Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
129 / 355


2014-12-04

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
niemoc (czytano: 4306 razy)

 

Co się dzieje ? Jak to jest, że miałem takie piękne plany, zamierzenia, a tu wszystko spełzło na niczym :( Nic mi się nie chce. Zimno, ciemno i chłodny wiatr podciął mi skrzydła :(

Miałem zacząć po tzw. roztrenowaniu, gdzieś tam wyczytanym w książkach ponowne bieganie, a tu nic. Dobrze, że przynajmniej udało mi się w tym czasie minionym wyjść na basen kilka razy, ale chyba tylko dlatego, że było tam powyżej 25 stopni Celsjusza :)

Jestem trochę przerażony, że taka niemoc, taka niechęć wstąpiła we mnie. Jakże trudno się znowu rozruszać, zmotywować do biegania. Chyba trochę bardziej zaczynam rozumieć tych, którzy chcą biegać, planują, mają jakieś marzenia w tym kierunku, ale mija dzień, miesiąc, rok, dwa, dziesięć lat i nie znajdują w sobie dość sił i motywacji, by coś zmienić w swoim życiu.

Po tych pięciu tygodniach niebiegania myślę, że mógłbym już tak z tym pozostać. Tylko jak wyglądałaby reszta mojego życia ? :( Zapewne tak jak w pewnej powiastce, którą kiedyś wyczytałem o jednym orle, który jeszcze w jajku został znaleziony przez pewnego człowieka i przeniesiony do kurzego stada. Wylągł się i wyrastał wraz z kurami i kogutami. Zachowywał się więc przez całe życie jak kury, myśląc że jest podwórkowym kogutem. Drapał w ziemi, piał i gdakał. Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu.

Minęły lata i orzeł się zestarzał. Pewnego dnia zauważył wysoko na niebie wspaniałego ptaka. Płynął majestatycznie wśród prądów powietrza. Stary orzeł patrzył z zachwytem i trochę z zazdrością w górę. W końcu zwraca się do stojącej obok kury z pytaniem: - co to jest ? Kura również spojrzała w niebo, chwilę się zastanowiła i rzekła: - to jest orzeł, król ptaków. Stary orzeł po chwili spuścił głowę trochę smutny, że sam tak nie potrafi. Wrócił więc do szukania pokarmu pod pazurami nigdy nie przekonawszy się, że sam mógłby tak latać.

Dzisiaj stoję pośrodku tych, którzy biegają i nie biegają. Fizycznie i z dość znaczną ociężałością bliżej mi do tych, którzy nie uprawiają joggingu, ale sercem, tak jak ten orzeł patrzę z zachwytem na tych, którzy mimo chłodu, mrozu i wiatru przebiegają obok mnie, ulicami miasta. Patrzę tak zauroczony, bo przecież widzę na ich twarzach jak uśmiechają się do życia i do samych siebie.

Obym wrócił do nich jak najszybciej…


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


wlodara (2014-12-04,08:02): nie tylko Ty tak masz - ostatnio tez o tym pisalam http://rozbiegany.blox.pl/2014/11/Sezon-na-nie-chce-mi-sie8230.html
paulo (2014-12-04,08:25): Aniu, żyjesz ? Fajnie, że jesteś :)
Rufi (2014-12-04,09:33): Maruda! Do roboty! Cholera jasna, ironman mu się marzy a dupy nie potrafi na zewnątrz wystawić. Ciepło się ubrać, zacząć wolniej i już! I czekam na następny wpis o tym jak to pięknie się biegło w lesie, było świeże powietrze, zwierzątka. I jak fajnie ciepło się w końcu zrobiło jak się rozgrzałeś!
andbo (2014-12-04,09:41): Nie da się ukryć - jesteśmy częścią przyrody, która właśnie zasypia; Ale, ale..."kwardym trza być, a nie miętkim" czapeczka, rękawiczki i ... poszedł!!!! Zdrowia tylko życzę, a zapał z wiosną wróci!!!
paulo (2014-12-04,09:43): no to Elu teraz to mnie rozbawiłaś do łeż :) i chyba trochę też zmotywowałaś :)
paulo (2014-12-04,09:46): Andrzeju, wszystko w teorii jakby się zgadzoło :) I czapeczka i rękawiczki też leżą na widoku, tylko z tym "poszedł" jest trochę nie po drodze :)
snipster (2014-12-04,10:19): zimno? wieje? oj.... uwierz mi, z rana o 6ej jest o potęgę jeszcze gorzej :)
osasuna (2014-12-04,10:25): Zawsze może być gorsza pogoda: deszcz, śnieg, mróz -20 więc korzystaj z tego luksusu, a jak będą gorsze warunki pogodowe to się inną bajeczkę wymyśli :)
henryko48 (2014-12-04,10:29): Jesteś pod presją zimowej chandry,spokojnie to minie i będziesz dalej śmigał...ja nie robię praktycznie żadnych przerw,po prostu biegam,raz więcej,raz mniej,pozdrawiam.
paulo (2014-12-04,10:41): Piotrze, ja już powoli się przekonywałem, że może by z rana zacząć :), ale teraz to już na pewno wiem, że nie :)
paulo (2014-12-04,10:44): Mariuszu, rzeczywiście jak sobie przypomnę zimę dwa lata temu lub trzy to aż mnie ciarki po ciele przechodzą :( Może rzeczywiście należałoby spojrzeć bardziej optymistycznie :)
wlodara (2014-12-04,10:46): zyje ale co to za życie ;) Jak pisalam na blogu jak chcialam zaczac to rozwalilam kolano. Napisze krotko - brakuje Ci endorfin i zapadles w sen zimowy, weź sie chlopie za siebie;) Ja dla motywacji zapisalam sie na polmaraton gor stolowych i po prostu nie mam odwrotu jak wrocic do treningow,bo wiem co mnie czeka jak nie bede trenowac. IRONMAN to nie przelewki i jesli chcesz go ukonczyc i nie zalapac kontuzji w przygotowaniach to wez sie chlopie do roboty;)
paulo (2014-12-04,10:48): Henryku, jak przez ostanie zimy właśnie tak robiłem, ale naczytałem sie trochę jakiś książek o bieganiu i postanowiłem zrobić sobie przerwę, bo pomyślałem, że moze wtedy będzie większy speed :)
Tatanka Yotanka (2014-12-04,14:40): Też tak się czuję - więc ty nie pierwszy i nie ostatni:)
paulo (2014-12-04,14:49): Siedzący Byku :), będziemy musieli zatem jakoś rozgryść ten problem :)
paulo (2014-12-04,14:51): Aniu, ten chłop chce sie wziąć za siebie, ale nie wie jak i z której strony :) Będę ewentualnie wdzięczny za bliższe wskazówki :)
Hung (2014-12-04,16:07): Nie przejmuj się podciętymi skrzydłami, bo nogi i pamięć pozostały, więc jeszcze pobiegasz.
mariusz67 (2014-12-04,22:33): Też tak mam Pawle i nawet pół roku niebiegania to nie tragedia.Zawsze można zacząć biegać od nowa,bo im dłużej nie biegasz tym mniej póżniej przebiegniesz bo kondycja zwyczajnie siada.Nic na siłę Pawle:)
maleńka26 (2014-12-04,22:46): Może takie lenistwo wyjdzie Ci na zdrowie. ...odpoczniesz i zaczniesz śmigać.
Joseph (2014-12-04,23:17): Ja Pana bardzo proszę, robiąc takie wpisy, Pan musisz ustawiać trójkąt ostrzegawczy w przepisowej odległości stu metrów za pojazdem z dodatkowym napisem: "Uwaga! Jesienna deprecha.Zalecany objazd". Pan siejesz i demotywujesz ;) A teraz poważnie: czasowe roztrenowanie praktykuję od lat i potwierdzam, że to znakomicie robi dla ciała i psychy. Pod warunkiem, że się nie przesadzi z jego długością. W ramach motywacji: zdziwisz się Pawle, jak szybko dojdziesz do dawnej formy. I zdziwienie numer dwa: bardzo możliwe, że będziesz potem biegał nawet szybciej. TYLKO RUSZ WRESZCIE TE CZTERY LITERY!!! :)
paulo (2014-12-05,07:49): Marku, to jest chyba jedyny nasz ratunek, że jeszcze pamiętamy nasze niedawne boje maratońskie i inne. Może to nas zmotywuje? :)
paulo (2014-12-05,07:51): Zdaję sobie sprawę Mariuszu, że im dłużej będę siedział na czterech literach tym na zawodach będzie gorzej. Najlepiej jakby wiosna wróciła :)
paulo (2014-12-05,07:52): Lucynko, chciałbym żeby tak było. Pozdrawiam
paulo (2014-12-05,08:02): :) Łukaszu, cztery litery są u mnie niestety coraz bardziej ciężkie :) Trochę to przeraża, ale zdziwisz się; wczoraj je ruszyłem (tzn te cztery litery:)) na ok 5 km!!! Yes, yes, yes :))) Najzabawniejsze było to, że myślałem, że biegnę dość szybko, ale potem sprawdziłem na Garminie i wyszło, że tempo o wiele gorsze niż w maratonie. Ale nic to :) Będę próbował. Oby Twoje doświadczenia u mnie się sprawdziły :) i oby nie było tak zimno :)
Kaja1210 (2014-12-05,12:01): Przed świtem, jadąc do pracy, słyszałam ten utwór "Wszystko trwa, dopóki sam tego chcesz. Wszystko trwa, sam dobrze wiesz, Że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem..."
DzikMaltański (2014-12-05,13:30): Jestem pewien, że prędzej czy później wrócisz... od tego nie da się uciec :)
paulo (2014-12-05,13:52): tak Kasiu, niby się zgadza. Po prostu tak chciałem, ale dlaczego tak trudno wyjść kiedy chłód, zimno i ciemno? :(
paulo (2014-12-05,13:54): Bartoszu, zdaję sobie sprawę, że jestem od biegania uzależniony :) Ale wcale mi się nie chce nad tym pracować :)
piotrbp (2014-12-07,16:14): Czasem tak jest Paweł. Po prostu czasem tak jest. Nie stresuj się że ci się nie chce, samo przyjdzie :-)
Mahor (2014-12-07,21:13): Znakomicie ujęła to Kaja 1210.Przeczytaj uważnie i bierz się do roboty! A masz inne wyjście?
paulo (2014-12-08,08:47): Piotrze, już przyszło w miniony weekend :)
paulo (2014-12-08,08:49): Macieju, Kaja i inni bardzo mną wstrząsneli :) Tak bardzo, że wczoraj "zrobiłem" 19 km :)
Ejsid (2014-12-09,14:45): Niemoc w bieganiu promowana na głównej stronie maratonypolskie! Paulo! Przepraszam za bezpośredniość: ogarnij się!: zapisz się na jakiekolwiek zawody i się do nich przygotuj, a potem na kolejne!. Ja robię tak cały czas i działa ;-) Cały elaborat o lenistwie.... masakra!







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
18:43
TBorówka
18:28
ruda17347
18:25
kasjer
17:56
wwdo
17:41
kos 88
17:37
gora1509
17:36
seba1
17:34
Daniel22
17:18
GriszaW70
17:07
Citos
16:59
englert32
16:35
Admin
16:33
henrykchudy
16:19
Deja vu
15:53
aschro
14:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |