2013-06-06
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Tradycjonalista... (czytano: 602 razy)
Z cyklu "Dialogi poranne".
Osoby dramatu:
Kuba - 14 latek
Jerzyk - 8 latek
Mama - ciało doradcze; ja
Kuba:
- Mamo, idę dziś do biblioteki. Doradź mi, co sobie pożyczyć.
Mama: (myśli)
- Wiesz co, pożycz sobie coś Żambocha. Saga o Wiedźminie Sapkowskiego ci się podobała, to Żamboch też ci się spodoba.
Kuba:
- A o czym to jest?
Mama:
- Takie miłe dość fantasy. Spodoba ci się. Uwierz.
Jerzy:
To może "Opowieści z Narnii"?
Kuba:
- Tego nigdy w bibliotece nie ma, bo zawsze jest pożyczone.
Jerzyk z życzliwością:
- Chcesz, to ci pożyczę. Mam cztery części na płytach (audiobooki).
Kuba:
- DZIĘKUJĘ, JESTEM TRADYCJONALISTĄ (sic!)
Jerzy:
- A co to znaczy?
Kuba:
- Wiesz, jeżeli tylko mogę, to wolę czytać niż słuchać.
Jerzyk:
Zbiera z podłogi opadniętą szczękę i w głowie mu się nie mieści.
Mama:
Umarła chwilę wcześniej a jej napuchnięte truchło dryfuje wśród powodzi.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2013-06-06,10:03): U mnie tradycjoanlistkami jest część żeńska natomiast wąż Marcin woli czytać księgi w komórze. :) jakubulung (2013-06-06,15:02): A jaki ma telefon ? ;D
Ja kiedyś próbowałem na komórce czytać, ale na moim małym ekranie się czyta bardzo niewygodnie. Truskawa (2013-06-06,20:26): SonyEricson Xperia coś tam, coś tam. Nawet fajny wyświetlacz ale i tak mały do czytania książek. Cin nieustannie siedzi z nochem w tej swojej komórze i czyta, czyta aż straci wzrok. Wtedy przerzuci się na audiobooki. :))) Kedar Letre (2013-07-04,09:24): Zdecydowanie dołączam do tradycjonalistów. Każda nowa książka, to dla mnie takie małe święto. Już samo oczekiwanie na to, że za kilka godzin usiądę z książką w ręce jest wielce ekscytujące. Potem, zanim otworzę karty księgi długo celebruję ten moment. Najpierw dokładnie oglądam okładkę, czytam informacje wszelakie zapisane "naokoło" książki, i wtedy przewracam pierwszą stronę, chłonę jej zapach(zawsze) i po chwili zagłębiam się w lekturze........Żeby jeszcze w kępińskiej księgarni można było coś kupić( mam tu oczywiście na myśli książkę- że ją tak nazwę - w miarę dobrą).... No , ale nie można przecież mieć wszystkiego...
|