Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  ronan51 (2010-09-21)
  Ostatnio komentował  Mars (2013-11-08)
  Aktywnosc  Komentowano 89 razy, czytano 483 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Liczymy biegaczy - ilu nas jest?(Michał Walczewski, 2010-09-22)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2010-09-23, 03:18
 
2010-09-22, 12:06 - Gerhard napisał/-a:

Pozostane przy swoim. Według mnie biegaczem jest ten, który się za takiego uważa.

Nie jest nim np. karateka czy piłkarz, który systematycznie biega, ale nie czuje się biegaczem. To definicja na potrzeby potencjalnych reklamodawców. Taki "karateka" prędzej kupi nowe kimono i ozdobny pas, a "piłkarz" nowe korki niż buty biegowe. Pieniądze będzie wydawał na "swoje" treningi i w gazecie zainteresuje się wynikami "swojego sportu".

Kryterium biegania w ostatnich 12 miesiącach też jest płynne. Co to znaczy "biegać"? 3x w tygodniu? 2x? 1x? Bieg uliczny na 3km? 10km? Maratony?
Po namyśle - też mi się wydaje, że takie kryterium będzie najlepsze.
Na własnym przykładzie.
W 2006 zaczęto we Wrocławiu remont Placu Grunwaldzkiego. Dość szybko zauważyłam, że z Dworca Nadodrze, do pracy (okolice Hali Ludowe - trochę ponad 3 km) szybciej dostanę się idąc niż jadąc czymkolwiek. Gdy szłam, to czasem podbiegałam, żeby było szybciej. Jeśli chodzi o obuwie, to było przypadkowe: klapki, półbuty na lekkim obcasie itp.
Czy byłam biegaczką? Nie! - i za taką się nie uważałam.
Jeśli chodzi o starty - to też w zasadzie nie - no choć niezupełnie. Wystartowałam w ... maratonie :D
Dokładnie tak - znajoma powiedziała mi, że jest nocny maraton górski w Boguszowie-Gorcach - limit czasu 10 godzin. Pomyślałam czemu by nie (z ciekawości) - pożyczyłam od córki jakieś halówki i poszłam. Mój czas 8:10.
Po tym maratonie nie przyszło mi nawet do głowy, żeby się nazwać biegaczką i nią nie byłam.
Niecałe 3 miesiące później - 7 września wyszłam na pierwszy świadomy trening: 4,8 km - oczywiście marszobiegiem (z przewagą biegu). Wyszłam z konkretnym zamiarem: przebiegnięcia VII Poznań Maratonu. I to uważam za chwilę, od której stałam się biegaczką. Nie start (Poznań przebiegłam 9 października z czasem 4:33), tylko pierwszy świadomy trening. Nie buty, bo i Poznań i pół roku później Wrocław (nie mówiąc o treningach) biegłam w zwykłych halówkach w dodatku trochę za ciasnych.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Alex Celiń...
Alex Celiński

Ostatnio zalogowany
2014-06-29
13:34

 2010-09-23, 09:59
 
LINK: http://rankingi.byledobiec.pl
Na stronie http://rankingi.byledobiec.pl policzyłem sumę frekwencji polskich maratonów i półmaratonów z atestem w 2009 roku.

Dla maratonów suma wyszła mi 14475, dla półmaratonów - 18600. Żeby określić liczbę "unikalnych" maratończyków i półmaratończyków, musielibyśmy wiedzieć, ile maratonów i półmaratonów "zalicza" rocznie przeciętny biegacz.

Spróbowałem to policzyć na podstawie danych przechowywanych w Rankingach. Ponieważ rejestruję tylko wyniki poniżej 3:00 i 1:20 dla mężczyzn oraz poniżej 3:40 i 1:40 dla kobiet, próba nie jest zbyt liczna i niekoniecznie reprezentatywna. Inne wady mojego sposobu liczenia to nieuwzględnienie biegów zagranicznych oraz biegów bez atestu. W analizie dla maratonu uwzględniłem tylko zawodników, którzy przynajmniej raz ukończyli maraton w czasie poniżej 2:55 (M) i 3:30 (K); dla półmaratonu - odpowiednio 1:18 i 1:35. Takie rozwiązanie pomogło wyeliminować sporo błędów (np. zawodnik, który przebiegł 4 maratonu z czasem powyżej 3 godzin i 1 w 2:59 zostałby uwzględniony jako osoba z przebiegniętym 1 maratonem). Zarówno dla maratonu, jak i półmaratonu, w analizie uwzględniłem ponad 250 osób.

Wyliczyłem, że w badanych próbach przeciętny biegacz przebiegł w 2009 roku 1,63 maratonu i 1,9 półmaratonu. Po podzieleniu sumy frekwencji przez wyliczone średnie wyszło mi, że maratończyków w Polsce mamy ok. 8900, a półmaratończyków ok. 9800.

Zaznaczam jednak, że oszacowania mogą być bardzo niedokładne. W analizie uwzględniłem tylko biegaczy z czołówki (innej możliwości nie miałem), nie wiadomo, jak kształtowałyby się średnie np. w grupie maratończyków biegających powyżej 4 godzin. Z jednej strony w takiej grupie znalazłoby się mnóstwo osób, które biegną maraton tylko raz, ale z drugiej strony mamy w Polsce sporo ludzi, którzy biegają maratony regularnie powyżej 4 godzin i "zaliczają" maraton znacznie częściej niż maratończycy biegający np. poniżej 2:50 - więc być może w całej populacji oszacowane średnie byłyby podobne :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2010-09-23, 10:14
 
Spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem, że "harleyowców jest wielu, ale tylko część z nich to motocykliści". Nie wiem, jakim podziałem kierował się autor tego stwierdzenia. Przypuszczam jedynie, że miał na myśli tzw. prawdziwych i tzw. pozerów - a te podziały sa zawsze śmieszne i generują kilometrowe wątki na internetowych forach dyskusyjnych ;-)

Uważam, że w kwestii liczenia biegaczy, nie chodzi o analogiczny podział osób którym zdarzyło się w życiu poruszać się pieszo tak, by tylko jedną nogą dotykać ziemi, na amatorów, profesjonalistów, długo- i krótkodystansowców, a także osoby, który spieszyły się autobus. Ach, no i nie zapominajmy też o Tarahumara i biegających mnichach z Tybetu!

Myślę, że chodzi o jakieś tam oszacowanie chłonności rynku poprzez określenie grupy potencjalnych odbiorców. A odbiorcy ci to bardzo, bardzo szeroka grupa i obawiam się, że największy potencjał handlowy stanowią ci, którzy nigdy nie biegali.

Z czysto handlowego punktu widzenia (zaznaczam, że mój osobisty punkt widzenia jest czysto idealistyczny i całkowicie a-biznesowy) 100 klientów, którzy kupią jedną parę butów po to, żeby nie złapać bakcyla i zrezygnować po tygodniu, to kapitał, na którego wygenerowanie osoba rotująca rocznie 3 pary butów będzie potrzebować 30 lat.

Taki jednorazowy klient wydaje się być o wiele łatwiejszy do pozyskania i jest to praktycznie worek bez dna, a więc realizując ten wariant marketingowy, w krótszym czasie generuje się większy zysk. Bo niech nawet połowa z tych osób "zostanie biegaczami" przez kolejny rok (co jest irracjonalne przecież), to i tak nie wygenerują tyle forsy, ile kolejna setka nowicjuszy.

Z tego punktu widzenia promowanie zdrowego stylu życia i popularyzacja biegania jako interesującej formy aktywności fizycznej to działanie totalnie nad wyrost.

Ktoś, kogo bieganie zainteresowało, i tak przyjdzie po towar, bo go potrzebuje. Nie trzeba już go "zdobywać" ani "zachęcać". Pozostaje kwestia wyboru pomiędzy tą czy inną firmą, tą czy inną imprezą, ale ona jest raczej marginalna w całej puli funduszy do podziału.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


michal71
Michał Brzenczek

Ostatnio zalogowany
2015-09-02
08:42

 2010-09-23, 10:20
 Utajnieni biegacze
Witam.
Po dokładnym przemyśleniu można dojść do wniosku, że każdy człowiek jest biegaczem, ale takiej odpowiedzi nikt nie oczekuje.
Z własnego doświadczenia wiem, że taka liczba jest nie wymierna.
Biegam po lesie 6 razy w tygodniu, widze ciągle te same twarze, niektóre osoby sa już moimi znajomymi i wiem, że:
- starszy ponad 60 letni Pan biega już od ponad 10 lat, potrafi przebiec 10 km poniżej 50 minut a nigdy nie startował w zawodach i raczej nie wystartuje, nigdy tez nie kupił odzieży biegowej ani butów do biegania, dla mnie jest wielkim biegaczem
- człowiek którego nie znam, ubrany od stóp po głowe w markowe ciuchy, biega nawet z bukłakiem na wode, zagaduje dziewczyny spacerujące po ścieżkach, co pare minut odpoczywa, czy jest biegaczem - raczej nie, przynajmniej ja tak uważam, to osoba która "bieganie" traktuje jako sposób na podryw, ale jak po nim widać jest dobrym klientem sklepów sportowych
- osobiście co ze mną, sam siebie uważam za biegacza, biegam, żyje bieganiem i kupuje ciuchy do tego przeznaczone, startuje nawet w zawodach.
Tu tylko kilka przykładów, każdy z nas biega, ale kto jest biegaczem? Ja jestem takiego zdania, biegaczem jest ten, kto świadomie przebiera nogami w różnych predkościach i różnych terenach, nawet bez sprecyzowanego celu, poprostu "bo lubi". Ta liczba biegaczy jest z całą pewnością większa, niż suma wszystkich uczestników imprez masowych, z moich prywatnych doświadczeń nie bałbym sie powiedzieć, że na jednego imprezowego biegacza przypada dwóch utajnionych.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (45 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (11 sztuk)


di
Diana Gołek

Ostatnio zalogowany
2017-11-10
12:03

 2010-09-23, 16:42
 
na zagranicznych serwerach spotkałam się już z "bazami biegaczy" połączonymi z bazami wyników, gdzie oprócz możliwości znalezienia wyników konkretnych zawodów, można znaleźć wyniki poszczególnych biegaczy (nie tylko tych najlepszych - jak to jest u nas) - tu liczy się konkretnych biegaczy, a nie "osobo-starty".Całkiem fajna sprawa - można prześledzić postępy, albo ich brak ;) Po wpisaniu w wyszukiwarce imienia i nazwiska znajdujemy: w jakich zawodach, które miejsce, jaki czas, etc... Wiadomo że nie każdy biegacz startuje w zawodach, ale z pewnością przeważająca większość z nas chociaż raz w życiu stanęła na starcie choćby jakiegoś kameralnego biegu :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (68 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-09-23, 22:22
 
2010-09-23, 09:59 - Alex Celiński napisał/-a:

Na stronie http://rankingi.byledobiec.pl policzyłem sumę frekwencji polskich maratonów i półmaratonów z atestem w 2009 roku.

Dla maratonów suma wyszła mi 14475, dla półmaratonów - 18600. Żeby określić liczbę "unikalnych" maratończyków i półmaratończyków, musielibyśmy wiedzieć, ile maratonów i półmaratonów "zalicza" rocznie przeciętny biegacz.

Spróbowałem to policzyć na podstawie danych przechowywanych w Rankingach. Ponieważ rejestruję tylko wyniki poniżej 3:00 i 1:20 dla mężczyzn oraz poniżej 3:40 i 1:40 dla kobiet, próba nie jest zbyt liczna i niekoniecznie reprezentatywna. Inne wady mojego sposobu liczenia to nieuwzględnienie biegów zagranicznych oraz biegów bez atestu. W analizie dla maratonu uwzględniłem tylko zawodników, którzy przynajmniej raz ukończyli maraton w czasie poniżej 2:55 (M) i 3:30 (K); dla półmaratonu - odpowiednio 1:18 i 1:35. Takie rozwiązanie pomogło wyeliminować sporo błędów (np. zawodnik, który przebiegł 4 maratonu z czasem powyżej 3 godzin i 1 w 2:59 zostałby uwzględniony jako osoba z przebiegniętym 1 maratonem). Zarówno dla maratonu, jak i półmaratonu, w analizie uwzględniłem ponad 250 osób.

Wyliczyłem, że w badanych próbach przeciętny biegacz przebiegł w 2009 roku 1,63 maratonu i 1,9 półmaratonu. Po podzieleniu sumy frekwencji przez wyliczone średnie wyszło mi, że maratończyków w Polsce mamy ok. 8900, a półmaratończyków ok. 9800.

Zaznaczam jednak, że oszacowania mogą być bardzo niedokładne. W analizie uwzględniłem tylko biegaczy z czołówki (innej możliwości nie miałem), nie wiadomo, jak kształtowałyby się średnie np. w grupie maratończyków biegających powyżej 4 godzin. Z jednej strony w takiej grupie znalazłoby się mnóstwo osób, które biegną maraton tylko raz, ale z drugiej strony mamy w Polsce sporo ludzi, którzy biegają maratony regularnie powyżej 4 godzin i "zaliczają" maraton znacznie częściej niż maratończycy biegający np. poniżej 2:50 - więc być może w całej populacji oszacowane średnie byłyby podobne :)

Fajne zestawienia prowadzicie na Waszej stronie!! Będę tam teraz częściej zaglądał:))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-09-23, 22:32
 
2010-09-23, 22:22 - adamus napisał/-a:


Fajne zestawienia prowadzicie na Waszej stronie!! Będę tam teraz częściej zaglądał:))
życzę żebyś miał więcej niż jeden powód ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-28
08:16

 2010-09-24, 09:02
 ?
2010-09-23, 09:59 - Alex Celiński napisał/-a:

Na stronie http://rankingi.byledobiec.pl policzyłem sumę frekwencji polskich maratonów i półmaratonów z atestem w 2009 roku.

Dla maratonów suma wyszła mi 14475, dla półmaratonów - 18600. Żeby określić liczbę "unikalnych" maratończyków i półmaratończyków, musielibyśmy wiedzieć, ile maratonów i półmaratonów "zalicza" rocznie przeciętny biegacz.

Spróbowałem to policzyć na podstawie danych przechowywanych w Rankingach. Ponieważ rejestruję tylko wyniki poniżej 3:00 i 1:20 dla mężczyzn oraz poniżej 3:40 i 1:40 dla kobiet, próba nie jest zbyt liczna i niekoniecznie reprezentatywna. Inne wady mojego sposobu liczenia to nieuwzględnienie biegów zagranicznych oraz biegów bez atestu. W analizie dla maratonu uwzględniłem tylko zawodników, którzy przynajmniej raz ukończyli maraton w czasie poniżej 2:55 (M) i 3:30 (K); dla półmaratonu - odpowiednio 1:18 i 1:35. Takie rozwiązanie pomogło wyeliminować sporo błędów (np. zawodnik, który przebiegł 4 maratonu z czasem powyżej 3 godzin i 1 w 2:59 zostałby uwzględniony jako osoba z przebiegniętym 1 maratonem). Zarówno dla maratonu, jak i półmaratonu, w analizie uwzględniłem ponad 250 osób.

Wyliczyłem, że w badanych próbach przeciętny biegacz przebiegł w 2009 roku 1,63 maratonu i 1,9 półmaratonu. Po podzieleniu sumy frekwencji przez wyliczone średnie wyszło mi, że maratończyków w Polsce mamy ok. 8900, a półmaratończyków ok. 9800.

Zaznaczam jednak, że oszacowania mogą być bardzo niedokładne. W analizie uwzględniłem tylko biegaczy z czołówki (innej możliwości nie miałem), nie wiadomo, jak kształtowałyby się średnie np. w grupie maratończyków biegających powyżej 4 godzin. Z jednej strony w takiej grupie znalazłoby się mnóstwo osób, które biegną maraton tylko raz, ale z drugiej strony mamy w Polsce sporo ludzi, którzy biegają maratony regularnie powyżej 4 godzin i "zaliczają" maraton znacznie częściej niż maratończycy biegający np. poniżej 2:50 - więc być może w całej populacji oszacowane średnie byłyby podobne :)
Czy grupa maratończyków (8900) jest odrębna, czy też raczej zawiera w sobie grupę półmaratończyków (9800) ?

PS. Bardzo ładny "konkretny konkret" :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2010-09-24, 10:45
 
2010-09-24, 09:02 - Admin napisał/-a:

Czy grupa maratończyków (8900) jest odrębna, czy też raczej zawiera w sobie grupę półmaratończyków (9800) ?

PS. Bardzo ładny "konkretny konkret" :-)
i właśnie taki jest sens takiej statystyki,

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2010-09-24, 10:49
 
2010-09-22, 18:40 - Katan napisał/-a:

Jak to powiedział kiedyś Smoleń ( vel Pelagia ) a dla kogo ten wywiad?
Bo jeśli dla cytowanej już "komerchy" to jest nas biegaczy, spokojnie i milion. Bo nas ta "komercha" nakręca: i kupujemy; i przymierzamy; i startujemy ; i suplementujemy i marzymy, że od jutra biegamy.
A jeśli szukamy liczby która pokazałaby w jakim punkcie jesteśmy w stosunku do np. kolarzy, rowerzystów etc. To niestety musimy narzucić sobie jakieś granicy w których okreslamy kto jest a kto nie jest biegaczem.
Nie zgodzę się z przedmówcą, że Biegaczem jest ten kto się za niego uważa. Przykład: piosenkarzem / wokalistą uważa się co 4 młody Polak ( Szansa na sukces, idol, mam talent) a ilu nich potrafi śpiewać ???
A ilu z nas potrafi biegać ?
co to znaczy umieć biegać?
Tu wlasnie pojawiają się granice, które musimy sobie narzucić.
i proponuję aby tych co nie mieszczą się w granicach obligatoryjnie wykluczać z wszelkich biegów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2010-09-24, 11:14
 
"My biegaczanie,my biegaczanie! Jest nas tyle,jest nas tyle niesłychanie" {przeróbka słów piosenki "My Wrocławianie"!}.
Bawiąc się w tego typu statystykę by trzeba było oddzielic biegaczy rekreacyjnych od tych wyczynowych,prawdziwych co choc od czasu do czasu startują w zawodach. Trudne by to było metodą szukania po nazwiskach i imionach na wynikach z zawodów. Raczej było by to orientacyjne jak np.liczenie bocianów których tak naprawdę do końca nie wie nikt ile jest!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2010-09-24, 12:31
 
2010-09-24, 11:14 - Martix napisał/-a:

"My biegaczanie,my biegaczanie! Jest nas tyle,jest nas tyle niesłychanie" {przeróbka słów piosenki "My Wrocławianie"!}.
Bawiąc się w tego typu statystykę by trzeba było oddzielic biegaczy rekreacyjnych od tych wyczynowych,prawdziwych co choc od czasu do czasu startują w zawodach. Trudne by to było metodą szukania po nazwiskach i imionach na wynikach z zawodów. Raczej było by to orientacyjne jak np.liczenie bocianów których tak naprawdę do końca nie wie nikt ile jest!
Nie da się zrobić podziału na biegaczy rekreacyjnych i wyczynowych. Trzeba by ustalić skalę np od 1 do 10 i przyjąć, że np 1 dla czystorekreacyjnego biegacza, który biega wyłącznie dla siebie i nigdzie nie startuje, a 10 dla sportowca wyczynowca, który np ze swojego biegania żyje, ma trenera, klub, sponsora i trenuje wyłącznie dla startów.
Można też odwrotnie 1 dla zawodowca, 10 dla amatora max - kwestia umowna.
No i wtedy każdy by się mógł na tej skali jakoś tam określić.
Tylko po co?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



STRUS
JANUSZ ZAREMBA

Ostatnio zalogowany
2021-03-15
19:31

 2010-09-24, 15:36
 1,2,3,,,,1000000
ilu nas jest??nieważne..NAJWaZNIESZE że jestesmy i jest nas coraz wiecej..amatorów,zawodowców,niedzielnych biegaczy...itp..

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Alex Celiń...
Alex Celiński

Ostatnio zalogowany
2014-06-29
13:34

 2010-09-25, 09:47
 
2010-09-24, 09:02 - Admin napisał/-a:

Czy grupa maratończyków (8900) jest odrębna, czy też raczej zawiera w sobie grupę półmaratończyków (9800) ?

PS. Bardzo ładny "konkretny konkret" :-)
Osobostarty zostały wyliczone oddzielnie dla maratonów i półmaratonów. Większość maratończyków przebiegła w 2009 roku również półmaraton. Oszacowane liczby nie są rozłączne, bo to by oznaczało, że półmaraton lub maraton przebiegło w Polsce ok. 19 tys. ludzi - oby kiedyś tak było ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)


Mongetout
Dariusz Qranda

Ostatnio zalogowany
2016-01-28
19:27

 2010-09-26, 01:14
 
Ilu Nas jest ciagle za malo!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


marti_n
Marta Chalimoniuk-Nowak

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
22:26

 2010-09-26, 21:57
 ilu de facto?
z analiz rynkowych np. tytułów prasowych dla biegaczy czy sieci handlowych wychodzi liczba ok. 12 tys. biegaczy rozumieanych jako SYSTEMATYCZNIE biegajacych, a w maratonach i półmaratonach trzeba zawsze wyselekcjonowac powtarzajace sie nazwiska:) ilu biegaczy startuje kilka czy nawet kilkanaście razy w roku na takich dłuższych dystansach... jako marketingowiec od rekreacji dodam, ze rzadko ktora grupa rynkowa ma taki potencjał rozwojowy i staje sie tak atrakcyjna rynkowo - w promocji miejsc organziacji imprez biegowych, we wszelkich kampaniach prozdrowotnych wykorzystując atut aktywności dla kazdego nie wymagającej sprzetu, wiekszych inwestycji, specjalistycznych umiejętnosci, ale i aspekt np. integracji rodzin (biegi rodzinne, rola koscioła rosnąca jako inicjatora i organizatora takiej prorodzinnej i prozdrowotnej zarazem integracji), te aspekty społeczne i rynkowe są szalenie ciekawe i cieszę się, że zgłebiam je tak wnikliwie jak się da:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2010-09-27, 15:23
 
jest to problem marketingowy, wątpię aby producenci obuwia nie posiadali danych, przecież w sklepach:
po pierwsze nie ma hałd butów, co oznacza, że nie produkuje sier ich za dużo ( a promocje i wyprzedaże są raczej na mniejszym niż w innych dziedzinach, poziomie)
po drugie nie ma zdecydowanych braków obuwia, więc nie produkuje się ich za mało.
Najprostszą metodą sprawdzenia jest badanie próby losowej, ale to co Admin zauważył w swoim artykule, jakie zadać ankietowanym pytanie?
Podana przez mojego "przedmówcę" liczba 12000 jest szokująco niska, oznacza ni mniej ni więcej, że jest 1 biegający na ponad 3000 osób, odnosząc to np do Krakowa oznaczałoby niewiele ponad 200 biegających w Krakowie. Wydaje mi się, że samych "maratończyków" w Krakowie jest więcej.
Przykładając czeską miarę do polskich liczb wyszłoby, że w Polsce jest około 380 000 biegających. Czy ta ilość jest tak bardzo zawyżona? Czy 1 na 100 to dużo? A odliczając skrajne (niemowlaki i staruszkowie)części populacji to pewnie byłoby 1 na 80. Dalej ograniczając liczbę biegających można stwierdzić, że niestety generalnie jest bardzo mało pań biegających, ale czy to do końca prawda? W zawodach tak, ale obserwując biegających rekreacyjnie już do tak radykalnych wniosków nie dojdziemy, ilość biegających pań jest porównywalna do ilości panów.
Pisząc kiedyś pracę z marketingu na temat obuwia, dla obuwia sportowego określiłem jako najbardziej obiecujący segment rynku to panie w wieku 35-45 lat i panowie w wieku 35-60 lat, wystarczy tylko uświadomić im korzyści jakie otrzymają biegając ( przecież każdy wie, że sprzedajemy korzyści a nie buty)a kasę ten segment przeważnie ma tylko kupuje inne korzyści.
Tyle uwag na poważnie, ( do tej pory ten wątek traktowałem z przymrużeniem oka w czym utwierdzały mnie inne najeżone wypowiedzi)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2010-09-27, 15:42
 
coraz więcej startuje osób średnio przygotowanych do biegu

widziałam to najlepiej wczoraj na maratonie w Warszawie

kiedyś gdy biegłam pod te 5h, to przeważnie sama- jedna osoba 500m przede mną i druga 500m za mną, o ile w ogóle ktoś był

wczoraj biegłam w sporej grupie

cieszę się, bo znaczy to, że osoby, które wcześniej uważały że nie mają szans, zaczynają startować w biegach zorganizowanych

ogólnie, wychodzimy z szarej strefy i to mi się bardzo podoba :D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


Martix
Marcin Drabik

Ostatnio zalogowany
2023-06-17
18:24

 2010-09-27, 19:08
 
Nie ma się co rozdrabniac jak Tytus podając ilu biega w Krakowie a ilu w jakimś tam pipidówowie. Bierze się ogólnokrajową srednią, fakt że pochodzącą z rozbieżności co do osób biegających we wsiach, miasteczkach i miastach.Wczoraj w Warszawie jeden z biegaczy z Połańca skarżył się że on jest jedyną osobą biegającą na całe miasto i inni nie dają się pociągnąc. To sprawa również i samorządu który nie potrafi ludzi do tego zachęcic organizując bieg co pociągnęło by biegaczy i ludzie nia mają wzorców.
Co do biegaczy rekreacyjnych czy wyczynowych o których pisałem to faktycznie rónież nie należy się oddzielac bo wiadomo że z takiego biegajacego ze słuchawkami po parku robi się niezły wyczynowiec i wciaga się na dobre biorąc udział w zawodach. Jka ktoś się rusza ale dośc systematycznie to własciwie można go ując w tej ogólnej statystyce.
Pytanie tylko jak można precyzyjnie przeprowadzic skuteczną statystykę która coś wykaże? Można metodą ankiet przesyłanych do każdego domu ale kto się w to będzie bawił?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Agata_
Agata Masiulaniec
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2010-09-29, 22:00
 
2010-09-27, 19:08 - Martix napisał/-a:

Nie ma się co rozdrabniac jak Tytus podając ilu biega w Krakowie a ilu w jakimś tam pipidówowie. Bierze się ogólnokrajową srednią, fakt że pochodzącą z rozbieżności co do osób biegających we wsiach, miasteczkach i miastach.Wczoraj w Warszawie jeden z biegaczy z Połańca skarżył się że on jest jedyną osobą biegającą na całe miasto i inni nie dają się pociągnąc. To sprawa również i samorządu który nie potrafi ludzi do tego zachęcic organizując bieg co pociągnęło by biegaczy i ludzie nia mają wzorców.
Co do biegaczy rekreacyjnych czy wyczynowych o których pisałem to faktycznie rónież nie należy się oddzielac bo wiadomo że z takiego biegajacego ze słuchawkami po parku robi się niezły wyczynowiec i wciaga się na dobre biorąc udział w zawodach. Jka ktoś się rusza ale dośc systematycznie to własciwie można go ując w tej ogólnej statystyce.
Pytanie tylko jak można precyzyjnie przeprowadzic skuteczną statystykę która coś wykaże? Można metodą ankiet przesyłanych do każdego domu ale kto się w to będzie bawił?
prędzej przeprowadziłabym ankietę internetową, gdyby wziąć pod uwagę biegaczy- startujących w zawodach(bo pewnie to najbardziej interesuje sponsorów) można by na przykład za pomocą excela zliczyć liczbę biegaczy usuwając jednocześnie te same osoby(w przypadku kiedy powtarza się nazwisko, imię, miejscowość)oraz zagranicznych zawodników.
Samo zliczanie zajęłoby chwilę, jednak najbardziej czasochłonne byłoby zebranie wyników z wszystkich zawodów w jednym miejscu, a nawet nie tyle wyników, co zawodników biorących udział w biegu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (9 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
k79
16:55
flatlander
16:51
przemcio33
16:50
pagand
16:43
LukaszL79
16:39
maratonczyk
16:39
heniek001
16:04
Raffaello conti
15:54
biegus.pl
15:36
StaryCop
15:31
crespo9077
15:26
Pathfinder
15:20
janeta75
14:57
andreas07
14:50
Sikor 4Run Team
14:27
Bartu¶
14:13
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |