Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [46]  PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Ja0306
Pamiętnik internetowy
Opisowe Zdarzenia i Przygody Biegowe

Tomasz Michał Roszkowski
Urodzony: 1986-06-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
697 / 1493


2015-06-21

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
21.06.2015 Finałowy Bieg Wybrana Rozkręcona Atrakcja (czytano: 249 razy)



21.06.2015 Finałowy Bieg Wybrana Rozkręcona Atrakcja

Tak, ten bieg zamiast na 10km wybrałem na 21km.
Po Startach na 5km-10km-15km czas na 21km.
Jedyne na co liczyłem to Przebicie Rekordu Życiowego z Pabianic, jednak nie udało się a czas był jak się okazuje o 66-69 sekund gorszy.

Dzisiaj zaczynam planowo, pobudka 01:50-02:30 i śniadanie oraz wyruszanie. Cel, zrealizować Plan Dojazdowy.
Wszystko niby dobrze, nie ma kłopotów i tyle. Jednak sprawdzanie stacji SHELL zamiast BP to już kłopot bo brak toalety i sklepu. Dobra, zaryzykowałem i się wstrzymałem do Piaseczna i do Radomia. Docieranie od 03:30 do 07:30.

Po drodze czekanie na pociąg i dopiero u konduktora kupie bilet bo kasa teraz niestety nieczynna, dworzec sam w remoncie. Mam czas czekania to sprawdzam jakość odbioru stacji i tego czy są jakieś tablice informacyjne od żółtego szlaku pieszego. Nic ciekawego nie ma ale tutaj nagle znalazłem skasowany bilet z MADRID TRANSPORTERS i z tyłu informacje po skasowaniu. Ciekawe. Biorę to sobie i dalej czekam na pociąg i kupienie biletu. Na dworzec tez przychodzi jakiś biegacz ale obcy i zlewam na to.
Po drodze to słucham stacji radiowych a to usypiam i tak budzę się już dobrze przy Dobieszynie. Dojazd do Radomia punktualny i jako że znam trasę na dotarcie a miejsce to Ul.G.Narutowicza a nie H.Dąbrowskiego. Ok, idę do R.Traugutta ale najpierw pozbywam się kłopotów i później czas na śniadanie. Kupuje w Żabce bułki słodkie i se zjadam i tak po tym najpierw do biura zawodów i z powrotem na posiłek choć trzeba wstrzymać to i tamto. Dobra, tam, potem znowu wracam i pora już posiedzieć a dalej ruszać na rozgrzewkę w 60 minut czasu. No i teraz lepsza rozgrzewka niż po pracy ostatnio. Z 7 serii 3x różny sprint robię jednak 5 i chyba to szkoda że o 2 za mało bo wynik kiepski.

Co tu za Atrakcje: W Pakiecie Szklanki Dwie okolicznościowe, ręcznik, koszulka technologiczna, mapa trasy, bon na posiłek i napój 4Move który wypiłem od razu cały. No a jeszcze ulotki o Biegu w Bochni 04.07. oraz o Pomocy Charytatywnej Dla OLKA. No i Dalej Wymienione Miejsca które Mają Historyczne Znaczenie i na którym kilometrze jest dany obiekt ale nie wszystkie z 10 z mapki biegowej trasy tutaj pokazali a 4-5 miejsc.

Przed samym startem odśpiewanie Hymnu, Pierwsza Zwrotka i dalej Start Wózków 3 minuty przed Biegaczami a potem Start.
Klasyfikacja Biegu z wózkiem w Półmaratonie to Fantastyczny Dodatek do Biegu, jedyny chyba Bieg z taka Klasyfikacją w Polsce?

No i Start. Zamysł był pokonać Rekord Życiowy z Półmaratonu w Pabianicach a Nawet Dojść do pokonania bariery 01:15:00.
Jednak jak się okazało biegłem cały czas 03:40/km. Zajrzałem na międzyczasy z wyników jak wróciłem do domu.
Trasa z punktami zasilania co 2,5km z których nie korzystałem w ogóle bo wolałem nie stracić czasowo a biegło mi się dobrze i szybko cały dystans na swoje możliwości.
Kibiców pełno na trasie a w dwóch miejscach muzyka i na półmetku prysznic ustawiony ale nie był potrzebny przy takiej pogodzie. Biegłem najpierw bardzo szybko ale powoli traciłem napęd co 5-7km albo to inni przyśpieszali a ja trzymałem swoje tempo, chciałem by było 03:30/km ale było 03:40/km.
Tyle dawał z siebie organizm.
No i atrakcją było to ze przez 3km próbowałem trzymać się tempa Elity Kobiet ale tutaj tez nie wyrabiałem a nawet nie dogoniłem najwolniejszej z grupy elity kobiet. Wyprzedziłem ze dwie osoby ale Jednego Biegacza Motywowałem do Walki i Okazało się że Dobrze Walczył do końca. Ja o swoje tez walczyłem ale no nie nabiłem żadnego celu na dzisiaj.
Jak na Siebie czasowo poszło nieźle w sumie bo to mój 2 z najlepszych wyników na Półmaraton jak na dzisiaj.
Po drodze czasami mokra jezdnia a poza tym wszystko ok, na km 14-16/14-17 popadał deszcz. Potem spoko pogoda, po biegu ćwiczenia bo nogi bolą po pokonywaniu wiaduktów w Radomiu i obniżenia przy 19km. Pora na te ćwiczenia bo inaczej nogi tak będą bolały że ech. Później odsapnę, ubiór i do drogi by się jeszcze napić, najeść za kupon i poczekać to na znajomych biegaczy oraz na to co jeszcze, wyniki, ale tutaj jak się dowiaduje będą w internecie, mówili że rzekomo wywiesili ale jednak były to tylko listy startowe. Wyniki znalazłem w internecie na MP. Poza tym wszystkim było trochę znajomych a to z ActiveSports a to z Dreptaka WM.
A i jeszcze Dwójka z Grupy z ParkRUN Konstancin Jeziorna.
Jeden z nich Miał Dzisiaj Debiut w Półmaratonie bo do tej pory biegał dystanse tylko do 15km. Obaj biegli na czas 02:15:00 i mniej więcej taki nabiegali.

Po wszystkim i zbyt długiej kolejce to wyruszamy w tym ja Mam Podwóz do Piaseczna i tak jedziemy z zajrzeniem na MC Donalda, ja tam nic poza jedną frytką do spróbowania nie jem bo raczej nie chcę. Po posiłku powrót dalej, ja to słucham radia a to jestem senny. Przez S7 do Tarczyna i dalej na Łoś i Jazgarzew oraz Ulicę Chyliczkowską przez Centrum Piaseczna dowóz był super. Zaoszczędziłem na bilecie 15zł. Potem wysiadam i wstrzymuje problem.
Tak do przyjazdu 709 a potem do pyr ze sklepem po drodze i to piciem Prowansalskich Pól i jedzeniem batona, a nadal mam kłopot i pije na dodatek i hahaha wytrzymuje jeszcze jakoś do skraju Lasu. Uff.

Dobra, wracam do domu na obiad i potem organizacja czasu i wydatków dalej, teraz czas by w tygodniu zajrzeć do lekarza i sprawdzić ta lewą nogę a od 29.06. do 16.08 Treningi 12 tygodni zbite z 7 po 6 dni trenowania w tygodniu i tylko przełaje z Góra Kazurą jak Trening Kalenji Do Biegów Górskich własnego przekształcenia pod Biegi Górskie na 11.07. 26.07. 15.08. 16.08. a dalej to tam co dalej.
Bieganie co 2-3 dni a to wybieganie turystyczne a to Start i po 04.10.2015 Start treningu 21S3 ale oby bez podbitek wielu. Z Ukończenia Treningu 10W3 jestem spokojnie zadowolony bo 01:18:05 to nie upodlanie się na 01:30:00 jak dla mego osobistego Startu Na Szybko.

Jutro jeszcze gimnastyka mimo że Plan Treningowy Skończony.
Teraz 3 Nocne Biegi Czekają na Mój Udział. No to na razie. Do Piątku 26.06. i po wizycie na Kolejnym Półmaratonie ale Nocnym.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
wochu6662
23:56
pitergo29
23:07
alex
23:06
Arti
22:53
Andrzej5335
22:43
necropoleis
22:35
1223
22:31
conditor
22:28
Borrro
22:24
wagen
22:23
szan72
22:22
robi-11
22:16
arturM
22:11
BORA
22:00
SantiaGO85
21:51
porywczy
21:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |