Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [41]  PRZYJAC. [95]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kasjer
Pamiętnik internetowy
miałem szczę¶cie...

Grzegorz Perlik
Urodzony: 1955-11-18
Miejsce zamieszkania: Bydgoszcz
38 / 129


2013-11-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
moje zielone butki (czytano: 2187 razy)

 

moje zielone butki

Czas płynie. Zawsze w jedna stronę. Czasem przecieka przez palce. Czasem podobno zatrzymuje się w miejscu ale to tylko takie nasze wrażenie.

A czasem ucieka nam, kiedy do mety jeszcze daleko.

Czas mierzymy zegarkami a dystans naszymi butami. Te buty czasem kosztowały mało, czasem dużo. Jedne lepsze, drugie jeszcze lepsze. Ładne i ładniejsze. Zadbane przez nas a czasem zadbane inaczej. Bo to tylko buty. Ale czy naprawdę tylko…?

Dzisiaj pobiegłem na trening po tygodniowej przerwie – przeziębienie. Zaplanowałem sobie swoj± zwykł± 12-km trasę, po ¶cieżce rowerowej.

Ubrałem się na dwie warstwy i na długo. No i oczywi¶cie buty. Moje stare, już tylko do treningu, asicsy gel-3. Kiedy¶ jeszcze białe ale do dzisiaj też z jasnozielonymi elementami. Dlatego nazywałem je butkami zielonymi. Nie pamiętam kiedy je kupiłem i kiedy pobiegłem w nich pierwszy raz ale było to chyba w połowie 2012 roku. Pocz±tkowo biegałem w nich tylko zawody. Były czy¶ciutkie, sznurowadła i siateczka na butach też.

Kolejne zawody, biegi dłuższe i krótsze. Zawody gdzie¶ daleko od domu i te bliskie. One zawsze ze mn±. I nadszedł ten najważniejszy bieg. Maraton w Poznaniu. Pobiegłem go w nich. Byli¶my razem 42km 195m tej bajki. Krok za krokiem.

Dobiegli¶my. Zwyciężyli¶my.

Potem te buty znalazły następcę. Kolejne asicsy gel-3 ale tym razem w moich „klubowych” barwach – czarno-biało-czerwonych.

A co z tymi zielonymi? Biegały ze mn± dalej, na treningach. Po lasach, po polach, po szosach. Czasem szybciej, czasem wolniej. Zim±, wiosn±, latem.

Żal mi się było z nimi rozstawać, dobrze mi się w nich biegało. Ale dzisiaj u¶wiadomiłem sobie, że pewnie z ich powodu pojawił mi się jakby pęcherz na krawędzi prawej pięty. Nie s± już elastyczne, wewnętrzna warstwa zesztywniała, miejscami przetarła się. Moje zielone asicsy nie daj± już rady, powiedziały dosyć. Przebiegły ponad 1.000km.

Ich czas już się zakończył.

Wyrzucić je? Te moje zielone butki? Jako¶ tak głupio się poczułem. No bo jak? Tak po prostu do ¶mietnika i po sprawie?

I przypomniało mi się, że kolega-biegacz pytał mnie jaki¶ czas temu o używane asicsy. Potrzebuje takie. Nie pytałem do czego ale teraz pomy¶lałem, że dam mu je i niech nie wiem co się z nimi stanie. Może jeszcze w ostatniej chwili na co¶ pożytecznego się przydadz±.

żegnajcie, moje zielone butki


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Mahor (2013-11-09,16:47): Gdyby były to butki Haile Gebrsselassie ...chętnie został bym Twoim koleg±...choć bez tego może też mam jakie¶ szanse?
paulo (2013-11-09,17:16): rzeczywi¶cie buty do biegania to jak Przyjaciel :)
snipster (2013-11-09,18:05): ja jeszcze mam swoje pierwsze biegowe butki, s± już doszczętnie wyklepane i wychodzone ;) niestety nic nie jest wieczne
sojer (2013-11-09,22:23): Ludzie wymieniaj± żony, a co dopiero buty...
birdie (2013-11-09,22:31): Mam rózne buty...szpilki,platformy,kozaczki, mokasyny, botki, sztyblety,balerinki, czółenka, jazzówki,sandałki, klapki itd. Na pewno zbyt dużo, jak każda kobieta...Jednak żadne z nich nie zasługuj± na tak± troskę jak ...biegowe :)
Jolaw1 (2013-11-10,16:53): :-)







 Ostatnio zalogowani
pbest
00:14
  Tomasz.Warszawa
00:03
Iryda
00:01
hajfi1971
23:59
milu7
23:45
bmakow
23:28
kasar
23:18
damiano88
23:07
zorza
23:06
Krzysiek_biega
22:47
grzedym
22:32
tomasso023
22:25
andrzejgonciarz
22:24
Marek.run
22:17
Roxi
22:07
dionizy62
22:04
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |