|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Jarro z Ursynowa (2001-10-05) | Ostatnio komentował | Kermit (2005-08-11) | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 229 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(Jarro z Ursynowa) | 2001-10-05, 00:14 Kształcenie maratończyka
Rozwiń wątek o psychologicznej grze wykorzystującej elementy korygowania procesów wydzielania neurotransmitterów, zwłaszcza na krótką metę.
Wydaje się,iż bardzo interesująco i wyraziście rysujesz problem aktywnej stymulacji motywacyjnej, zwłaszcza w aspekcie współuczestnictwa w interakcji. Mam wrażenie, że zetknąłem się już z podobnym wywodem w literaturze poświęconej tym zagadnieniom.
Wysłałem już Twój tekst docentowi Bieganowskiemu, ale z przykrością donoszę, że nie otrzymałem jeszcze żadnej odpowiedzi.
Tymczasem łączę wyrazy szacunku. |
| | | | | |
ANONIM
(Marek Krośnicki) | 2001-10-05, 11:21 Kształcenie
Twój artykuł po przetłumaczeniu na język polski jest
po prostu delikatnie mówiąc niekonsekwentny, a ty sam
przez niekonsekwentną postawę nie ukończyłeś maratonu.
1)
"Zapisując się do półmaratonu moim marzeniem było
przebiec cały maraton i tej potrzebie podporządkowałem
swoje życie przez cały rok. Nie udało się."
Co to, strusiem jesteś? Jeśli chcesz ukończyć maraton
to trzeba stanąć twarzą w twarz z wyzwaniem i zapisać się
jako uczestnik maratonu a nie półmaratonu.
Taka kunktatorska postawa zaprzecza, twojemu całorocznemu
poświęceniu.
2)
"czy w trakcie biegu można i powinno się aktywnie stymulować motywacyjnie, jak to czynić, aby
zawodnik mógł współuczestniczyć w interakcji."
Nad czym się podczas biegu zastanawiasz, albo stajesz
na starcie z zamiarem ukończenia biegu, albo w ogóle nie startujesz
Poza tym interakcje w biegu amatora zachodzą raczej pomiędzy
nim samym a:
warunkami pogodowymi, nawierzchnią po jakiej biegniesz
i ukształtowaniem terenu, czyli pomiędzy czynnikami
fizycznymi otaczającego cię środowiska.
Bieganie jest sportem indywidualnym, a
współpraca w grupie jest jedynie po to żeby przezwyciężyć
wspólne trudności np. wiatr.
3)
"Medyczne lub
propagandowe uwrażliwianie na zjawiska tworzące tło zawodów też chyba nie jest najlepszym
pomysłem"
Jeśli chodzi Ci o rozwolnienie spowodowane emocjami
startowymi, to się z tobą zgadzam.
4)
"Zrozumienie sensu, wychowawcze przekazanie jej uczestnikom
najlepiej chyba motywuje do przełamywania tak istotnego w
maratonie uwrażliwiania sensorycznego"
Rany koguta jak będziesz tracił energię na "wychowawcze
przekazywania..." to nigdy nie ukończysz biegu, a poza tym
zawsze będziesz ostatni bo wszyscy od ciebie pouciekają.
5)
"Celem maratonu nie musi być przecież
osiągnięcie mety, a np. wspólne propagowanie zdrowego,
biegowego stylu życia."
Walory aktywnego trybu życia, najlepiej propagują 70-80 latkowie dobiegający
w niezłej kondycji na linię mety, pokazując, że jak się
ciężko pracuje i ćwiczy systematycznie to można być
zdrowym nawet w jesieni życia.
6)
"Może w przyszłym roku spróbuję przebiec pierwszy, drugi, a może trzeci raz w swoim
życiu Maraton Warszawski"
Dobra rada, na przyszły rok odłóż moralizowanie na bok,
zacznij trening Pruską metodą (w śnieg deszcz i upał),
a w przyszłym roku będziesz mógł napisać o etosie pracy
po ukończeniu Maratonu Warszawskiego
Pozdrawiam
Marek |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Kermit) | 2005-08-11, 13:49 Kształcenie maratończyka
|
|
|
| |
|