Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Ameryka Północna, 18 kwietnia 2011, 20:14, 1696/152739
benek
Piotr
Bętkowski
Boston: najszybszy maraton w historii świata!

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AMERYKA PółNOCNA



Na zdjęciu: Geoffrey Mutai podczas biegu w Berlinie (AFP)

Czyżby dzisiejszy 115th Boston Marathon był najszybszym maratonem w historii świata? Kenijczyk Geoffrey Mutai trasę maratonu w Bostonie pokonał w czasie 2:03:02 bijąc aż o 57 sekund najlepszy wynik na tym dystansie należący od 2008 roku do Haile Gebresselasie (2:03:59, Berlin 2008)...

Dodatkowo drugi na mecie Moses Mosop (Kenia) na mecie zameldował się z czasem zaledwie o 4 sekundy gorszym - 2:03:06 !!! A to nie koniec rewelacyjnych czasów. Aż czterech zawodników zeszło poniżej granicy 2:05:00. Na trzecim miejscu znalazł się Gebregziabher Gebremariam z czasem 2:04:53, a na czwartej, ostatnia nadzieja białych w maratonie – Amerykanin Rayan Hall z czasem 2:04:58, co jest oczywiście najlepszym wynikiem zawodników z USA w historii.

Trasa biegu w Bostonie od lat uważana jest za jedną z najtrudniejszych na świecie. Niewiadomo jednak czy wyniki te uznane zostaną za oficjalny rekord świata gdyż trasa w Bostonie ma wiele przewyższeń (139 m), a dodatkowo odległość startu od mety jest większa niż 50% długości trasy tzw. "point-to-point course", które uniemożliwiają jej uzyskanie atestów międzynarodowych federacji. Na pocieczenie zostanie premia za zwycięstwo wynosząca aż 150 tys $

To właśnie na trasie w Bostonie najlepszy wynik w historii Polskiego maratonu kobiet uzyskała Wanda Panfil. W roku 1991 przebiegła dystans maratonu w czasie 2:24:18, jednak rekord Polski nie został uznany. Na pocieszenie zostało jej zwycięstwo w tej prestiżowej imprezie biegowej.

Na decyzję IAAF zapewne poczekamy.

Sylwetka zwycięzcy:
Geoffrey Mutai (1981) zadebiutował na dystansie maratońskim w roku 2008 podczas Monaco Marathon, który wygrał z czasem 2:12:40. Jeszcze w tym samym roku w Eindhoven poprawił się o blisko 6 minut na wynik 2:07:49, po raz drugi przybiegając na pierwszym miejscu. Rok później dwukrotnie startował na dystansie maratońskim (Daegu, Korea) 2:10:45 (8 msc) oraz ponownie w Eindhoven(2:07:01) drugi raz zwyciężając. W roku 2010 przebił się do światowej czołówki zajmując drugie miejsce w Rotterdamie z wynikiem 2:04:54, nikt jednak nie spodziewał się po nim aż tak dobrego wyniku w Bostonie. Rekord życiowy w półmaratonie: 59:30.

Moses Mosop (1985) czterokrotny medalista Mistrzostw Świata w biegach przełajowych do tej pory, według moich informacji, nie startował w żadnym maratonie. Tym bardzo zadziwił świat swoim wynikiem. W roku 2010 pobiegł półmaraton (Stramilano Half Maraton) z czasem 59:20. W tym roku wziął udział w półmaratonie w Paryżu (1:01:37) przegrywając o jedną sekundę ze Stephenem Kibetem. Jest żonaty ze znaną biegaczką Florence Kiplagat.

Wyniki elity:

Mężczyźni:
1. Geoffrey Mutai KEN 2:03:02
2. Moses Mosop KEN 2:03:06
3. Gebregziabher Gebremariam ETH 2:04:53
4. Ryan Hall USA 2:04:58
5. Abreham Cherkos ETH 2:06:13
6. Robert Kiprono Cheruiyot KEN 2:06:43
7. Philip Kimutai Sanga KEN 2:07:10
8. Deressa Chimsa ETH 2:07:39
9. Bekana Daba ETH 2:08:03
10. Juan Carlos R. Cardona, Sr. COL 2:12:17


Kobiety:
1. Caroline Kilel KEN 2:22:36
2. Desiree Davila USA 2:22:38
3. Sharon Cherop KEN 2:22:42
4. Caroline Rotich KEN 2:24:26
5. Kara Goucher USA 2:24:52
6. Dire Tune ETH 2:25:08
7. Werknesh Kidane ETH 2:26:15
8. Yolanda B. Caballero COL 2:26:17
9. Alice Timbilili KEN 2:26:34
10. Yuliya Ruban UKR 2:27:00


Komentarze czytelników - 25podyskutuj o tym 
 

Tomek Michał

Autor: Tomek Michałowski, 2011-04-19, 07:01 napisał/-a:
myślę, że brak "ważnego" rekordu zrekompensuje zwycięzcy 150 tyś $ + kilka kontraktów reklamowych + zaproszenie na każdy prestiżowy bieg na świecie oraz miano zwycięzcy w najstarszym maratonie na świecie, nie wiem czy dawali samochód ale Krzysiek wie napewno ;-)

 

rumcajs71

Autor: rumcajs71, 2011-04-19, 08:29 napisał/-a:
LINK: http://www.runnersworld.com/events/boston06/i_secr

Wystarczyło założyć szeroką koszulkę jako żagiel i życiówka gotowa. Na stronie jasno widać: trasa tego maratonu wiedzie cały czas w jednym kierunku ENE, do tego jest różnica poziomów ale na korzyść zawodników. Biegnie się cały czas w kierunku morza - więc z górki. To jest tak jakby zrobić maraton z Karpacza górnego do Jeleniej Góry.
Mimo wszystko gratuluję wspaniałych czasów. A za tą kasę można w Polsce pobudować dom.

 

michal71

Autor: michal71, 2011-04-19, 09:44 napisał/-a:
Witam.
Podobno nie jest tak kolorowo z tym maratonem.
Tam sa jakies zawirowania powietrza i mimo, że rożnica wysokości matematycznie jest na plus dla zawodników to nie jest łatwo.
Dowiem się szczegółów, gdyz mój partner biegowy Robert Krzak, zresztą najszybszy z polaków na tym maratonie, wyrazil mi taka opinie, zobaczymy czy w tym roku ja potwierdzi.
Damek - gratulacje za Kraków, ja umarłem na 25 km, chyba to nie był mój dzień, widzialem Twoje plecy w okolicy 35 km.
Pozdrawiam

 

przemo66

Autor: przemo66, 2011-04-19, 11:07 napisał/-a:
Dodatkowo 25 tys $ za rekord trasy+ bonus za bieg szybszy niż rekord świata 50 tys $... Razem 225 tys $:)

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2011-04-19, 16:09 napisał/-a:
Nie wiem jak można pisać że dostał 50tys USD za rekord świata-którego nie było!!!!(to że tak piszą na innych portalach to są tzw. dziennikarze którzy nie siedzą w środowisku biegowym)

Owszem dostał tyle ale za wynik lepszy od rekordu świata-a to jest duża różnica....

 

perdek

Autor: perdek, 2011-04-19, 18:57 napisał/-a:
Trasa pomimo spadku poziomu jest jedna z najtrudniejszych na Swiecie! Praktycznie nie ma plaskich odcinkow a pomiedzy 25-35km (dla wiekszosci z "nas" najtrudniejszy moment maratonu) sa cztery mocne podbiegi, ostatni najslynniejszy "heartbreak hill" Calkowicie niesluszne i bledne jest porownywanie go do biegu z Karpacza do Jeleniej Gory! I absolutnie szeroka koszulka jako zagiel nie pomoze w osiagnieciu PB. Paradoksalnie wiatr, ktory wczoraj wial w plecy (szczerze nie czulem specjalnie wiatru w plecy a raczej boczny) zwykle wieje z Atlantyku czyli przeciwnie do kierunku biegu i negatywnie wplywa na wyniki!

 

przemo66

Autor: przemo66, 2011-04-19, 19:08 napisał/-a:
Krzysiek- ja nie napisałem, że za rekord świata tylko za bieg szybszy niż rekord świata, a co za tym idzie- tak jak już napisałeś w ostatnim zdaniu- za wynik lepszy niż rekord świata:)
A propo dziennikarzy to faktycznie wszędzie jest napisane, że mamy nowy rekord świata, chociaż faktycznie go nie było...
Pozdrawiam:)

 

przemo66

Autor: przemo66, 2011-04-19, 19:10 napisał/-a:
Ps. Może na Maratonie Metropolii też będzie chłodno i powieje w plecy?? Wtedy możemy być świadkami jakiegoś wyczynu:)

 

ralf

Autor: ralf, 2011-04-20, 19:27 napisał/-a:
Witam

Właśnie dziś świeżo wróciłem z Bostonu. Czas 3:18:19. Z wyniku jestem średnio zadowolony. Liczyłem na 3:10. Pomimo sporych podbiegów, do 33 km trzymałem tempo nawet na czas grubo poniżej 3:10. Biegłem razem z biegaczem z Nowego Yorku. Niestety na 33 km zacząłem słabnąć i musiałem zwolnic. Jak gdzieś przeczytałem prawdziwy maraton zaczyna się po 30 km. Wydaje mi sie ze pierwsze kilometry były jednak zbyt szybko. Pogoda była wręcz idealna, wiatr w plecy. Myślę , ze nie bez znaczenia był fakt iz na parę dni przed biegiem bylem w NY. Parę dni prawie całodziennego chodzenia po mieście trochę mnie wymęczyło. Coz każdy start to kolejne doświadczenie. Jestem bardzo zadowolony bo leciałem z Bostonu do Amsterdamu razem z grupa Kenijskich biegaczy wśród której byli zwycięzcy tegorocznego maratonu Geoffrey Mutai oraz Caroline Kilel. Bardzo sympatyczni, uśmiechnięci. Na lotnisku w Amsterdamie parę osób zrobiło sobie pamiątkowe zdjęcia. Wśród nich bylem oczywiście tez ja. Dla mnie jako zwykłego amatora to wielkie przeżycie zamienić parę słów z mistrzami.
Jestem pod wrażeniem Bostonu. To był mój pierwszy start w Bostonie. Organizacja na najwyższym poziomie. Numer startowy odebrałem praktycznie bez stania w kolejce. Coz można powiedzieć. Miasto żyje ta impreza. W centrum Bostonu nawet spotkałem menu w restauracji ustawione pod biegaczy. Jeden ze sklepów dawał rabaty dla biegaczy. Wszędzie mnóstwo ludzi, biegaczy, kibiców.
Dowóz na start zółtymi autobusami szkolnymi odbył sie bardzo sprawnie bez żadnych problemów. Wszędzie było pełno policji oraz innych służb porządkowych. Hopkington na starcie. Praktycznie cale miasteczko zablokowane. Na każdym kroku policjant albo mieszkańcy życzą powodzenia. Atmosfera niesamowita. Oddawanie worków z numerami przed startem odbyło się tez bardzo sprawnie, bez stania. Rano przed startem było troszeczkę chłodno. Kolejki do ubikacji - albo nie było w ogóle albo czekało sie bardzo krotko. Startowałem w pierwszym rzucie w 7 grupie, z czerwonym numerem. Kibice na trasie niesamowici. Apogeum kibicowania oczywiście było na Wesley College. Nie chcąc tracić cennego czasu nie skorzystałem początkowo z oferty "kiss me". Ale cóż było zrobić, w końcu sie skusiłem. Tylko jeden raz - szkoda ze tylko raz :hahaha: Wiedziałem z opisów, ze Boston to bardzo trudna trasa, sporo stromych podbiegów ale nie przypuszczałem, ze tak długich i stromych. Moim kardynalnym błędem było przyjecie taktyki biegu pod plaska trasę. Na trasie spotkałem, chyba na około 15 km, tylko jedna osobę z Polski - Krystynę. Bardzo poruszył mnie widok na trasie wózka z niepełnosprawnym uczestnikiem maratonu i dwiema osobami ciągnącymi ten wózek. Jestem pełen podziwu dla determinacji zarówno uczestnika jak i dwóch pomocników ciągnących wózek. Metę minąłem z czasem 3:18:19. Niesamowici sa amerykanie. Co chwile, na każdym kroku ktoś gratuluje ukończenia biegu, pyta jak było itd. Pasażerowie komunikacji publicznej ustępowali miejsca siedzące strudzonym ale szczęśliwym biegaczom. Pięknie wykonane medale, chyba najładniejszy jaki kiedykolwiek otrzymałem. Na sam koniec juz na lotniku w Duńskim Billundzie spotkałem mieszkańca Bostonu, który oczywiście pogratulował. W przyszłym sezonie, mimo niezwykle pozytywnych wrażeń z Bostonu, nie pobiegnę w tym biegu ponieważ w planach jest kolejny bieg z serii wielkiej piątki Chicago Maraton.
Pozdrawiam i gratuluje tez innym ukończenia tego bardzo trudnego wymagającego biegu.

 

Mongetout

Autor: Mongetout, 2011-04-21, 14:16 napisał/-a:
Dla mnie bomba ....

 


















 Ostatnio zalogowani
biegacz54
15:04
mikeg
14:59
MarcinMC
14:57
gall
14:38
Mikesz
14:37
BemolMD
14:25
Sikor 4Run Team
14:12
marczy
13:58
chris_cros
13:51
Paw
13:40
karollo
13:21
benek88
13:09
VaderSWDN
12:58
Admin
12:57
BOP55
12:49
Andrea
12:48
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |