Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
128 / 355


2014-11-27

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
czas niebiegania (czytano: 633 razy)

 

Czas niebiegania. Czas robienia czegoś innego powoli dobiega końca, Za mną dobra robota, którą wykonałem samodzielnie, wykazując się jakąś tam sprawnością i zdolnością do poświęceń. Daje to szczególną i nie mającą sobie równych satysfakcję. A z wolna, być może niepostrzeżenie, rodzi się największa z satysfakcji: przyjemność płynąca z przywiązania do biegania.

W tym okresie niebiegania rodzi się na nowo ta nieuchwytna tęsknota, a jednak realna i przepełniająca serce radość relacji „Ja-Bieganie”. Radość chęci ponownego działania, wychodzenia z domu, by pobiegać znów, na nowo. To jest ta radość, która wywiera wpływ na bieg wielu rzeczy w moim życiu codziennym. To poczucie pojawia się zawsze z upływem czasu wypełnionego troską o czas, jaki przeznaczam na bieganie. Ta cenna przędź-troska, z której tkane są urodziwe wzory tkanin przywiązania i współżycia.

Zatem powoli wracam na te moje wydeptane ścieżki biegowe, tam gdzie zazwyczaj budzę się do życia, do wolności, gdzie znajduję pełniejsze bytowanie z przyrodą, ze wszechświatem. Moje ścieżki biegowe. Potrzebuję ich chyba tak samo jak tlenu. Przepełnione obecnie opadłymi liśćmi, ogołoconymi konarami. Te owe symbole jesieni i za chwilę zimy – pełniej niż cokolwiek innego – objaśniają współczesność. Trzeba tylko – bagatela! – rozumieć ich mowę.

Obecny czas pięknie wkomponowany jest w całoroczny cykl życia człowieka, pięknie współbrzmiący z powiedzeniem Heraklita „Panta rei”, czyli wszystko płynie, wszystko na świecie rodzi się i umiera. Ja osobiście wolę o zimie myśleć, jako o okresie zrobienia jeszcze czegoś więcej, może inaczej, może coś poprawić, może coś zmienić, aby życie i to biegowe uczynić jeszcze piękniejszym. Ten okres jest istotną okazją, aby na nowo pomyśleć o swoim bieganiu. „Panta rei... tak jakoś życie zleciało” – słyszymy niekiedy. Jak to moje życie przemija, jak to moje bieganie przemija, dobrze czy źle? Jaki jest bilans błędów i sukcesów, ile w moim życiu radości i zadowolenia z siebie? I nie o ocenę w oczach innych tu chodzi, lecz o głęboką wewnętrzną samoocenę.

Wyruszam zatem ponownie na moje ścieżki, by zbierać na nowo siły zewnętrzne i te, które pchają mnie ku dobremu i ku lepszemu samopoczuciu, też :) A gdzieś tam w oddali tli mi się nadzieja wystartowania za dwa lata w pełnym Ironmanie, który staje się jakimś tam dodatkowym motorem do działania :)

- a na zdjęciu, czas niebiegania spędzany głównie na basenie :)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Piotr Fitek (2014-11-27,09:09): Radosnego powrotu na ścieżki biegowe Pawle :) Ja akurat trwam w odpoczynku od biegania :)
Rufi (2014-11-27,10:06): Ja też własnie kończę odpoczynek :-) I się cieszę jak głupia :-) ...bo już miałam wrażenie że tyję z każdą godziną :-) ale plus jest taki, że nauczyłam się pływać delfinem własnie :-) I faktycznie jak nieraz w mocnym treningu mam dosyć i nie chce mi się wychodzić tak przy roztrenowaniu marzę o lesie , dlugim wybieganiu albo jakimś akcencie. Ech, jeszcze parę dni.... A cały ironman...cóż...mąż mi nie pozwala :-)
paulo (2014-11-27,10:44): Piotrze, odpoczywałem ponad miesiąc, więc myślę, że tak jak w książkach piszą, nastąpił juz czas roztrenowania :) Więc powoli będę ruszał :)
paulo (2014-11-27,11:00): Elu, moja inicjatorko Ironmana :) Wracajmy zatem na te nasze ściezki biegowe. Oby tylko nas mróz albo deszcz nie zniechęcił. Niemniej dużo muszę jeszcze poprawić w pływaniu, stąd basen będzie moim drugim sportem. Wiesz, bardzo bym chciał za dwa lata spełnic moje marzenie, niemniej jest to dla mnie obecnie niewyobrażalny dystans. Ale walkę podejmę :) A Ty nie zrażaj się niepowodzeniami w przekonywaniu męża. Wierzę, że kiedyś Ci się uda :)
GrzegorzTe (2014-11-27,15:03): nie denerwuj mnie i nawet nie staraj się mi udowodnić że to Twoje zdjęcie Pawle ;))))))))))
paulo (2014-11-27,15:08): ha, ha, ha, Grzesiu, mój Chrześniaku drżyj :))) Co, przestraszyłeś się ? :)))
Hung (2014-11-27,16:03): Czas płynie. Pływaj z nim ... na basenie.
Piotr Fitek (2014-11-27,22:31): Ponad miesiąc to sporo, a czemu aż tyle?
paulo (2014-11-28,07:56): Marku, jest w pływaniu trochę lepszy, więc muszę najpierw na osobności :)
paulo (2014-11-28,07:57): Piotrze, tak gdzieś kiedyś wyczytałem, że roztrenowanie powinno trwać od 4-6 tygodni. Ale nie martw się, nigdy wcześniej się tym nie przejmowałem; w tym roku pierwszy raz :)
Joseph (2014-11-28,18:44): Pawle, witaj wśród żywych! Padłeś? Odpocząłeś? Powstań. Biegnij.
paulo (2014-12-01,08:37): Łukaszu, myślałem że pobiegnę, a tu klapa :( Zupełna apatia. Za zimno, za ciemno. Może o tym napiszę w następnym blogu. Pozdrawiam z mimo wszystko nutą optymizmu :)







 Ostatnio zalogowani
Deco
11:24
drago
11:21
przemek300
11:13
Stonechip
11:09
stanlej
11:04
trb
10:52
akaen
10:46
kmajna
10:31
Jawi63
10:29
Wojciech
10:26
dwiercin
10:21
iron25
10:20
maro83
10:15
dementator
10:11
FEMINA
10:10
Lego2006
10:08
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |