Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  jacekmatuszewski2 (2007-03-27)
  Ostatnio komentował  henryko48 (2015-07-20)
  Aktywnosc  Komentowano 208 razy, czytano 725 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Niech się Pan nie boi. Nie gryzie...(Dariusz Marek, 2012-11-22)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Pawel1973
Pawel D

Ostatnio zalogowany
2016-11-30
16:34

 2012-11-22, 10:14
 
Przez chwilę przyszło mi do głowy, że w USA a szczególnie w stanach w których dostęp do broni jest nieograniczony, musi ginąć wiele psów. Już chciałem poszukać jakichś statystyk ale zaraz przyszło olśnienie, że to nie Polska- właściciele pewnie potrafią( albo muszą ze względu na sankcje) zadbać o swojego pupila czy to w parku czy na odludziu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


Agaa993
Agnieszka Krawczyk

Ostatnio zalogowany
2022-12-29
21:25

 2012-11-22, 10:20
 
Rok temu pewien pan to samo do mnie :) "niech się pani nie boi, on nie ugryzie"
Szkoda tylko,że stało się inaczej i ten "łagodny" piesek mnie pogryzł ... Teraz jak biegam ,cały czas jest to samo... Psy latają jak chcą, a właściciele idą sobie spokojnie z przodu , nie patrząc co w tym czasie robi ich pupil, który jest 300 metrów z tyłu i tylko czeka na biegaczy ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



mizaj
Zbigniew

Ostatnio zalogowany
2022-12-30
07:43

 2012-11-22, 11:07
 
Wypróbowałem kiedyś inną metodę. Jak pies przechodzi do ataku, to ja również. Ruszam na niego z pełną prędkością, ręką w górze jakbym coś trzymał i z bojowym okrzykiem. Jak dotąd wszystkim odechciewało się konfrontacji i uciekały na bezpieczną odległość. Czasem widząc co się święci jeszcze zdążę podnieść kamień a wtedy od razu pies przechodzi do odwrotu.

Jeśli chodzi o teksty: "On nie gryzie", to mam na nie gotową odpowiedź: "Może on nie gryzie, ale ja kopię i rzucam kamieniami."

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


tak
Tomek Kowalski

Ostatnio zalogowany
2023-09-14
15:20

 2012-11-22, 12:40
 
Mnie kiedyś taki mini ujadacz dziabnął w Achillesa gdy próbowałem go ominąć - jako że trasa biegła na zasadzie tam i z powrotem - wracając miałem w pogotowiu kopniaka przygotowanego na pełnej mocy - psy chyba wyczuwają takie nastawienie, bo nawet nie zbliżył się.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (5 wpisów)


michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-05-14
13:09

 2012-11-22, 12:43
 
LINK: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=2&action=44&code=31153
Pisałem coś kiedyś w tym temacie - ale jakby z innego punktu widzenia ;-)


Stały temat, powracający bezustannie na rozmaitych forach biegowych - czyli jakiś problem istnieje.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-05-14
08:35

 2012-11-22, 12:56
 
2012-11-22, 11:07 - mizaj napisał/-a:

Wypróbowałem kiedyś inną metodę. Jak pies przechodzi do ataku, to ja również. Ruszam na niego z pełną prędkością, ręką w górze jakbym coś trzymał i z bojowym okrzykiem. Jak dotąd wszystkim odechciewało się konfrontacji i uciekały na bezpieczną odległość. Czasem widząc co się święci jeszcze zdążę podnieść kamień a wtedy od razu pies przechodzi do odwrotu.

Jeśli chodzi o teksty: "On nie gryzie", to mam na nie gotową odpowiedź: "Może on nie gryzie, ale ja kopię i rzucam kamieniami."
Ja też taką metodę stosuję. I raz zobaczyłem coś co mnie zaskoczyło i rozbawiło. Pies najpierw straszliwie bojowy kiedy zobaczył że ostro biegnę w jego strone, zaczął uciekać a uciekając zaczął sikać w czasie biegu:))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


sta53
Stanisław Bywalec

Ostatnio zalogowany
2017-11-21
10:29

 2012-11-22, 13:52
 Psy vs.biegacze
Ja bym tak nie przesadzał z tymi pieskami .
Wyznaję zasadę że dobrych ludzi psy się nie czepiają ,a jak już do czegoś takiego dochodzi to się zatrzymuję i sobie rozmawiamy . Jeszcze mnie żaden nawet ząbkiem nie skrobnął ,a już co nieco żyję na tym świecie ha,ha,ha.

ps. w Karwinie (Czechy ) jest duży park ,biegają tam pieski i truchtają ludzie , w tym parku ścieżkami jeżdżą także rowerzyści i wszyscy żyją jak w najlepszej zgodzie ( może tak tam jest bo te pieski po Czesku Szczekają ) Nawet pomyślcie sobie można tam było rozwiązać problem psich kup -są specjalne kosze na psie odchody i meleks zamontowanym tzw.odkurzaczem .Wszystko gra i buczy ,a u nas zawsze jest jakiś problem . Wiem że teraz mi się dostanie ,no ale cóż ,sam sobie jestem winny .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



andrzejgon...
Andrzej Gonciarz

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
22:24

 2012-11-22, 14:06
 całkiem...
2012-11-22, 13:52 - sta53 napisał/-a:

Ja bym tak nie przesadzał z tymi pieskami .
Wyznaję zasadę że dobrych ludzi psy się nie czepiają ,a jak już do czegoś takiego dochodzi to się zatrzymuję i sobie rozmawiamy . Jeszcze mnie żaden nawet ząbkiem nie skrobnął ,a już co nieco żyję na tym świecie ha,ha,ha.

ps. w Karwinie (Czechy ) jest duży park ,biegają tam pieski i truchtają ludzie , w tym parku ścieżkami jeżdżą także rowerzyści i wszyscy żyją jak w najlepszej zgodzie ( może tak tam jest bo te pieski po Czesku Szczekają ) Nawet pomyślcie sobie można tam było rozwiązać problem psich kup -są specjalne kosze na psie odchody i meleks zamontowanym tzw.odkurzaczem .Wszystko gra i buczy ,a u nas zawsze jest jakiś problem . Wiem że teraz mi się dostanie ,no ale cóż ,sam sobie jestem winny .
...się zgadzam!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (43 sztuk)


Henryk W.
Henryk, Piotr Witt
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-11
17:18

 2012-11-22, 14:25
 
Nigdy nie biłem, nie kopałem zwierząt. Potrafię jakoś współżyć ze zwierzętami, czy to swoimi czy obcymi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


mizaj
Zbigniew

Ostatnio zalogowany
2022-12-30
07:43

 2012-11-22, 16:42
 
2012-11-22, 14:25 - Henryk W. napisał/-a:

Nigdy nie biłem, nie kopałem zwierząt. Potrafię jakoś współżyć ze zwierzętami, czy to swoimi czy obcymi.
Ja też "Nigdy nie biłem, nie kopałem zwierząt. Potrafię jakoś współżyć ze zwierzętami, czy to swoimi czy obcymi." Ale to nie jest takie biało czarne jak pan pisze.
Pewien niewątpliwie brzydkiej urody pies, którego właściciel miał trzy paski na spodniach, chciał się bardzo blisko zaprzyjaźnić z moją ciężarną żoną, gdy bylismy na spacerze. Na szczęście odruchowo ją zasłoniłem i to tylko mi się oberwało.

"Uwielbiam" takie uogólniające wpisy jak kilka powyżej. Każda sytuacja jest inna i nie gadajcie głupot, że wszystko jest fajnie bo chyba wiadomo ile było pogryzień ludzi spokojnie idących, a co dopiero biegnących. Wiadomo że 99,9% spotkań z psami kończy się bezproblemowo, ale nie ma co opowiadać ogólników o tym jak to jest sielankowo i bezproblemowo i zależy to tylko od nas bo wielokrotnie nie zależy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)


Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2012-11-22, 16:43
 
mi się kilka razy psy odbiły od nóg, bo stwierdziłam że nie zwalniam (to były takie małe szczurki)

jak jest właściciel, który ma głęboko moje bezpieczeństwo to wyciągam rękę w kierunku nadbiegającego psa tak, żeby było wrażenie że coś w niej mam (można zwinąć kawałek materiału, grubszy patyk, kamyk) i wrzeszczę że mam gaz i jeśli pies podbiegnie to nim oberwie
reakcja jest natychmiastowa i jakoś wszyscy są zadowoleni

kumpela nie miała tyle szczęścia, biegła kilka metrów z psem dydndającym u pośladka, a kumpel miał poważny uraz kolana- jeden mały ząbek ale w dobrym miejscu i ogólnie kicha



w tym roku trochę biegałam w Niemczech, okolice Dortmundu, i jestem pod wrażeniem
każdy pies, KAŻDY, był wytresowany w podstawowym zakresie, i ewidentnie było to konkretne uczenie, raczej na kursie niż samopas, ciekawe czy to u nich regulują przepisy
zawsze gdy pojawiałam się na horyzoncie właściciel schodził z drogi- nawet jeśli była szeroka, przywoływał do siebie psa, pilnował żeby pies skupiał się tylko na nim, i czekał aż przebiegnę, i jeszcze mówił mi zawsze dzień dobry a czasem nawet miłego biegania
no kufa kultura i tyle

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


henryko48
Henryk Pobłocki

Ostatnio zalogowany
2020-05-02
14:48

 2012-11-22, 16:54
 
Ja mialem okazje biegac w Angli,Dani i faktycznie te ich psy dobrze wyszkolone,wlasciciel przywoluje i pies slucha,albo widza jak biegne biora psa na smycz,troche wyzsza kultura,a u nas to roznie bywa,generalnie trzeba uwazac.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (72 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (93 sztuk)

 



Pawel1973
Pawel D

Ostatnio zalogowany
2016-11-30
16:34

 2012-11-22, 17:14
 
Kwestia kultury posiadaczy psów to jedna sprawa a druga to problem z dzikimi psami, których sporo się błąka po lasach. W mediach podano, że o zagryzienie danieli hodowanych na farmie ,kilka dni temu,posądza się właśnie psy. Coś mi się zdaje, że przyjaźnie nastawionego do nich biegacza potraktowałyby podobnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-05-14
08:35

 2012-11-22, 17:29
 
2012-11-22, 16:54 - henryko48 napisał/-a:

Ja mialem okazje biegac w Angli,Dani i faktycznie te ich psy dobrze wyszkolone,wlasciciel przywoluje i pies slucha,albo widza jak biegne biora psa na smycz,troche wyzsza kultura,a u nas to roznie bywa,generalnie trzeba uwazac.
Kultura kulturą ale czy ktoś wie ile sąd może zasądzić odszkodowania za pogryzienie przez psa? I jak szybko te sprawy są rozstrzygane przez sądy? Tam, w Anglii czy Danii. Bo u nas nikt na to się nie decyduje bo szkoda czasu i nerwów. Więc i kultura tak samo jak sądownictwo kuleje. A przydałoby się parę wyroków i odszkodowań to może już byśmy nie słyszeli "ten pies nie gryzie".

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


ikswopil
Zdzisław Lipowski

Ostatnio zalogowany
2020-05-01
18:35

 2012-11-22, 17:33
 
To było dawno, jeszcze w czasach, gdy w Legnicy stacjonowały radzieckie wojska. W lasku /nieopodal radzieckie koszary i szpital/ biegałem kilometrowe pętle. Na głównej ścieżce przechadzał się starszy pan z psem i kiedy przebiegałem obok nich ten pies mnie atakował szarpiąc za nogawki od dresu i próbował gryźć po kostkach. Ja nie zatrzymując się odganiałem go wymachując nogami na wszystkie strony. Starszy pan nie reagował. Wreszcie za czwartym razem się zatrzymałem i zwróciłem uwagę temu panu. Pan ten szybko do mnie podbiegł i zaczął bardzo przepraszać. Przyznał się, że szczuł na mnie psa, bo myślał, że jestem ruski, a on ich nienawidzi. I zaczął mi tłumaczyć dlaczego /przegadaliśmy całą godzinę/. Otóż był on sybirakiem. Cała jego rodzina była zesłana na Sybir i tylko on te zesłanie przeżył. Ot taka historia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


fan10
Sławek Łyczko

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
17:08

 2012-11-22, 17:56
 
2012-11-22, 17:33 - ikswopil napisał/-a:

To było dawno, jeszcze w czasach, gdy w Legnicy stacjonowały radzieckie wojska. W lasku /nieopodal radzieckie koszary i szpital/ biegałem kilometrowe pętle. Na głównej ścieżce przechadzał się starszy pan z psem i kiedy przebiegałem obok nich ten pies mnie atakował szarpiąc za nogawki od dresu i próbował gryźć po kostkach. Ja nie zatrzymując się odganiałem go wymachując nogami na wszystkie strony. Starszy pan nie reagował. Wreszcie za czwartym razem się zatrzymałem i zwróciłem uwagę temu panu. Pan ten szybko do mnie podbiegł i zaczął bardzo przepraszać. Przyznał się, że szczuł na mnie psa, bo myślał, że jestem ruski, a on ich nienawidzi. I zaczął mi tłumaczyć dlaczego /przegadaliśmy całą godzinę/. Otóż był on sybirakiem. Cała jego rodzina była zesłana na Sybir i tylko on te zesłanie przeżył. Ot taka historia.
dobrze że nie jedził autem....wtedy to byś rekordy kręcił....zabawna i żałosna historia uświadamia że to my właściciele odpowiadamy i kierujemy losem naszych wiernych przyjacieli i często sobie z tym nie radzimy z braku wiedzy i ochoty do niej.Bo pies to tylko pies zawsze można go kopnąć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (24 sztuk)


Pawel1973
Pawel D

Ostatnio zalogowany
2016-11-30
16:34

 2012-11-22, 18:05
 
2012-11-22, 17:33 - ikswopil napisał/-a:

To było dawno, jeszcze w czasach, gdy w Legnicy stacjonowały radzieckie wojska. W lasku /nieopodal radzieckie koszary i szpital/ biegałem kilometrowe pętle. Na głównej ścieżce przechadzał się starszy pan z psem i kiedy przebiegałem obok nich ten pies mnie atakował szarpiąc za nogawki od dresu i próbował gryźć po kostkach. Ja nie zatrzymując się odganiałem go wymachując nogami na wszystkie strony. Starszy pan nie reagował. Wreszcie za czwartym razem się zatrzymałem i zwróciłem uwagę temu panu. Pan ten szybko do mnie podbiegł i zaczął bardzo przepraszać. Przyznał się, że szczuł na mnie psa, bo myślał, że jestem ruski, a on ich nienawidzi. I zaczął mi tłumaczyć dlaczego /przegadaliśmy całą godzinę/. Otóż był on sybirakiem. Cała jego rodzina była zesłana na Sybir i tylko on te zesłanie przeżył. Ot taka historia.
Może zboczę z tematu ale nie mogę się powstrzymać- przepraszam. Mieszkałem w Legnicy w latach 80-tych i miałem a właściwie rodzice, styczność za środowiskiem radzieckich żołnierzy- ich oficerowie to często nie byli Rosjanie a np Białorusini czy Ukraińcy. Pewnie pod wpływem propagandy i chęci służenia (przybranej) ojczyźnie, zaciągnęli się a los rzucił ich do nas. Zwykli żołnierze, często z dalekich stepów w ogóle ni mieli nic do powiedzenia( podobnie jak pies, którym właściciel szczuł ludzi) ale dobry Polak, katolik nie wie co to przebaczenie. Starszy pan, może już bliski stanięcia przed Stwórcą ,zamiast przebaczyć i szykować się na spotkanie z przodkami woli wyżywać się na wszystko jedno kim. i tak mamy do dziś.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (7 wpisów)

 



Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
16:43

 2012-11-22, 18:11
 Pozdrawiamy...
Pozdrawiamy wszystkich biegających Panów i Panie.
Przy nas nic Wam się nie stanie!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
16:43

 2012-11-22, 18:13
 Pozdrawiamy c.d.
I ja Rudy

Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


fan10
Sławek Łyczko

Ostatnio zalogowany
2024-04-29
17:08

 2012-11-22, 18:13
 
2012-11-22, 18:05 - Pawel1973 napisał/-a:

Może zboczę z tematu ale nie mogę się powstrzymać- przepraszam. Mieszkałem w Legnicy w latach 80-tych i miałem a właściwie rodzice, styczność za środowiskiem radzieckich żołnierzy- ich oficerowie to często nie byli Rosjanie a np Białorusini czy Ukraińcy. Pewnie pod wpływem propagandy i chęci służenia (przybranej) ojczyźnie, zaciągnęli się a los rzucił ich do nas. Zwykli żołnierze, często z dalekich stepów w ogóle ni mieli nic do powiedzenia( podobnie jak pies, którym właściciel szczuł ludzi) ale dobry Polak, katolik nie wie co to przebaczenie. Starszy pan, może już bliski stanięcia przed Stwórcą ,zamiast przebaczyć i szykować się na spotkanie z przodkami woli wyżywać się na wszystko jedno kim. i tak mamy do dziś.
gdzie tu opcja... lubie to...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (24 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Borrro
15:37
Admin
15:31
dziadekm
15:02
Merlin
14:42
Piotr Hojan
14:26
szymk
13:46
1223
13:45
biegacz54
13:38
POZDRAWIAM
13:37
Goniusia13
13:37
Hari
13:23
michu77
13:09
bigbieg
13:08
BiegRycerski
13:04
StaryCop
13:01
ONszymON
12:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |