgrzewka przed biegowa i tez część z siłowni plenerowej, tutaj nowe instalacje ale część za wysoko dla mnie i nie do ćwiczenia bo siły na to nie mam. Tak WorkOut, no i tutaj przy tym tablica z wykazem rodzajów ćwiczeń na trzy części na ciele mięśni.
C.D.N/T.B.K.

Dobra, czas do Startu już blisko, treningowo i zdrowotnie zrobiłem co trzeba wszystko. Grupa uzbierała się, trasa prawie ta sama co Na Biegu Ciastek z 30.11.2014. Tym razem jednak inna końcówka po wbiegnięciu na Teren Centrum Animacji Sportu w Puszczykowie. Mianowicie, przed budynkami trzeba było w prawo i dalej na górkę miejscową i zaraz zbieg i alejkami do mety, trasa na 95% Przełajowa, to dobrze. No to przygotowanie i przed startem odliczanie.

Jazda. Pognałem za Prowadzącym Stawkę Biegu na Rowerze Marcinem Stachowiakiem, gnałem by jak najszybciej ukończyć bieg, być w Pierwszej Trójce OPEN i tak mimo że na rowerze prowadzący to zmieniał tempo, to się zatrzymywał a to informował jak biec, trasa kręta po Lesie między Kościołem i Ośrodkiem CAS a torami linii Poznań-Wrocław. Barierki wymagające Slalomu Charakterystyczne dla tego rejonu jak myślę. Droga przy torach bardzo falista, długość odcinka 1km. Po drodze jeden owczarek mi wlatuje prawie pod nogi to ja go kopnąłem i trzymam bez przerwy teraz swoje tempo dalej, nie musiałem się zatrzymywać. Pies naszczekał i oddalił się. Dalej gnam i miejsce teraz jeszcze mam ale na wschodniej skrajni lasu dogania mnie jeden i trzyma równe tempo, gnam dalej, w końcu wiem że w Pierwszej trójce mam być na Obu Biegach. Tak już do samego końca choć tutaj widzę jak to się wyróżnia, Biegacz przeskakuje przez Barierki jak to by był Bieg Przez Płotki. Ja barierki mijam z ukosa. Tak dalej do Mety Zwycięzca i ja pędzimy i 10 sekund różnicy na Mecie jest. A dobrze, ukończyłem Drugi Open i dostaję Medal. Będzie się składał w dwie części jak ukończę Bieg Poranny. Teraz pora odpoczywać. Jutro czeka.
Dzisiaj zostaję już na terenie ośrodka CAS i będę oglądać filmy o Asterixie i Obelixie na Olimpiadzie oraz Wyścig.
Tak czas zlatuje do północy czy do 01:00 w Niedzielę.
Przed pójściem spać na 3 godziny chyba w namiocie z karimatą od organizatora. A zapomniałbym w międzyczasie filmu 1 Nagrody podostawali z Pierwszej Szóstki Open Panie i Panowie, Puchary z ozdoba ceramiczną i określeniem dla kogo za miejsce oraz dostałem bon -50zł a nie 50% jak wcześniej myślałem na zakupy minimum 200zł w RunnersClub, dotyczy kilku sklepów w całej Polsce, dobrze że nie tylko w Poznaniu. No i Darmowy Start w Jednym Biegu od Grupy Biegi.Wlkp. z kodem zgłoszeniowym. No to tyle, po filmach pora odpoczywać i spać. na Motelu pod Kukułka się zawiodłem, zostaję w Ośrodku CAS.

05.07.2015 Puszczykowo.
C.D.N./T.B.K.
Dobra, wstałem rano i pora po 05:00 trzymać ognisko by płonęło i skorzystać z badyli a potem zjeść jedną popieczoną kiełbasę no i budzić budzikiem co 5 minut. Haha/
Dobra, po 06:00 zaczyna się wszystko budzić, w biurze wystawa produktów na śniadanie i na po biegu do skosztowania. Po 08:30 znowu zaczynam swoje przygotowanie na Bieg, Teraz musze zmieścić się w Pierwszej Trójce lub Nawet Dwójce Biegu Porannego by uzyskać te nagrody co mogą być za Klasyfikację Obu Biegów Razem. Cel do realizacji, zaczynamy akcję.

Trasa tym razem inna nieco, start i po wbiegnięciu w las zmiana kierunku, najpierw w lewo i do parkingów i tam w prawo w wąska drogę, prosto do torów, trasa jak i wczoraj tak i dziś oznaczona taśmami co każda z gałęzi zwis.
Biegniemy i razem z Rywalem z Wczoraj Celujemy we wczorajsze Pierwsze i Drugie Miejsce OPEN. Tym razem nie ma psa zaczepnego na trasie Biegu ale na treningu jednego mijałem Ale Dobrze Pilnowanego i poza zasięgiem jeszcze byłem. Dobrze, dzisiaj bieg i bez poddawania się też, urozmaicenie to agrafka na początku pętli 1 i 2 w lesie i trasa krótsza na ostatnich 500m pętli. Po dwóch kółkach wybieganie z lasu na teren CASu i do mety, Drugie Miejsce OPEN jest, stabilnie osiągnąłem cel, równowaga.

Teraz pora pić, a to się wysuszyć z zapocenia oraz korzystać później z picia i jedzenia jednak bez pudełkowych zawartości słodkości bo bym wysiadł od środka w zupełności, Mam Dość. Dobra, spokojnie spożywam co bezpieczne i po jakimś czasie prawie cały goły korzystam ze zraszacza dla lepszego stanu skóry. Dobrze jest, jeszcze poschnę a potem ubieram się i czekam na dekorację. Nagrody dostaje pierwsza szóstka pań i panów biegu porannego oraz Pierwsza Piątka Najlepsza za Oba Biegi u Pan i Panów, no to jednak nie wiedziałem że 5 a nie 3 nagrodzą osoby każdej płci.

Nagroda to puchar za bieg poranny i za Oba Biegi Razem no i Trzymam swoje a prowiant zmniejszam spożyciem i miejsce jest na to by w plecaku wszystko było lub w torebce od RunnersClub. Dobra, to po wszystkim, organizatorzy se zaczynają spakowywać z zapleczem technicznym imprezy a ja no tez znikam i nie czekam na mecz, wracam do autobusu z przystanku przy rondzie a mecz po 13:00 to nie wiem czy był czy nie bo pomysł na Mecz Organizatorzy kontra Startujący był a czy się odbył tego nie wiem, natomiast wiem że o 03:00 w Niedzielę nocą było treningowe rozbieganie kilku osób po Lesie. No dobra, autobus jest 12:16 czy 12:21 czy jakoś tak i docieram do celu i czekam 12:21, teraz trzeba oszczędnie prawie 20zł wydawać na bilety i picie bo jedzenie jeszcze mam a upał jest że ech.

Powracam 642 do PKP Dębca. Po drodze dziwie się tylko że nadal przy przejeździe kolejowym Łęczyca Lubońska jest taki sam stan jak na koniec Listopada 2014. Tak samo albo trochę do przodu z budową trasy tunelem pod torami od ulicy Czechosłowackiej. Tak wysiadam tutaj i idę na Górczyn bo niedowierzam że PolskiBus już stamtąd nie odjeżdża, idę i mimo dokuczliwego czekania przy Góreckiej trzeba to sprawdzić a potem sobie tramwajem pojadę do Centrum jeżeli potrzebne to będzie.
C.D.N./T.B.K.

No i po dotarciu na miejscu info że Linie Polskiego Busa P3 P13 P17 z tego miejsca nie odjeżdżają a z Dw.PKS w Centrum Poznania. No to kupuje bilet i ruszam na 14 jeszcze zanim odjedzie 13:27. Jazda na tzw. Dw.Zachodni co różni się tylko innym umiejscowieniem peronów Dworca Poznań Główny. Normalnie nie wiem po co ta nazwa Dw.Zachodni a nie Dw.Główny najrozsądniej? 14 Zjechała na trasę Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. Teraz wysiadam se i idę do Centrum Handlowego oraz na Dworzec PKS. Tak to no jest upał ale i ok. Tak to sobie czekam, to się włóczę po okolicy, to sprawdzam se co to za linie 27, 28, 29, info nie ma przy wylocie na Dębiec a jest przy Moście Dworcowym. No tak kilka linii zastąpionych autobusami od tygodnia, T2 T10 T11, kilka porozdzielanych na tramwaje i zawieszonych albo skróconych. A te 27 i 28 to dopiero dziwadła jadą z PKP Dębiec przy Hetmańskiej prosto, potem kółko po Poznaniu i znowu się nawzajem przecinają przy hetmańskiej jadąc na Zachód tym razem, ale to zabawa, w Warszawie nigdy takiej trasy linii podczas objazdów nie widziałem by się przecinała wzajemnie. Dobra, to sprawdziłem to i dobrze.
No i wracam jeszcze na dworzec PKS i tam dokarmiam jednego z wyglądu brzydkiego gołębia z pomocą płatków chrunch.
No i ładnie tutaj gdyby nie widok jak to schody przy Dworcach wyglądają, o no tak, największy widziany brud przy tych od wschodniego zejścia z Ul.Matyji na Dworzec, dowód na to że wszystko może być brudne i w spokoju jest ok.
A w tym miejscu jeszcze na Rower który na wiadukcie każe Pamiętać o Rowerzystce co tutaj mając 27 lat zmarłą w 2010 roku. No i tyle w tym Poznaniu pooglądałem dzisiaj 05.07.2015. Teraz już wraca i tylko czekam aż 18:00 wyruszę PolskimBusem do Warszawy. Przed samą 18:00 40 minut zaczyna się zbierać grupa ludzi ale mnóstwo z nich jak się okaże jedzie z Poznania do Łodzi tylko.

No to 18:00 i jazda, Linia P3 do Warszawy jedzie, powrót spokojny, miejsce się znalazło na cały czas przejazdu.
Nudno jak i wtedy gdy jechał bus od Łodzi do Poznania, tutaj dopiero korek 500m przed bramkami to zmiana sytuacji na atrakcję i dalej spoko aż do Zgierza chyba a potem Autokar jakoś dojechał do Łodzi Kaliskiej PKS i PKP.
Postój z 10-15 minut i po zmianie pasażerów na tych do samej Warszawy luz i już też noc się pojawia.
No to jazda, a teraz też mi się chce spać ale no nie mam się o co oprzeć bo po prawej pasażerka a po lewej przejście a ja pilnuje plecaka i zawartości reklamówki RunnersClub i jak tu spać? Jakoś coś próbuję. No to przy Warszawskich Piaskach się budzę i dalej już do Metra Młociny Blisko.
Pora wysiadać, zrobić swoje i czekać to na N44 jednak choć oba spóźnione a myślałem że tak nie będzie. N46 przepuściłem i potem jest N44 z Napędem Gna, wyświetlacz nie nadąża, jeden przystanek w tyle się ogląda. Tak do Dw.Centralnego na 00:05 jestem i teraz N34, nie zasnę tak jak było 27/28 Czerwca z pobudka jeden przystanek za Dw.Centralnym i 30 minutami straty. Jest ok, idę i w N34 jestem, trochę stania, siedzenia i czekania, autobus rusza i trochę jestem senny stan zmienny a to wiem gdzie jestem lub próbuję skojarzyć i nie zapomniałem się na Natolinie za Pileckiego wysiąść ulicą i do domu wracam tą nocą. Przed 01:00 już, pora brudy dać do prania, reszta jeszcze coś podjeść i do spania. Po 07:00 Pora wstawania. Dzisiaj w Poniedziałek tylko ćwiczenia gimnastyczne, na razie sam trening a Bieg Półmaratonu z Tempem 03:40/km przez 21km poczeka do Soboty Na Stok Złoty albo i na Ełk czy na Wrzesień gdzie Prędkość poniesie. Chwilami myślałem już o dzisiaj ale jednak Rozleniwię się i Sam Trening dzisiaj Gimnastyczny Robię bez wypadu rowerem i biegu z pomysłu Gnaj po tempie 04:30/21km utrzymując, zrób to na 03:40/21km utrzymując. Mam rzekomo cały tydzień na ten cel to niech w Sobotę dzieje się, choć patrzyłem na czasy zeszłoroczne stamtąd to nie wiem co się działo będzie.
THE END THIS WPIS.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
skuzik
20:48
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |