|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | jacekmatuszewski2 (2007-03-27) | Ostatnio komentował | henryko48 (2015-07-20) | Aktywnosc | Komentowano 208 razy, czytano 722 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-11-22, 18:29
Ostatnio przypałętał mi się sympatyczny-psiak kundelek na treningu.
Biegnę sobie spokojnie przez miasto, a tu słyszę jakiś dzieciak do ojca mówi: "Tato! Spójrz jaki fajny pies biegnie za swoim panem!" Obejrzałem się, no i faktycznie kundelek biegnie. Chciałem go odgonić, żeby za daleko nie musiał wracać do swojej chaty, bo wyglądał na zadbanego, a ja miałem... długą trasę w planie... Ale nic! Pies przebiegł jedynie na drugą stronę ulicy i dalej biegnie za mną. Myślałem że nie wytrzyma tempa, specjalnie przyśpieszyłem... ale pies się dzielnie trzymał, 1km, 5km ... 10km a psiak dalej biegnie...
Normalnie, żal mi go było zostawiać przed furtką... ale pewnie ma właścicieli, a poza tym nasz pies zbytnio nie toleruje ... konkurencji ;( |
| | | | | |
| 2012-11-22, 18:32
Ja nie wiem co to za psy tam u was biegają. Ja generalnie każdego napotkanego po drodze piesa wygłaskuję ;) i dopiero biegnę dalej. No chyba że jakoś tak bykiem patrzy, to przechodzę marszem i nie głaskam, ale to sporadyczne sytuacje. Ogólnie jak się biegnie to pieso na nas zwraca uwagę i wygłaskany zostawia w spokoju pozwalając dalej sobie pobiec :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-22, 19:09
Zawsze miałem nieprzyjemne spotkania z psami i choć sam mam pieska, to w niczym mi to nie pomogło. Teraz, gdy biegam, to szczególnie. Staram się je omijać, schodzić z drogi lub też ostro zaatakować, gdy jestem zaskoczony. Nie jest to przyjemne, przykre, bo właściciele sobie lekceważą nadzór nad czworonogami. Ktoś wcześniej napisał, że na wsi nie ma takiego problemu a ja mam porównanie Wrocławia i podgórskiej wsi z okolicami i wcale poza miastem nie jest lepiej a nawet gorzej, bo w odludnym miejscu, w górach przy schronisku dopadł do mnie wielki wilczur i dopiero na moje agresywne zachowanie odpuścił. Może był łagodnym psem ale skąd ja mam to wiedzieć, gdy bydlę biegnie w moją stronę z psim okrzykiem? |
| | | | | |
| 2012-11-22, 21:46 za wolno
po prostu za wolno biegasz... dlatego Cie doganiaja... |
| | | | | |
| 2012-11-22, 22:01
2012-11-22, 18:32 - zorza napisał/-a:
Ja nie wiem co to za psy tam u was biegają. Ja generalnie każdego napotkanego po drodze piesa wygłaskuję ;) i dopiero biegnę dalej. No chyba że jakoś tak bykiem patrzy, to przechodzę marszem i nie głaskam, ale to sporadyczne sytuacje. Ogólnie jak się biegnie to pieso na nas zwraca uwagę i wygłaskany zostawia w spokoju pozwalając dalej sobie pobiec :) |
Ostatnio w Olsztyńskim Lesie Miejskim nawet nie zdążyłem zauważyć psa, który rzucił się na mnie z boku akurat gdy wykonywałem przebieżkę, upadłem na ziemię razem z nim-teraz myślę czy to nie miało jakiegoś związku przycznowo-skutkowego z dokuczającym mi teraz bólem kolana... tętno jakie złapał mi zegarek to 245 [co uważam za chyba do jasnej... za błąd pomiaru !?] Na szczęście to ten "dziko-psiak" chciał mnie pierwszego pogłaskać a właściciel okazał się lekarzem u którego niedawno byłem w związku z kontuzją rozcięgna... Zaczął mnie przepraszać po czym złapał psa za obroże, myślałem ze już mogę przejść do biegu i tak też zrobiłem jednak za chwilę słyszę jak coś się zbliża... odwracam się a tu znowu ta "krowa" na mnie leci :D mówię Wam dobrze ze to nie był pies agresywny bo chyba by po mnie było lub po nim -bo we mnie też się lampka zapaliła !
A pomyśleć teraz ze piesek by miał inne zamiary... pewnie znajdzie się kilka na świecie przypadków gdzie biegacz został pogryziony dotkliwie a może nawet śmiertelnie...
Przykre to ale większość właścicieli czworonogów nie ma wyobraźni i za gorsza rozsądku... pies to zwierzę ! |
| | | | | |
| 2012-11-22, 22:59
Kilka lat temu w mojej miejscowości przejeżdżał człowiek rowerem. Było to na drodze krajowej ( więc ruchliwej) wyskoczyły z pobliskich działek dwa psy, które po prostu rowerzystę zaatakowały, oparł się o drzewo i z roweru zrobił tarcze którą się osłaniał przed psami. Samochody się zatrzymywały, kierowcy trąbili, ale nikt nie odważył się pomóc i otworzyć drzwi. Tymczasem nieszczęsny rowerzysta opadał z sił. Rower był powyginany. Kiedy ktoś jednak otworzył mu drzwi wskoczył do samochodu drapnięty łapą psa. Za chwilę przyjechał na miejsce radiowóz. Psy skierowały w tę stronę swoją agresję i.... poprzegryzały wszystkie cztery opony w radiowozie.
Dodam, ze wszystkie znane mi dramatyczne zdarzenia z udziałem psów dotyczyły takich , które dotychczas nie gryzły.
Nie jestem psofobem, ale nie można zapominać, że pies to zwierzę i ma swoją naturę. Pretensje można mieć tylko do właścicieli. |
| | | | | |
| 2012-11-22, 23:10 Pies też człowiek
Z większością zwierząt tak jak i ludzi można się "dogadać"
Jeśli kręcisz te 50-80 km tygodniowo to spotykasz zwierzęta.Sam jesteś zwierzęciem.Jeśli wiesz jak z nimi postępować a są na to sposoby,łącznie z psami,poczujesz się bezpiecznie.Dziś przebiegłem 15 metrów od sarny,nie ruszyła się,wiedziała że nie zrobię jej krzywdy.My biegacze,jesteśmy częścią przyrody,poczujmy to |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-22, 23:17 pies też człowiek
W czerwcu tego roku,po Comradesie w RPA chodziliśmy z kolegami ultrasami pieszo, w towarzystwie dwóch Zulusów(oni z bronią)2 dni pieszo na safari.W ciągu dnia robiliśmy po 30 kilosów w buszu.Przypadkiem weszliśmy na lwicę z młodym.Oj działo się wtedy a byliśmy oko w oko z rozwścieczoną lwicą około 30 metrów i dwa lwy w oddali.Oni i my wyszliśmy obronną ręką.
Można się dogadać ze zwierzętami,wierzcie mi. |
| | | | | |
| 2012-11-23, 10:48
2012-11-22, 23:10 - wojtek kasiński napisał/-a:
Z większością zwierząt tak jak i ludzi można się "dogadać"
Jeśli kręcisz te 50-80 km tygodniowo to spotykasz zwierzęta.Sam jesteś zwierzęciem.Jeśli wiesz jak z nimi postępować a są na to sposoby,łącznie z psami,poczujesz się bezpiecznie.Dziś przebiegłem 15 metrów od sarny,nie ruszyła się,wiedziała że nie zrobię jej krzywdy.My biegacze,jesteśmy częścią przyrody,poczujmy to |
Wiele razy na swojej trasie spotykałem jelenie a jeden nawet na mnie czekał i odbiegał i znowu czekał i tak kilka razy. Tylko co to ma wspólnego z atakującymi psami? Niby jak mam się z nimi dogadać, nosić jedzenie, czy może zatrzymywać się za każdym razem i zaprzyjaźniać a może nawet zebrać opierdziel od właściciela? Mam mieć trening biegowy czy tresowanie psów? |
| | | | | |
| 2012-11-23, 13:21
2012-11-23, 10:48 - Hung napisał/-a:
Wiele razy na swojej trasie spotykałem jelenie a jeden nawet na mnie czekał i odbiegał i znowu czekał i tak kilka razy. Tylko co to ma wspólnego z atakującymi psami? Niby jak mam się z nimi dogadać, nosić jedzenie, czy może zatrzymywać się za każdym razem i zaprzyjaźniać a może nawet zebrać opierdziel od właściciela? Mam mieć trening biegowy czy tresowanie psów? |
Oczywiście, że się zatrzymaj, a przynajmniej przejdż do marszu jak jesteś niepewny zachowania psa.
|
| | | | | |
| 2012-11-23, 13:45
Tak, tak psy to milutkie zwięrzątka i mozna się z nimi dogadać, szczególnie jak atakują, ranią lub zagryzają dzieci ludzkie lub, jak to miało miejsce niedawno, zagryzają kilkadziesiąt bezbronnych danieli w zagrodzie.
Milusińscy... |
| | | | | |
| 2012-11-23, 14:01
A po co się zatrzymywać ,ja robię trening biegowy i co ,albo kto ośmiela mi się ten trening przerywać ,przecież za dwa tygodnie będę bił rekord świata na dychę !!! Mam gaz i go użyję ,jest kij to się nim posiłkuję ,mam jeszcze mocne nogi to i kopa mogę wymierzyć. Z daleka gdy zobaczę psa to już krzyczę -zabierz chamie tego kundla bo jak mnie ugryzie to poczęstuję was obydwu gazem . Na pewno niektórzy ludzie nie powinni być opiekunami psa ,ale nie można uogólniać że wszystkie psy i ich właściciele są agresywni . Czasem warto wrzucić na luz i w zgodzie pożyć z ludźmi jak i ze zwierzętami - dotyczy to tak samo właścicieli psów jak i nas amatorów biegania .
Pozdrawiam wszystkich zdroworozsądkowych . |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-23, 14:15
2012-11-23, 13:45 - Dark napisał/-a:
Tak, tak psy to milutkie zwięrzątka i mozna się z nimi dogadać, szczególnie jak atakują, ranią lub zagryzają dzieci ludzkie lub, jak to miało miejsce niedawno, zagryzają kilkadziesiąt bezbronnych danieli w zagrodzie.
Milusińscy... |
Psy wychowuje człowiek. Jak je wychowa tak ma. A te które ostatnio zagryzły *podobno* daniele to też ktoś kiedyś wyrzucił z domu. I to naprawdę dziwne, że zdziczały? Niestety jak zawsze winna jest ludzka głupota, ponoć pana tego świata. Współczuję Matce Ziemi takich dzieci. |
| | | | | |
| 2012-11-23, 15:10
2012-11-23, 14:15 - Truskawa napisał/-a:
Psy wychowuje człowiek. Jak je wychowa tak ma. A te które ostatnio zagryzły *podobno* daniele to też ktoś kiedyś wyrzucił z domu. I to naprawdę dziwne, że zdziczały? Niestety jak zawsze winna jest ludzka głupota, ponoć pana tego świata. Współczuję Matce Ziemi takich dzieci. |
Jak Twoje dziecko porani lub zagryzie pies, to inaczej będziesz się odnosiła do psów.
A propos - zanim człowiek zaczął udomawiać psy one już istniały i zagryzały. Taka ich natura. Z tego samego pnia sa wilki i nie raz widziałem co potrafią zrobić z owcami i nie chodziło tu o zabicie w imię zaspokojenia głodu, ale mord całych stad. Ale przeciez to wina ludzi, bo mogą zwięrzęta wychowywać... . Wejdź w stado psów jak gonia za suczką w wiadomym okresie, ręczę że cała nie pozostaniesz. |
| | | | | |
| 2012-11-23, 15:17
Dokąd będzie pokutowało w posiadaczach psów przeświadczenie, że ich milusińskich wszyscy muszą postrzegać jak oni czyli jako przyjazne , puszyste istotki o mądrym spojrzeniu to problem będzie istniał. W końcu spora grupa ludzi nie lubi psów lub się ich boi i namawianie ich do zatrzymywania się i obwąchiwania z czworonogiem jest niepoważne. Nawet jak ktoś nie szykuje si do MŚ tylko truchta powoli to znaczy, że truchta a nie wyszedł nawiązywać znajomości z Burkiem i Fafikiem. |
| | | | | |
| 2012-11-23, 15:22
Dodam, że lubię psy i inne stworzenia i współczuję im, że zabraliśmy im kawał ich świata pod nasze betonowe dżungle i zmuszamy niektóre z nich do znoszenia nas na co dzień a inne zjadamy. |
| | | | | |
| 2012-11-23, 15:50
2012-11-23, 15:10 - Dark napisał/-a:
Jak Twoje dziecko porani lub zagryzie pies, to inaczej będziesz się odnosiła do psów.
A propos - zanim człowiek zaczął udomawiać psy one już istniały i zagryzały. Taka ich natura. Z tego samego pnia sa wilki i nie raz widziałem co potrafią zrobić z owcami i nie chodziło tu o zabicie w imię zaspokojenia głodu, ale mord całych stad. Ale przeciez to wina ludzi, bo mogą zwięrzęta wychowywać... . Wejdź w stado psów jak gonia za suczką w wiadomym okresie, ręczę że cała nie pozostaniesz. |
Taa.. człowiek nie jest drapieżnikiem? A na psy nie będę patrzyła inaczej bo wiem gdzie leży problem, a problem w ich właścielach. Nieodpowiedzialnych głupolach. Psy nie mają tu nic do rzeczy bo jako takie nie są w stanie przewidzieć konsekwencji swoich czynów. Dziwić może tylko, że ludzie niestety tez nie potrafią. I ja naprawdę się z Tobą zgadzam, że nie powinno tak być tyle, że przyczynę widzę w innym miejscu. :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-11-23, 19:11
2012-11-23, 13:21 - Henryk W. napisał/-a:
Oczywiście, że się zatrzymaj, a przynajmniej przejdż do marszu jak jesteś niepewny zachowania psa.
|
No pewnie, przejdę do marszu a później ktoś mi wytknie, że trening biegowy się nie liczy, bo zrobiłem go "Gallowayem". |
| | | | | |
| 2012-11-23, 19:17
2012-11-23, 14:15 - Truskawa napisał/-a:
Psy wychowuje człowiek. Jak je wychowa tak ma. A te które ostatnio zagryzły *podobno* daniele to też ktoś kiedyś wyrzucił z domu. I to naprawdę dziwne, że zdziczały? Niestety jak zawsze winna jest ludzka głupota, ponoć pana tego świata. Współczuję Matce Ziemi takich dzieci. |
"Psy wychowuje człowiek. Jak je wychowa tak ..." mają biegacze.
To normalne, że psy puszczone wolno dziczeją. Nie przypadkowo co jakiś czas zmieniana jest ustawa o odstrzale dzikich psów i kotów. Czynią one duże szkody wśród ptactwa i zwierzyny. |
| | | | | |
| 2012-11-23, 21:41 i...
...ciągle gdzieś w tych dyskusjach tyle złych emocji!!! |
|
|
|
| |
|