2012-03-24
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| HEROSI naszych czasów (czytano: 1064 razy)
HEROSI naszych czasów
Nie koniecznie Ci którzy wygrywali wojny zapisywali się w dziejach ludzkości
pod hasłem wybawcy ........ są bohaterami.
Wydaje mi się a nawet jestem pewny że wokół nas jest tylu ludzi którzy zasługą na to miano choć może sami o tym nie wiedzą
skromni, nie szukający poklasku u innych ..
zmagają się z chorobami jakie ich trapią
czy też z problemami które kłębią się w ich głowach
na zewnątrz jednak nie pokazują po sobie nic.
Bohaterowie życia.
Wrocław "zapomniane anioły" niepełnosprawne dzieci z rodzin patologicznych.
Koszalin "bohaterowie życia" osoby dorosłe niesprawnie intelektualnie .
Też walczą, też przezwyciężają, niektórzy ostatecznie przegrywają
ale cały czas egzystują z honorem i godnością .
Godnością dla nas nie pojętą .
Godnością której bardzo często nam brakuje
Honorem którego bardzo trudno u nas znaleźć
Bohaterowie życia.
Uczą się jak żyć
jak odnaleźć się w otaczającym świecie
wielu z nich bez opiekunów pierwszy raz wyszło na ulice
Wielu z nich pierwszy raz wyrwało się z domowej klatki i splecionego zagmatwanego domowego życia.
Wyszli na ulice by zmagać się ze swoimi słabościami maszerując ramie w ramie z osobami pełnosprawnymi.
Bohaterowie życia
Chylę przed nimi czoło to są prawdziwi mistrzowie...
mistrzowie własnych słabości i własnej ułomności .
Nie umiem tego opisać co oni przeżywają
nie umiem przekazać tej radości jaka jest w nich ,
jak czekają by wyjść na ulice
wyjść do ludzi
by choć na chwilkę być do nich podobni.
Ich rodziny czy opiekunowie nie zapewniają im należytej opieki .
Bo opieka nie polega tylko na karmieniu i kupowaniu ubrań.
Oni potrzebują czegoś więcej.......
...zaciskam zęby a w oczach mam pełno łez... .
Może nie powinienem o nich pisać bo to nie jest skromnością
Chciałem dziś pisać o sensie życia, o przemijaniu, ale doszedłem do wniosku że nie śmiem jednak podejmować tak ważnych tematów bo nie jestem kompetentną osobą by to robić.
Bo w końcu co może wiedzieć na takie tematy osobnik taki jak ja.
Dzisiaj już prawie zdrowy......czekam ...
Co było wczoraj wiem.
Nigdy nie wiem mi co przyniesie jutro
ale to co wiem teraz dzisiaj .....co mi przyniosło .....jestem smutny ...
to nie czysta teoria,
to nie zaczerpnięte z gazet, filmów czy innych publikacji to nie są banały ...
to własne przeżycia ....
wokół jest tylu cierpiących, którym na twarzach rysuje się radość uśmiech i szczęście .
A jednak cierpią i są chorzy ...
Bohaterowie życia
To od nich uczę się być wesoły ,
..to od nich uczę się nie gubić uśmiechu na twarzy ,
.. to od nich uczę się dawać siebie
Od nich czerpie sens życia.
Żyję ze świadomością że zaraz może ich tu nie być .
Szczęście że jeszcze tu są .
Bohaterowie życia
Podobają mi się Ci którym dano szansę... czerpią z życia na 110%
Podobają mi się Ci którzy walczą o tę szansę oni chcę czerpać z życia na 110%
Podobają mi się Ci którzy ....
oni nie mogą nic sami
oni nie są w stanie nic zrobić
oni chcą
w ich oczach widać to czego nie widać u innych
w ich oczach widać życie pragnienie życia
by żyć na 110 %
Bohaterowie życia
nie tracą ani minuty...jedni i drudzy żyją pełnią życia ..radością i uśmiechem
nie potrzebują odznaczeń ...
ani listów pochwalnych ...
nie wypinają klaty na ordery ...
porostu biorą to co jest im dane...
I Ci zdani na łaskę innych.....bez pomocy innych nie byłoby ich...
Wielkie chapeau bas
Oby więcej takich ludzi wyrwanych było z ciemności i mrocznych zakamarków swoich domów.
Oby więcej było takich wspaniałych ludzi ...niedocenianych przez osoby sprawne
Oby więcej......
by poczuły odrobinę radości i szczęścia takiej radości i takiego szczęścia podobnego do naszego.
Jak ta garstka szczęśliwców do których uśmiechnął się los a którzy morderczym wysiłkiem chcą dojść do tego co mają pełnosprawni.
Dochodzą ...
dochodzą ....
lecz nigdy nie dojdą.....
Herosi naszych czasów ...bohaterowie życia
Wielkie chapeau bas......
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
Maria (2012-03-24,21:38): Już doszli ,a my nadal próbujemy...
snipster (2012-03-26,08:54): grunt to się nie poddawać
|
