Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [109]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Przemek_G
Pamiętnik internetowy
Bieganie...nałóg który mnie wzmacnia...

Przemysław Giżyński
Urodzony: 1979-04-06
Miejsce zamieszkania: Płock
287 / 455


2010-04-13

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Gniezno. Dyswalifikacja dla organizatora... (czytano: 751 razy)

 

W piątek ruszyłem z Karoliną i Olą w rodzinne strony mojej żonusi, czyli do pięknego, historycznego Gniezna.
Głównym celem wyjazdu były odwiedziny Rodzinki i pozostawienie moich Skarbów na krótkich "wakacjach" w Gnieźnie. Celem numer dwa był tak przy okazji, mój start w Biegu Europejskim na 10 kilometrów.
Byłem już "głodny" rywalizacji. Była wspaniała okazja się pościgać.
W piątek odebrałem numer startowy, wpłaciłem wpisowe i odebrałem chip.
Wpisowe było rekordowo wysokie jak na bieg 10-kilometrowy, ale wiedziałem, że warto bo bieg jest fajny. Sprawdziłem to biegając tu w zeszłym roku.
W sobotę już miałem się brać za szykowanie do biegu, jak dotarła do mnie wieść o tragedii w Smoleńsku...
Od razu pomyślałem, że już nie mam co przypinać numeru bo bieg napewno się nie odbędzie. Po niedługim czasie dostałem telefon od firmy zajmującej się pomiarem czasu żeby zwrócić chipa w biurze zawodów. No to wszystko było jasne.

Trochę było mi szkoda, że nie wystaruję ale uszanowałem decyzję ogranizatorów chociaż osobiście uważam że bieg mógłby być znakomitą okazją do okazania solidarności z ofiarami katastrofy gdybyśmy uczcili na starcie ich pamięć minutą ciszy. Po drugie wiele osób podobnie jak ja przyjechało na ten bieg z daleka.
Pewnie wiele osób myśli inaczej, ale kto nie biegał w czasie żałoby narodowej niech rzuci we mnie kamieniem...
Bądź co bądź uszanowałem decyzję organizatorów i pojechałem do biura oddać dzień wcześniej pobrane gadżety.

Długo myślałem czy o tym napisać ale w końcu stwierdziłem, że muszę bo tak poprostu nie może być...
Przyjeżdzając do biura miałem też cel odzyskać wpisowe. Kiedyś bym napewno machnął na to ręką ale teraz gdy mam rodzinę każdy grosz jest ważny. Po zobaczeniu na sali tylko stanowiska z obsługą czasu zwątpiłem czy wpisowe odzyskam (dzień wcześniej do poboru opłaty startowej było osobne stanowisko).
Pani, której oddawałem chip powiedziała, że wpisowe to nie jej sprawa tylko organizatora.
Poszedłem do pewnego zawodnika będącego w sztabie ogranizacyjnym (nie chcę wymieniać jego nazwiska, w każdym razie to nie A. Krzyścin) z tą właśnie sprawą. Odpowiedź jaką otrzymałem brzmiała następująco: "Wpisowego nie oddajemy, był taki punkt w regulaminie, że mamy takie prawo. Bieg może odbędzie się w innym terminie, a może się woogóle nie odbędzie".
Powiedziałem na to, że przyjechałem z daleka na ten bieg i nie wiem czy dam radę przyjechać w innym terminie bo pracuję w większość weekendów.
No to odesłał mnie do ważniejszego organizatora.
Ważniejszy organizator przychylił się do mojej prośby i odesłał mnie spowrotem do osoby z którą rozmawiałem wcześniej.
Po napisaniu stosownego oświadczenia dostałem pieniądze i usłyszałem słowa, które dosłownie mnie powaliły: "Proszę nie rozpowiadać o tym, że dostał Pan to wpisowe bo nie zamierzamy go już nikomu oddawać..."

Dla mnie to jest poprostu żałosne.
Nie skomentowałem tego co usłyszałem tylko wyszedłem. Napewno nigdy już u tych Panów nie pobiegnę!
Nie wiem czy zmienili zdanie i to wpisowe oddali innym. Napewno co do regulaminu to racji nie mieli bo o nieoodawaniu wpisowego słowa tam nie ma.

Rozumiem nerwową sytuację w obliczu tragedii narodowej ale isnieją jakieś granice. Napewno tak się spraw nie załatwia...

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Marysieńka (2010-04-14,06:12): Przykre to. W zaistniałej sytuacji nie dziwi chyba fakt, że o Polakach,krąży opinia iż są PAZERNI. Zupełnie inaczej zachowali się organizatorzy z Dębna. Nie dość, że dali gadżety to jeszcze na podane konto zobowiązali się zwrócić wpłacone pieniążki...Jak się chce.....można:))))
suchy (2010-04-14,07:57): Ja zrobiłem w sobotę 800km, pomijając to bo w tym wypadku nie jest to istotne, ale orgowie z Dębna, zachowali się dobrze, bo zwracali wpisowe i opłatę za chipy. Jednakże pan z "hoteliku nad kosą", gdzie mieliśmy nocować - NIE POLECAM - powiedział, że poniósł duże koszta i odda nam połowę kasy na noclegi...
jackol (2010-04-14,23:00): żenada na tranzystorach, organizatorzy pewnie nie myśleli jasno-trzeźwo gdy nie chcieli zwracać wpisowego, jasne jest że zapłaciłeś za udział w biegu a skoro się nie odbył należało zwrócić kasę bez zbędnych słów. W tym przypadku powiedziano o kilka słów za dużo. Biegacze nie są frajerami...







 Ostatnio zalogowani
tomasso023
18:29
jann
18:27
ksieciuniu1973
18:07
benek88
17:59
42.195
17:32
Wojciech
16:46
flatlander
16:36
Admin
16:15
ab
15:53
platat
15:41
JW3463
14:34
Dziolek
14:31
Jurek D
14:22
Citos
13:54
pyrek
13:49
biegacz54
13:41
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |